[ Dodano: 05-08-2016, 10:53 ]
Zrobiłem rekonesans po barkach i sklepikach, a że nie byłem zbytnio głodny poszedłem dalej między domostwa miejscowych. Wszędzie dzieci i kozy wymieszane ze sobą i sprawiające wrażenie jakieś koegzystencji wzajemnej. Dzieciaki przeważnie brudne, ale szczęśliwe, zgodnie ze strarą zasadą, choć niektór, nie wiem czemu miały w oczach smutek, ale tylko wtedy, gdy nie były w grupie. Wszystkie oczywiście niesamowicie hałaśliwe zarówno w czasie zabawy, jak i częstych sprzeczek.
WSZYSTKO BARDZO PIĘKNIE, ALE TERAZ POPROSIMY O COŚ SPOD WODY JEDNAK (:(:
Świetną scenkę zauważyłem przy jednym z domów, gdzie cała rodzina wraz z mamą, i gromadka dzieci uczestniczyła w budowie czy też remoncie czegoś na dachu. Ojciec, jak się później okazało o imieniu Nasir, na dachu, a na dole dzieci i matka przesiewają piase, sypią do wiadra i za pomocą linki z bloczkiem wciągali do góry. Bardzo fajna scenka. Robota wręcz wszystkim „paliła się w rękach”.
Poszedłem dalej, i miałem wracać inną drogą, ale przypomniała mi się ta grupa budowniczych, i wpadłem na pomysł zintegrowania się z nimi. Po drodze zaszedłem do takiego małego lokalnego sklepiku po butelkę wody.
Wewnątrz siedziała kobieta z niwmowlaka. Za chwilę pojawił się szczęśliwy tato no i zaczęły się gadki. Proszę bardzo, zacofani „berzowcy” , dziura na końcu świata, dzielnica biedoty a w sklepie z ekspedientem można się po angielsku dogadać. Ciekawe czy w naszym dumnym, cywilizowanym społeczeństwie w metropoli typu Mińsk Mazowiecki albo turystycznej Krynicy w barze czy sklepie Anglik czy Niemiec mógłby zamienić parę zdań na temat dziecka, żony czy okolicy. Może kiedyś sprawdzę…
Ochłodzony i pokrzepiony chłodną „mają” śmignąłem w kierunku pracujących „budowlańców”.
Przechodzc obok nich perlisty uśmiech i zainteresowanie w oczach. Przystanałem i do ojca (tak wypada) pytam jak leci. Odpowiedź standardowa i facet zaczyna zchodzić z dachu, a właściwie zjeżdżać na bloczku. Żona i 2 dzieci trzyma linę. Poprosiłem aby chwile zaczekał, wyciągnąłem aparat pytając czy mogę. Nagrałem cały „zjazd” w dół zakończony niestety upadkiem, na który szyscy zareagowali gremnialnym, gromkim śmiechem. Jedynie gostkowi było w niesmak.
Wiadomo, wychowaniw filozofii macho, a tu taka plama. Trzeba było jakoś rozładować sytuację i odwrócić od niego uwagę. Zauważyłem, że jedna dziewczynka podrzuca kielnią piach. W nagrodę dostała cukierka, a pozostali konsternacja. Zapytałem pechowego linoskoczka jak jest po arabsku pracować.
Nie bardzo łapał o co chodzi. Wziąłem więc kielnie od dziewczynki i dałem chłopcu pokazując na piach. Dzieciak od razu załapał o co chodzi. Oczywiście dostał cukierka, a następny już mu wyrywał i powtarzali słowo „abgar” czy coś w tym stylu. Kiedy cukierki się skończyły wspólnie z mamą oglądaliśmy filmik. Potem jeszcze kilka pamiątkowych fotek na „ma salama”. Nie wiadomo skąd dzieciaków przybywało w niesamowitym tempie. Wszystkie chciały cukierka, ale niestety, zabrakło. Na „bukra” zareagowały krótko „bukra skul”.
Było bardzo wesoło i sympatycznie, nawet mam siedząca z sitkiem jak kwoka śmiała się i coś krzyczała po swojemu. Nie były to wyzwiska czy przekleństwa, co można by wnosić po intonacji głosu. Ale uśmiech na jej twarzy mówił wszystko o jej nastawieniu do tej sytuacji. Myślę, że wszyscy w zgodzie i zadowoleniu się rozstaliśmy. Choc część dziecaków odprowadziła mnie ze 100 m w nadziei, że jeszcze coś wyciągnę z kieszeni, niestey…
Po takiej zabawie z lekka zgłodniałem i po zapachu dotarłem od miejsca i szumnej nazwie „Restaurant Foul and Falafel”
Tu już nie było problemu z angielskim. Ciekawe jak u nas by to wyglądało w Karpaczy czy Łebie…
Zamówiłem u gostka kanapkę za całe 3LE, powiedziałem, że za chwile wrócę, i poszedłem zobaczyć co tam dalej ciekawego. Sklepy i bary jak u nas na rynku. Akurat czas porządków i przygotowań do wieczornego szczytu był. Kilka fotek, i wymienionych zdawkowych zdań angielsko arabskich i wróciłem do mojej kanapki i jej wytwórcy.
Tu też gadka i wychwalanie „Restauracji”, fotka z moja kanapką i kupa śmiechu. Spróbowalem dania ale za mało pikantne było więc poprosiłem o paprykę chili. Myślałe, że dostanę warzywko, ale mieli tylko sproszkowaną. Dobre i to. Zadowolony wyruszyłem w drogę powrotną. Po przejściu ok 10 m słyszę krzyk mojego wirtuoza kuchni. Początkowo nie rozumiałem, co krzyczy (starość nie radośc) aż w końcu usłyszałem „człowieku, gdzie moje pieniądze” Po prostu w tej sympatycznej atmosferze zapomniałem zapłacić. Czasami płacę z góry, ale nie tym razem.. Skończyło się na moich wylewnych przeprosinach i obustronnym śmiechu. Mam nadzieję, że jego był szczer, bo mój na pewno, choć troszku mi było głupio…
mam notatki, fotki ale by trzeba to jakoś poskładać może jesienia znajdę trochę czasu i przed kolejnym wyjazdem odświeżę wspomnienia
generalnie nurki bez fajerwerków za wyjątkiem nocnego i caves - to miejsce mnie zauroczyło
wiadomo blue hole to magia, mit, no i robi wrażenie, canyon rozczarował mnie
co do odczuć nurkowych to były one skrajne
z jdnej strony kultowe miejsca i mieszkanie w jednym hotelu z Elą Benducką świetna organizacja w Planet, no może za wyjątkiem chęci nurkowania wcześnie rano, ale same za szybkie, niestety i przewodnik, który odwlał swoja robotę po najmniejszej linni oporu
o wiele lepiej i ciekawiej był w drugim tygodnu w Sharm
obiecuje to opisać dokładniej jeśli będzie takie Wasze życzenie
Wysłany: 07-08-2016, 05:32 Bardzo proszę o relację z Sharm (:(:(:)
dariusznow napisał/a:
fakt o nurkowaniu praktycznie nic :((:
gorzej bo to koniec moich "gotowców"
:????:
mam notatki, fotki ale by trzeba to jakoś poskładać może jesienia znajdę trochę czasu i przed kolejnym wyjazdem odświeżę wspomnienia
generalnie nurki bez fajerwerków za wyjątkiem nocnego i caves - to miejsce mnie zauroczyło :tak:
wiadomo blue hole to magia, mit, no i robi wrażenie, canyon rozczarował mnie
co do odczuć nurkowych to były one skrajne
z jdnej strony kultowe miejsca i mieszkanie w jednym hotelu z Elą Benducką świetna organizacja w Planet, no może za wyjątkiem chęci nurkowania wcześnie rano, ale same za szybkie, niestety i przewodnik, który odwlał swoja robotę po najmniejszej linni oporu
o wiele lepiej i ciekawiej był w drugim tygodnu w Sharm
obiecuje to opisać dokładniej jeśli będzie takie Wasze życzenie :rozpacz:
Wiek: 48 Dołączyła: 28 Lip 2011 Posty: 2 Skąd: Nowy Dwór Mazowiecki
Wysłany: 08-08-2016, 22:16
dariusznow napisał/a:
generalnie nurki bez fajerwerków za wyjątkiem nocnego i caves - to miejsce mnie zauroczyło
wiadomo blue hole to magia, mit, no i robi wrażenie, canyon rozczarował mnie
co do odczuć nurkowych to były one skrajne
z jdnej strony kultowe miejsca i mieszkanie w jednym hotelu z Elą Benducką świetna organizacja w Planet, no może za wyjątkiem chęci nurkowania wcześnie rano, ale same za szybkie, niestety i przewodnik, który odwlał swoja robotę po najmniejszej linni oporu
Darek, jeśli chcesz indywidualnego podejścia do klienta, nurkowania w niwielkich grupach, elastyczności w wyborze miejsc nurkowych, czasu trwania nurkowania i godzin, to polecam Octopus World Dahab Diving Center, przez ścianę po lewej od Planet. Menager Emad jest skłonny do negocjacji warunków
Bardzo fajny materiał ,tak jak w tytule "Wspomnienia z Dahab" . Nie opis nurkowań ,których myślę można by wiele znaleźć na tym i nie tylko na tym forum.Sam byłem ciekaw jak wygląda miejsce i ludzie .Z przewodników o tym się nie dowiesz,a jak trafisz gdzieś w opisach z nurkowań to trzeba to wyłapywać pomiędzy wierszami.W końcu nie samym nurkowaniem człowiek żyje na dalekim wyjeździe.Dobra robota
najtaniej znalazłem ponad 2300 za tydzień, przy jednej osobie, dla mnie to nie są grosze
w ub roku placiłem chyba 1800 za przelot z tygodniowym pobytem w hotelu, marnym to marnym, ale było OK
Najtańsza oferta teraz to 1295 pln za osobę tydzień i to w centrum Naama Bay.
Miałeś napisać wspomnienia z Sharm, gdzie było dużo lepiej niż w Dahab...
Z pewnoscią dużo osób czeka...
Ja nie..
Jestem bez przerwy na miejscu i nurkuję prawie codziennie..
Jest raj..
Egipcjanie nie nurkują.
Wiekszość nie potrafi nawet pływać więc zupełne pustki pod wodą (jesli chodzi o ludzi).
Ryb zatrzęśienie.
Powróciły wyjatkowo płochliwe rekiny bałopłetwe - whitetip shark na gody..
W rafie mozna znaleźć poukrywane ich maleństwa...
Ostatnio zmieniony przez Jan Dudzinski 29-08-2016, 05:55, w całości zmieniany 1 raz
Wysłany: 29-08-2016, 11:20 O wiele lepiej i ciekawiej był w drugim tygodnu w Sharm
dariusznow napisał/a:
Jan Dudzinski napisał/a:
Miałeś napisać wspomnienia z Sharm, gdzie było dużo lepiej niż w Dahab...
Nie przypominam sobie abym gdzies napisal że w Sharm było lepiej niż w Dahab
dariusznow napisał/a:
świetna organizacja w Planet, no może za wyjątkiem chęci nurkowania wcześnie rano, ale same za szybkie, niestety i przewodnik, który odwlał swoja robotę po najmniejszej linni oporu
o wiele lepiej i ciekawiej był w drugim tygodnu w Sharm
Cytat z tekstu który napisałej ciut powyżej
Ostatnio zmieniony przez Jan Dudzinski 29-08-2016, 11:22, w całości zmieniany 1 raz
Gratuluje wnikliwości
Ciekawe kto jeszcze tak uwaznie czyta moje wypociny...
Tak początkowo przewodnik odwalał kichę, co opisywałem (chyba...) potem z innymi było o wiele lepiej
Generalnie cały wyjazd był fantastyczny i wart powrórzenia, co mam nadzieję sie uda
W Sharm nurałem z Diving Pro gdzie przewodnikami były bardzo sympatyczne dziewczyny mieszkające na miejscu. Były więc super źródłem wszelkich informacji, no i nurkowaliśmy tylko we dwoch + przewodnik. Komfortowa sytuacja, no i w zakresie zużycia powietrza było Ok więc nury ponad godzine prawie każdy.
Wysłany: 29-08-2016, 12:44 CANYON trafiliśmy na tabuny nurków
dariusznow napisał/a:
Gratuluje wnikliwości
Ciekawe kto jeszcze tak uwaznie czyta moje wypociny...
Tak początkowo przewodnik odwalał kichę, co opisywałem (chyba...) potem z innymi było o wiele lepiej
Generalnie cały wyjazd był fantastyczny i wart powrórzenia, co mam nadzieję sie uda
dariusznow napisał/a:
Nie wiem czemu tak to rozwlekają. Można było się sprężyć i przyjechać dużo wcześniej, a nie, tak jak trafiliśmy na tabuny nurków. Ale to jeszcze przeżyć można, ostatecznie urlop, tylko po co nurac w tłoku? To chyba sprężyna Ahmeda, naszego przewodnika.
Kanion mnie trochę, a nawet sporo rozczarował. Może dlatego że był tłok i tak krótko…
Po nurkowaniu Ahmed poprosił abyśmy poczekali, bo dzisiaj jest niedziela i on do meczetu musi iść. A meczet jak szałas wyglądał, ale był… ....
Po powrocie do CN poszedłem z Marcinem do biura aby porozmawiać czy nie da się nas dołączyć do grupy, która dłużej nurkuje. Niestety pani bardzoprzykro było bo są tylko 2 grupy – nasza i czeska która dłużej nurkuje. Poradziła, aby z Ahmedem porozmawiać. A co on ma do dogadania, robi swoją robotę .
Hmm. Czyli dano Ci innego przewodnika w Planet Divers?
Dniem świętym dla muzułmanów jest PIĄTEK a nie NIEDZIELA...
Na "mszę" chodzą z rana. Jest specjalne kazanie..
Czyzby egipcjaninowi się pomyliło?
Canyon jest jednym z najpiękniejszych miejsc w Dahab.
Mam dla Ciebie specjalnie nakręcony film z Canyonu.
Chcesz zobaczyć jak wygląda (Canyon)?
Pytanie: jaki wtedy miałeś stopień?
Wydaje mi się iż OWD i być może dlatego nic nic nie zobaczyłeś (poza tabunami ludzi)...
Hmm. Czyli dano Ci innego przewodnika w Planet Divers?
Tak nawet dwa razy
Ale nie koniecznie za całą sytuacje winiłbym przewodników. Być może byłem niesprawiedliwy, bo na nocnym z tym samym gostkiem było super
Wszystko, moje rozczarowanie brało sie z tego, że w grupie był gostek, ktory zżerał powietrze
czytałeś dokładnie więc z pewnością wiesz
co do ichniej niedzieli to jestem świadom tego, że nasz piątek to ichnia niedziela, ale na urlopie często mi sie mylą daty i dni tygodnia...
Tłumaczę sobie udanym urlopem i totalnym resetem
Jan Dudzinski napisał/a:
Canyon jest jednym z najpiękniejszych miejsc w Dahab.
Słyszałem o tym i w tym roku będe tam nural najwcześniej jak to możliwe i sam na sam z przewodnikiem
[ Dodano: 29-08-2016, 21:24 ]
Jan Dudzinski napisał/a:
Chcesz zobaczyć jak wygląda (Canyon)?
mnie się ten filimik podoba, jak również inne fimiki Tatiany polecam
Wysłany: 30-08-2016, 07:06 Sharm opis nurkowań + Canyon Dahab
dariusznow napisał/a:
Gratuluje wnikliwości
Ciekawe kto jeszcze tak uwaznie czyta moje wypociny...
W Sharm nurałem z Diving Pro gdzie przewodnikami były bardzo sympatyczne dziewczyny mieszkające na miejscu. Były więc super źródłem wszelkich informacji, no i nurkowaliśmy tylko we dwoch + przewodnik. Komfortowa sytuacja, no i w zakresie zużycia powietrza było Ok więc nury ponad godzine prawie każdy.
To tak tytułem wstępu i wyjaśnienia
"Dziewczyny mieszkające na miejscu"
Tzn. na rafie?
W centrum nurkowym?
Czy też w przeciwieństwie do innych europejczyków będących przewodnikami w Sharm mieszkały tutaj w wynajętym mieszkaniu a nie jak reszta codziennie dolatywała z Europy?
Kiedy odkryłeś, że te "dziewczyny" to mężczyźni?
Napisz na jakich rafach nurkowałeś w Sharm El Sheikh i co ciekawego tam zobaczyłeś.
Myślę, że setki osób jest spragnionych Twojego opisu podobnie jak było to z Dahab.
Wszystkim się bardzo podobał.
dariusznow napisał/a:
Jan Dudzinski napisał/a:
Canyon jest jednym z najpiękniejszych miejsc w Dahab.
Słyszałem o tym i w tym roku będe tam nural najwcześniej jak to możliwe i sam na sam z przewodnikiem
[ Dodano: 29-08-2016, 21:24 ]
Jan Dudzinski napisał/a:
Chcesz zobaczyć jak wygląda (Canyon)?
mnie się ten filimik podoba, jak również inne fimiki Tatiany polecam
W Canyonie można zanurkować o DOWOLNEJ PORZE tak, że ludzi nie będzie w nim.
Film obejrzałem.
Gdyby nie pierwsze sekundy filmu - główny wlot do jaskini ciężko by było poznać, że to Canyon anie dowolna jaskinia jakich pełno tu na przykład w Sharm i Dahab.
Tym wlotem się z Canyonu generalnie WYPŁYWA ale lepiej wypłynąć przez mini jaskinkę obok - cudowne widoki - tysiace "szklanych rybek" lub wpływa i wypływa w wersji "odwalam chałturę dla głupich białasów i idę do domu na sziszę"
[ Dodano: 03-09-2016, 11:26 ]
dariusznow napisał/a:
Jan Dudzinski napisał/a:
Hmm. Czyli dano Ci innego przewodnika w Planet Divers?
Ale nie koniecznie za całą sytuacje winiłbym przewodników. Być może byłem niesprawiedliwy,
A może znajdziesz czas do napisania co sądzisz o instruktorze, który w DRASTYCZNY sposób ŁAMIE STANDARDY:
-swojej organizacji PADI
-arabskiego centrum w którym pracuje (ale jak to u araba - byle byś zapłacił - np. wątek Blue Hole Arch dla AOWD PADI z jedną butlą powietrza)
-organizacji nurków w egipcie dbajacej czasami o bezpieczeństwo w zależności od tego jaki kolor skóry ma osoba która łamie przepisy czy też ma wypadek.
i oczywiście o osobach , które ZNAKOMICIE ZDAJĄC SOBIE Z TEGO SPRAWĘ nurkowały z nim i oczywiście na równi wiedząc o tym łamały powyższe punkty.
W tym osoba będąca na zwykłym nurkowaniu w ciężkim stresie pod wodą...
Ostatnio zmieniony przez Jan Dudzinski 30-08-2016, 07:14, w całości zmieniany 1 raz
Wysłany: 05-09-2016, 21:16 Re: Sharm opis nurkowań + Canyon Dahab
Jan Dudzinski napisał/a:
A może znajdziesz czas do napisania co sądzisz o instruktorze, który w DRASTYCZNY sposób ŁAMIE STANDARDY:
-swojej organizacji PADI
-arabskiego centrum w którym pracuje (ale jak to u araba - byle byś zapłacił - np. wątek Blue Hole Arch dla AOWD PADI z jedną butlą powietrza)
-organizacji nurków w egipcie dbajacej czasami o bezpieczeństwo w zależności od tego jaki kolor skóry ma osoba która łamie przepisy czy też ma wypadek.
i oczywiście o osobach , które ZNAKOMICIE ZDAJĄC SOBIE Z TEGO SPRAWĘ nurkowały z nim i oczywiście na równi wiedząc o tym łamały powyższe punkty.
W tym osoba będąca na zwykłym nurkowaniu w ciężkim stresie pod wodą...
Wolałabym aby Pan Dariusz w tym wątku opisywał tylko wspomnienia z nurkowań oraz ogólne wrażenia z pobytu w Dahab czy też w innym mieście, jak tam płynie życie itp.
Proszę Cię Panie Janie nie zaśmiecaj tego wątku swoimi problemami i załóż osobny wątek skoro taki jesteś ciekawski.
Wysłany: 11-09-2016, 08:29 Re: Sharm opis nurkowań + Canyon Dahab
Ruda89 napisał/a:
Wolałabym aby Pan Dariusz w tym wątku opisywał tylko wspomnienia z nurkowań oraz ogólne wrażenia z pobytu w Dahab czy też w innym mieście, jak tam płynie życie itp.
Ja czekam na dalsze wspomnienia, wciągające są
Sęk w tym, że to co on pisze to bajka. I jak to bajki mało ma to wspólnego z rzeczywistoscią.
Jedyne co się zgadza to cena kozy. 1000 le. Ale on w to powątpiewa. A wystarczyło póść do sklepu z mięsem i zobaczyć ile ono kosztuje.
Dzieci smutne..
Wiesz w jakim wieku muzułmanie moga legalnie zawierać małżeństwa w Egipcie?
Wiesz, że w Egipcie jest zupełnie legalne zawieranie małżeństw "na chwilę"?
Do czego jest to wykorzystywane?
Wiesz kto to jest "chłopiec do herbaty"?
Wiesz, że wielu instruktorów Planet Divers siedzi (na pewno do tej pory) za handel twardymi narkotykami? Bo za haszysz jest 7 lat... A kto jest głównym klientem? Jaka narodowość dominuje wśród gości Planet Divers?
Jak myślisz dlaczego ten arab - "instruktor" z arabskiej bazy Planet Divers miał problemy aby zebrać się nad ranem?
Nie zainteresowała go historia Dahab. Wioski narkomanów.
Nie pomyślał dlaczego w Egipcie w miastach turystycznych apteki są co "10 metrów". Nie zobaczył reklam jakimi jest każda obwieszona...
Ostatnio zmieniony przez Jan Dudzinski 11-09-2016, 09:18, w całości zmieniany 4 razy
Wiek: 52 Dołączył: 09 Sie 2012 Posty: 143 Skąd: Mazury
Wysłany: 11-09-2016, 09:43
Darek, przepraszam Cię za oftopa, ale i tak już ten wątek zaśmiecony.
Czy leci z nami pilot, czy jest tu jakiś moderator?
No szlag mnie trafi, rozumiem, że usunąć Pana Jana nie chcecie bo stanowi dla Was koloryt i nabija posty na forum. Ale czy nie można tego ucywilizować?
Jak temat o kamizelkach, to wiadomo, że wszystkie kamizelki są do kitu, a jedynie te nurkujące w Sharm, a szczególnie na studentach Pana Jana są najlepsze. Jak temat dotyczy wody, to wiadomo, że wszędzie woda jest sucha, a jedynie w Sharm, a szczególnie wokół studentów Pana Jana woda jest mokra.
Nie wspomnę, że nurkowanie w Polsce jest dla idiotów, masochistów i ludzi ograniczonych. Jedynie nurkowanie w Sharm, a szczególnie studiując u Pana Jana ma sens i jest The Best.
Czy ta pseudoreklama nie może mieć końca??????
W odniesieniu do ostatniego posta Pana Jana - skoro w Egipcie jest tak źle, sami narkomani, pedofile, stręczyciele to czemu nie wraca Pan do Europy, do cywilizacji? I Jeszcze namawia Pan innych cywilizowanych ludzi żeby jechali w tą dzicz?
Co do Planet Divers - ta baza jest egipska? Czy czesko-egipska? Jak Pan nie wie to proszę się nie wypowiadać.
Co do Dahab. Byłem w Hurgadzie, MarsaAlam i kilka razy w Dahab. Nurkowałem oczywiście w Planet Divers. I najmilsze wspomnienia mam właśnie z Dahab. W pełni zgadzam się z opinią i opisami Darka. Jest to naprawdę urokliwe miejsce, pełne klimatu, spokoju. Dawna wioska rybacka (nie narkomanów - jak to Pan opisuje) malutka, bez dobiegających zewsząd animacji, muzyki discopolo nad basenami, turystów depczących sobie po piętach. Zawsze będę chciał wrócić do Dahab, do tej nurkowej mekki. MarsaAlam też jest fajne, ale to tylko dla nurków. Nie ma tego klimatu co w Dahab, gdzie można troszeczkę się zbliżyć do kultury egipcjan, poznać ich troszkę bliżej. Dzięki Pana pseudoreklamie nigdy nie zdecyduję się na wyjazd do Sharm, żeby nawet przypadkiem Pana nie spotkać.
Ponownie apeluję do moderatorów - zróbcie porządek z tą nachalną pseudoreklamą.
W odniesieniu do ostatniego posta Pana Jana - skoro w Egipcie jest tak źle, sami narkomani, pedofile, stręczyciele to czemu nie wraca Pan do Europy, do cywilizacji? I Jeszcze namawia Pan innych cywilizowanych ludzi żeby jechali w tą dzicz?
Co do Planet Divers - ta baza jest egipska? Czy czesko-egipska? Jak Pan nie wie to proszę się nie wypowiadać.
Ja tu jestem bo mogę robić (i robię) to co KOCHAM - nurkować.
Czy to to rekreacyjne, czy techniczne czy też apnea.
Tu jest podwodny raj...
Korzystam z pobytu w tym cudownym kraju (jeśli chodzi o nurkowanie).
Tu jest absolutny spokój, czyste powietrze (brak przemysłu i bardzo mało samochodów na Synaju).
Warzywa, owoce dojrzewają na słońcu.
Smak nieprawdopodobny...
Ludzie mili...
Co do Planet..
On jest tylko "figurantem" w tej egipskiej bazie. Nie ma NIC do gadania.
Jedyna jego rola to komunikacja, reklama dla polskich, czeskich klientów. I dawanie upustów po aprobacie araba.
Za "popisy" zabrano mu uprawnienia instruktorskie.
Ja mało nie straciłem życia dwukrotnie przez niego..
To, że żyję zawdzieczam tylko temu, że ON myśli o mnie.
ON chce bym żył..
Bo powinienem być trupem..
I to wiele razy....
Sytuacje z których się żywym nie wychodzi.
Nawet na Hollywoodzkich filmach...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Administrator FORUM-NURAS uprzejmie informuje, że nie ponosi odpowiedzialności i w żaden sposób nie ingeruje w treść wypowiedzi umieszczanych przez użytkowników na Forum.
Zastrzega sobie jedynie prawo do usuwania i edytowania, w ciągu 24 godzin, postów o treści reklamowej, sprzecznej z prawem, wzywających do nienawiści rasowej, wyznaniowej, etnicznej
czy tez propagujących przemoc oraz treści powszechnie uznanych za naganne moralnie, społecznie niewłaściwe i naruszających zasady regulaminu.
Przypominam, że osoby zamieszczające opinie, o których mowa powyżej, mogą ponieść za ich treść odpowiedzialność karną lub cywilną.
Serwis wykorzystuje pliki cookies, które są zapisywane na Twoim komputerze. Technologia ta jest wykorzystywana w celach funkcjonalnych, statystycznych i reklamowych. Pozwala nam określać zachowania użytkowników na stronie, dostarczać im odpowiednie treści oraz reklamy, a także ułatwia korzystanie z serwisu, np. poprzez funkcję automatycznego logowania. Korzystanie z serwisu Forum-Nuras przy włączonej obsłudze plików cookies jest przez nas traktowane, jako wyrażenie zgody na zapisywanie ich w pamięci urządzenia, z którego korzystasz.
Jeżeli się na to nie zgadzasz, możesz w każdej chwili zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Przeczytaj, jak wyłączyć pliki cookie i nie tylko