Tradycyjne zapięcia płetw, sprężyny czy gumy bungee?
Jeśli płetwy są nowe, zapięcia sprawne, to niewielu zdecyduje się na zmianę sposobu mocowania płetwy do stopy. Problem może powrócić, gdy fabryczne rozwiązanie się zepsuje, tak było w moim przypadku. W zapięciu odłamał się jeden z dwóch zatrzasków z tworzywa sztucznego i płetwa trzymała się tylko na jednym. Powstało pytanie; kupować nowy pasek, wymienić na fabryczne gumy bungee, czy zrobić coś samemu? Spróbowałem ostatniego rozwiązania. W sieci można podpatrzeć rożne pomysły, zmodyfikowałem jedn z nich.
Materiały:
1,4 m gumy bungee 6 mm
70 cm wężyka igelitowego śr. wew. 12 mm
10 cm rurki termokurczliwej z klejem 9/3
4 małe opaski zaciskowe
Rurkę termokurczliwą tniemy na dwie równe części, jedną z nich zakładamy na ok. 70 cm odcinek gumy bungee (długość gumy należy dobrać do własnej stopy, u mnie to 69 cm), końce gumy sklejamy doczołowo, po wyschnięciu kleju nasuwamy rurkę na miejsce łączenia gumy i obkurczamy (ja zastosowałem opalarkę elektryczną). W ten sposób powstała pętla, którą wsuwa się do wężyka igelitowego a wystające końce gumy zakłada na kołki płetw, naciąga i mocuje opaskami zaciskowymi. Dla większej pewności można zastosować po dwie opaski na każdym kołku.
Rurka termokurczliwa trzyma mocno, rozciągałem ją dużo bardziej niż to ma miejsce przy zakładaniu płetw. Jak to rozwiązanie, głównie łączenie, zachowa się przy dłuższym użytkowaniu jak i w słonej wodzie - czas pokaże.
Problem - odłamany zatrzask
Rozwiązanie
Mocowanie do kołka płetwy
Miejsce łączenia gumy bungee za pomocą rurki termokurczliwej
Taka konstrukcja była świadomym wyborem. Płetwę zakłada i zdejmuje się łatwo bez dodatkowego oczka na palec, guma bungee jest dużo bardziej elastyczna niż standardowy pasek.
bardzo fajne rozwiązanie tylko najsłabszy punkt to trytytka.
Na pewno pęknie i to w najmniej oczekiwanym momencie.
Ma bym to zszył i oplątał jeszcze sznurkiem.
Ale ogólnie BRAWO TY
Wiek: 50 Dołączył: 15 Mar 2010 Posty: 1532 Skąd: Jaworzno
Wysłany: 14-09-2017, 08:00
Kiedyś coś podobnego prezentował na tym forum TomM
Zdaje się jego pomysl zakładał że na pięcie będzie pętla lub jakiś węzeł aby się łatwiej zakało. Trzeba by poszukać...
Assad napisał/a:
Problem - odłamany zatrzask
a jakby kogoś Assad nie przekonał i by chał zostać przy oryginalnych Maresowskich zatrzaskach to mam kilka używanych, nie połamanych na sprzedaż...
Wyprzedaz garażowa
Rozwiązanie podobne do tego, które pokazał Tomasz Stryjecki na swojej stronie, ale on użył taśmy rurkowej zamiast wężyka. Ogólnie oba pomysły ciekawe w sytuacji, gdy fabryczne rozwiązanie padnie.
anarchista [Usunięty]
Wysłany: 14-09-2017, 09:17
mi_g napisał/a:
Kiedyś coś podobnego prezentował na tym forum TomM
wro_bel napisał/a:
Rozwiązanie podobne do tego, które pokazał Tomasz Stryjecki na swojej stronie,
Dupa, patentu nie będzie, dużo wcześniej taką partaninę uskuteczniali jaskiniowcy, "kurek" czy Honzo, oni też nie byli pierwsi.
Trzeba sobie jakoś radzić, to mówiąc góral zawiązywał buty rosówką.
Wiek: 50 Dołączył: 15 Mar 2010 Posty: 1532 Skąd: Jaworzno
Wysłany: 14-09-2017, 10:19
wro_bel napisał/a:
Rozwiązanie podobne do tego, które pokazał Tomasz Stryjecki na swojej stronie,
No fakt to mi się Tomki pomyliły TomS a nie TomM
Wersja z taśma rurkową Wersja z rurką
Ale obie nie zawierają tego ułatwienia z pętla z tyłu, co oznacza ze było coś jeszcze. Tylko nie pamiętam gdzie.
Może faktycznie Honzo
Wygląda na takie rozwiązanie z czymś zw okolicy pięty.
Przyznaję, że wzorowałem się na już istniejących rozwiązaniach, głównie Tomka Stryjeckiego. Różnica polega na zastąpieniu opasek zaciskowych łączeniem za pomocą rurki termokurczliwej z klejem. Co do oczka na palec; płetwę zakłada i zdejmuje się bardzo łatwo, nie widzę potrzeby stosowania takiej pętelki. Poza tym może to stanowić dodatkowe źródło zaczepień. Wersja Tomka z rurką też nie ma pętelki.
DawidP napisał/a:
[...] najsłabszy punkt to trytytka. Na pewno pęknie i to w najmniej oczekiwanym momencie. [...]
Podsunąłeś mi pomysł na pewniejsze mocowanie gumy do kołków płetw. Opaskę zaciskową zastąpiłem wielokrotnym owinięciem plecionką wędkarską 0,2 mm, 16,6 kg i zalaminowaniem rurką termokurczliwą.
w tecline power jet jest taka patka zapinana na rzep i kto chce to ma "dzyndzel" do ciągania a kto nie to po prostu odczepia. przy czym niektórzy twierdzą że bez też jest wygodnie.
Wiek: 54 Dołączył: 20 Paź 2004 Posty: 2801 Skąd: Warszawa
Wysłany: 15-09-2017, 04:56
DawidP napisał/a:
najsłabszy punkt to trytytka
Może i NAJsłabszy, ale do dziś nie wymieniłem ani jednej
Nadmiernie pracochłonne rozwiązanie (owijka z linki) zniechęca w przypadku konieczności przeregulowania długości (np. zmiana butów itp.). Trytytka nie ma takiej wady - tniesz bez znieczulenia
Nie napotkałem także problemu z trytytkami mocującymi kieszonki balastowe do płyt. Jeśli są dobrej jakości (nie z marketu i przeceny jednocześnie) to ich "słabość" jest demonizowaną miejską legendą
No i do dziś nie czuję potrzeby posiadania pętelki na palec
Może i NAJsłabszy, ale do dziś nie wymieniłem ani jednej
Jeśli są dobrej jakości (nie z marketu i przeceny jednocześnie) to ich "słabość" jest demonizowaną miejską legendą
No
Być może. Ja mam z trytytkami taki doświadczenie że strzelają dość często. Używałem ich najczęściej do mocowania karabinków oraz latarki przy masce. Ale były z marketu.
[...] Nadmiernie pracochłonne rozwiązanie (owijka z linki) zniechęca w przypadku konieczności przeregulowania długości (np. zmiana butów itp.). [...]
Tak, to prawa, rozwiązanie jest bardziej pracochłonne niż zastosowanie opaski zaciskowej, jednak otrzymujemy - w mojej ocenie - stuprocentową pewność, że łączenie nie zawiedzie. Plecionkę wędkarską, którą zastosowałem, trudno przeciąć nożyczkami, była wielokrotnie zawiązywana w czasie oplatania a potem zalaminowana, tak że jej rozwiązanie, przecięcie czy inne uszkodzenie wydaje się niemożliwe. Inna sprawa, to miejsce łączenia gumy w pętlę, czas pokaże, czy to się sprawdzi.
TomS napisał/a:
No i do dziś nie czuję potrzeby posiadania pętelki na palec
Pamiętam, że miałeś taką pętelkę w pierwszej wersji, skoro zrezygnowałeś z nie w wersjach kolejnych, musiałeś uznać jej zbyteczność - poszedłem tym śladem.
Pamiętam, że miałeś taką pętelkę w pierwszej wersji, skoro zrezygnowałeś z nie w wersjach kolejnych, musiałeś uznać jej zbyteczność - poszedłem tym śladem.
brak pętelki uważam za wadę, miałem płetwy "z" i "bez", pętelka powinna być do tego sztywna i duża umożliwiająca zdjęcie lub założenie płetwy w grubych rękawicach przy stopniu wychłodzenia znacznie ograniczającym dłoń już manualnie (np. w skutek zalania zimą)
Wiek: 54 Dołączył: 20 Paź 2004 Posty: 2801 Skąd: Warszawa
Wysłany: 17-09-2017, 22:51
Do mnie dość szybko dotarło, że nie potrzebuję rąk do zdejmowania gum z pięt Jeśli tylko guma jest poprowadzona wewnątrz sztywnej rurki, to "skrobanie marchewek", że tak się wyrażę jak przedszkolak , załatwia sprawę Kluczem do sukcesu jest "poprawne" (w moim odczuciu) wyregulowanie gum - czyli leciutko napięte ale gumy twarde, trudno rozciągliwe (symulacja sprężyn). Konfiguracja odwrotna (miękkie ale mocniej naciągnięte gumy) była nieakceptowalna.
Stojąc na podłożu w ogóle nie potrzebuję rąk aby zdjąć płetwy. W wodzie to zależy jak bardzo są zassane / zakleszczone na bucie.
Do zakładania nie potrzebowałem / nie używałem pętelek nawet w pierwszej wersji (bez rurki i z pętelką); z wyjątkiem pierwszych dwóch razów.
Nie uważam, żeby pętelka mogła przeszkadzać. Lubię minimalizm i z zamiłowaniem eliminuję elementy, które uważam za zbędne.
Linki zamiast trytytek bez wątpienia są wytrzymalsze. Raz sobie tak pięknie zamotałem. Ale potrzeba zmiany ustawienia wyleczyła mnie z tego pomysłu. A teraz to już w zasadzie traktuję trytytki jak wyzwanie. Czekam, aż któraś puści... i nic...
[ Dodano: 17-09-2017, 23:58 ]
DawidP napisał/a:
Ja mam z trytytkami taki doświadczenie że strzelają dość często. Używałem ich najczęściej do mocowania karabinków oraz latarki przy masce.
Pamiętasz rozmiar tych konkretnie? Szerokość? Ja do płetw i balastu stosuję minimum (a zarazem najczęściej) 4,8 mm. Cieńsze faktycznie maja znacznie słabsze zamki. No i czy pamiętasz, w którym miejscu Ci pękały? Puszczał zamek czy gdzieś na długości?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Administrator FORUM-NURAS uprzejmie informuje, że nie ponosi odpowiedzialności i w żaden sposób nie ingeruje w treść wypowiedzi umieszczanych przez użytkowników na Forum.
Zastrzega sobie jedynie prawo do usuwania i edytowania, w ciągu 24 godzin, postów o treści reklamowej, sprzecznej z prawem, wzywających do nienawiści rasowej, wyznaniowej, etnicznej
czy tez propagujących przemoc oraz treści powszechnie uznanych za naganne moralnie, społecznie niewłaściwe i naruszających zasady regulaminu.
Przypominam, że osoby zamieszczające opinie, o których mowa powyżej, mogą ponieść za ich treść odpowiedzialność karną lub cywilną.
Serwis wykorzystuje pliki cookies, które są zapisywane na Twoim komputerze. Technologia ta jest wykorzystywana w celach funkcjonalnych, statystycznych i reklamowych. Pozwala nam określać zachowania użytkowników na stronie, dostarczać im odpowiednie treści oraz reklamy, a także ułatwia korzystanie z serwisu, np. poprzez funkcję automatycznego logowania. Korzystanie z serwisu Forum-Nuras przy włączonej obsłudze plików cookies jest przez nas traktowane, jako wyrażenie zgody na zapisywanie ich w pamięci urządzenia, z którego korzystasz.
Jeżeli się na to nie zgadzasz, możesz w każdej chwili zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Przeczytaj, jak wyłączyć pliki cookie i nie tylko