FORUM-NURAS
Froum dla nurkujących i nie tylko ...

MEDYCYNA NURKOWA - Nurkowanie dla głuchych i słabosłyszących

Bożena - 21-10-2016, 19:18
Temat postu: Nurkowanie dla głuchych i słabosłyszących
Witam
Czy głusi i słabosłyszący mogą nurkować ? Czy głuchota całkowicie dyskwalifikuje z nurkowania ? Czy ktoś może się wypowiedzieć na ten temat ?

martin - 21-10-2016, 20:22

Dają sobie lepiej radę niż osoby normalnie słyszące.
steve1973 - 21-10-2016, 20:25
Temat postu: Re: Nurkowanie dla głuchych i słabosłyszących
Nie wypowiem się jakie badania musza przejść takie osoby przed wejściem do wody ale na własne oczy widziałem grupę osób, która robiła OWD i "migała". Najzabawniejsza była relacja instruktora po wyjściu z wody. Stwierdził ze po raz pierwszy w życiu czuł się jak głuchoniemy bo ... Oni normalnie pod woda rozmawiali a on miał ograniczona ilośc znaków nurkowych.
anarchista - 21-10-2016, 22:31

HSA zajmuje się nurkowaniem osób nie pełnosprawnych.

pozdrawiam rc

PawelF76 - 22-10-2016, 08:56

anarchista napisał/a:
HSA zajmuje się nurkowaniem osób nie pełnosprawnych.

pozdrawiam rc


Przepraszam, że wtrącam ale niepełnosprawnych piszemy łącznie. Ot taka nienurkowa uwaga. Pozdrawiam.

pawlos1976 - 22-10-2016, 09:06

Wszędzie w zwolnieniach od odpowiedzialności i oświadczeniach medycznych nie ma nic o wadach słuchu.
PZDR

Scaner - 22-10-2016, 09:42
Temat postu: Re: Nurkowanie dla głuchych i słabosłyszących
Bożena napisał/a:
Witam
Czy głusi i słabosłyszący mogą nurkować ? Czy głuchota całkowicie dyskwalifikuje z nurkowania ? Czy ktoś może się wypowiedzieć na ten temat ?


Sam fakt słabego słuchu lub jego braku z pewnością nie, natomiast lekarz musiałby poznać przyczyny utraty słuchu i potwierdzić zdolność do płetwonurkowania z resztą jak w każdym innym przypadku.
Inna sprawa to znalezienie migającego instruktora.

anarchista - 22-10-2016, 18:21

PawelF76 napisał/a:
Przepraszam, że wtrącam ale niepełnosprawnych piszemy łącznie.
Mamtobardzogłębokoczyjesttonapisanełącznieczyrozłącznie.
Scaner napisał/a:
natomiast lekarz musiałby poznać przyczyny utraty słuchu i potwierdzić zdolność do płetwonurkowania z resztą jak w każdym innym przypadku.
Pozostały jeszcze sprawy formalne zdanie egzaminu, z teorii.

pozdrawiam rc

al_fik - 22-10-2016, 19:27

przcież chodzi o głuchych , nie głupich...
wystarczy migający instruktor, jak zauważył Scaner

md1974 - 22-10-2016, 21:12

Nie musi być migający. Egzamin można ogarnąć na piśmie.
Poza tym większość społeczeństwa nie miga a niesłyszący jakoś sobie radzą.

Pozdrawiam,
Mariusz

anarchista - 23-10-2016, 09:29

al_fik napisał/a:
przcież chodzi o głuchych , nie głupich...
Prowadzą samochody, nurkowanie nie jest bardziej skomplikowane na początkowych etapach.

pozdrawiam rc

Scaner - 23-10-2016, 09:42

md1974 napisał/a:
Nie musi być migający. Egzamin można ogarnąć na piśmie.

Mariusz

W takim razie instruktorzy w ogóle nie są potrzebni. Każdy egzamin można ogarnąć w necie a jakby się zastanowić to i egzamin jest niepotrzebny bo nie ma wymogu prawnego ukończenia kursu ani posiadania certyfikatu.

Natomiast jeżeli ktoś chce się nauczyć nurkowania to musi mieć instrukotra z którym można się swobodnie komunikować w przypadku osób niesłyszących migając.

md1974 - 23-10-2016, 14:05

Scaner, masz rację. Niektórzy instruktorzy nie są potrzebni.
waterman - 23-10-2016, 15:48

Jak napisał Ryszard organizacja HSA szkoli nurków z wadami słuchu.
Zajęcia prowadzą odpowiednio do tego przygotowani instruktorzy i DM

Jaroslaw - 04-02-2017, 15:51
Temat postu: Re: Nurkowanie dla głuchych i słabosłyszących
Myślę, że jedynym problemem jest brak instruktów posługujących się językiem migowym.
Oczywiście zawsze można się posiłkować tłumaczem.... ale to zawsze jest obarczone błedem transkrypcji.
Liznąłem tochę migowego w szkoły szczecińskiej, ale to dawno temu było i nie odważyłbym sie
przeprowadzić w nim szkolenia.
Z drugiej strony pewnym rozwiązaniem mogą być slejty.

Lechu67 - 04-02-2017, 23:01

Pomocnym przy komunikacji czy też szkoleniu jest fakt, że część głuchoniemych umie czytać z ruchu ust.
Zrobiłem ok 40 nurkowań z głuchoniemym kolegą i bardzo cenię go jako partnura, bo pewnie z racji swojej ułomności jest lepiej skoncentrowany i odpowiedzialny. W grupie na odprawach zawsze siada przed przewodnikiem, czasami powtarzałem mu niektóre rzeczy wolniej-"wyraźniej".

Jaroslaw - 11-02-2017, 12:29

Lechu67 napisał/a:
Pomocnym przy komunikacji czy też szkoleniu jest fakt, że część głuchoniemych umie czytać z ruchu ust.
Zrobiłem ok 40 nurkowań z głuchoniemym kolegą i bardzo cenię go jako partnura, bo pewnie z racji swojej ułomności jest lepiej skoncentrowany i odpowiedzialny. W grupie na odprawach zawsze siada przed przewodnikiem, czasami powtarzałem mu niektóre rzeczy wolniej-"wyraźniej".


Jak wygląda komunikacja w wodzie na powierzchni?

Lechu67 - 11-02-2017, 16:44

Informacji jakie potrzeba wymienić na powierzchni nie jest, aż tak dużo i są to sporadyczne sytuacje przecież - plan nurkowy szerzej omawiamy na lądzie. Jak pisałem czyta z ruchu warg, znaki rękoma, a jeśli zgłasza problem to z nim jest o tyle dobrze że umie znośnie "mówić" "gardłowo" (na początku ciężko zrozumieć, ale po 1 dniu dla mnie nie było już specjalnego problemu).
spirala - 25-07-2017, 22:34

Witajcie,

Będzie to trochę długi post, więc proszę o wygodne siedzenie, kawkę i zapraszam do lektury :)

jestem osobą z obuusznym bardzo głębokim ubytkiem słuchu (100 dB i 105 dB), wg medycznego określenia jestem słabosłysząca, jednak jak zdejmę aparaty słuchowe to kompletnie NIC nie słyszę. Całkiem niedawno zdałam egzamin z Rescue Divera. :)

I tu kilka informacji dla Was:

1. Nie pisze/mówi się "głuchoniemy", ponieważ to słowo jest obraźliwe dla osób Głuchych. A dlaczego? Samo "głuchoNIEMY" informuje, że jest osoba jest niemową - a co za tym idzie - nie posługuje się żadnym językiem, co jest nieprawdą. A Głusi mają swój język, który jest nazywany Polskim Językiem Migowym (PJM), którym posługuję się całkiem sprawnie ;)

2. Z mojej obecnej wiedzy nie ma żadnego instruktora, który posługiwałby się płynnie PJM. Co prawda są zajęcia prowadzone przez instruktorów oraz DM przygotowanych pod kątem szkolenia osób słabosłyszących/niesłyszących/głuchych i wykłady teoretyczne, wprowadzenia do ćwiczeń na basenie i na wodach otwartych są tłumaczone przez wykwalifikowanego tłumacza PJM, jednak to tez ma swoją drugą stronę medalu - tłumacze mogą nie znać i nie rozumieć pojęć mocno związanych z nurkowaniem, mogą pomijać niektóre zdania/słowa (to jest nieprofesjonalne, ale zdarza się, niestety..), albo migają wolno i przez to zajęcia wydłużają się jeszcze bardziej. Jak podchodziłam do kursów PADI to nie potrzebowałam tłumacza PJM ponieważ noszę dwa aparaty słuchowe i całkiem sprawnie radzę sobie z odbiorem przekazywanej wiedzy od instruktorów.

3.
anarchista napisał/a:
HSA zajmuje się nurkowaniem osób niepełnosprawnych.
toż to prawda! :) nie robiłam certyfikatów w HSA, ale w PADI ;)

4. Kolejna sprawa - testy egzaminacyjne. Tu chciałabym poruszyć taką sprawę, że nie wszystkie osoby Głuche rozumieją język polski, ponieważ gramatyka naszego rodzimego języka bardzo się różni od gramatyki PJM. PJM jest językiem wizualno-przestrzennym i słowa są budowane przez odpowiednie gesty, mimikę twarzy, postawę ciała, szybkość wykonywania znaków. Np. po polsku pisze się "Książka leży na stole", a w PJM wygląda tak "[stół] [książka] [ruch kładzenia książki na stół] [leży]". Ciężko to opisać tak tekstowo, ale tak to mniej więcej wygląda. Musicie wziąć pod uwagę taką rzecz, że zdarzają się Głusi którzy w ogóle nie migają; Głusi, którzy tylko czytają z ruchów warg; Słabosłyszący, którzy migają i czytają z ruchów warg; Słabosłyszący nie czytający z ruchów warg; niemigający Słabosłyszący... można się pogubić! ;)

5.
Lechu67 napisał/a:

Informacji jakie potrzeba wymienić na powierzchni nie jest, aż tak dużo i są to sporadyczne sytuacje przecież - plan nurkowy szerzej omawiamy na lądzie. Jak pisałem czyta z ruchu warg, znaki rękoma, a jeśli zgłasza problem to z nim jest o tyle dobrze że umie znośnie "mówić" "gardłowo" (na początku ciężko zrozumieć, ale po 1 dniu dla mnie nie było już specjalnego problemu).
Dokładnie tak! Wszystko jest omawiane na lądzie, a na powierzchni wystarczy pokazać "nurkowymi gestami" wspomaganymi słowami-kluczami co po kolei będzie :)

Mam nadzieję, że wyczerpująco opisałam jak to jest z niesłyszącym nurkiem ;)

Jak macie pytania - dawajcie, a postaram się na miarę moich możliwości odpowiedzieć :)

steve1973 - 26-07-2017, 05:49

spirala napisał/a:
:

1. Nie pisze/mówi się "głuchoniemy", ponieważ to słowo jest obraźliwe dla osób Głuchych. A dlaczego? Samo "głuchoNIEMY" informuje, że jest osoba jest niemową - a co za tym idzie - nie posługuje się żadnym językiem, co jest nieprawdą. A Głusi mają swój język, który jest nazywany Polskim Językiem Migowym (PJM), którym posługuję się całkiem sprawnie ;)



Dziękuję za zwrócenie uwagi. Nigdy się nad tym nie zastanawiałem i zawsze używałem słowa "gluchoniemy " bez kontekstu ocenego.

Dobrych nurków życzę i do zobaczenia nad i pod wodą

TomM - 26-07-2017, 07:55

spirala napisał/a:
1. Nie pisze/mówi się "głuchoniemy", ponieważ to słowo jest obraźliwe


To nie jest słowo obraźliwe. Co najwyżej pewna grupa społeczna zaczęła uważać je za obraźliwe, jednocześnie stosując pisownię słowa "głuchy" z wielkiej litery, co jest póki co niezgodne z zasadami gramatyki języka polskiego.

Niedosłyszący, niesłyszący, ogłuchły, niemowa, niemy, głuchoniemy, głuchy - myślę, że wszyscy doskonale rozumiemy różnice znaczeniowe tych słów. Mowa to nie tylko dźwięki, to także pismo i gesty, a nawet mowa ciała - sposób na porozumiewanie się. Jeśli ktoś nie słyszy i nie potrafi się porozumiewać mową - jest głuchoniemy. Co w tym obraźliwego?

Istnieje w Polsce tradycyjne (bodajże XVI wieczne) słowo określające osobę rasy czarnej, neutralne znaczeniowo - Murzyn, pisane wielką literą. Słowniki języka polskiego obejmują także użycie tego słowa pisanego małą literą ("robić za murzyna") - co ma znaczenie pejoratywne. Pewna grupa społeczna dość niedawno zaczęła ogłaszać, że słowo Murzyn jest obraźliwe, rasistowskie i powinno być wyplenione z języka.
To słowo nigdy nie było obraźliwe, istnieje spora liczba dzieł - wierszy, obrazów zawierających owo słowo w tytule i treści ("Murzynek Bambo...", "Portret Murzynki" itp)
Będziemy zmieniać owe tytuły, czy może owe dzieła spalimy?
Za chwilę za obraźliwe zostaną uznane Arab, Azjata, Aborygen, Indianin, Hindus - bo stygmatyzują...
Zgoda - można w imię poprawności nie stosować określenia Murzyn i mówić i pisać "Czarny". Bo przecież nie "Afrykanin"? A co z Arabem? To też Afrykanin...

anarchista - 26-07-2017, 10:23

spirala napisał/a:
Tu chciałabym poruszyć taką sprawę, że nie wszystkie osoby Głuche rozumieją język polski, ponieważ gramatyka naszego rodzimego języka bardzo się różni od gramatyki PJM. PJM jest językiem wizualno-przestrzennym i słowa są budowane przez odpowiednie gesty, mimikę twarzy, postawę ciała, szybkość wykonywania znaków. Np. po polsku pisze się "Książka leży na stole", a w PJM wygląda tak "[stół] [książka] [ruch kładzenia książki na stół] [leży]". Ciężko to opisać tak tekstowo, ale tak to mniej więcej wygląda.
Faktyczne problemy są na tym poziomie. Zrozumienie problemu = bezpieczeństwo. Substytutem jest dobra praktyka nurkowa czyli "rób tak i tak", dlaczego ?nie ważne, "rób tak jak ci mówię".

Prosty przykład, z osób dyskutujących, tylko 1 potrafi niektóre problemy dekompresyjne obliczyć. Pozostałe osoby tego nie potrafią. Zabawa jest prosta w wielowymiarowych przestrzeniach wektorowych, nie musimy liczyć podprzestrzeni niezmienniczych, lecz musimy rozumieć że czas dekompresji to nie jest wartość taka jak odległość czy czas to wynik wielu różnych czasów dla wielu procesów biegnących równolegle czy szeregowo równolegle. Nawet "normalnie zdrowi" tego zwykle nie rozumieją. Zwykle jest to zbędne w nurkowaniu rekreacyjnym. Gorzej jak przechodzimy do nurkowań bardziej skomplikowanych. Bez obrazy "to mówienie ślepemu o kolorach". Takie bariery też mają "normalnie zdrowi".

pozdrawiam rc

spirala - 26-07-2017, 10:35

steve1973 napisał/a:
Dziękuję za zwrócenie uwagi. Nigdy się nad tym nie zastanawiałem i zawsze używałem słowa "gluchoniemy " bez kontekstu ocenego.

Dobrych nurków życzę i do zobaczenia nad i pod wodą


Cała przyjemność po mojej stronie. Jakbyś miał jakieś pytania, to wal prosto z mostu :)

Dziękuję i do zobaczenia nad i pod wodą!

[ Dodano: 26-07-2017, 11:00 ]
TomM napisał/a:
spirala napisał/a:
1. Nie pisze/mówi się "głuchoniemy", ponieważ to słowo jest obraźliwe


To nie jest słowo obraźliwe. Co najwyżej pewna grupa społeczna zaczęła uważać je za obraźliwe, jednocześnie stosując pisownię słowa "głuchy" z wielkiej litery, co jest póki co niezgodne z zasadami gramatyki języka polskiego.

Niedosłyszący, niesłyszący, ogłuchły, niemowa, niemy, głuchoniemy, głuchy - myślę, że wszyscy doskonale rozumiemy różnice znaczeniowe tych słów. Mowa to nie tylko dźwięki, to także pismo i gesty, a nawet mowa ciała - sposób na porozumiewanie się. Jeśli ktoś nie słyszy i nie potrafi się porozumiewać mową - jest głuchoniemy. Co w tym obraźliwego?

Istnieje w Polsce tradycyjne (bodajże XVI wieczne) słowo określające osobę rasy czarnej, neutralne znaczeniowo - Murzyn, pisane wielką literą. Słowniki języka polskiego obejmują także użycie tego słowa pisanego małą literą ("robić za murzyna") - co ma znaczenie pejoratywne. Pewna grupa społeczna dość niedawno zaczęła ogłaszać, że słowo Murzyn jest obraźliwe, rasistowskie i powinno być wyplenione z języka.
To słowo nigdy nie było obraźliwe, istnieje spora liczba dzieł - wierszy, obrazów zawierających owo słowo w tytule i treści ("Murzynek Bambo...", "Portret Murzynki" itp)
Będziemy zmieniać owe tytuły, czy może owe dzieła spalimy?
Za chwilę za obraźliwe zostaną uznane Arab, Azjata, Aborygen, Indianin, Hindus - bo stygmatyzują...
Zgoda - można w imię poprawności nie stosować określenia Murzyn i mówić i pisać "Czarny". Bo przecież nie "Afrykanin"? A co z Arabem? To też Afrykanin...


TomM, jeśli chodzi o pisownię "Głuchy" czy "głuchy" - przez duże "G" jest określana tożsamość osób, które należą do tej mniejszości kulturowo-językowej, którzy posługują się wyłącznie PJM. A głuchy przez małe "g" to są pozostałe osoby, które posługują się PJM, ale i też mową, ponieważ przeszli rehabilitację mowy i słuchu oraz noszą aparaty słuchowe lub implanty dzięki którym mogą odbierać dźwięki z otoczenia. Należę do tej drugiej.

Przecież inne mniejszości kulturowo-językowe też są określane z dużej litery jak: Ślązacy, Kaszubowie, Cyganie, Romowie, Żydzi i inne grupy.

zapraszam do artykułu i obejrzenia wywiadu z tej strony, który wyjaśnia niektóre sprawy związane z Światem Głuchych. wywiad z osobą Głuchą

oraz do przeczytania artykułu O Głuchych słow kilka

wiecznychlopiec - 26-07-2017, 11:38

[quote="spirala"]
(...)Przecież inne mniejszości kulturowo-językowe też są określane z dużej litery jak: Ślązacy, Kaszubowie, Cyganie, Romowie, Żydzi i inne grupy.
[/URL]

zastanawiam się jaki jest tego sens... wydzielania nowych "mniejszości"

spirala napisał/a:

2. Z mojej obecnej wiedzy nie ma żadnego instruktora, który posługiwałby się płynnie PJM.


wcale się nie dziwię, grupa docelowa jest strasznie mała. Kiedyś myślałem o tym, aby nauczyć się języka migowego, pierwszą informację jaką uzyskałem to fakt, że każdy język narodowy ma swój język migowy. Jako laik byłem przekonany, że jest to język uniwersalny co wydawało mi się logiczne i jego nauka miałaby sens. W takim wypadku niestety powiem to brutalnie jest to nieopłacalne, a nurkowanie to biznes.

[ Dodano: 26-07-2017, 11:55 ]
PROSZĘ MODA O POPRAWIENIE CYTOWANIA w poprzednim poście

@spirala mam do ciebie kilka pytań, związanych ze stopniem jaki posiadasz RD

- nurkujesz tylko z partnerami którzy migają? czy dodatkowo czytasz z ruchu warg?
- jak komunikujesz się z poszkodowanym na powierzchni wody bez aparatów słuchowych?
- jak komunikujesz się na brzegu z postronnymi osobami np. w celu wezwanie pomocy gdy prowadzisz RKO lub udzielasz poszkodowanemu innej pomocy przedmedycznej

spirala - 26-07-2017, 11:57

[quote="wiecznychlopiec"]
spirala napisał/a:

(...)Przecież inne mniejszości kulturowo-językowe też są określane z dużej litery jak: Ślązacy, Kaszubowie, Cyganie, Romowie, Żydzi i inne grupy.
[/URL]

zastanawiam się jaki jest tego sens... wydzielania nowych "mniejszości"

spirala napisał/a:

2. Z mojej obecnej wiedzy nie ma żadnego instruktora, który posługiwałby się płynnie PJM.


wcale się nie dziwię, grupa docelowa jest strasznie mała. Kiedyś myślałem o tym, aby nauczyć się języka migowego, pierwszą informację jaką uzyskałem to fakt, że każdy język narodowy ma swój język migowy. Jako laik byłem przekonany, że jest to język uniwersalny co wydawało mi się logiczne i jego nauka miałaby sens. W takim wypadku niestety powiem to brutalnie jest to nieopłacalne, a nurkowanie to biznes.


1. Głusi jako mniejszość kulturowo-językowa w Polsce oficjalnie zaistniała wraz z założeniem przez ks. Jakuba Fałkowskiego pierwszej szkoły dla Głuchoniemych w 1817 roku. Wtedy jeszcze określano tym słowem tą mniejszość - obecnie używamy "Głuchy".

2. Zgodzę się z Tobą, że grupa g/Głuchych jako docelowa jest mała i kolejny fakt jest taki, że niestety większości nie stać na wydatki związane z kursami oraz sprzętem i ich serwisowaniem.
A jeśli chodzi o "uniwersalny" język to można określić nim IS (International Sign), którym możesz "dogadać" się nawet z osobami z Francji, Rumunii, Szwecji i innych państw, ale to działa tylko wtedy gdy druga osoba też zna IS. Fakt faktem języków migowych jest tyle ile państw, albo nawet więcej..

Zainteresowanym rozwinięciem tematu zapraszam też do tego artykułu Głusi, ich język i kultura - zarys problematyki artykuł został napisany przez słyszącą córkę głuchych rodziców, więc wie co pisze na ten temat.

[ Dodano: 26-07-2017, 12:21 ]
wiecznychlopiec napisał/a:

@spirala mam do ciebie kilka pytań, związanych ze stopniem jaki posiadasz RD

- nurkujesz tylko z partnerami którzy migają? czy dodatkowo czytasz z ruchu warg?
- jak komunikujesz się z poszkodowanym na powierzchni wody bez aparatów słuchowych?
- jak komunikujesz się na brzegu z postronnymi osobami np. w celu wezwanie pomocy gdy prowadzisz RKO lub udzielasz poszkodowanemu innej pomocy przedmedycznej


1. Obecnie nurkuję tylko ze słyszącymi partnurami, ponieważ na razie nie znam niesłyszącego nurka z mojej okolicy, ale będę szukała i dowiadywała się jaka jest sytuacja niesłyszących nurków w Polsce.
Jak wiadomo, noszę aparaty słuchowe, więc na lądzie omawiamy wszelkie plany nurkowe werbalnie, a później na powierzchni to czytam z ruchów warg (podan 30-letnia praktyka robi swoje :) oczywiście o ile nie trafiam na zarośniętego partnura albo takiego który mamrocze :) )

2. Wydaje mi się, że przy komunikacji z przytomnym, ale zmęczonym poszkodowanym na powierzchni wody - zadawałabym pytania, a poszkodowany przez nurkowe lub uniwersalne znaki odpowiadałby na nie. Dodatkowo jeśli znam jego sposób układania warg przy wypowiadaniu słów to mogę czytać z ruchów warg nawet z boku (po raz kolejny 30-letnia praktyka rulez!) Przy holowaniu przytomnego, zmęczonego poszkodowanego na brzeg trzymałabym za ramię i jednocześnie obserwowała trasę holowania oraz stan zmęczonego nurka. Niestety w tej sytuacji nie ma komunikacji, ponieważ miałabym w ustach fajkę albo drugi stopień. Jeszcze tą problematyczną sprawę omówię z partnurami.. albo Wy możecie coś polecić, doradzić? (RD zdałam 2 weekendy temu :) ) Powoli zbieram wiedzę jak sobie radzić w awaryjnych sytuacjach przy braku aparatów słuchowych w uszach.

3. Na kursie RD wyglądało to tak:

-RKO- wskazuję pierwszą z brzegu osobę aby wprowadzała wdechy i sprawdzała czy tej osobie przywraca oddech; wskazuję drugą osobę aby przejęła ode mnie uciskanie klatki piersiowej oczywiście jeśli ma doświadczenie i przeszła odpowiednie kursy pierwszej pomocy przedmedycznej. Jeśli tylko ja mam RD, to mogę przed pierwszym nurkowaniem ustalać z wszystkimi plany awaryjne i ta osoba, która akurat jest najbliżej mnie to wydaję polecenie wprowadzania wdechów i kontroli oddechu.
- prowadzenie akcji ratunkowej przeze mnie - jeśli są osoby przy mnie to wskazuję na konkretną osobę i "Ty, jak masz na imię? [Imię], wezwij karetkę", "Ty, jak masz na imię? [Imię], przynieś tlen"; "Ty, jak masz na imię? [Imię], sprawdź drogę wjazdową dla karetki", etc. Całkiem dobrze radzę sobie z komunikacją ze słyszącymi jak nie mam aparatów słuchowych :) Myślę też, że miałabym aparaty słuchowe w wyraźnie oznakowanym plastikowym opakowaniu na wierzchu, aby albo ja albo osoba poproszona przeze mnie je wzięła.

Jeśli gdzieś popełniłam błąd to będę wdzięczna za korektę, uwagi, etc. Będą dla mnie bardzo cenne i konstruktywne.

wiecznychlopiec - 26-07-2017, 13:52

dzięki za obszerne wyjaśnienie

Interesował mnie fakt jak radzisz sobie z bariera słuchu gdy nie masz dostępu do aparatów słuchowych. Rozumiem, że umiejętność czytania z ruchu warg praktycznie rozwiązuje problem.

TomM - 26-07-2017, 14:05

spirala napisał/a:
Przecież inne mniejszości kulturowo-językowe też są określane z dużej litery jak: Ślązacy, Kaszubowie, Cyganie, Romowie, Żydzi i inne grupy.


W języku polskim "mniejszości kulturowo-językowe" nie są określane z wielkiej litery.
Natomiast wielką literą piszemy m.in.:
- nazwy mieszkańców części świata
- nazwy mieszkańców krajów
- nazwy członków narodów, ras, szczepów
- nazwy mieszkańców terenów geograficznych

Wymienione kryteria spełniają Ślązacy, Romowie, Europejczycy i Afrykanie, natomiast nie głusi.
Chyba, że słowo "grypsera" lub "cwele" też będziemy zapisywać wielką literą, bo to mniejszość kulturowo-językowa.

Naprawdę nie trafia mi do przekonania dziwaczne rozróżnianie głuchych i Głuchych.
To taki szczep czy co?

spirala - 26-07-2017, 14:10

wiecznychlopiec napisał/a:
dzięki za obszerne wyjaśnienie

Interesował mnie fakt jak radzisz sobie z bariera słuchu gdy nie masz dostępu do aparatów słuchowych. Rozumiem, że umiejętność czytania z ruchu warg praktycznie rozwiązuje problem.


W moim przypadku prawie zawsze - to działa jeśli osoba słysząca jak mówi to nawiązuje ze mną kontakt wzrokowy i stara się mówić wyraźnie. Żeby przyzwyczaić się do sposobu mówienia danej osoby potrzebuję co najmniej kilku godzin :) i to samo tyczy się drugiej osoby, ponieważ mam bardzo specyficzny głos, "niepolski" akcent oraz sposób mówienia. Mówię na tyle wyraźnie, żeby była komunikacja, ale niemal wszyscy moi słyszący znajomi mówili mi, że na samym początku to nie wszystko zrozumieli tego co mówiłam, ale po jakimś czasie jak już przyzwyczaili się do mojego głosu oraz akcentu to już poszło jak z górki.

Sprawa wygląda zupełnie inaczej jeśli to jest nowopoznany partnur z którym niemal od razu wchodzę do wody. Wtedy informuję ją o mojej wadzie słuchu oraz w przeprowadzam mini-szkolenie z sposobów komunikacji ze mną.

Jeszcze jedna rzecz - jak jest gorąca dyskusja pomiędzy kilkoma osobami to ja "wypadam z gry", ponieważ nie radzę sobie z słuchaniem gdy osoby jednocześnie mówią, wzajemnie przerywają i mówią coraz głośniej. To naprawdę ponad moje siły. Niestety czasami zapominają, że mam problemy ze słuchem i przy mnie obowiązuje zasada "jedna osoba mówi, a reszta milczy". :)

Przekazuję Wam takie obszerne wyjaśnienia, ponieważ przydadzą się Wam jeśli w przyszłości spotkacie nurka z wadą słuchu :)

[ Dodano: 26-07-2017, 14:13 ]
TomM napisał/a:
spirala napisał/a:
Przecież inne mniejszości kulturowo-językowe też są określane z dużej litery jak: Ślązacy, Kaszubowie, Cyganie, Romowie, Żydzi i inne grupy.


W języku polskim "mniejszości kulturowo-językowe" nie są określane z wielkiej litery.
Natomiast wielką literą piszemy m.in.:
- nazwy mieszkańców części świata
- nazwy mieszkańców krajów
- nazwy członków narodów, ras, szczepów
- nazwy mieszkańców terenów geograficznych

Wymienione kryteria spełniają Ślązacy, Romowie, Europejczycy i Afrykanie, natomiast nie głusi.
Chyba, że słowo "grypsera" lub "cwele" też będziemy zapisywać wielką literą, bo to mniejszość kulturowo-językowa.

Naprawdę nie trafia mi do przekonania dziwaczne rozróżnianie głuchych i Głuchych.
To taki szczep czy co?


TomM,

dziękuję za objaśnienia jak to jest w naszym pięknym polskim języku.

Wiem, że takie rozróżnianie jest nie niezrozumiałe dla Ciebie i pewnie innych, ale istnieje, jest ważne dla osób z Świata Ciszy i proponowałabym to uszanować :)

kraken - 26-07-2017, 15:52

Osobiście staram się stosować prostą zasadę.
Jak osoby przynależne do jakiejś grupy proszą aby je nazywać w jakiś sposób to staram się tak robić.
Oczywiście czasami z przyzwyczajenia powiem "po staremu" ale po jakimś czasie można zmienić przyzwyczajenia.
Bardzo dawno temu mówiłem zupełnie naturalnie "kaleka" potem "osoba niepełnosprawna" teraz staram się mówić osoba z niepełnosprawnością.
Rozumiem, że kiedyś używaliśmy powszechnie określenia głuchoniemy ponieważ na skutek braków w wiedzy edukacyjnej, osoby głuche najczęściej również nie mówiły. W dzisiejszych czasach osoby głuche jak rozumiem najczęściej mówią, więc określenie głuchoniemy jest błędem językowym w stosunku do większości głuchych.

Myślę, że para nurków posługująca się językiem migowym będzie miała niezłą przewagę podczas nurkowania nad nami, biednymi osobami umiejącymi użyć tylko kilkunastu niezdarnych znaków :-)
MSC

spirala - 26-07-2017, 16:05

kraken napisał/a:
Osobiście staram się stosować prostą zasadę.
Jak osoby przynależne do jakiejś grupy proszą aby je nazywać w jakiś sposób to staram się tak robić.
Oczywiście czasami z przyzwyczajenia powiem "po staremu" ale po jakimś czasie można zmienić przyzwyczajenia.
Bardzo dawno temu mówiłem zupełnie naturalnie "kaleka" potem "osoba niepełnosprawna" teraz staram się mówić osoba z niepełnosprawnością.
Rozumiem, że kiedyś używaliśmy powszechnie określenia głuchoniemy ponieważ na skutek braków w wiedzy edukacyjnej, osoby głuche najczęściej również nie mówiły. W dzisiejszych czasach osoby głuche jak rozumiem najczęściej mówią, więc określenie głuchoniemy jest błędem językowym w stosunku do większości głuchych.

Myślę, że para nurków posługująca się językiem migowym będzie miała niezłą przewagę podczas nurkowania nad nami, biednymi osobami umiejącymi użyć tylko kilkunastu niezdarnych znaków :-)
MSC


Made my day! :-D dziękuję!

Jeśli chodzi o komunikację w PJM (Polskim Języku Migowym) pod wodą... oj marzy mi się to.. ile to już razy zdarzało mi się, że podczas nurkowania chciałam coś powiedzieć mojemu partnurowi w migowym, a zaraz potem uświadamiałam sobie, że przecież nie zna PJM! :)

Chyba już czas uczyć partnurów paru znaków w PJM :-D

wiecznychlopiec - 26-07-2017, 16:38

W nurkowaniu lubię ciszę, a komunikacje ograniczam do minimum
anarchista - 26-07-2017, 19:45

kraken napisał/a:
Myślę, że para nurków posługująca się językiem migowym będzie miała niezłą przewagę podczas nurkowania nad nami, biednymi osobami umiejącymi użyć tylko kilkunastu niezdarnych znaków
Kontr przykład widoczność spada do czarne zero. Łączność ultradźwiękowa działa, łączność w wariancie Michał Penkowski też.

pozdrawiam rc

Fiktor - 07-08-2017, 15:23

spirala napisał/a:
Przecież inne mniejszości kulturowo-językowe też są określane z dużej litery jak: Ślązacy, Kaszubowie, Cyganie, Romowie, Żydzi i inne grupy.


https://sjp.pwn.pl/szukaj/%C5%9Bl%C4%85zak.html
https://sjp.pwn.pl/szukaj/kaszub.html - Kaszubi, nie Kaszubowie
Cygan - człowiek narodowości cygańskiej, ale w innym znaczeniu już małą literą https://sjp.pwn.pl/szukaj/cygan.html

Jeśli chodzi o żydów i Żydów, to zależy czy mowa o wyznawcy Judaizmu czy człowieka tej narodowości: https://sjp.pwn.pl/szukaj/%C5%BCyd.html

I w kwestii pisowni nie ma najmniejszego znaczenia, czy są to mniejszości czy nie.

[ Dodano: 07-08-2017, 15:24 ]
Ooops, i sam pobłądziłem: powinno być "judaizm".


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group