Wydaje mi sie, ze rozumiem autora watku. Sam przechodzilem przez stadia zaprzeczenia i negacji kolejnych kursow coraz bardziej wymagajacych technicznie. Ba, nawet obiecywalem zonie, ze sie nie bede uczyl na nurasa technicznego. A potem obiecywalem, ze nie bede oddychal trimixem. Coz, nie wyszlo
Czy to nie jest aby tak, ze robiac te kursy 'samoogarniania' otwieramy sobie furtke do kolejnych etapow umiejetnosci, juz tych nieco bardziej technicznych, ale wtedy mamy stale jeszcze szanse powrotu na strone rekreacyjna?
O ile ciesze sie ze sciezki tech, to mam jednak wrazenie, ze nurkowanie dzieki niej stracilo swoja niewinnosc. Smieszne to i straszne zarazem, ze nieswiadomosc pewnych spraw wcale mi nie przeszkadzala. Mimo, ze od OWD na kazdym kursie powtarza sie te same elementy z planowania, to dopoki nie otrzesz sie o pewne granice, nie poczujesz tego az tak mocno.
Tym bardziej ciesza mnie wszelkie inicjatywy uczenia sie wiecej niz nurkowie nauczyli sie do tej pory. Z reszta kurs SRD jest dostepny od 100 zalogowanych nurkowan. Co dla mnie wcale nie jest przypadkiem, bo ponoc wlasnie grupa pomiedzy 100 a 500 nurkowan jest posadzana o spora wypadkowosc. Samemu mi sie wydawalo, ze jestem juz taki dobry i niezniszczalny... A na deco procedurach krzyczalem w automat z bezsilnosci
Czy to nie jest aby tak, ze robiac te kursy 'samoogarniania' otwieramy sobie furtke do kolejnych etapow umiejetnosci, juz tych nieco bardziej technicznych, ale wtedy mamy stale jeszcze szanse powrotu na strone rekreacyjna?
Co trzeba zrobić żeby nie mieć szansy powrotu na stronę rekreacyjną?
Bardzo dziękuję wszystkim za konstruktywne podjęcie wątku.
Pisząc o tym, że moje wyobrażenie o tym kursie było inne niż to co kurs mi dał miałem na myśli to, że w głowie miałem usankcjonowanie nurków solo, a dostałem jak ktoś słusznie zauważył wstęp do samoogarniania. Ta specjalizacja jak żadna inna, i żaden kurs wcześniej uświadomiła mi nie tylko znaczenie systemu partnerskiego w nurkowaniu REC, ale również jak ktoś słusznie zauważył znaczenie podejścia, żeby starać się nie być ciężarem dla innych kiedy jest to zbędne.
Ciekawe jest to, że właśnie to podejście wymuszające bardziej przemyślany i odpowiedzialny sposób postępowania w pewien sposób zniechęca do wspomnianych nurków solo, dodatkowo wyjątkowo obrazowo demonstruje, że kolega pod wodą jak i nad nią jest nie tylko awaryjnym źródłem powietrza.
Co do drogi TEC... tak sobie obiecałem i już. Kusi mnie jak diabli 3-4 razy w roku i tylko wtedy kiedy nie mogę ponurać lub nie wystarczająco długo mogę ponurać na jakiś wraku, we w miarę przejrzystej wodzie.
Wyjeżdżając na ciekawe akweny kilka razy w roku i nurkując głównie w Polsce większość z nurków robię w przedziale do 15m, bo dalej niewiele jest życia, woda zimna, ogólnie ciemno....
Kolejną sprawą są nie ma co tu kryć - kasa i czas. Poza nuraniem mam kilka innych hobby: jeżdżę konno, bawię się w bardziej hardcorowe akwarium, mam ogród i lubię zabalować z przyjaciółmi, a to wszystko niestety wymaga pieniędzy i czasu. Idąc drogą TEC/DIR itp. zabawa pociąga ze sobą nieco większe koszty i wymagania czasowe, bo pewne rozwiązania przestają po prostu być wystarczające i nie jestem pewien, czy nie musiałbym zrezygnować z czegoś innego na to konto.
Janie, oczywiscie nikt nie zabroni nurkowac rekreacyjnie wedle wlasnego uznania
Roznica wg mnie przebiega w swiadomosci. Kiedy nabierze sie dobrych nawykow przewidywania zagrozen i odpowiedniego planowania oraz okrasi to odpowiednimi przezyciami, to mam opory przed nurkowaniem spontanicznym, nieco zywiolowym i nieogarnietym. I mimo, ze wiele osob tak spontanicznie nurkuje i jakos uchodzi z zyciem nawet przy roznych awariach, to nie moge juz wewnetrznie tego stylu zaakceptowac.
I mysle, ze wlasnie tutaj na styku tych dwoch swiatow pojawiaja sie wzajemne odczucia, ze wg nurkow rekreacyjnych ci techniczni to takie zadufance. TDI niedawno nawet mialo artykul na temat, ze nie wszyscy nurkowie techniczni to dupki Za to techniczni narzekaja, ze rekreacyjni tylko maca wode i sa jak ta szarancza Jak zwykle prawda lezy gdzies pomiedzy...
Karollo, Wydaje mi się,że dzielenie nurków na zadufańców technicznych i szarańczę REC jedynie mącącą wodę jest i słuszne i niesłuszne jednocześnie.
W mim odczuciu jest to bardziej porównywalne do jazdy na sankach. Zarówno banda dzieciaków na górce w parku, jak i sportowcy na specjalnych torach mają z tego fun. To, że jest to zupełnie inny rodzaj zabawy to już inna sprawa.
Jeżdżąc na sankach kark można sobie skręcić i na torze i na górce.
Fajne jest to, że zarówno dzieciaki z górki mogą czasem umówić się na zajęcia na torze i liznąć prawdziwego sportu, a sportowcom nikt nie zabroni powygłupiać się na górce.
Tutaj jest chyba podobnie - kurs SRD, czy solo, jest chyba takim liźnięciem toru bez dołączania na stałe do kadry pro - i chyba to najbardziej mi się w nim spodobało.
Wiek: 50 Dołączył: 15 Mar 2010 Posty: 1532 Skąd: Jaworzno
Wysłany: 30-10-2015, 14:48
HX napisał/a:
ale zakładam że o zagrożeniach z tym związanych to już na kursie nitrox wszyscy się uczyli a Tec40 jest po to aby tego nie zrobic
Jednak przy rekreacyjnym użyciu nitroksu gaz możesz pomylić tylko na powierzchni, przy TEC40 teoretycznie jeszcze można to zrobić pod woda, choć przy jednej butli trzeba się nieco postarać.
Z drugiej strony do tej pory jakoś wydawało mi się ze pomylić gazy nie jest tak łatwo a tu ostatnio podczas "samo sprawdzenia" wyszło że w łapie mam jednak nie ten automat o którym myślałem
Wiek: 59 Dołączył: 02 Kwi 2006 Posty: 1304 Skąd: Kraków
Wysłany: 30-10-2015, 17:23
Realny wypadek - pomyłka gazu przy jednym stage'u. Grupa skacze do sfalowanego morza jeden z nurków zamiast głównego automatu łapie z przed siebie widocznie za bardzo wysunięty automat od stage'a. Nurek traci przytomność na 50 metrach podczas pływania po wraku.
Oczywiście musiało nastąpić złożenie dwóch zdarzeń. Złapanie złego automatu i odkręcony omyłkowo stage ale błędy czasami się dublują i wtedy mamy wypadek. Zabrakło sprawdzenia z partnerem na 5 metrach niestety.
Tego ryzyka nie ma (jedno ryzyko mniej) jak mamy identyczny gaz w butli.ach plecowych i stage'u.
Ja z PADI to pisze o Tec40 ale imho kazdy z odpowiednikow to sam w sobie taki wstep do technicznego nurkowania ale tez mega wartosciowy kurs rowniez dla nurka REC, ktory nie musi wcale rozwijac sie w strone techniczna.
Wprowadza i systematyzuje pojecie dekompresji - nieobcej przeciez wiekszosci bardziej zaawansowanych nurkow rec a bedacej zakazanym slowem;) w calym szkoleniu rekreacyjnym. Daje narzedzia do (bezpieczniejszego) wydluzenia nurkowan. i last but not least - przemyca "techniczna filozofie" w pozytywnym tego slowa znaczeniu - staranniejszego planowania, powazniejszego i bardziej swiadomego podejscia do nurkowania itp;)
Podsumowujac do inicjatora wątku - warto zonie wytlumaczyc jak wyzej;)) i taki kurs zrobic, naprawde uwazam to za bardzo wartosciowe szkolenie dla zdeklarowanego rekreacyjniaka
Każdy z nas, świadomych nurków solo, ma swoje powody, swoje odczucia, potrzeby, swoją indywidualną akceptacje ryzyka.
To bardzo proste dla przeciętnego nie nurka:
Czy warto nurkować solo? Absolutnie nie, bo można zginąć.
Czy warto nurkować technicznie? Absolutnie nie, bo można zginąć
Czy warto nurkować partnersko, głęboko? Absolutnie nie, bo można zginąć.
Czy warto nurkować partnersko płytko? Absolutnie nie, bo można zginąć
Czy warto nurkować w grupie, płytko, przy rafie w Egipcie, gdzie nie ma rekinów, w podwójnym zestawie na plecach (i stejdżach) po zaplanowanej dekolplanerem dekompresji przy nurkowaniu na 10m, przywiązanym liną do asekuracji na powierzchni? Absolutnie nie bo można zginąć (np popełnić samobójstwo )
Tak podchodzi do tego większość ludzi których znam i którzy nie nurkują.
Przypomina mi się anegdota z czasów studiów, kiedy rozmawia syn żeglarza z synem "zwykłego człowieka".
Zwykły pyta żeglarza:
— gdzie umarli twoi przodkowie?
— wszyscy zginęli na morzu
— gdybym był tobą, nigdy nie wypływał bym w morze
Żeglarz pyta zwykłego:
— a jak zeszli z tego świata twoi przodkowie?
— wszyscy umarli w swych łóżkach, odpowiedział z dumą
— gdybym był tobą, nigdy nie kładłbym się do łóżka...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Administrator FORUM-NURAS uprzejmie informuje, że nie ponosi odpowiedzialności i w żaden sposób nie ingeruje w treść wypowiedzi umieszczanych przez użytkowników na Forum.
Zastrzega sobie jedynie prawo do usuwania i edytowania, w ciągu 24 godzin, postów o treści reklamowej, sprzecznej z prawem, wzywających do nienawiści rasowej, wyznaniowej, etnicznej
czy tez propagujących przemoc oraz treści powszechnie uznanych za naganne moralnie, społecznie niewłaściwe i naruszających zasady regulaminu.
Przypominam, że osoby zamieszczające opinie, o których mowa powyżej, mogą ponieść za ich treść odpowiedzialność karną lub cywilną.
Serwis wykorzystuje pliki cookies, które są zapisywane na Twoim komputerze. Technologia ta jest wykorzystywana w celach funkcjonalnych, statystycznych i reklamowych. Pozwala nam określać zachowania użytkowników na stronie, dostarczać im odpowiednie treści oraz reklamy, a także ułatwia korzystanie z serwisu, np. poprzez funkcję automatycznego logowania. Korzystanie z serwisu Forum-Nuras przy włączonej obsłudze plików cookies jest przez nas traktowane, jako wyrażenie zgody na zapisywanie ich w pamięci urządzenia, z którego korzystasz.
Jeżeli się na to nie zgadzasz, możesz w każdej chwili zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Przeczytaj, jak wyłączyć pliki cookie i nie tylko