Wiek: 61 Dołączył: 24 Maj 2004 Posty: 3724 Skąd: Katowice
Wysłany: 26-07-2017, 07:55
spirala napisał/a:
1. Nie pisze/mówi się "głuchoniemy", ponieważ to słowo jest obraźliwe
To nie jest słowo obraźliwe. Co najwyżej pewna grupa społeczna zaczęła uważać je za obraźliwe, jednocześnie stosując pisownię słowa "głuchy" z wielkiej litery, co jest póki co niezgodne z zasadami gramatyki języka polskiego.
Niedosłyszący, niesłyszący, ogłuchły, niemowa, niemy, głuchoniemy, głuchy - myślę, że wszyscy doskonale rozumiemy różnice znaczeniowe tych słów. Mowa to nie tylko dźwięki, to także pismo i gesty, a nawet mowa ciała - sposób na porozumiewanie się. Jeśli ktoś nie słyszy i nie potrafi się porozumiewać mową - jest głuchoniemy. Co w tym obraźliwego?
Istnieje w Polsce tradycyjne (bodajże XVI wieczne) słowo określające osobę rasy czarnej, neutralne znaczeniowo - Murzyn, pisane wielką literą. Słowniki języka polskiego obejmują także użycie tego słowa pisanego małą literą ("robić za murzyna") - co ma znaczenie pejoratywne. Pewna grupa społeczna dość niedawno zaczęła ogłaszać, że słowo Murzyn jest obraźliwe, rasistowskie i powinno być wyplenione z języka.
To słowo nigdy nie było obraźliwe, istnieje spora liczba dzieł - wierszy, obrazów zawierających owo słowo w tytule i treści ("Murzynek Bambo...", "Portret Murzynki" itp)
Będziemy zmieniać owe tytuły, czy może owe dzieła spalimy?
Za chwilę za obraźliwe zostaną uznane Arab, Azjata, Aborygen, Indianin, Hindus - bo stygmatyzują...
Zgoda - można w imię poprawności nie stosować określenia Murzyn i mówić i pisać "Czarny". Bo przecież nie "Afrykanin"? A co z Arabem? To też Afrykanin...
anarchista [Usunięty]
Wysłany: 26-07-2017, 10:23
spirala napisał/a:
Tu chciałabym poruszyć taką sprawę, że nie wszystkie osoby Głuche rozumieją język polski, ponieważ gramatyka naszego rodzimego języka bardzo się różni od gramatyki PJM. PJM jest językiem wizualno-przestrzennym i słowa są budowane przez odpowiednie gesty, mimikę twarzy, postawę ciała, szybkość wykonywania znaków. Np. po polsku pisze się "Książka leży na stole", a w PJM wygląda tak "[stół] [książka] [ruch kładzenia książki na stół] [leży]". Ciężko to opisać tak tekstowo, ale tak to mniej więcej wygląda.
Faktyczne problemy są na tym poziomie. Zrozumienie problemu = bezpieczeństwo. Substytutem jest dobra praktyka nurkowa czyli "rób tak i tak", dlaczego ?nie ważne, "rób tak jak ci mówię".
Prosty przykład, z osób dyskutujących, tylko 1 potrafi niektóre problemy dekompresyjne obliczyć. Pozostałe osoby tego nie potrafią. Zabawa jest prosta w wielowymiarowych przestrzeniach wektorowych, nie musimy liczyć podprzestrzeni niezmienniczych, lecz musimy rozumieć że czas dekompresji to nie jest wartość taka jak odległość czy czas to wynik wielu różnych czasów dla wielu procesów biegnących równolegle czy szeregowo równolegle. Nawet "normalnie zdrowi" tego zwykle nie rozumieją. Zwykle jest to zbędne w nurkowaniu rekreacyjnym. Gorzej jak przechodzimy do nurkowań bardziej skomplikowanych. Bez obrazy "to mówienie ślepemu o kolorach". Takie bariery też mają "normalnie zdrowi".
Dziękuję za zwrócenie uwagi. Nigdy się nad tym nie zastanawiałem i zawsze używałem słowa "gluchoniemy " bez kontekstu ocenego.
Dobrych nurków życzę i do zobaczenia nad i pod wodą
Cała przyjemność po mojej stronie. Jakbyś miał jakieś pytania, to wal prosto z mostu
Dziękuję i do zobaczenia nad i pod wodą!
[ Dodano: 26-07-2017, 11:00 ]
TomM napisał/a:
spirala napisał/a:
1. Nie pisze/mówi się "głuchoniemy", ponieważ to słowo jest obraźliwe
To nie jest słowo obraźliwe. Co najwyżej pewna grupa społeczna zaczęła uważać je za obraźliwe, jednocześnie stosując pisownię słowa "głuchy" z wielkiej litery, co jest póki co niezgodne z zasadami gramatyki języka polskiego.
Niedosłyszący, niesłyszący, ogłuchły, niemowa, niemy, głuchoniemy, głuchy - myślę, że wszyscy doskonale rozumiemy różnice znaczeniowe tych słów. Mowa to nie tylko dźwięki, to także pismo i gesty, a nawet mowa ciała - sposób na porozumiewanie się. Jeśli ktoś nie słyszy i nie potrafi się porozumiewać mową - jest głuchoniemy. Co w tym obraźliwego?
Istnieje w Polsce tradycyjne (bodajże XVI wieczne) słowo określające osobę rasy czarnej, neutralne znaczeniowo - Murzyn, pisane wielką literą. Słowniki języka polskiego obejmują także użycie tego słowa pisanego małą literą ("robić za murzyna") - co ma znaczenie pejoratywne. Pewna grupa społeczna dość niedawno zaczęła ogłaszać, że słowo Murzyn jest obraźliwe, rasistowskie i powinno być wyplenione z języka.
To słowo nigdy nie było obraźliwe, istnieje spora liczba dzieł - wierszy, obrazów zawierających owo słowo w tytule i treści ("Murzynek Bambo...", "Portret Murzynki" itp)
Będziemy zmieniać owe tytuły, czy może owe dzieła spalimy?
Za chwilę za obraźliwe zostaną uznane Arab, Azjata, Aborygen, Indianin, Hindus - bo stygmatyzują...
Zgoda - można w imię poprawności nie stosować określenia Murzyn i mówić i pisać "Czarny". Bo przecież nie "Afrykanin"? A co z Arabem? To też Afrykanin...
TomM, jeśli chodzi o pisownię "Głuchy" czy "głuchy" - przez duże "G" jest określana tożsamość osób, które należą do tej mniejszości kulturowo-językowej, którzy posługują się wyłącznie PJM. A głuchy przez małe "g" to są pozostałe osoby, które posługują się PJM, ale i też mową, ponieważ przeszli rehabilitację mowy i słuchu oraz noszą aparaty słuchowe lub implanty dzięki którym mogą odbierać dźwięki z otoczenia. Należę do tej drugiej.
Przecież inne mniejszości kulturowo-językowe też są określane z dużej litery jak: Ślązacy, Kaszubowie, Cyganie, Romowie, Żydzi i inne grupy.
zapraszam do artykułu i obejrzenia wywiadu z tej strony, który wyjaśnia niektóre sprawy związane z Światem Głuchych. wywiad z osobą Głuchą
[quote="spirala"]
(...)Przecież inne mniejszości kulturowo-językowe też są określane z dużej litery jak: Ślązacy, Kaszubowie, Cyganie, Romowie, Żydzi i inne grupy.
[/URL]
zastanawiam się jaki jest tego sens... wydzielania nowych "mniejszości"
spirala napisał/a:
2. Z mojej obecnej wiedzy nie ma żadnego instruktora, który posługiwałby się płynnie PJM.
wcale się nie dziwię, grupa docelowa jest strasznie mała. Kiedyś myślałem o tym, aby nauczyć się języka migowego, pierwszą informację jaką uzyskałem to fakt, że każdy język narodowy ma swój język migowy. Jako laik byłem przekonany, że jest to język uniwersalny co wydawało mi się logiczne i jego nauka miałaby sens. W takim wypadku niestety powiem to brutalnie jest to nieopłacalne, a nurkowanie to biznes.
[ Dodano: 26-07-2017, 11:55 ]
PROSZĘ MODA O POPRAWIENIE CYTOWANIA w poprzednim poście
@spirala mam do ciebie kilka pytań, związanych ze stopniem jaki posiadasz RD
- nurkujesz tylko z partnerami którzy migają? czy dodatkowo czytasz z ruchu warg?
- jak komunikujesz się z poszkodowanym na powierzchni wody bez aparatów słuchowych?
- jak komunikujesz się na brzegu z postronnymi osobami np. w celu wezwanie pomocy gdy prowadzisz RKO lub udzielasz poszkodowanemu innej pomocy przedmedycznej
(...)Przecież inne mniejszości kulturowo-językowe też są określane z dużej litery jak: Ślązacy, Kaszubowie, Cyganie, Romowie, Żydzi i inne grupy.
[/URL]
zastanawiam się jaki jest tego sens... wydzielania nowych "mniejszości"
spirala napisał/a:
2. Z mojej obecnej wiedzy nie ma żadnego instruktora, który posługiwałby się płynnie PJM.
wcale się nie dziwię, grupa docelowa jest strasznie mała. Kiedyś myślałem o tym, aby nauczyć się języka migowego, pierwszą informację jaką uzyskałem to fakt, że każdy język narodowy ma swój język migowy. Jako laik byłem przekonany, że jest to język uniwersalny co wydawało mi się logiczne i jego nauka miałaby sens. W takim wypadku niestety powiem to brutalnie jest to nieopłacalne, a nurkowanie to biznes.
1. Głusi jako mniejszość kulturowo-językowa w Polsce oficjalnie zaistniała wraz z założeniem przez ks. Jakuba Fałkowskiego pierwszej szkoły dla Głuchoniemych w 1817 roku. Wtedy jeszcze określano tym słowem tą mniejszość - obecnie używamy "Głuchy".
2. Zgodzę się z Tobą, że grupa g/Głuchych jako docelowa jest mała i kolejny fakt jest taki, że niestety większości nie stać na wydatki związane z kursami oraz sprzętem i ich serwisowaniem.
A jeśli chodzi o "uniwersalny" język to można określić nim IS (International Sign), którym możesz "dogadać" się nawet z osobami z Francji, Rumunii, Szwecji i innych państw, ale to działa tylko wtedy gdy druga osoba też zna IS. Fakt faktem języków migowych jest tyle ile państw, albo nawet więcej..
Zainteresowanym rozwinięciem tematu zapraszam też do tego artykułu Głusi, ich język i kultura - zarys problematyki artykuł został napisany przez słyszącą córkę głuchych rodziców, więc wie co pisze na ten temat.
[ Dodano: 26-07-2017, 12:21 ]
wiecznychlopiec napisał/a:
@spirala mam do ciebie kilka pytań, związanych ze stopniem jaki posiadasz RD
- nurkujesz tylko z partnerami którzy migają? czy dodatkowo czytasz z ruchu warg?
- jak komunikujesz się z poszkodowanym na powierzchni wody bez aparatów słuchowych?
- jak komunikujesz się na brzegu z postronnymi osobami np. w celu wezwanie pomocy gdy prowadzisz RKO lub udzielasz poszkodowanemu innej pomocy przedmedycznej
1. Obecnie nurkuję tylko ze słyszącymi partnurami, ponieważ na razie nie znam niesłyszącego nurka z mojej okolicy, ale będę szukała i dowiadywała się jaka jest sytuacja niesłyszących nurków w Polsce.
Jak wiadomo, noszę aparaty słuchowe, więc na lądzie omawiamy wszelkie plany nurkowe werbalnie, a później na powierzchni to czytam z ruchów warg (podan 30-letnia praktyka robi swoje oczywiście o ile nie trafiam na zarośniętego partnura albo takiego który mamrocze )
2. Wydaje mi się, że przy komunikacji z przytomnym, ale zmęczonym poszkodowanym na powierzchni wody - zadawałabym pytania, a poszkodowany przez nurkowe lub uniwersalne znaki odpowiadałby na nie. Dodatkowo jeśli znam jego sposób układania warg przy wypowiadaniu słów to mogę czytać z ruchów warg nawet z boku (po raz kolejny 30-letnia praktyka rulez!) Przy holowaniu przytomnego, zmęczonego poszkodowanego na brzeg trzymałabym za ramię i jednocześnie obserwowała trasę holowania oraz stan zmęczonego nurka. Niestety w tej sytuacji nie ma komunikacji, ponieważ miałabym w ustach fajkę albo drugi stopień. Jeszcze tą problematyczną sprawę omówię z partnurami.. albo Wy możecie coś polecić, doradzić? (RD zdałam 2 weekendy temu ) Powoli zbieram wiedzę jak sobie radzić w awaryjnych sytuacjach przy braku aparatów słuchowych w uszach.
3. Na kursie RD wyglądało to tak:
-RKO- wskazuję pierwszą z brzegu osobę aby wprowadzała wdechy i sprawdzała czy tej osobie przywraca oddech; wskazuję drugą osobę aby przejęła ode mnie uciskanie klatki piersiowej oczywiście jeśli ma doświadczenie i przeszła odpowiednie kursy pierwszej pomocy przedmedycznej. Jeśli tylko ja mam RD, to mogę przed pierwszym nurkowaniem ustalać z wszystkimi plany awaryjne i ta osoba, która akurat jest najbliżej mnie to wydaję polecenie wprowadzania wdechów i kontroli oddechu.
- prowadzenie akcji ratunkowej przeze mnie - jeśli są osoby przy mnie to wskazuję na konkretną osobę i "Ty, jak masz na imię? [Imię], wezwij karetkę", "Ty, jak masz na imię? [Imię], przynieś tlen"; "Ty, jak masz na imię? [Imię], sprawdź drogę wjazdową dla karetki", etc. Całkiem dobrze radzę sobie z komunikacją ze słyszącymi jak nie mam aparatów słuchowych Myślę też, że miałabym aparaty słuchowe w wyraźnie oznakowanym plastikowym opakowaniu na wierzchu, aby albo ja albo osoba poproszona przeze mnie je wzięła.
Jeśli gdzieś popełniłam błąd to będę wdzięczna za korektę, uwagi, etc. Będą dla mnie bardzo cenne i konstruktywne.
Interesował mnie fakt jak radzisz sobie z bariera słuchu gdy nie masz dostępu do aparatów słuchowych. Rozumiem, że umiejętność czytania z ruchu warg praktycznie rozwiązuje problem.
Wiek: 61 Dołączył: 24 Maj 2004 Posty: 3724 Skąd: Katowice
Wysłany: 26-07-2017, 14:05
spirala napisał/a:
Przecież inne mniejszości kulturowo-językowe też są określane z dużej litery jak: Ślązacy, Kaszubowie, Cyganie, Romowie, Żydzi i inne grupy.
W języku polskim "mniejszości kulturowo-językowe" nie są określane z wielkiej litery.
Natomiast wielką literą piszemy m.in.:
- nazwy mieszkańców części świata
- nazwy mieszkańców krajów
- nazwy członków narodów, ras, szczepów
- nazwy mieszkańców terenów geograficznych
Wymienione kryteria spełniają Ślązacy, Romowie, Europejczycy i Afrykanie, natomiast nie głusi.
Chyba, że słowo "grypsera" lub "cwele" też będziemy zapisywać wielką literą, bo to mniejszość kulturowo-językowa.
Naprawdę nie trafia mi do przekonania dziwaczne rozróżnianie głuchych i Głuchych.
To taki szczep czy co?
Interesował mnie fakt jak radzisz sobie z bariera słuchu gdy nie masz dostępu do aparatów słuchowych. Rozumiem, że umiejętność czytania z ruchu warg praktycznie rozwiązuje problem.
W moim przypadku prawie zawsze - to działa jeśli osoba słysząca jak mówi to nawiązuje ze mną kontakt wzrokowy i stara się mówić wyraźnie. Żeby przyzwyczaić się do sposobu mówienia danej osoby potrzebuję co najmniej kilku godzin i to samo tyczy się drugiej osoby, ponieważ mam bardzo specyficzny głos, "niepolski" akcent oraz sposób mówienia. Mówię na tyle wyraźnie, żeby była komunikacja, ale niemal wszyscy moi słyszący znajomi mówili mi, że na samym początku to nie wszystko zrozumieli tego co mówiłam, ale po jakimś czasie jak już przyzwyczaili się do mojego głosu oraz akcentu to już poszło jak z górki.
Sprawa wygląda zupełnie inaczej jeśli to jest nowopoznany partnur z którym niemal od razu wchodzę do wody. Wtedy informuję ją o mojej wadzie słuchu oraz w przeprowadzam mini-szkolenie z sposobów komunikacji ze mną.
Jeszcze jedna rzecz - jak jest gorąca dyskusja pomiędzy kilkoma osobami to ja "wypadam z gry", ponieważ nie radzę sobie z słuchaniem gdy osoby jednocześnie mówią, wzajemnie przerywają i mówią coraz głośniej. To naprawdę ponad moje siły. Niestety czasami zapominają, że mam problemy ze słuchem i przy mnie obowiązuje zasada "jedna osoba mówi, a reszta milczy".
Przekazuję Wam takie obszerne wyjaśnienia, ponieważ przydadzą się Wam jeśli w przyszłości spotkacie nurka z wadą słuchu
[ Dodano: 26-07-2017, 14:13 ]
TomM napisał/a:
spirala napisał/a:
Przecież inne mniejszości kulturowo-językowe też są określane z dużej litery jak: Ślązacy, Kaszubowie, Cyganie, Romowie, Żydzi i inne grupy.
W języku polskim "mniejszości kulturowo-językowe" nie są określane z wielkiej litery.
Natomiast wielką literą piszemy m.in.:
- nazwy mieszkańców części świata
- nazwy mieszkańców krajów
- nazwy członków narodów, ras, szczepów
- nazwy mieszkańców terenów geograficznych
Wymienione kryteria spełniają Ślązacy, Romowie, Europejczycy i Afrykanie, natomiast nie głusi.
Chyba, że słowo "grypsera" lub "cwele" też będziemy zapisywać wielką literą, bo to mniejszość kulturowo-językowa.
Naprawdę nie trafia mi do przekonania dziwaczne rozróżnianie głuchych i Głuchych.
To taki szczep czy co?
TomM,
dziękuję za objaśnienia jak to jest w naszym pięknym polskim języku.
Wiem, że takie rozróżnianie jest nie niezrozumiałe dla Ciebie i pewnie innych, ale istnieje, jest ważne dla osób z Świata Ciszy i proponowałabym to uszanować
Wiek: 59 Dołączył: 02 Kwi 2006 Posty: 1304 Skąd: Kraków
Wysłany: 26-07-2017, 15:52
Osobiście staram się stosować prostą zasadę.
Jak osoby przynależne do jakiejś grupy proszą aby je nazywać w jakiś sposób to staram się tak robić.
Oczywiście czasami z przyzwyczajenia powiem "po staremu" ale po jakimś czasie można zmienić przyzwyczajenia.
Bardzo dawno temu mówiłem zupełnie naturalnie "kaleka" potem "osoba niepełnosprawna" teraz staram się mówić osoba z niepełnosprawnością.
Rozumiem, że kiedyś używaliśmy powszechnie określenia głuchoniemy ponieważ na skutek braków w wiedzy edukacyjnej, osoby głuche najczęściej również nie mówiły. W dzisiejszych czasach osoby głuche jak rozumiem najczęściej mówią, więc określenie głuchoniemy jest błędem językowym w stosunku do większości głuchych.
Myślę, że para nurków posługująca się językiem migowym będzie miała niezłą przewagę podczas nurkowania nad nami, biednymi osobami umiejącymi użyć tylko kilkunastu niezdarnych znaków
MSC
Osobiście staram się stosować prostą zasadę.
Jak osoby przynależne do jakiejś grupy proszą aby je nazywać w jakiś sposób to staram się tak robić.
Oczywiście czasami z przyzwyczajenia powiem "po staremu" ale po jakimś czasie można zmienić przyzwyczajenia.
Bardzo dawno temu mówiłem zupełnie naturalnie "kaleka" potem "osoba niepełnosprawna" teraz staram się mówić osoba z niepełnosprawnością.
Rozumiem, że kiedyś używaliśmy powszechnie określenia głuchoniemy ponieważ na skutek braków w wiedzy edukacyjnej, osoby głuche najczęściej również nie mówiły. W dzisiejszych czasach osoby głuche jak rozumiem najczęściej mówią, więc określenie głuchoniemy jest błędem językowym w stosunku do większości głuchych.
Myślę, że para nurków posługująca się językiem migowym będzie miała niezłą przewagę podczas nurkowania nad nami, biednymi osobami umiejącymi użyć tylko kilkunastu niezdarnych znaków
MSC
Made my day! dziękuję!
Jeśli chodzi o komunikację w PJM (Polskim Języku Migowym) pod wodą... oj marzy mi się to.. ile to już razy zdarzało mi się, że podczas nurkowania chciałam coś powiedzieć mojemu partnurowi w migowym, a zaraz potem uświadamiałam sobie, że przecież nie zna PJM!
W nurkowaniu lubię ciszę, a komunikacje ograniczam do minimum
anarchista [Usunięty]
Wysłany: 26-07-2017, 19:45
kraken napisał/a:
Myślę, że para nurków posługująca się językiem migowym będzie miała niezłą przewagę podczas nurkowania nad nami, biednymi osobami umiejącymi użyć tylko kilkunastu niezdarnych znaków
Kontr przykład widoczność spada do czarne zero. Łączność ultradźwiękowa działa, łączność w wariancie Michał Penkowski też.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Administrator FORUM-NURAS uprzejmie informuje, że nie ponosi odpowiedzialności i w żaden sposób nie ingeruje w treść wypowiedzi umieszczanych przez użytkowników na Forum.
Zastrzega sobie jedynie prawo do usuwania i edytowania, w ciągu 24 godzin, postów o treści reklamowej, sprzecznej z prawem, wzywających do nienawiści rasowej, wyznaniowej, etnicznej
czy tez propagujących przemoc oraz treści powszechnie uznanych za naganne moralnie, społecznie niewłaściwe i naruszających zasady regulaminu.
Przypominam, że osoby zamieszczające opinie, o których mowa powyżej, mogą ponieść za ich treść odpowiedzialność karną lub cywilną.
Serwis wykorzystuje pliki cookies, które są zapisywane na Twoim komputerze. Technologia ta jest wykorzystywana w celach funkcjonalnych, statystycznych i reklamowych. Pozwala nam określać zachowania użytkowników na stronie, dostarczać im odpowiednie treści oraz reklamy, a także ułatwia korzystanie z serwisu, np. poprzez funkcję automatycznego logowania. Korzystanie z serwisu Forum-Nuras przy włączonej obsłudze plików cookies jest przez nas traktowane, jako wyrażenie zgody na zapisywanie ich w pamięci urządzenia, z którego korzystasz.
Jeżeli się na to nie zgadzasz, możesz w każdej chwili zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Przeczytaj, jak wyłączyć pliki cookie i nie tylko