Jest coś bardziej prawdobodonego (awaria sprzętu).
Nie ma takiej awarii sprzetu, z ktora nie potrafil bym sobie poradzic, na nurkowaniach ktore wykonuje.
Mam wszystko sprawne, przemyslane, przeanalizowane, poukladane odpowiednio i nurkuje wylacznie w zakresie, gdzie znam swoje mozliwosci na 100%. Doszedlem do wniosku, ze nie jest mi ubezpieczenie w zaden sposob potrzebne. Na codzien zajmuje sie roznymi rzeczami, ktore sa o wiele bardziej niebezpieczne od nurkowania i tez jakos obywam sie bez ubezpieczen
Wiek: 37 Dołączył: 11 Sty 2011 Posty: 186 Skąd: Warszawa
Wysłany: 05-12-2017, 18:50
Maciek Kos napisał/a:
Nie ma takiej awarii sprzetu, z ktora nie potrafil bym sobie poradzic, na nurkowaniach ktore wykonuje.
Mam wszystko sprawne, przemyslane, przeanalizowane, poukladane odpowiednio i nurkuje wylacznie w zakresie, gdzie znam swoje mozliwosci na 100%.
Ty chyba musisz być z GUE
Jeszcze tylko zabrakło słowa "PROCEDURY"...
Procedury... procedury... i jeszcze raz procedury... na wszystko procedury... którym palcem pod jakim kątem... nawet na to co nie przewidziane... a jak na coś nie było procedury to znaczy że nie miało się to prawa przydarzyć...
Jest coś bardziej prawdobodonego (awaria sprzętu).
Nie ma takiej awarii sprzetu, z ktora nie potrafil bym sobie poradzic, na nurkowaniach ktore wykonuje.
Mam wszystko sprawne, przemyslane, przeanalizowane, poukladane odpowiednio i nurkuje wylacznie w zakresie, gdzie znam swoje mozliwosci na 100%. Doszedlem do wniosku, ze nie jest mi ubezpieczenie w zaden sposob potrzebne. Na codzien zajmuje sie roznymi rzeczami, ktore sa o wiele bardziej niebezpieczne od nurkowania i tez jakos obywam sie bez ubezpieczen
Niestety nie zakładasz wszystkich możliwości. Ciekawe jak sobie byś poradził jak będziesz miał zły gaz nabity (Możliwe CO2 lub CO) w butli Można też stracić przytomność i wiele innych możliwości. Ubezpieczenie nie ma tu nic do tego tylko chodzi o sytuacje jakie mogą Się stać i jak wtedy ma to do tego co napisałeś.
(w wodzie i nic mi sie nie stanie)
Jeszcze tylko zabrakło słowa "PROCEDURY"...
Procedury... procedury... i jeszcze raz procedury... na wszystko procedury...
Jestem z PADI i do procedur tez mam luzne podejscie. Sa takie, ktore trzeba dobrze znac, a sa takie ktore wystarczy troche przemyslec. Znam rozniste procedury , ale raczej sie skupiam nad tym, zeby maksymalnie eliminowac potrzebe ich uzywania
pawlos1976 napisał/a:
Ciekawe jak sobie byś poradził jak będziesz miał zły gaz nabity (Możliwe CO2 lub CO) w butli
Nie jakbym sobie poradzil, tylko napisze, jak sobie radze. Otoz nabijam butle u takich ludzi, gdzie dalbym sobie reke odrabac, ze mi dziadostwa w butle nie napchaja, lub sam sobie nabijam.
Pawlos - a Ty czasem ubezpieczyciel nie jestes, ze tak martwisz sie o moje zdrowie?
Wymyslaj dalej jakies przyklady, a ja chetnie przedstawie moj punkt widzenia na nie.
Nie jakbym sobie poradzil, tylko napisze, jak sobie radze. Otoz nabijam butle u takich ludzi, gdzie dalbym sobie reke odrabac, ze mi dziadostwa w butle nie napchaja, lub sam sobie nabijam.
Pawlos - a Ty czasem ubezpieczyciel nie jestes, ze tak martwisz sie o moje zdrowie?
Wymyslaj dalej jakies przyklady, a ja chetnie przedstawie moj punkt widzenia na nie.
Spoko ja to na luzik biorę nie pracuję dla żadnych firm ubezpieczeniowych
Sprzęt zawsze ma prawo się zepsuć nawet sprężarka i nabić nie to co trzeba.
Sam miałem przypadek oring walnął przy filtrze i w butli olej był wyczuwalny.
PZDR
ale tak właściwie to żadne ubezpieczenie pod wodą mu nie pomoże, podpisanie papierka i wywalenie rebuchy ofiary wypadku nie uchroni. Szansa na długie leczenie po wypadku nurkowym nie jest duża - to raczej są śmiertelne wypadki. Jedyny sens to opłata za komorę, ale to poza krajem
Jedyny sens to opłata za komorę, ale to poza krajem
No właśnie ja dlatego kupiłem, dużo podróżuję, a na pobyt w komorze bez ubezpieczenia np. w Izraelu to mnie chyba nie stać, wolę nie sprawdzać ... odpukać. Myślę że większość zaniedbań pod wodą i tak kończy się śmiercią, także w sumie z ubezpieczenia pewnie skorzysta rodzina
Spoko ja to na luzik biorę nie pracuję dla żadnych firm ubezpieczeniowych
Pawlos, zazartowalem tylko Ja tez kiedys, mialem jednorazowy przypadek, ze cos poszlo nie tak i dostalem zanieczyszczone powietrze. Wyczulem dopiero pod woda i natychmiast zakonczylem nurkowanie. Od tamtej pory jestem poprostu wyczulony na sprawdzanie i bicie butli w sprawdzonych miejscach.
al_fik napisał/a:
Jedyny sens to opłata za komorę,
Heh... komora, to chyba najlatwiejsza rzecz do unikniecia... Ludzi komorami strasza
Wiek: 50 Dołączył: 15 Mar 2010 Posty: 1532 Skąd: Jaworzno
Wysłany: 06-12-2017, 08:29
Maciek Kos napisał/a:
komora, to chyba najlatwiejsza rzecz do unikniecia
Możesz opisać jak? Oczywiście oprócz zaciśnięcia zębów i czekania że może ból przejdzie.
Na tym forum było kilka opowieści osób które zrobiły wszystko co sensowne aby uniknąć i skończyły na trapi hiperbarycznej.
komora, to chyba najlatwiejsza rzecz do unikniecia
Możesz opisać jak? Oczywiście oprócz zaciśnięcia zębów i czekania że może ból przejdzie.
Na tym forum było kilka opowieści osób które zrobiły wszystko co sensowne aby uniknąć i skończyły na trapi hiperbarycznej.
Dobrze, że komunikacyjne OC mamy obowiązkowe chociaż
Sam miałem przypadek oring walnął przy filtrze i w butli olej był wyczuwalny
Ale to nie zabija, porzygasz sie po nurkowaniu, albo i w trakcie, poboli glowa i po sprawie. Przerabiala to spora czesc nurkujacych na koparkach, w czasach kiedy gratisowo bili oljox zamiast powietrza.
O ile mowimy o rekreacyjnych glebokosciach i nurkowaniach, to w takich warunkach nie ma awarii sprzetu, z ktora nie mozna byloby sobie poradzic.
Osobiscie nie znam tez nikogo, kto wyladowalby w komorze po rekreacyjnym nurkowaniu. Sam jestem w grupie podwyzszonego ryzyka, bo do najszczuplejszych nie naleze a limity rekreacyjne czesto zostaja nad glowa, a problemow dotad nie mialem. To nie wyklucza, ze nie przydaza sie w przyszlosci, ale moim zdaniem choroba dekompresyjna - w nurkowaniu rekreacyjnym - jest demonizowana.
A ubezpieczenie mam, bo jestem z tych, ktorzy kupujac kamere bez ubezpieczenia, na drugi dzien wypier*alaja sie z nia na kamienie
Wiek: 54 Dołączył: 21 Kwi 2014 Posty: 337 Skąd: Warszawa
Wysłany: 06-12-2017, 11:23
Turlogh napisał/a:
Dobrze, że komunikacyjne OC mamy obowiązkowe chociaż
to akurat jest ubezpieczenie, które nie "my" mamy. Nie nas chroni.
Nawet nie będąc entuzjastą ubezpieczeń ogólnie - OC kupowałbym nawet, gdyby nie było obowiązkowe (i zresztą kupuję).
Dobrze, że komunikacyjne OC mamy obowiązkowe chociaż
to akurat jest ubezpieczenie, które nie "my" mamy. Nie nas chroni.
Nawet nie będąc entuzjastą ubezpieczeń ogólnie - OC kupowałbym nawet, gdyby nie było obowiązkowe (i zresztą kupuję).
Oczywiście, że właśnie nas chroni. Dlatego napisałem, że dobrze iż jest obowiązkowe bo wiem, że gdy mnie ktoś, coś, to nie zostanę tak bardzo na lodzie ponieważ jakiś miszcz kierownicy ubezpieczenia nie wykupił uważając, że jest zajebisty.
Pozwolę sobie wspomnieć że plastik na suchara może się przydać czasem. Jeśli wybierałbyś się kiedyś ponurkować na Islandii bez własnego sprzętu i chciał skorzystać z usług tutejszych centrów nurkowych to bez tego plastiku możesz albo sobie popatrzeć, albo przedstawić logbook z zalogowanymi w ciągu ostatniego roku iluś tam nurkowaniami w sucharze plus zaliczyć egzamin, co może być uciążliwe. Nie wiem jak jest z tym w innych krajach skandynawskich, więc jeśli myślisz o nurkowaniach w przyszłosci dalej na północ to te 400 PLN nie jest jakimś tam astronomicznym wydatkiem za szkolenie pod okiem instruktora.
akurat na suchego - dobry kurs to podstawa. Na tyle dobry , że instruktor powie Ci, że nie dajesz rady i pomęczy tyle ile trzeba. Pierwsze nury w suchym mogą być nerwowe, mniej nerwowe będą jak będziesz miał świadomość że umiesz sobie poradzić ze wszystkimi usterkami - zwłaszcza zaciętym zaworem dodawczym
Możesz opisać jak? Oczywiście oprócz zaciśnięcia zębów i czekania że może ból przejdzie.
Ja pisalem wyraznie, ze komory (choroby) dekompresyjnej mozna latwo uniknac, a nie wyleczyc.
Odpowiedz jest zawarta juz na kursie OWD. Nie wchodzimy w dekompresje, nie przekraczamy limitow glebokosci, stosujemy sie do predkosci wynurzenia, unikami profilu typu "pila", zwracamy uwage na nurkowania powtorzeniowe, nie wchodzimy do wody na kacu, ani odwodnieni... itd.. W sumie wiekszosc rzeczy sprowadza sie do tego, zeby poprostu nie robic nic "glupiego" pod woda i bedzie wszystko ok.
Nurkowanie techniczne, to nie moja dzialka, chociaz tez mozna tam wszystko przemyslec i bezpiecznie przeprowadzic nurkowania.
Turlogh napisał/a:
Dobrze, że komunikacyjne OC mamy obowiązkowe chociaż
A ja uwazam, ze to nie jest wcale dobrze. Dlaczego musze placic ogromne pieniadze, skoro jezdze bezpiecznie i nigdy nie spowodowalem najmniejszej stluczki? Gdybym spowodowal, to trudno - bym musial zaplacic z wlasnej kieszeni, a gdybym nie mial pieniedzy, to odsiadka iles tam. Ja chetnie bym poszedl na taki uklad.
Te wszystkie ubezpieczenia, to jedna wielka sciema
Nurkowanie techniczne, to nie moja dzialka, chociaz tez mozna tam wszystko przemyslec i bezpiecznie przeprowadzic nurkowania.
Mimo przemyśleń zrobienia wszystkiego zgodnie z runtime i tak może dopaść Cię dcs.
Podstawowa rzecz nurkowanie nie należy do bezpiecznych. Jedynie co możesz zrobić to minimalizować ryzyko.
Maciek Kos napisał/a:
Turlogh napisał/a:
Dobrze, że komunikacyjne OC mamy obowiązkowe chociaż
A ja uwazam, ze to nie jest wcale dobrze. Dlaczego musze placic ogromne pieniadze, skoro jezdze bezpiecznie i nigdy nie spowodowalem najmniejszej stluczki? Gdybym spowodowal, to trudno - bym musial zaplacic z wlasnej kieszeni, a gdybym nie mial pieniedzy, to odsiadka iles tam. Ja chetnie bym poszedl na taki uklad.
Te wszystkie ubezpieczenia, to jedna wielka sciema
Co mi z Twojej odsiadki jak np. Rozwalisz mi auto za 500000. Uważam że oc mogło by być zwolnione jak wpłacisz kaucje lub zrobisz blokadę na koncie np 1 000 000 na poczet roszczeń.
OC płacisz po to że jak rozwalisz drogie auto to Twoja rodzina będzie miała dalej dom i wszystko nie zabiorą komornicy.
Mimo przemyśleń zrobienia wszystkiego zgodnie z runtime i tak może dopaść Cię dcs.
Kiepski runtime, jak dcs dopada. Problem jest w tym, ze wielu nurkow "jedzie po bandzie", albo sprawdza na sobie wytrzymalosc organizmu, bez wiedzy i praktyki. Ich sprawa, niech sie lepiej ubezpieczaja.
pawlos1976 napisał/a:
Podstawowa rzecz nurkowanie nie należy do bezpiecznych. Jedynie co możesz zrobić to minimalizować ryzyko.
Caly czas pisze o minimalizowaniu ryzyka przeciez. Wiem, jak w nurkowaniu rekreacyjnym zminimalizowac ryzyko calkowicie. Pomijajac rekiny, wybuchajace butle, czy spadajace na glowe klify...
Nie uwazam, ze nurkowanie jest bardziej niebezpieczne od jazdy na rowerze, samochodem, czy na rolkach.
pawlos1976 napisał/a:
Co mi z Twojej odsiadki jak np. Rozwalisz mi auto za 500000.
Kometa predzej trafi w to Twoje auto, niz ja w nie wjade na wariata i je calkowicie roztrzaskam...
Skad tyle strachu do wszystkiego sie bierze?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Administrator FORUM-NURAS uprzejmie informuje, że nie ponosi odpowiedzialności i w żaden sposób nie ingeruje w treść wypowiedzi umieszczanych przez użytkowników na Forum.
Zastrzega sobie jedynie prawo do usuwania i edytowania, w ciągu 24 godzin, postów o treści reklamowej, sprzecznej z prawem, wzywających do nienawiści rasowej, wyznaniowej, etnicznej
czy tez propagujących przemoc oraz treści powszechnie uznanych za naganne moralnie, społecznie niewłaściwe i naruszających zasady regulaminu.
Przypominam, że osoby zamieszczające opinie, o których mowa powyżej, mogą ponieść za ich treść odpowiedzialność karną lub cywilną.
Serwis wykorzystuje pliki cookies, które są zapisywane na Twoim komputerze. Technologia ta jest wykorzystywana w celach funkcjonalnych, statystycznych i reklamowych. Pozwala nam określać zachowania użytkowników na stronie, dostarczać im odpowiednie treści oraz reklamy, a także ułatwia korzystanie z serwisu, np. poprzez funkcję automatycznego logowania. Korzystanie z serwisu Forum-Nuras przy włączonej obsłudze plików cookies jest przez nas traktowane, jako wyrażenie zgody na zapisywanie ich w pamięci urządzenia, z którego korzystasz.
Jeżeli się na to nie zgadzasz, możesz w każdej chwili zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Przeczytaj, jak wyłączyć pliki cookie i nie tylko