Tak sobie pomyślałem przy okazji pisania o cenach w Sharm, dostępności nurkowania dla Egipcjan (język, ceny) iż ich divemasterzy, instruktorzy zostali nimi tylko po to aby zarabiać pieniądze.
Już w momencie pierszego kursu OWD.
W Europie droga jest raczej taka: spróbowanie jak to jest, potem hobby, nauka by być coraz lepszym i ew. rozważenie by zostać przewodnikiem a jeśli to się sprawdzi instruktorem by przekazywać swoją pasję innym.
W Egipcie ta droga nie istnieje.
Nurkowanie? Kursy?
Przy zarobkach miesięcznych 99% na poziomie 100 lub mniej euro?
Ci którzy zostali przewodnikami a potem instruktorami od początku jak uczyli się nurkować mieli tylko jednen cel: WIĘCEJ ZARABIAĆ.
Kursy traktowali/traktują jako inwestycję. Byle szybciej i byle taniej aby włożone pieniądze jak najszybciej się zwróciły...
Wiem że karmię trola ale jednak odpowiem. Skoro chcesz poznać moją opinię to proszę.
Z moich obserwacji:
1. W Polsce ludzie też zaczynają szkolenie z zamiarem zostania od razu instruktorem i zarabiania na tym.
2. Nie dzielę instruktorów na Egipskich i Polskich tylko na dobrych i złych, oraz fajnych i mniej fajnych.
3. Wiem że obecnie, ze względu na sytuację polityczną, Egipscy instruktorzy próbują się pozbyć tych z innych krajów. Domyślam się że twój post jest próbą wzięcia na nich odwetu, uważam to raczej za małostkowe .....
Tak sobie pomyślałem przy okazji pisania o cenach w Sharm, dostępności nurkowania dla Egipcjan (język, ceny) iż ich divemasterzy, instruktorzy zostali nimi tylko po to aby zarabiać pieniądze.
Już w momencie pierszego kursu OWD.
W Europie droga jest raczej taka: spróbowanie jak to jest, potem hobby, nauka by być coraz lepszym i ew. rozważenie by zostać przewodnikiem a jeśli to się sprawdzi instruktorem by przekazywać swoją pasję innym.
W Egipcie ta droga nie istnieje.
Nurkowanie? Kursy?
Przy zarobkach miesięcznych 99% na poziomie 100 lub mniej euro?
Ci którzy zostali przewodnikami a potem instruktorami od początku jak uczyli się nurkować mieli tylko jednen cel: WIĘCEJ ZARABIAĆ.
Kursy traktowali/traktują jako inwestycję. Byle szybciej i byle taniej aby włożone pieniądze jak najszybciej się zwróciły...
Ciekawe czy się nad tym zastanawialiście?
Ciekawe co o tym myślicie..
W dobie komercjalizacji nurkowania nie ma w tym nic nadzwyczajnego. Problem polega na tym, ze slaba jakosc szkolenia nie jest pietnowana poniewaz kazdy kto robi kurs w egipcie podczas urlopu chce miec wszystko na juz, nie zastanawiajac sie nad tym, rowniez nie majac swiadomosci, ze nurkowanie jest dosc skomplikowane a tak na prawde zaczac nalezy zawsze od prawidlowej "obslugi" ABC (jako przyklad, na wielu filmikach ze szkolen widac jak kursanci zamiast plynnego poruszania pletwami "rowerkuja", czyli nikt im nie wyjasnil, nie pokazal jak prawidlowo poruszac pletwami w wodzie).
Czas to pieniadz, im szybciej "wyszkolicz" jednego kursanta, bedziesz mial czas dla nastepnego. Nikt nie wmowi mi, ze w komercyjnych kursach jakis instruktor bedzie inwestowal wiecej swojego czasu dla kursanta bez dodatkowych oplat.
POZDRAWIAM!
Nikt nie wmowi mi, ze w komercyjnych kursach jakis instruktor bedzie inwestowal wiecej swojego czasu dla kursanta bez dodatkowych oplat.
To prawda i dlatego jak robisz z kimś pierwszego nurka to powinno planować się nurka bezpiecznego, sprawdzającego nie tylko zachowanie się nowego partnera ale poprawne działanie jego sprzętu . Plastik nie jest dziś wyznacznikiem wiedzy i umiejętności.
Nikt nie wmowi mi, ze w komercyjnych kursach jakis instruktor bedzie inwestowal wiecej swojego czasu dla kursanta bez dodatkowych oplat.
Będzie inwestował, jeżeli i instruktor i kursant są "u siebie" geograficznie - wtedy instruktor wie, że kursant potencjalnie do niego wróci i wtedy jest kolejna sprzedaż. Na wakacjach nie będzie inwestował, bo szansa na to, że dzięki tej inwestycji kursant się powstrzyma od uczenia się od kogoś innego tylko za rok wróci do swojego guru jest, delikatnie mówiąc, niewielka. A nawet gdyby była duża, to i tak podaż kursantów jest za duża - co za różnica, czy sprzedam ten sam czas za rok "staremu" kursantowi czy wpadnie nowy? Żeby różnica była, trzeba byłoby podnieść ceny - ale to akurat nie zadziała w tym biznesie, więc kółko się zamyka. Na wakacjach instruktor idzie ilościowo, nie jakościowo.
Nikt nie wmowi mi, ze w komercyjnych kursach jakis instruktor bedzie inwestowal wiecej swojego czasu dla kursanta bez dodatkowych oplat.
Będzie inwestował, jeżeli i instruktor i kursant są "u siebie" geograficznie - wtedy instruktor wie, że kursant potencjalnie do niego wróci i wtedy jest kolejna sprzedaż. Na wakacjach nie będzie inwestował, bo szansa na to, że dzięki tej inwestycji kursant się powstrzyma od uczenia się od kogoś innego tylko za rok wróci do swojego guru jest, delikatnie mówiąc, niewielka. A nawet gdyby była duża, to i tak podaż kursantów jest za duża - co za różnica, czy sprzedam ten sam czas za rok "staremu" kursantowi czy wpadnie nowy? Żeby różnica była, trzeba byłoby podnieść ceny - ale to akurat nie zadziała w tym biznesie, więc kółko się zamyka. Na wakacjach instruktor idzie ilościowo, nie jakościowo.
Ani w Polsce, ani w Niemczech i nawet nie w Austrii i niegdzie na swiecie Instruktor dzialajacy komercyjnie nie zorganizuje dodatkowych nurkow dla kursanta w ramach oplaconego juz kursu. Co najwyzej powie mu, sluchaj, zorganizuje dla Ciebie kurs np. "idealnego trymu" zebys sie lepiej tego nauczyli, dostaniesz dodatkowy papier. Ktos kto chce nurkowac ale nie ma do tego naturalnego talentu jest po takim kursie OWD ledwie uswiadomiony o tym co to jest nurkowanie. Pan Dudzinski, jesli sie nie myle tez szkoli adeptow i z pewnoscia wszystko idzie tasmowo. Czy Taki "nurek" potrafi po jego, czy jego kolegow po fachu z bazy nurkowej obok, nurkowac jest moim zdaniem wiekszosci obojetne.
Madz w jednym punkcie racje, w systuacji kiedy Instruktor i nurek sa u siebie, Instruktor bedzie przykladal wieksza wage do tego zeby klienta dobrze obslozyc i na nim odpowiednio zarobic i tacy nurkowie sa juz czegos warci jesli nawet wydali na szkolenie grube pieniadze.
Dla wyjasnienia dlaczego jestem tak negatywnie nastawiony do szkolenia komercyjnego:
1) moj kurs PADI OWD robilem jeszcze w Austrii, nie kosztowal mnie zbyt duzo, ale podczas tego"kursu" nie dowiedzialem sie niczego nowego,
2) po tym jak przeprowadzilem sie do niemiec wstapilem do klubu nurowego, w ktorym dalsze szkolenie bylo za darmo i tutaj przejzalem na oczy ilez pracy wkladaja moi koledzy w szkolenie adeptow,
3) w zwiazku z tym, ze mam to szczesicie i mogle szkolic sie dalej aby przejac "prace" moich kolegow ukonczylem pierwszy stopien do bycia instruktorem i aktualnie moge juz szkolic (jeszcze na etapie basenu) adeptow nurkowania. Wlasnie koncze cwiczyc pierwszego ucznia i wiem ile cierpliwosci i ile pracy trzeba wlozyc w to aby kompletny nowicjusz potrafil w basenie na okolo 3 Metra glebokosci niemalze "zawisnac" na okolo 3 minut bez ruchu, ile trzeba wlozyc pracy aby potrafil spokojnie nurkowac bez kurczowego trzymania sie inflatora. Jak zmusic go do tego aby pod woda odpowiednio pracowal pletwami a "rowerkowal"
Dla kazdego instruktora komercyjnego tak dlugie szkolenie byloby ekonomicznie nieoplacalne.
Będzie inwestował, jeżeli i instruktor i kursant są "u siebie" geograficznie - wtedy instruktor wie, że kursant potencjalnie do niego wróci i wtedy jest kolejna sprzedaż.
Myślę ,że to tak nie działa do końca choć przyznaje ,że coś w tym jest.
Yavox napisał/a:
nie będzie inwestował, bo szansa na to, że dzięki tej inwestycji kursant się powstrzyma od uczenia się od kogoś innego
poruszyłeś wątek, który wywołuje u mnie wątpliwości co do potrzeby lojalności wobec szkoły, instruktora ,organizacji nurkowej. Może nie chodzi tu o aspekt wyboru instruktora względem narodowości ale tej ogólnej. Mam swoje doświadczenia w tym zakresie i na mojej liście są faworyci jak i ci do których nie warto wracać. Ale wiem to tylko dlatego ,że nie byłem lojalny.
[ Dodano: 06-09-2016, 13:17 ]
JaSBG napisał/a:
Ani w Polsce, ani w Niemczech i nawet nie w Austrii i niegdzie na swiecie Instruktor dzialajacy komercyjnie nie zorganizuje dodatkowych nurkow dla kursanta w ramach oplaconego juz kursu.
Dysponuje datą , nazwiskami, kursem ,miejscami podczas ,którego instruktor Jacek jak najbardziej komercyjny przy problemach napotykanych przez jego uczni robił dodatkowe indywidualne zajęcia nie biorąc za to kasy ekstra . Wśród tej grupy była nawet moja żona.
Bo wszystkie Jacki to porzadne chlopy Na serio, czapka z glowy i gleboki uklon w strone takiego instruktora. Ale pewnie to nie jego glowne zrodlo dochodu?
Ostatnio zmieniony przez JaSBG 06-09-2016, 13:35, w całości zmieniany 1 raz
Bo wszystkie Jacki to porzadne chlopy Na serio, czapka z glowy i gleboki uklon w strone takiego instruktora. Ale pewnie to nie jego glowne zrodlo dochodu?
Myślę, że tu pewnie chodzi bardziej o charakter człowieka i podejście do innych i swojej pracy niż o to czy to jest jedyne źródło dochodu czy nie.
Dysponuje datą , nazwiskami, kursem ,miejscami podczas ,którego instruktor Jacek jak najbardziej komercyjny przy problemach napotykanych przez jego uczni robił dodatkowe indywidualne zajęcia nie biorąc za to kasy ekstra
Na wakacjach nie będzie inwestował, bo szansa na to, że dzięki tej inwestycji kursant się powstrzyma od uczenia się od kogoś innego tylko za rok wróci do swojego guru jest, delikatnie mówiąc, niewielka.
no nie do konca. mysle ze na rynku jest nisza na obie grupy - np. dwojka polskich instruktorow gue zdaje sie ze przez dlugi czas siedziala w egipcie i raczej maniany nie odwalali. oprocz tego ze kursant wraca, istnieje jeszcze marketing wirusowy - jeden zadowolony kursant moze ci przyprowadzic kilku kolejnych znajomych. imho bardziej rozchodzi sie o to o co w kazdym biznesie, czyli symetryczny dostep do informacji dla kupujacego i sprzedajacego - nierzetelni instruktorzy bazuja na tym ze kursant nie wie ze zostal niewlasciwie obsluzony i nie mam na mysli tylko cieplowodnych kursow padi - takie akcje zdarzaly sie tez w cmasie w pl - p1 przekonani o wlasnej zajebistosci walacymi kraulem 30 cm nad mulistym dnem, po ich przejsciu nie bylo juz sensu nurkowac. temat rzeka.
ale mysle ze wraz z popularyzacja tego sportu temat sie bedzie coraz bardziej normowal - coraz latwiej bedzie zasiegnac wiedzy co powinien zawierac dobry kurs i czy faktycznie to zawieral. co nie zmienia faktu, ze na rynku beda istniec i tanie i dobre kursy - dla kazdego co potrzebuje, byle by wybral swiadomie. tak jak kursy na prawo jazdy - mozesz zaplacic 859, a mozesz 1500, od ciebie zalezy czy chcesz zrobic kurs czy zdac egzamin.
tylko za rok wróci do swojego guru jest, delikatnie mówiąc, niewielka. A nawet gdyby była duża, to i tak podaż kursantów jest za duża - co za różnica, czy sprzedam ten sam czas za rok "staremu" kursantowi czy wpadnie nowy? Żeby różnica była, trzeba byłoby podnieść ceny - ale to akurat nie zadziała w tym biznesie, więc kółko się zamyka. Na wakacjach instruktor idzie ilościowo, nie jakościowo.
Zobacz ile jest powtórnych wpisów. Ile osób wróciło.Do bazy w której jestem bardzo duzo osób wraca.
Podobnie jest w innej niemieckiej bazie.
Ludzie przylatują kilka razy w ciągu roku..
Anglicy, Niemcy myślą inaczej niż
Polacy czy najbiedniejsi Rosjanie - chcą mieć jakość .
Szczególnie gdy różnica w cenie wynosi 10%.
Zastanawialiscie się dlaczego NIKT poza polakami nie nurkuje w "wspaniałych" bazach takich jak Nautica czy DivingPro?
Ostatnio zmieniony przez Jan Dudzinski 11-09-2016, 13:06, w całości zmieniany 2 razy
Zastanawialiscie się dlaczego NIKT poza polakami nie nurkuje w "wspaniałych" bazach takich jak Nautica czy DivingPro?
Eh.. na początku myślałem, że masz tylko problem z ksenofobią, ale z tego wynika że problem jest jednak głębszy.
Teraz zacząłeś nagonkę również na kolegów z Polskich baz, rzeczywiście musicie tam mieć ciężko.
Odpowiadając na twoje pytanie, tak zastanawiałem się. Moim zdaniem wynika to z jednego prostego faktu. Angole lubią pić z Angolami, Niemcy z Niemcami a Polacy z Polakami. Najczęściej jak w jakimś miejscu jest baza Polska to wybieram usługi Polskiej bazy. Jak nie ma to sprawdzam kilka i wybieram tą która mi się najbardziej spodoba.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Administrator FORUM-NURAS uprzejmie informuje, że nie ponosi odpowiedzialności i w żaden sposób nie ingeruje w treść wypowiedzi umieszczanych przez użytkowników na Forum.
Zastrzega sobie jedynie prawo do usuwania i edytowania, w ciągu 24 godzin, postów o treści reklamowej, sprzecznej z prawem, wzywających do nienawiści rasowej, wyznaniowej, etnicznej
czy tez propagujących przemoc oraz treści powszechnie uznanych za naganne moralnie, społecznie niewłaściwe i naruszających zasady regulaminu.
Przypominam, że osoby zamieszczające opinie, o których mowa powyżej, mogą ponieść za ich treść odpowiedzialność karną lub cywilną.
Serwis wykorzystuje pliki cookies, które są zapisywane na Twoim komputerze. Technologia ta jest wykorzystywana w celach funkcjonalnych, statystycznych i reklamowych. Pozwala nam określać zachowania użytkowników na stronie, dostarczać im odpowiednie treści oraz reklamy, a także ułatwia korzystanie z serwisu, np. poprzez funkcję automatycznego logowania. Korzystanie z serwisu Forum-Nuras przy włączonej obsłudze plików cookies jest przez nas traktowane, jako wyrażenie zgody na zapisywanie ich w pamięci urządzenia, z którego korzystasz.
Jeżeli się na to nie zgadzasz, możesz w każdej chwili zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Przeczytaj, jak wyłączyć pliki cookie i nie tylko