FORUM-NURAS
Froum dla nurkujących i nie tylko ...

FORUM OGÓLNE - Ekstremalnie niebezpieczne nurkowanie płetwonurka AOWD

MaxDiver - 10-10-2018, 12:30
Temat postu: Ekstremalnie niebezpieczne nurkowanie płetwonurka AOWD
Cześć.

Założyłem właśnie konto, bo chciałem się podzielić moim tegorocznym nurkowaniem, które dla mnie było bardzo ekstremalne i przekroczyło moje uprawnienia ponad 2 razy! Może być przestrogą do nurków mojego pokroju przed zbyt optymistycznym nurkowaniem głębiej.

Byłem na wakacjach w Egipcie i nurkowałem z łodzi. Mam stopień AOWD i zapowiedziana na odprawie maksymalna głębokość nurkowania miała nie przekraczać 30 m. Nurkowało w sumie 8 osób podzielonych na pary plus jakiś miejscowy przewodnik (instruktor). Po wyskoczeniu z łodzi zeszliśmy na opadającą rafę i zaczęliśmy płynąć, generalnie ciągle się zanurzając. Mój buddy okazał się niestety zapalonym podmorskim fotografem, bo co chwila zwalniał i robił zdjęcia, właściwie to ja pilnowałem jego, bo on mnie wcale. Interesowały go tylko ryby. W końcu cała grupa gdzieś tam osiągnęła głębokość rzędu 30 m. i wtedy to mniej więcej zaczęło się źle dziać, ponieważ mój buddy pognał dalej w dół za jakąś rybą. Był dobrych parę metrów głębiej ode mnie i nikt z grupy nie reagował włącznie z przewodnikiem, poza tym wszyscy byli z przodu i to my wlekliśmy sie za grupą. Uznałem, że budy teraz to już przegiął i jest zdecydowanie za głęboko i chociaż miałem opory przed zanurkowaniem głębiej, to zrobiłem to i popłynąłem za nim, żeby go zawrócić. Pamiętam jeszcze, jak metry spadały na komputerze, pamiętam przekroczoną 4 z przodu a potem to już mam dziurę w pamięci. Nie wiem, co się działo dalej. Z tego niebytu wyrwało mnie jakieś szarpnięcie, właściwie to było pierwsze co pamiętam po przekroczeniu 40 m. Rozejrzałem się, buddego nigdzie nie było wokół, a jak spojrzałem na komputer, to za bardzo nie rozumiałem co widzę, bo nie zgadzały mi się cyfry. Dopiero po chwili uświadomiłem sobie, że widzę na wyświetlaczu 67! Trochę to było dziwne, miałem chyba jakieś rozkminy czy to na pewno głębokość, czy coś innego. Już nawet dobrze nie pamiętam ile tak dumałem nad tą kwestią, pamiętam tylko, że w pewnym momencie przyszła taka refleksja, że jestem za głęboko i muszę zacząć się wynurzać. Zacząłem pompować jacket i pompować ale jakoś nie mogłem do góry ruszyć, w końcu jednak drgnęło i poszło. Nie umiałem wyliczać dekompresji, ale znałem taką ogólną zasadę, że bez przystanku można się wynurzać do maksymalnej głębokości podzielonej przez 2, więc z tych 67 metrów wynurzyłem się do trzydziestu paru i tutaj się zatrzymałem. W trakcie wynurzania odzyskałem swoje pełne poczucie rzeczywistości i wtedy dopiero uświadomiłem sobie tak naprawdę, że mam nielada kłopoty. Grupy nie wiziałem, byłem sam w obcym miejscu przy ścianie rafy i komputer pokazywał mi potrzebę wykonania dekompresji, której nigdy wczesniej (oprócz przystanku 3 minuty na 5 metrach) nie robiłem. Bałem się, żeby mnie nie wyrzuciło na powierzchnię więc postanowiłem strzelić bojkę. Trochę topornie mi to szło, bo za wiele razy jej w życiu nie strzelałem (teraz wiem, jaka to potrzebna umiejętność), ale w końcu poszła. Powietrza w tym momencie miałem już z 70 barów (całe szczęście, że dopłaciłem do 15 litrowej butli!) i zacząłem dalej z duszą na ramieniu się wynurzać. Byłem sam i to chyba najbardziej mnie przerażało, że mnie zostawili i jak zabraknie mi powietrza i bedę musiał się już wynurzyć, to nikt mi nie pomoże i zostanę z chorobą dekompresyjną na powierzchni. No ale robiłem po kolei wszystko, co pokazywał komputer. W pewnym momencie zobaczyłem dno łodzi, ktoś skoczył do wody, ja wtedy uczepiony byłem na boi gdzieś na 6 metrach, popatrzył mi na manometr, na komputer i pokazał, że zaraz wraca. Wrócił z butlą i kazał mi z niej oddychać, cały czas był już do końca obok mnie, za co mu bardzo dziękuję. Udało mi się już w spokoju odbyć całą dekompresję, ale mojego powietrza na pewno by mi nie starczyło. Na pokładzie dalej oddychałem tlenem jakiś czas. Nic mi nie było. Mój budy nawet nie zauważył, że mnie nie było przy nim, ponoć zorientował się dopiero jak wyszedł z wody :-/ Nie było ani słowa przeprosin z łodzi od nikogo, ani od niego ani od tubylców. Wszyscy raczej klepali mnie po plecach i szczerzyli zęby, że wszystko dobrze się skończyło. A mało brakowało przecież do zupełnie innego zakończenia. Odpuściłem sobie już drugie nurkowanie tego dnia i następnego też. Pod wodę zszedłem dopiero po dwóch dniach. Na szczęście nie miałem urazu i nurkowało mi się spokojnie :-)

Rozpisałem się. Trochę martwi mnie jednak taka reakcja organizmu (chodzi mi o dziurę w pamięci), czy to nie oznacza, że jestem mało odporny na narkozę i może mi to w przyszłości przeszkodzić w bardziej zaawansowanch nurkowaniach. Chciałem w przyszłym roku przejść kurs Advanced Nitrox, ale w tej sytuacji czy to ma sens?

Dziekuję za uwagę i parę słów komentarzy oceny też się przyda. Jestem otwarty na krytykę, ale zanim napiszecie coś przykrego to proszę pamiętać, że zanurzenie poza swoje uprawnienia robiłem w celu "ratowania" buddego a nie dla siebie. Poza tym mogłem w ogóle o tym nie pisać, po przemyśleniu przemoglem sie z racji silnych emocji, które mi towarzyszą do dziś.

Fiktor - 10-10-2018, 14:41

Błędna decyzja o zanurzeniu się za "partnerem", IMHO. Całe szczęście, że Ci się udało.
steve1973 - 10-10-2018, 14:45
Temat postu: Re: Ekstremalnie niebezpieczne nurkowanie płetwonurka AOWD
Uff.... niezła przygoda. Moim zdaniem dopadł Cię mix: stręku, hiperwentylacji, narkozy azotowej i zatrucia tlenem. Wcale się nie dziwię, że straciłeś kontakt. Dobrze, że nie zemdlales i cały czas miałeś automat w ustach. Na głębokości 67m to już trimixem powinno się oddychać.
Witaj cały i zdrowy wśród nas!
A z ciekawości : ile czasu deco pokazał Ci komputer, jaki był całkowity czas nurkowania i czy Twój buddy dostał w mordę?

[ Dodano: 10-10-2018, 14:51 ]
Stresu ..... zakichany poprawiacz tekstów

Yavox - 10-10-2018, 15:49
Temat postu: Re: Ekstremalnie niebezpieczne nurkowanie płetwonurka AOWD
MaxDiver napisał/a:
Rozpisałem się. Trochę martwi mnie jednak taka reakcja organizmu (chodzi mi o dziurę w pamięci), czy to nie oznacza, że jestem mało odporny na narkozę i może mi to w przyszłości przeszkodzić w bardziej zaawansowanch nurkowaniach.

Po pierwsze - ciesz się, że żyjesz.

Po drugie - bardziej zaawansowane nurkowania (czytaj głębsze) robi się na trymiksie. Advanced Nitrox daje Ci co najwyżej klepania rekordów na powietrzu w poczuciu, że da się zrobić jakiś rozsądny czas denny mając dodatkową butlę stage z gazem do dekompresji. Żeby to zadziałało, to trzeba jednak najpierw móc wrócić do głębokości zmiany gazów. Jak się ma dziury w pamięci po takim nurku, to się przeżywa na rzut monetą :)

Ja nie mam żadnych dziur w pamięci i mam poczucie pełnej kontroli tego co robię pod wodą gdzieś tak do 55 metrów. Nie oszukuję się jednak, że moje poczucie ma dużo wspólnego z realną kontrolą - wystąpienie sytuacji problemowej pod narkozą może spowodować, że takie nurkowanie będzie moim ostatnim. W związku z tym staram się nie nurkować bez użycia helu głębiej niż na 40m.

anarchista - 10-10-2018, 18:20

steve1973 napisał/a:
hiperwentylacji, narkozy azotowej i zatrucia tlenem.
ppO2 1,54 dla 67m i powietrza.
W załączniku zdjęcie poławiacza korali szlachetnych w piance i na powietrzu, głębokości pracy to ... . Tyle że często nurkowali.

pozdrawiam rc

Yavox - 10-10-2018, 18:40

anarchista napisał/a:
ppO2 1,54 dla 67m i powietrza.


1. Gęstość gazu na tej głębokości - ja zamiast powietrza wolałbym 18/45 :)

2. Praca oddechowa wynikająca z pkt 1 a generowany poziom CO2 i narkotyczność tegoż dwutlenku węgla

3. Nie mamy informacji, czy kolega wie, na czym nurkował - jakby przy takim braku kontroli nad głębokością miał nie powietrze tylko Nx32 (który bywa, że bazy biją przy planowaniu nurkowań na 30m), to zamiast 1,54 miałby prawie 2,5.

4. Poławiacze pereł nurkowali częściej niż wakacyjni nurkowie - fakt :) Ja też trochę częściej niż wakacyjni nurkowie włażę do wody (tak z 15 dni w ciągu ostatnich 3 miesięcy na szybko sobie naliczyłem), ale mimo tego staram się nie robić ryzykownych rzeczy, jeśli naprawdę nie muszę (a przeważnie nie muszę).

zuraw0 - 10-10-2018, 18:48

Cytat:
ppO2 1,54 dla 67m i powietrza


A nie 1,62?

anarchista - 10-10-2018, 18:57

Yavox napisał/a:
1. Gęstość gazu na tej głębokości - ja zamiast powietrza wolałbym 18/45
Każdy rzadszy czynnik oddechowy, jest lepszy niż gęste powietrze.
Yavox napisał/a:
2. Praca oddechowa wynikająca z pkt 1 a generowany poziom CO2 i narkotyczność tegoż dwutlenku węgla
Jakie masz objawy czystej narkotyczności CO2 ? Robi się ciepło bo otwarły się naczynia krwionośne. Co daje duży skok ppO2 dla OUN. Lecz również wzrost przepływu krwi przez mózg i narażenie na podwyższone ppN2. Przy dużych poziomach, mamy wyłączenie głównego mechanizmu stymulacji oddechowej.
Yavox napisał/a:
3. Nie mamy informacji, czy kolega wie, na czym nurkował - jakby przy takim braku kontroli nad głębokością miał nie powietrze tylko Nx32 (który bywa, że bazy biją przy planowaniu nurkowań na 30m), to zamiast 1,54 miałby prawie 2,5.
Nitroks to był by problem z CNS. Ponieważ to wielki ekspert, to nawet nie podał takiej informacji, tak samo jak o dekompresji wskazanej przez komputer. Opływany nie jest.

pozdrawiam rc

Yavox - 10-10-2018, 19:19

anarchista napisał/a:
Każdy rzadszy czynnik oddechowy, jest lepszy niż gęste powietrze.

Dokładnie.

anarchista napisał/a:
Jakie masz objawy czystej narkotyczności CO2

Na dużej głębokości? Nawet w wyniku stosunkowo niewielkiego wysiłku (np. bardzo szybkie przepłynięcie dosłownie kilkunastu metrów lub konieczność wykonywania pracy w celu utrzymania się przez jakiś czas w innej pozycji - np. machanie płetwami żeby mieć nogi wyżej a głowę i ręce bliżej dna - np. przy wbijaniu kołka do dowiązania poręczówki) zdarzają mi się zawroty głowy. Jeżeli dodatkowo jestem zakręcony od lekkiej narkozy azotowej, poziom tego zakręcenia trwale mi się zwiększa w takiej sytuacji.


anarchista napisał/a:
Nitroks to był by problem z CNS.

Tak, nie wiem tylko, czy zdążyłby się załadować do niebezpiecznego poziomu po takim nurkowaniu. Musiałbym na podstawie opisu wydumać jakiś profi, żeby to sprawdzić. Nie zaplanowałbym nurkowania na nx32 na 67m w żadnym przypadku, ale od chwilowego przegłębienia się od razu raczej nie umiera - zwłaszcza, jak ktoś nie był załadowany tlenem wcześniej.

[ Dodano: 10-10-2018, 19:21 ]
anarchista napisał/a:
nie podał takiej informacji, tak samo jak o dekompresji wskazanej przez komputer.

Opis jest tak wzorcowy, że aż się prosi o hasło "pics or didn't happen" :)

anarchista - 10-10-2018, 20:52

Yavox napisał/a:
Jeżeli dodatkowo jestem zakręcony od lekkiej narkozy azotowej, poziom tego zakręcenia trwale mi się zwiększa w takiej sytuacji.
Obniż ppCO2 opisałem w ostatnim niedokończonym artykule do Nuras.Info. Wiele razy wprost pisałem jak.
Yavox napisał/a:
ale od chwilowego przegłębienia się od razu raczej nie umiera - zwłaszcza, jak ktoś nie był załadowany tlenem wcześniej.
Tu będę polemizował. Jak masz wysokie ppO2, to masz reakcję obronną skurcz tętnic. Jak masz podwyższone ppCO2 to jest silniejsza stymulacja niż skurcz tętnic i ich otwarcie. Z dużym kopniakiem po mózgu. W "Podstawy Tlenoterapii Hiperbarycznej" jest wprost informacja jak wielki to skok.
Kolejny kontr przykład, nurkowanie Pawełka i Oxytoksa.

pozdrawiam rc

jackdiver - 10-10-2018, 23:12
Temat postu: Re: Ekstremalnie niebezpieczne nurkowanie płetwonurka AOWD
MaxDiver napisał/a:

Byłem na wakacjach w Egipcie i nurkowałem z łodzi. Mam stopień AOWD i zapowiedziana na odprawie maksymalna głębokość nurkowania miała nie przekraczać 30 m. Nurkowało w sumie 8 osób podzielonych na pary plus jakiś miejscowy przewodnik (instruktor).

Z opisu wynika że standardy nurkowe w Egiptowie pozostają bez zmian mimo "Arabskiej Wiosny Ludów"
Jak była bylejakość za Mubaraka to taka sama jest za Mursiego. Więc masz szczęście chłopie że udało ci się przeżyć mimo małego doświadczenia i nie znalazłeś się w sporej grupie nieszczęśników, którym się niestety nie udało. Faktycznie ciepła woda i dobra przejrzystość rozluźniają rygory jakie powinny być stosowane w trakcie takich nurkowań rekreacyjnych. To przy zbiegu kilku niesprzyjających faktów może doprowadzić do jakiegoś incydentu. Ale jeśli już przeżyłeś taką przygodę to ją zapamiętasz i na przyszłość za bardzo nie licz na pomoc jakiegoś przewodnika tylko sam dbaj o siebie.
Pozdrawiam :cool:

Yavox - 11-10-2018, 00:26

anarchista napisał/a:
Tu będę polemizował. Jak masz wysokie ppO2, to masz reakcję obronną skurcz tętnic. Jak masz podwyższone ppCO2 to jest silniejsza stymulacja niż skurcz tętnic i ich otwarcie. Z dużym kopniakiem po mózgu.

Czyli co - zakładalibyśmy, że mimo trwającego dość krótko przekroczenia poziomu ppO2 uznawanego za bezpieczny, obawiamy się ryzyka toksu z powodu narażenia na podwyższoną ekspozycję CO2 w tym samym czasie?

[ Dodano: 11-10-2018, 00:29 ]
jackdiver napisał/a:
Faktycznie ciepła woda i dobra przejrzystość rozluźniają rygory jakie powinny być stosowane w trakcie takich nurkowań rekreacyjnych.

Tak, to jest przewaga nurkowania w Polsce nad nurkowaniem w Egipcie - w standardowym jeziorze na 30 metrach początkujący nurek jest tak posrany z zimna, ciemności i strachu, że ani mu w głowie pchać się głębiej, choćby nawet miał gdzie. A w ciepłej i jasnej wodzie w ogóle nie czujesz tych 30 metrów, bo masz fajnie i jest luz - a to niestety te same 30, 40 czy 50 metrów nad głową, nawet jeśli okoliczności są bardziej miłe :)

anarchista - 11-10-2018, 08:21

Yavox napisał/a:
Czyli co - zakładalibyśmy, że mimo trwającego dość krótko przekroczenia poziomu ppO2 uznawanego za bezpieczny, obawiamy się ryzyka toksu z powodu narażenia na podwyższoną ekspozycję CO2 w tym samym czasie?
Tak, nie powiedzieli na kursie.
Dlatego nurek tlenowy nie może wykonywać dużego wysiłku. Dlatego podczas dekompresji tlenowej nie wykonujemy dużego wysiłku. Żeby podnieść efektywność dekompresji stosujemy w dekompresji tlenowej przerwy powietrzne. Żeby otworzyć naczynia krwionośne.
Serio wolę jasne wyłożenie o co chodzi z CO2, niż mówienie o narkotyczności. Bez opisu co komplikuje.
Ten sam mechanizm może być pomocny przy leczeniu po zatruciu CO tlenkiem węgla czy dymem.

pozdrawiam rc

MaxDiver - 11-10-2018, 09:39

Widzę nie jest źle i mocno mnie nie zjechaliście :-) To dobrze.
Nurkowanie bylo na powietrzu, co zostało napisane przeze mnie wprost, powtarzam, bo parę osób tego nie doczytało. Ktoś tam brał nitrox, ale ja nie wziąłem (chociaż mam przeszkolenie do 50% tlenu) bo nie widziałem potrzeby. Te nurkowanie w Egipcie i tak są krótkie. I chyba dobrze, że nie wziąłem nitroxa, bo z tego co piszecie, to pewnie bym tego już nie przeżył. Zwłaszcza, że tak głęboko byłem na pewno z parę minut. Ja na tej głębokości nie czułem żadnego podtrucia ani nie oddychałem jak szalony, właśnie odwrotnie, wszystko było tak jakby bardziej spowolnione, nie wiem ja kto nazwać, ślamazarne? Chyba też cisza wokół byla większa, jakby wszystko zastygło w bezruchu, taki inny świat pamiętam, w sumie fajne wrażenie :-) I gdyby tylko nie ta dziura w pamięci byłoby ok. Wydaje mi się, ze jak zacząłem się wynurzać, to dość szybko odzyskałem pełną świadomość, więć może nie jest tak źle z moją podatnośćią na narkozę. Może warto to sprawdzić przed nowym kursem?

Jackdiver. Nie miałem wyboru, musiałem liczyć na to, że mnie znajdą. To był w sumie drugi powód, dla którego użyłem bojki. Normalnie sam się dobrze ogarniam pod wodą i nie potrzebuję niańczenia przez intruktora, w jeziorze też nurkowałem i nie jest mi obca zimna woda. Ale to była sytuacja awaryjna, nie planowałem dekompresji (której i tak nie umiem policzyć, chyba, że nurkować "na komputer") i niestety musiałbym wypłynąć na powierzchnię, jakbym już nie mógł wziąć oddechu. A to nie wiem jak wtedy zareagował by mój organizm.
I w tym kontekście rzeczywiście musiałem liczyć na pomoc.

Steve973. Buddy nie dostał w mordę :-) Jak pisałem nie był zainteresowany partnerstwem, nic do mnie nie mówił, przeglądał fotki po nurku. Nie był polskojęzyczny, więc mi też się nie chciało produkować, zresztą po TAKIM nurku byłem jednak w euforii ponurkowej, bądź co bądź nie cżęsto się nurkuje na taką głębokość :) Refleksje przyszły później. Co do czasów miałem z tym problem, ponieważ jak pojawiła się dodatkowa dekompresja to cięzko mi było to początkowo ogarnąć, bo się zmienił się trochę ekran wyświetlacza i za bardzo nie mogłem zinterpretować, co mi pokazuje. Musiałem ogarniać sporo rzeczy naraz i nie miałem jak tego rozkminiać. Dlatego, jak już pisałem, zmniejszyłem głębokość od razu do 30 metrów nawet nie wnikając co pokazuje komputer, ponieważ pamiętałem, że mogę to zrobić bez dużego ryzyka. Mam też oczywistą wiedzę, że głęboko rośnie mi czas dekompresji i przede wszystkim szybko ubywa powietrza! Dopiero po strzeleniu bojki z 30 m. mogłem coś więcej podziałać z komputerem. Niemniej emocje były duże i nie jestem w stanie dokładnie odpowiedzieć teraz na Pana pytanie. Pamiętam, że komputer pozwolał mi wynurzyć się dość szybko do małych głębokości, sporo czekałem na 6 metrach i potem uczepiony linki w okolicach 3. Ale łącznych czasów nie pamiętam. Jak dla mnie było wyjątkowo długo :-) Przy okazji mam pytanie - czy powinienem mimo wszystko robić przystanek bezpieczeństwa na 5 metrach 3 minuty pomimo, ze komputer formalnie chyba tego nie pokazał?

Do Panów rozmawiających "technicznie". Każdy wysiłek na dużych głębokościach powoduje zwiększenie prawdopodobieństwa utraty przytomności z powodu wydzielania się większej ilości dwutlenku węgla, tak? Rozumiem, że kluczową rolę gra tu ciśnienie. To jak temu zapobiec, jak trzeba np. płynąć pod prąd, nawet lekki, co siłą rzeczy wymaga pewnego wysiłku?

anarchista - 11-10-2018, 10:06

MaxDiver napisał/a:
Do Panów rozmawiających "technicznie". Każdy wysiłek na dużych głębokościach powoduje zwiększenie prawdopodobieństwa utraty przytomności z powodu wydzielania się większej ilości dwutlenku węgla, tak? Rozumiem, że kluczową rolę gra tu ciśnienie. To jak temu zapobiec, jak trzeba np. płynąć pod prąd, nawet lekki, co siłą rzeczy wymaga pewnego wysiłku?
Nic nie rozumiesz.
Podstawa na początek "Medycyna Nurkowa" J.Krzyżak.

Wykonując ten sam wysiłek, niezależnie od głębokości zużywamy taką sama masę tlenu i produkujemy taką samą ilość CO2. Tego dowiesz się na kursach CCR.

Jak już wiesz nie produkujemy więcej CO2 ale gorzej usuwamy, ze względu na większą gęstość i utrudnioną wymianę gazową. Dlatego stosujemy dodatek helu, który również zmniejsza narkozę azotową. Narkoza azotowa zmniejsza problemy z HPNS.

Człowiek reaguje na ciśnienia cząstkowe: tlenu czy dwutlenku węgla, innych gazów również. Dodatkowo zawartość procentowa razy ciśnienie całkowite, to ciśnienie cząstkowe.

pozdrawiam rc
ps. Na mszę już dałeś za ocalenie życia ?

steve1973 - 11-10-2018, 10:31

Dzięki, że tak szczegółowo opisujesz to nurkowanie.
Moim zdaniem nikt w tym wątku "Cię nie skrytykował" bo nie ma za co! Więcej, ja np jestem pod wrażeniem, logiki jaką przyjąłeś w trakcie tego nura. Podpowiem Ci, że jak nabedziesz trochę więcej wiedzy (proponuję kursy techniczne) i ponownie przeczytasz swój opis to zobaczysz jak dobrze się zachowałes na tym nurku.
W Twoim opisie brakuje mi tylko jednej wartości tj całkowitego czasu tego nurka. Jest zapisana w Twoim komputerze. Na tej podstawie to forum będzie Ci mogło oszacować "na ile mszy powinieneś wpłacić za darowanie drugiej szansy na zycie".

MaxDiver - 11-10-2018, 10:39

Widzę, że za wcześnie odetchnąłem za brak zjechania na forum bo ktoś probuje to jednak robić i to na dodatek niesłusznie :) A mogę spytać po co takie teksty od razu z mszą? Niepotrzebne. Mogłem w sumie nic nie pisać.
Ale dobrze, skoro już piszę to się odniosę. Proszę Pana. Napisałem wyraźnie
"Każdy wysiłek na dużych głębokościach powoduje zwiększenie prawdopodobieństwa utraty przytomności z powodu wydzielania się większej ilości dwutlenku węgla"
Wydaje mi się, że Pan nie zrozumiał, co miałem na myśli. Wysiłek powoduje większe wydzielanie dwutlenku węgla (w stosunku do braku wysiłku), a większe ciśnienie powoduje jednocześnie większe zagrożenie. Chyba nietrudno było tak zinterpretować to zdanie.

Napisał Pan:
"Obniż ppCO2 opisałem w ostatnim niedokończonym artykule do Nuras.Info. Wiele razy wprost pisałem jak."
A mógłby Pan w skrócie to wkleić? Bo to mogłaby być częściowo odpowiedź na moje pytanie odnośnie radzenia sobie z dwutlenkie m węgla.
Gdzie mogę kupić "Medycyna Nurkowa" J.Krzyżak ? Na szybko nie mogę znaleźć, ale może być wersja elektroniczna.

anarchista - 11-10-2018, 10:52

MaxDiver napisał/a:
Widzę, że za wcześnie odetchnąłem za brak zjechania na forum bo ktoś probuje to jednak robić i to na dodatek niesłusznie
Udało się nie stracić życia. Za to dajesz na mszę. Jak z pytania, wynika słabo rozumiesz zależności.
MaxDiver napisał/a:
Wydaje mi się, że Pan nie zrozumiał, co miałem na myśli. Wysiłek powoduje większe wydzielanie dwutlenku węgla (w stosunku do braku wysiłku), a większe ciśnienie powoduje jednocześnie większe zagrożenie. Chyba nietrudno było tak zinterpretować to zdanie.
Nawet nie rozumiesz podstaw i podskakujesz. Napisałem o dużo szerszej zależności, której zupełnie nie zrozumiałeś. Ten sam wysiłek wykonany taka sama ilość CO2. Sprawdź dokładnie współczynniki Ke. Nie zależy od głębokości.
MaxDiver napisał/a:
A mógłby Pan w skrócie to wkleić? Bo to mogłaby być częściowo odpowiedź na moje pytanie odnośnie radzenia sobie z dwutlenkie m węgla.
Wystarczy wpisać w wyszukiwarkę tekst Nuras.Info. Masz przerąbane za rozpoczynanie zdania od A, dodatkowo wysyłasz mnie do wyszukania, bo tobie się nie chce. Spadaj.

pozdrawiam rc

MaxDiver - 11-10-2018, 11:07

Steve1973. Dziękuję :-) Robiłem, co mogłem, paniki nie było ale wesoło też nie za bardzo :) Łączny czas nurkowania był sporo sporo powyżej godziny (ile samej w tym dekompresji to nie wiem.).

Anarchista. Proszę się nie unosić. Mysłałem, ze skoro Pan już ma ochotę sie angażować i napisał w tym wątku tyle maili, to będzie Pan miał też ochotę pomóc i wklei mi linka, zwlaszcza, ze Panu zajęłoby to pewnie parę sekund. Jesli uraziłem, przepraszam. :beer3:

A co z tą ksiazka J. Krzyzaka? Mimo trudu nie mogę jej znależć, to wcale jednak nie jest takie proste.

anarchista - 11-10-2018, 12:47

MaxDiver napisał/a:
to będzie Pan miał też ochotę pomóc i wklei mi linka, zwlaszcza, ze Panu zajęłoby to pewnie parę sekund.
Masz wystarczającą ilość informacji.
MaxDiver napisał/a:
Mimo trudu nie mogę jej znależć, to wcale jednak nie jest takie proste.
Czasem się pojawia na allegro. Łatwo nie będzie a znać trzeba.
MaxDiver napisał/a:
Niepotrzebne. Mogłem w sumie nic nie pisać.
Dowiedziałeś się co zrobiłeś źle, poznałeś nazwy pojęć, które musisz rozumieć. Głównie dla swojego bezpieczeństwa i przy okazji innych. Każdy z nurkujących odwalił numer, który uszedł na sucho.

pozdrawiam rc

MaxDiver - 11-10-2018, 14:52

anarchista. "Dowiedziałeś się co zrobiłeś źle,"

No dobrze, ale co konkretnie źle wg Pana zrobiłem?
Bo póki co w wątku padła tylko podpowiedź, że nie powinienem płynąć za buddym.
Ale to pisał ktoś inny. Pytam poważnie, bo nie widzę jakiejś głupoty, którą bym popełnił (mogę chyba też podyskutować o decyzji dogonienia "buddego"), wręcz przeciwnie, jestem ciekawy mertorycznych uwag. Parcjały dwutlenku węgla czy tlenu mają żaden związek z moimi ewentualnymi błędami popełnionymi w tym nurkowaniu.

jackdiver - 11-10-2018, 15:34

MaxDiver napisał/a:

Pytam poważnie, bo nie widzę jakiejś głupoty, którą bym popełnił (mogę chyba też podyskutować o decyzji dogonienia "buddego"), wręcz przeciwnie, jestem ciekawy mertorycznych uwag. Parcjały dwutlenku węgla czy tlenu mają żaden związek z moimi ewentualnymi błędami popełnionymi w tym nurkowaniu.

Zgadza się i dlatego napisałem o ignorancji przewodnika i dbaniu o własny tyłek. To jest po prostu doświadczenie. Ten nie popełnia błędów co nie nurkuje a nawet ci co nurkują też popełniają tylko rzadziej. Podjęcie słusznej czy złej decyzji to Twój wybór. Popłynąłeś za buddim ok ale mogłeś z tego nie wrócić. Jakbyś zasygnalizował przewodnikowi ze coś nie w porządku to też było by ok ale może bardziej męczyło by cię sumienie że olałeś buddiego tak jak on ciebie. Tak czy siak w takich sytuacjach chroń swój tyłek przede wszystkim
Pozdrawiam :cool:

anarchista - 11-10-2018, 15:54

MaxDiver napisał/a:
anarchista. "Dowiedziałeś się co zrobiłeś źle,"
Do mojej złej sławy chcesz dopisać kolejne linijki ? OK.
MaxDiver napisał/a:
Bo póki co w wątku padła tylko podpowiedź, że nie powinienem płynąć za buddym.
Kontrola czasu i głębokości. Nie ma słowa i efektów takiego zachowania. Wtedy przy 40 50 trzeba było zdecydować o odwrocie. Pojechałeś na 67m pełen sukces. Czasów dekompresji z kompa nie podałeś.
MaxDiver napisał/a:
Parcjały dwutlenku węgla czy tlenu mają żaden związek z moimi ewentualnymi błędami popełnionymi w tym nurkowaniu.
O narkozie azotowej też nie masz bladego pojęcia. Ograniczenie sprawności intelektualnej to na początek, ppCO2 przyspiesza te problemy, co pojawiło się we wpisie "Yawox" nie zauważyłeś bo za trudne. Było też o zmianie gęstości czynnika oddechowego.

Brak samokontroli i samokrytycyzmu to kolejny powód, do dodatkowej mszy za ocalenie.

pozdrawiam rc

MaxDiver - 11-10-2018, 23:23

Anarchista.

Zacytuję siebie z pierwszego maila:
"Pamiętam jeszcze, jak metry spadały na komputerze, pamiętam przekroczoną 4 z przodu a potem to już mam dziurę w pamięci. Nie wiem, co się działo dalej."

Teraz Pan odpisuje:
"Wtedy przy 40 50 trzeba było zdecydować o odwrocie. Pojechałeś na 67m pełen sukces."

To brak umiejętności czytania ze zrozumieniem albo kiepska logika (o powietrzu też Pan w sumie wcześniej nie doczytał chociaż było podane wprost)?. Ale ok, to ja tak spytam nieśmiało - jak mogłem zawrócić z 50 m., kiedy nie byłem świadomy, co się dzieje wokół i jak niby ten fakt świadczy o, cyt. "O narkozie azotowej też nie masz bladego pojęcia."

Jackdiver.
"Popłynąłeś za buddim ok ale mogłeś z tego nie wrócić" Wiem, mówiłem, że miałem opory. Ale początkowo buddy wydawał się być tylko parę metrów niżej, to nie było, że pojechałem od razu na 60, gdybym miał świadomie zanurkować tak głęboko za buddym, nie zrobił bym tego. W trakcie powiększania głębokości buddy widocznie musiał też ją zwiększyć, bo wcale go nie dogoniłem. A potem się wyłaczyłem niestety, ale gdyby nie to, to przeciez nie poszedł bym na 67 metrów! Nie moja wina, że tak zareagował organizm.

anarchista - 12-10-2018, 10:08

MaxDiver napisał/a:
pamiętam przekroczoną 4 z przodu a potem to już mam dziurę w pamięci.
Jakie są Twoje granice uprawnień ?
MaxDiver napisał/a:
To brak umiejętności czytania ze zrozumieniem albo kiepska logika (o powietrzu też Pan w sumie wcześniej nie doczytał chociaż było podane wprost)?. Ale ok, to ja tak spytam nieśmiało - jak mogłem zawrócić z 50 m., kiedy nie byłem świadomy, co się dzieje wokół i jak niby ten fakt świadczy o, cyt. "O narkozie azotowej też nie masz bladego pojęcia."
Po cholerę kłamiesz, sprawdź obliczenie ppO2 z zawartością 20% O2.
anarchista napisał/a:
Wysłany: 10-10-2018, 18:20   
steve1973 napisał/a:

hiperwentylacji, narkozy azotowej i zatrucia tlenem.

ppO2 1,54 dla 67m i powietrza.

Ponieważ już wiemy że jesteś głupim oszustem, to zostałeś przyłapany.

Masz dowód że nie byłeś świadomy, co jest objawem narkozy azotowej:
MaxDiver napisał/a:
Parcjały dwutlenku węgla czy tlenu mają żaden związek z moimi ewentualnymi błędami popełnionymi w tym nurkowaniu.
Na 40, miałeś upośledzone kojarzenie. Ze sposobu pisania nawet bez narkozy, też mam pewność że czytanie sprawia Tobie dużą trudność, rozumienie jest poza zasięgiem ze względu na braki podstaw.

pozdrawiam rc

spłuczka - 12-10-2018, 18:39

MaxDiver, jedna uwaga i dobra rada na początek. anarchista ma co prawda wiedzę, ale ma duże problemy w kontaktach z innymi osobami. Próbkę masz w swoim wątku. Najlepiej nie wdawać sie w dyskusję i nie brać do siebie tego co wypisuje, on po prostu tak ma :)

Wracając do Twojej przygody, dzięki za opis, naprawde robi wrażenie i szacun że udało Ci się z tego wybrnąć cało. Trochę szkoda, że osoby tutaj się wypowiadające skupiły sie na aspektach technicznych, tylko im zrozumiałych zamiast na samym opisanym przypadku. Mnie na przykład interesuje co Wy byście zrobili na miejscu MaxDivera ? Też byście zeszli za partnerem czy byście machneli na niego ręką i popłyneli za grupą ? Czy w takiej sytuacji jak się znalazł MaxDiver, czyli na 67 metrach na powietrzu można było zrobić coś lepiej, inaczej aby zwiększyć swoje szanse przeżycia ? Czy też w zasadzie żyje w dobrym zdrowiu tylko dlatego, że jednak był jeden przytomny na łodzi i podrzucił mu drugą flaszkę ?

anarchista - 12-10-2018, 19:52

spłuczka napisał/a:
ale ma duże problemy w kontaktach z innymi osobami.
Nie mam problemów komunikacyjnych, o ile rozmówca prezentuje odpowiedni poziom.
spłuczka napisał/a:
tylko im zrozumiałych zamiast na samym opisanym przypadku.
Co nie rozumiesz o czym rozmawiałem z "Yawox". To faktycznie masz problem z podstawami.
spłuczka napisał/a:
Też byście zeszli za partnerem czy byście machneli na niego ręką i popłyneli za grupą ?
Kontrolował bym czas i głębokość również zapas czynnika oddechowego, to na początek. Dogonienie fotografa nie stanowi problemu. zawrócenie również.
spłuczka napisał/a:
Czy w takiej sytuacji jak się znalazł MaxDiver, czyli na 67 metrach na powietrzu można było zrobić coś lepiej, inaczej aby zwiększyć swoje szanse przeżycia ?
Lipą śmierdzi, urwał się jemu film i odzyskał na 67. Nie ma podstawowej wiedzy do pisania bajek ożywiających zdychające forum.
Sytuacja w której ma dziury w zrozumieniu tekstu i pomawia, że nie zauważyłem na czym nurkował. Łatwo udowadniam że jest kłamcą pomawiającym.

pozdrawiam rc

MaxDiver - 12-10-2018, 23:01

Oryginalny forumowy mędrzec, z brakami dobrego wychowania i ortografii :-) To słabe jest. Szanowny Panie. Mam nad Panem tę prostą przewagę, że ja przeżyłem tę sytuację i po prostu wiem, ze takie ocknięcie się jest możliwe. Proszę się zastanowić nad tym zdaniem. Ale jak Pan się postara, to kto wie, może zmienię zdanie. W sumie to delfiny mogły mnie też wyciągnąć.

Spłuczka. Dzięki za te uznanie, ale ja mialem szczęście, że przywaliłem o występ, a nie poszedłem głębiej. I tyle. Owszem, później chyba nieźle mi poszło, bo nie straciłem głowy i wykorzystałem wszystko co potrafiłem. Pod tym kątem nie mam nic sobie do zarzucenia jako nurkowi AOWD. A pognanie za nurkiem wynikało z troski o czlowieka, on by tego nie zrobił na moim miejscu ale ja to nie on. Dobrze czy niedobrze rzecz może dyskusyjna, do 40 m. nurkuje się rekreacyjnie na powietrzu, więc znowuż strasznej rzeczy nie uczyniłem.

To ja chyba tyle w temacie, wszystko co miałem do powiedzenia powiedziałem. Dziekuję wszystkim za uwagi tu i na priv, Panu Anarchiście wbrew pozorom również dziekuję, chociaż tak sobie pomysłałem na koniec, że skoro nie umie Pan dotrzeć swoją wiedzą TAKŻE do tych mniej kumatych, żeby im pomóc, to ograniczony z Pana pożytek... :beer3: Bez urazy.

maran - 13-10-2018, 06:45

anarchista napisał/a:
Lipą śmierdzi, urwał się jemu film i odzyskał na 67.


Na moje oko i doświadczenie też mi śmierdzi bajką.
Na 40 zaczyna tracić kontakt, co się zdarza, ale bez pomocy słabo to widzę żeby się ocknął na czas z 15l flaszką na plecach.
Do tego unika odpowiedzi na tak proste pytanie o łączny czas nurkowania.

norbertkoziar - 13-10-2018, 06:50

Bardzo ładnie opisałeś objawy narkozy azotowej :)
Ja, jak się szykuję na powietrzu na taką głębokość to zabieram na plecach 2x10 i dwa nitroksy dekompresyjne, ty zrobiłeś to na 15tce, z lekką pomocą. Ciesz się, że żyjesz.
Jeśli masz wątpliwości czy przez objawy narkozy, które się pojawiły, możesz się dalej nurkowo rozwijać, to powiem ci, że możesz. Nie ma osób odpornych na narkozę. Jedni czują to płyciej inni głębiej. Nie ma też regóły, że jak mnie raz wzięło na 50 metrach to za tydzień nie weźmie mnie na 45. Nurkuj, nabieraj doświadczenia, nie ryzykuj, a jak masz ochotę na głębiej, to polecam kurs trymiksowy.

anarchista - 13-10-2018, 08:24

MaxDiver napisał/a:
Oryginalny forumowy mędrzec, z brakami dobrego wychowania i ortografii
Prawdą jest że jestem aktywnym patenciarzem i odskakuję od reszty środowiska.
Dalsze fragmenty ad presonam możesz sobie między bajki wsadzić. Skoro jesteś głupkiem, który musi kłamać. Na tym zostałeś przyłapany.
MaxDiver napisał/a:
że skoro nie umie Pan dotrzeć swoją wiedzą TAKŻE do tych mniej kumatych, żeby im pomóc, to ograniczony z Pana pożytek... Bez urazy.
Nie chcę, mówiłem to wiele razy. Niedawno spotkałem kolegę z liceum po kiludziesięciu latach nie rozmawiania. Łatwo kojarzył o czym mówię bo była platforma do porozumienia ma doktorat z fizyki. Artykuł do Nuras.Info o elektrozaworze był recenzowany przez kolegę profesora z grupy na studiach, też zrozumiał.
MaxDiver napisał/a:
Dobrze czy niedobrze rzecz może dyskusyjna, do 40 m. nurkuje się rekreacyjnie na powietrzu, więc znowuż strasznej rzeczy nie uczyniłem.
Tylko złamałeś ograniczenia szkoleniowe, nie kontrolowałeś czasu głębokości ciśnienia i jesteś pewnym siebie niedouczonym kłamczuchem.
MaxDiver napisał/a:
kiepska logika (o powietrzu też Pan w sumie wcześniej nie doczytał chociaż było podane wprost)?
anarchista napisał/a:
Wysłany: 10-10-2018, 18:20   
steve1973 napisał/a:


hiperwentylacji, narkozy azotowej i zatrucia tlenem.


ppO2 1,54 dla 67m i powietrza.

Niedawno powiedziałem instruktorowi że kostucha za nim chodzi, kilka miesięcy później się zabił. Był tak samo butny i z wywiadu wiadomo że niekompetentny. Posiadasz te cechy. Nawet głąbie nie wiesz, co to jest ciśnienie cząstkowe gazu.

MaxDiver napisał/a:
Wysłany: 11-10-2018, 09:39
Do Panów rozmawiających "technicznie". Każdy wysiłek na dużych głębokościach powoduje zwiększenie prawdopodobieństwa utraty przytomności z powodu wydzielania się większej ilości dwutlenku węgla, tak? Rozumiem, że kluczową rolę gra tu ciśnienie.
Naucz się podstaw, głąbie.

pozdrawiam rc

Tao - 13-10-2018, 18:23

Mógłbyś wrzucić z kompa swego profil tego nura ? Ciekawy jestem co powie komp , bo twoja relacja jest jedną wielką niewiadomą z luką w pamięci. A ten fotograf też miał 15 tke butelkę powietrze a może 12 i nitroks ?
xaltuton - 13-10-2018, 19:59

maran napisał/a:
anarchista napisał/a:
Lipą śmierdzi, urwał się jemu film i odzyskał na 67.


Na moje oko i doświadczenie też mi śmierdzi bajką.
Na 40 zaczyna tracić kontakt, co się zdarza, ale bez pomocy słabo to widzę żeby się ocknął na czas z 15l flaszką na plecach.
Do tego unika odpowiedzi na tak proste pytanie o łączny czas nurkowania.


Moze mu sie tylko wydawalo, ze gleboko byl pare minut, a w rzeczywistości wszystko trwalo bardzo krótko. Jak stracil kojarzenie na 40m. i nie dopompowywal jacketu, to te 67 na dnie klepnal raczej szybko, zwlaszcza, ze na 40 juz lecial (ostatecznie byl na duzym minusie, bo cos pisal, ze dlugo pompowal kamizelke na dnie). Wiec teoretycznie 15l flaszka moglaby starczyc na taka dzide w dol, tym bardziej, ze nie napisal, ile trwal nurek do wypadku, jak i nic nie wiadomo na temat np. jego SACa. Co do ockniecia sie... Jak nie byl jeszcze kompletnie zamroczony, to czy przywalenie w glebe/albo ogolniej - jakies nagle wydarzenie wokol, jakas gwaltowna zmiana, fizyczny kontakt, bol itd. moga miec efekt "wybijajacy" na chwile z azotowego otumanienia? Na 100m prawdopodobnie juz nie, a na 67? Pewnie to osobnicze. Tak czy siak farta mial chlop niezlego.

MaxDiver - 13-10-2018, 23:30

Tao. Nie moge wrzucić, bo nie mam komputera, był pożyczony, zresztą jak cały sprzęt z bazy na wyjeździe. Pozatym komputer zabrano mi zaraz po nurku i dano inny. Pewnie dlatego, żeby nie przepadł ze mną :aaa: Ale w sumie mogę napisać do bazy, żeby mi wysłali z niego dane mojego nurkowania. To może niedowiarkom zamknę usta.

Xaluton. Może masz rację, ale jednak wydaje mi sie że siedziałem tam parę dobrych minut zanim zorientowałem się w sytuacji. Przyrżnąłem w półkę chyba ostro bo leżałem na boku więc musiałem w trakcie pokonywania ostatnich metrów obrócić sie nogami do dołu. Jeśli chodzi o SAC to mam ponoć bardzo niski, kiedyś jak liczyłem to wychodziło około 12 litrów na minutę w spokojnym nurku. Niewielki ze mnie facet więc nie potrzebuję dużo tlenu :)

pawlos1976 - 14-10-2018, 19:11

czysta ściema
MaxDiver napisał/a:

Cześć.
Założyłem właśnie konto, bo chciałem się podzielić moim tegorocznym nurkowaniem, które dla mnie było bardzo ekstremalne i przekroczyło moje uprawnienia ponad 2 razy! Może być przestrogą do nurków mojego pokroju przed zbyt optymistycznym nurkowaniem głębiej.
Byłem na wakacjach w Egipcie i nurkowałem z łodzi. Mam stopień AOWD i zapowiedziana na odprawie maksymalna głębokość nurkowania miała nie przekraczać 30 m


[quote="MaxDiver"]Widzę nie jest źle i mocno mnie nie zjechaliście :-) To dobrze.
Nurkowanie bylo na powietrzu, co zostało napisane przeze mnie wprost, powtarzam, bo parę osób tego nie doczytało. Ktoś tam brał nitrox, ale ja nie wziąłem (chociaż mam przeszkolenie do 50% tlenu) bo nie widziałem potrzeby.
quote]

piotrkw - 14-10-2018, 21:02

Zacząłem czytać z ciekawości, kiedyś sam zaliczyłem na Nitroksie 32 zjazd w prądzie ciągnącym w dół głębokość 40 m zanim wyhamowałem i razem z partnerem poszliśmy powoli do góry po relingach Numidii.
Ale to wszystko nie trzyma sie kupy . Mając uprawnienia nitroksowe i nitroks na pokładzie przy nurkowaniach do 30 m na pewno wybrałbym nitroks. Po drugie nigdy nie poszedłbym niekontrolowanie za przygodnym partnerem na głebokości poniżej 40 m na powietrzu. Po trzecie nasz bohater nie pamięta ile był na dekompresji , coś pokazywał mu komputer ale nie wie dokładnie co ... luki w pamięci nie tylko poniżej 40 m.. ;-) ;-) ale i po nurkowaniu. Takie nurkowanie na wariackich papierach ...

MiroXXL - 14-10-2018, 22:19

Zrobienie Advanced Nitrox ma jak najbardziej sens. Ogólnie musiałeś szybko bardzo szybko zejść i wyjść w przeciwnym wypadku nie napisałbyś postu. To przy jakiejś ścianie było ? Jaki masz komputer podaj typ i nazwę producenta ?
Anarchista to nurkowy hejter i megaloman więc nie bierz tego co pisze do siebie ....
Pójście za partnerem bywa niebezpieczne ....

Tao - 14-10-2018, 22:25

Też mnie to dziwi z tym wyborem powietrza . Mało tego sac dobry więc po co dopłacać do butli 15 l z powietrzem na nur 30 m rekreacja ? Najczęściej robią to osoby z problemami łykania powietrza by nie ograniczać grupy. I brak odpowiedzi w temacie fotografa na czym nurkował - powietrze czy nitroks i jaka butla . I dziwne że kolega nie miał własnego kompa w Egipcie . Znając życie pewnie baterie juz mu siadły albo zapomniał w ostatniej chwili spakować na wyjazd :) . Rozumiem sprzęt wypożyczyć ale komputer . Dziwna ta cała opowieść . Dla mnie tego typu zachowanie , lecieć za kimś by go zwrócić jet totalnie nie na miejscu . Jak już koleś ma problemu na 40 m egiptowa to co by z nim się działo na Hańczy hmm . Opowieść może i prawdziwa ale nie trzymająca się kupy . Może koleś opisał jakieś wydarzenie zasłyszane czy coś w tym stylu i postawił sie w tej opowieści jako bohater głupoty . Dziwi mnie też brak rozmowy po całym zajściu z rzekomym fotografem . Nawet jak nasz bohater nie chciał rozmawiać to zapewne fotograf by tego milczeniem nie pominął . Na kolejne nury prowadzący na pewno by wprowadził zmiany co do naszego bohatera i miałby go na oku o ile by go nie wykluczył z dalszych nurkowań . Dziwaczne to wszystko .
anarchista - 15-10-2018, 08:43

MiroXXL napisał/a:
Anarchista to nurkowy hejter i megaloman więc nie bierz tego co pisze do siebie ....
Pójście za partnerem bywa niebezpieczne ....
4 patenty w sprzęcie na koncie, kolejne 2 zgłoszenia się procedują. Wyróżnienie na konkursie Innowacje dla Sił Zbrojnych RP. należę do PTMiTH.

Ty co możesz pokazać, przysłowiowego w garści, czy też nie masz.

pozdrawiam rc

norbertkoziar - 15-10-2018, 10:42

anarchista napisał/a:
MiroXXL napisał/a:
Anarchista to nurkowy hejter i megaloman więc nie bierz tego co pisze do siebie ....
Pójście za partnerem bywa niebezpieczne ....
4 patenty w sprzęcie na koncie, kolejne 2 zgłoszenia się procedują. Wyróżnienie na konkursie Innowacje dla Sił Zbrojnych RP. należę do PTMiTH.

Ty co możesz pokazać, przysłowiowego w garści, czy też nie masz.

pozdrawiam rc


Chłopie, czy ty nie rozumiesz, że jak komuś nie staje to nawet 15 patentów nie spowoduję, że stanie? Obrażasz wszystkich, sam wywołujesz dyskusje, żeby potem kogoś kto się odezwie zwymyślać. Popracuj nad sobą, nabierz dystansu, wyluzuj, życie jest piękne, trzeba siebie tylko zaakceptować.

MaxDiver - 15-10-2018, 10:53

Żal Was czasami czytać, porównujecie wszystko do siebie. Nie pamiętam, ile razy byłem już w Egipcie, ale po 15 razie przestałem liczyć. Nurkuję też już długo a mimo wszystko do dziś nie mam własnego sprzętu. Mam tylko maskę i rurkę, cały sprzęt wypożyczam zawsze na miejscu, właćznie z komputerem. Za każdym razem jest to inn komputer ale głebokość i czas bezdekompresyjny zawsze ogarniam na nich. Dekompresja zmieniła ekran i musiałem się domyślać, bo nigdy nie miałem dekompresji. Własnego sprzętu nie mają prawie wszyscy którzy tam przylatują nurkować turystycznie i są zlepkiem przypadkowych ludzi a nie zorganizowaną grupą nurkową. Ciężko Wam to pojąć, rozumiem, ale takie są fakty. Do nitroxu zazwyczaj nie dopłacam, bo to zawsze parę euro dodatkowo, a sens niewielki w takiej grupie. 15 litrowa butla dlatego, że lepiej mi się w niej pływa (przyzwyczajenia z samodzielnych nurkowań w Egipcie) i wiem ile balastu i gdzie umieszczać od razu jak przyjeźdzam. I jestem idealnie wyważony od razu. To też Wam chyba ciężko pojąć. Buddy nurkował na powietrzu, miał zwykłą, 12 litrową butlę. I miał gdzieś mnie pod wodą i nad wodą, to nie mój kolega. Nawet nie wiem, czy on wiedzial tak wogóle, co się ze mną działo i jak mega głęboko byłem, myślę, że niekoniecznie, że na łódce wógole malo kto mógł się orientować co tak naprawdę zaszło bo nie podchodzili i nie pytali, może nie wiedzieli. I tyle na temat Waszych teorii spiskowych. W sumie to wisi czy mi wierzycie, czy nie, bo i nie taki był sens zakładania tego wątku, to Wasz problem a administrator może w ogóle to skasować jako s-f.
spłuczka - 15-10-2018, 12:31

czy jest na sali jakiś admin ? :) DO PUKI się nie pojawi pewnie wszyscy zostaniemy głąbami :D
Tao - 15-10-2018, 12:47

Mi ciężko to pojąć co piszesz . Najczęściej z pakietu ludzie biorą butlę i ołów a reszta w walizce . A całość sprzętu biorą turyści na pierwsze nurkowanie .hu z twoim podejściem nie ma sensu dalej cokolwiek pisać a tym bardziej razem zanurkować . Pozdro
piotrkw - 15-10-2018, 13:41

MaxDiver napisał/a:
Żal Was czasami czytać, porównujecie wszystko do siebie. Nie pamiętam, ile razy byłem już w Egipcie, ale po 15 razie przestałem liczyć. Nurkuję też już długo


Nie do siebie , tylko to się wszystko nie trzyma "kupy" .... Piszesz, że partnera widzisz pierwszy raz na oczy , nie zamieniłeś z nim słowa przed, po i w trakcie, pływacie solo, a podajesz że przyczyną zdarzenia była troska o partnera .... Przepraszam , za szczerość ale albo jesteś trollem albo idiotą .. Nie włączająć w to wszystko pozostałych dziwnych dla nurkujących, tłumaczeń...

anarchista - 15-10-2018, 13:57

piotrkw napisał/a:
albo jesteś trollem albo idiotą ..
"i"

pozdrawiam rc

Tao - 15-10-2018, 14:39

Wszyscy raczej klepali mnie po plecach i szczerzyli zęby, że wszystko dobrze się skończyło .
Nawet nie wiem, czy on wiedzial tak wogóle, co się ze mną działo i jak mega głęboko byłem, myślę, że niekoniecznie, że na łódce wógole malo kto mógł się orientować co tak naprawdę zaszło bo nie podchodzili i nie pytali, może nie wiedzieli.
Poczytaj sam samego .
Dwa ; za każdym razem masz inny sprzęt jacket , piankę i z 15l idealnie się wyważasz
? . Jaki jest problem z 12l heh dla tak niesamowitego nurka by się wyważyć . Mało tego dopłata do 15l jest około 3- 5 dolarów a do nitroksu ?? Zapodaj ceny , Może warto odwiedzić tę Twoją bazę z turystami .

pabloz - 16-10-2018, 00:22

Dziwna ta dysputa…..Wypowiedzi anarcihsty potwierdzają tylko jego zaje…..ść i wykluczające ją jednocześnie chamstwo. Myślę, że najwyższy czas to zdiagnozować. Niestety w Twoim przypadku przysłowie „z kim przestajesz takim się stajesz”(koledzy: doktor i profesor) nie zadziałało.
MaxDiver-powstrzymam się od komentarza co o Tobie myślę „Nie pamiętam, ile razy byłem już w Egipcie, ale po 15 razie przestałem liczyć. Nurkuję też już długo a mimo wszystko do dziś nie mam własnego sprzętu.” Niestety znam takich „nurków” jak Ty -nie oceniam samego nurkowania.Jak po takim czasie można nie posiadać elementarnej wiedzy i nie mieć własnego sprzętu (to co dotychczas zapłaciłeś za wypożyczanie starczyłoby na własny sprzęt).To co oferują egipskie bazy to syf nie sprzęt.
Nie wdając się w akademickie dyskusje-nurkowanie to nie tylko teoria ale przede wszystkim doświadczenie i predyspozycje organizmu na oddziaływanie gazów. Wystarczy poczytać o treningach rekordzistów-u nich nury na powietrzu na 100 m to norma. Organizm (poza wyjątkami) można zaadoptować ale trzeba wiedzieć jak 😊.
Co do zdarzenia. Nie sądzę ,że to wymysł-nie ma się czym chwalić. Sytuacja jest jak najbardziej prawdopodobna. Znam kilka przypadków nurkowań z 12l flaszką dużo głębiej z czasem całkowitym 45 min (większość na 3-6m).Co do narkozy-nietypowe zdarzenia z niej „wybudzają” np. grzechotka divemastera tym bardziej upadek. Trzeba wziąć pod uwagę, że z narkozą jak z alkoholem-niektórzy nic nie pamiętają a po chodzie nie widać ,że pili…..Tak samo nurek jeżeli tylko nie wypluje automatu funkcjonuje normalnie (doświadczenie).Moim zdaniem byłeś bardzo krótko na max głębokości-tam po prostu czas biegnie wolniej” i ciesz się, że się udało. Mój niepokój budzi to że w ostatnich postach stałeś się butny-a Twój elementarny brak wiedzy nurkowej jest żałosny.
Nie widzę sensu na każdego nura brać nitrox. Nie zauważyłem jego „cudownego” działania po serii 20 nurkowań. Używam tylko jak chcę „posiedzieć” na wraku na 20-30m.

wiecznychlopiec - 16-10-2018, 08:47

pabloz napisał/a:

Nie widzę sensu na każdego nura brać nitrox. Nie zauważyłem jego „cudownego” działania po serii 20 nurkowań. Używam tylko jak chcę „posiedzieć” na wraku na 20-30m.


bo żadnego "cudownego" działania nie ma. DAN opublikował w tym czy w tamtym roku swoje badania i "lepsze samopoczucie" itd. nie ma żadnego potwierdzenia w faktach.

To co jest to wydłużenie czasu dennego bez konieczności wykonywania formalnej dekompresji i takie sens zabieranie nitroksu ma.

anarchista - 16-10-2018, 09:20

pabloz napisał/a:
Dziwna ta dysputa…..Wypowiedzi anarcihsty potwierdzają tylko jego zaje…..ść i wykluczające ją jednocześnie chamstwo. Myślę, że najwyższy czas to zdiagnozować. Niestety w Twoim przypadku przysłowie „z kim przestajesz takim się stajesz”(koledzy: doktor i profesor) nie zadziałało.
Cholera nie pisałem nic o Tobie, zastanawiam się z jakiego powodu taka troska. Przeczytałeś co napisałem w PHR ? Albo ostatnie zgłoszenie. Może przedostatnie. Prawda jest niemiłosiernie prosta, na FN nie ma wielu osób na poziomie, w głównym moim temacie zainteresowań żadnej. Pozostaje druga część hobby. Ale szanownych użytkowników to wkurza, że nic nie mogą sami wynaleźć. Ja im oczywiście bardzo bardzo współczuję.
pabloz napisał/a:
Nie wdając się w akademickie dyskusje-nurkowanie to nie tylko teoria ale przede wszystkim doświadczenie i predyspozycje organizmu na oddziaływanie gazów. Wystarczy poczytać o treningach rekordzistów-u nich nury na powietrzu na 100 m to norma. Organizm (poza wyjątkami) można zaadoptować ale trzeba wiedzieć jak 😊.
Niestety nie da się każdego zaadoptować, jest kolejny nieżyjący kandydat do rekordu, który nie przeżył. Pokażesz jakieś badania potwierdzające, to co mówisz. Byłem na wykładzie prof Gulyara, który badał reakcję organizmu podczas szybkiego sprężania w powietrzu. Reakcja organizmu ponownie potwierdza występowanie stresu sprężania, który daje zwiększenie nasycenia tkanek. W mechaniźmie który wykorzystaliśmy w ostatnim zgłoszeniu. Bo badania o 2 grupach którzy znoszą szybkie sprężanie w helioksie i tacy którzy tego nie znoszą są (osoby z obu grup nadają się do pracy w saturacji). Na rekordzistów nadają się tacy co znoszą szybkie sprężanie. Więc nie każdy.
pabloz napisał/a:
Mój niepokój budzi to że w ostatnich postach stałeś się butny-a Twój elementarny brak wiedzy nurkowej jest żałosny.
Który jasno wykazywałem.
wiecznychlopiec napisał/a:

To co jest to wydłużenie czasu dennego bez konieczności wykonywania formalnej dekompresji i takie sens zabieranie nitroksu ma.
Dekompresja saturowana nitroksowa, jest dłuższa niż powietrzna. Więc nie każda skraca, komfort nurków większy bo mają niższe ppO2. Wysokie ppO2 utrudnia odsycanie gazów, są doniesienia problemów dekompresyjnych na nitroksie w zawodowym świecie. Tekst źródłowy mogę podać, lecz da to wkurzenie kolejnych forumowiczów.

pozdrawiam rc

AroSheyk - 16-10-2018, 14:57

Witam szanowaną brać nurkową.

Z wielkim zainteresowaniem śledzę ten wątek ponieważ za kilka tygodni sam jade na swoje pierwsze safari do Egiptu, posiadam stopień AOWD ale z tego co widzę zdecydowanie mniejsze doświadczenie nurkowe.

Nikogo nie chcę tutaj oceniać a już na pewno nie pouczać ponieważ nie posiadam takiej wiedzy technicznej I doświadczenia.
Chciałbym tylko przedstawić mój punkt widzenia na całą tą dyskusję która moim zdaniem poszła w pewnym momencie w troche w innym kierunku niż powinna.

Co niektórzy zaczęli iść w kierunku języka technicznego znanego tylko dla wytrwanych technicznych nurków zawodowych a co niektórrzy mocno rozmijają się rzeczywistością.

Jedno wiem. Na każdym z kursów wbijali mi do głowy jak mantrę że max głębokość na powietrzu to 40 m I ani cm wiecej. I tego zawsze się trzymam.
Wiem też że narkoza azotowa różnie wpływa na różne organizmy I atakuje każdego inaczej.

Jak słusznie zauważył "Pabloz", nurkowanie kolejny (nasty już raz) w Egipcie I brak swojego podstawowego sprzętu jakim jest komputer to jest jak pojście do burdelu bez prezerwatywy. (bez urazy)

Pieniądze wydane na wypożyczenie sprzętu starczyły by pewnie na jego kilkukrotny zakup.
Chyba każdy nurek lepiej czuje się w sprzęcie który zna, ma opływany I umie właściwie obsłużyć I odczytać dane.
Ja wszędzie biorę zawsze swój komp i maskę, i nie ma to znaczenia czy nurkuję w jeziorze, kamieniołomie, morzu czy oceanie.
Teraz lecę do Egiptu z całym sprzętem poza butlą i ołowiem, który będę miał zapewniony na łodzi.
Zawsze stram się też przed nurkowaniem porozmawiać ze swoim buddym o tym jak nurkujemy i omawiam sytuacje alarmowe. Tak na wszelki wypadek. Tego mnie uczyli i tak postępuję.

Choć w porównaniu z MaxDiverem mam dużo mniejsze doświadczenie ale jedno wiem napewno.
Nikt mi nie wmówi że tak ekstremalne zdarzenie nie zostawi śladu głęboko w pamięci na długi czas.
Myślę że czas spędzony pod wodą, długości przystanków bezpieczeństwa i na jakich głębokościach wyryły się bardzo wyrażnie i nie sposób ich tak poprostu zapomnieć, nawet jak było się zamroczonym.



Reasumując moją wypowiedź. Cieszę się że mimo wszystko nurkowanie nie zakończyło się kolejnym nagłówkiem w Egipskich gazetach i wpisem w dziale WYPADKI NURKOWE, czego Ci "MaxDiver" gratuluje.

anarchista - 16-10-2018, 22:36

AroSheyk napisał/a:
Na każdym z kursów wbijali mi do głowy jak mantrę że max głębokość na powietrzu to 40 m I ani cm wiecej. I tego zawsze się trzymam.
W odpowiednim czasie dowiesz się, że było kiedyś inaczej, głównie dlatego że hel był nie dostępny w Polsce.
AroSheyk napisał/a:
Wiem też że narkoza azotowa różnie wpływa na różne organizmy I atakuje każdego inaczej.
Większość reakcji jest osobnicza, czasem przeciwstawna.
AroSheyk napisał/a:
Chyba każdy nurek lepiej czuje się w sprzęcie który zna, ma opływany I umie właściwie obsłużyć I odczytać dane.
Jak masz własne Automaty Oddechowe to wiesz jak się prowadzisz, jak nie dbasz to szybko cena serwisu, uczy poprawnego traktowania sprzętu. Czy masz pewność kim był poprzedni użytkownik, może to zapalony miłośnik francuskiego sexu o długim stażu. Lub po prostu prowadzący niehigieniczny tryb życia.
AroSheyk napisał/a:
Nikt mi nie wmówi że tak ekstremalne zdarzenie nie zostawi śladu głęboko w pamięci na długi czas.
Myślę że czas spędzony pod wodą, długości przystanków bezpieczeństwa i na jakich głębokościach wyryły się bardzo wyrażnie i nie sposób ich tak poprostu zapomnieć, nawet jak było się zamroczonym.
Pisał że nigdy nie robił dekompresji. To bardzo skomplikowana logistycznie i mentalnie czynność. Pozostanie na stałej głębokości, przez określony czas. Trzymanie się liny lub wolne pływanie blisko niej.

Masz lepsze nastawienie do nurkowania, co mnie cieszy. Już się obawiałem że teraz młode pokolenie to zupełni kretyni. Dziękuję za pokazanie że jest normalnie.

pozdrawiam rc

k3nnymusic - 26-10-2018, 21:52
Temat postu: Re: Ekstremalnie niebezpieczne nurkowanie płetwonurka AOWD
MaxDiver napisał/a:

które dla mnie było bardzo ekstremalne i przekroczyło moje uprawnienia ponad 2 razy!

Szczescie ma to do siebie ze kiedys sie konczy.

MaxDiver napisał/a:

zapowiedziana na odprawie maksymalna głębokość nurkowania miała nie przekraczać 30 m.

MaxDiver napisał/a:

Pamiętam jeszcze, jak metry spadały na komputerze, pamiętam przekroczoną 4 z przodu


A czy na OWD uczyli "plan dive, dive plan" ?

MaxDiver napisał/a:

Mój buddy okazał się niestety zapalonym podmorskim fotografem, bo co chwila zwalniał i robił zdjęcia, właściwie to ja pilnowałem jego, bo on mnie wcale. Interesowały go tylko ryby. W końcu cała grupa gdzieś tam osiągnęła głębokość rzędu 30 m. i wtedy to mniej więcej zaczęło się źle dziać, ponieważ mój buddy pognał dalej w dół za jakąś rybą.


A jakby Twój przypadkowo dobrany "buddy" rzucił się pod pędzący pociąg też byś się rzucił za nim?

MaxDiver napisał/a:

Uznałem, że budy teraz to już przegiął i jest zdecydowanie za głęboko i chociaż miałem opory przed zanurkowaniem głębiej, to zrobiłem to i popłynąłem za nim, żeby go zawrócić.


A czemu dopiero teraz? Skoro już kilka dobrych chwil zaczął przeginać odpływając od Ciebie, to czemu wcześniej nie zdecydowałeś się podpłynąć i zasygnalizować mu, że coś Ci sie nie podoba? Czy na OWD uczyli, że w systemie partnerskim powinno się pozostawać w odległości pozwalającej na podpłynięcie do partnera w każdej chwili (w ramach jednego machnięcie płetw) ?

MaxDiver napisał/a:

Rozejrzałem się, buddego nigdzie nie było wokół


A jak by tak na chwile spróbować się wcielić w role partnera - w tym momencie może siedział już na łodzi i sobie myślał "mój buddy to kompletny idiota. Na chwile spuściłem go z oczu żeby zdjęcie zrobić, a ten poleciał na ponad 60 metrów!

Może nawet już wrzucał filmiki na YT z Twojego wyczynu.

Dalszego przebiegu wydarzeń nie komentuje bo to idealny przykład opisu efektu łańcucha błędów prowadzących do wypadku.
MaxDiver napisał/a:

Chciałem w przyszłym roku przejść kurs Advanced Nitrox, ale w tej sytuacji czy to ma sens?


A może by najpierw deep, rescue, konfiguracja trochę bardziej techniczna(a już na pewno nie wypożyczony sprzęt), trochę ponurkować i dopiero zacząć myśleć o adv nx?

MaxDiver napisał/a:

proszę pamiętać, że zanurzenie poza swoje uprawnienia robiłem w celu "ratowania" buddego a nie dla siebie.

I tego też nauczysz się na rescue, że najpierw myślisz o swoim bezpieczeństwie.

Pojawiły się głosy, że wszystko zostało zrobione tak jak być powinno itp. - wcale nie uważam, że tak było. Przemyśl to na przyszłość, bo możesz nie mieć drugi raz tyle szczęścia.

MiroXXL - 28-10-2018, 15:24

A ja wierzę, że zdarzenie miało miejsce. Szkoda, że tak mało danych nawet maksymalnej głębokości nie znamy. Widziałem większe cuda np. trzech nurków z wyszkoleniem podstawowym na 75 metrów na powietrzu z butlami 15 i 12 litrów - przeżyli i to jest ich największy sukces.
Anarchista powinien wygooglować termin "narcyzm" i skorzystać z porady specjalisty .. zaśmieca wszystkie topiki swoją "wielkościowa" i brakiem szacunku dla rozmówców o innych poglądach lub początkujących nurków ...

[ Dodano: 28-10-2018, 15:28 ]
/quote]4 patenty w sprzęcie na koncie, kolejne 2 zgłoszenia się procedują. Wyróżnienie na konkursie Innowacje dla Sił Zbrojnych RP. należę do PTMiTH.

Ty co możesz pokazać, przysłowiowego w garści, czy też nie masz.

pozdrawiam rc[/quote]

Całe życie zabierałem kanapki w szkole i kopałem i kopię w tyłek podobnych do Ciebie ratując ich przed samym sobą to uważam za moje największe osiągnięcie a Ty ?

anarchista - 28-10-2018, 16:38

MiroXXL napisał/a:
Anarchista powinien wygooglować termin "narcyzm" i skorzystać z porady specjalisty .. zaśmieca wszystkie topiki swoją "wielkościowa" i brakiem szacunku dla rozmówców o innych poglądach lub początkujących nurków ...
Do momentu kiedy rozmówca zachowuje grecki sposób dyskusji jest bezpieczny jeżeli przejdzie na argumentację ad personam leży.
MiroXXL napisał/a:
Całe życie zabierałem kanapki w szkole i kopałem i kopię w tyłek podobnych do Ciebie ratując ich przed samym sobą to uważam za moje największe osiągnięcie a Ty ?
Widzę ...., że od lat nie potrafisz cytować. Krytykowani zabili się własną pięścią.
Wiesz jaką miał poczytność tekst o Elektrozaworze w CCR ? Jak dorównasz to pyskuj. Na razie mam wątpliwości, czy masz przysłowiowego.

pozdrawiam rc

spłuczka - 29-10-2018, 15:09

anarchista napisał/a:
Do momentu kiedy rozmówca zachowuje grecki sposób dyskusji jest bezpieczny jeżeli przejdzie na argumentację ad personam leży.



Ponieważ już wiemy że jesteś głupim oszustem,(...)

Na 40, miałeś upośledzone kojarzenie. Ze sposobu pisania nawet bez narkozy,
też mam pewność że czytanie sprawia Tobie dużą trudność, rozumienie jest poza
zasięgiem ze względu na braki podstaw. (...)

Skoro jesteś głupkiem, który musi kłamać. (...)

(...) jesteś pewnym siebie niedouczonym kłamczuchem.

Nawet głąbie nie wiesz, co to jest ciśnienie cząstkowe gazu.

Naucz się podstaw, głąbie.



Trudno się z tym stwierdzeniem nie zgodzić.

anarchista - 29-10-2018, 22:10

spłuczka napisał/a:
Trudno się z tym stwierdzeniem nie zgodzić.
Zaproś założyciela tematu na lody, wtedy pochwalisz jaki jest dzielny: w olewaniu podstawowej wiedzy i szkoleniowych ograniczeń.

pozdrawiam rc


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group