Dołączył: 19 Lip 2004 Posty: 973 Skąd: Connecticut, USA
Wysłany: 13-05-2010, 02:42 Podroze z Megalodonem
Poniewaz, co jakis czas, padaja pytania na temat pakowania sprzetu, korzystam z faktu, ze wlasnie sie przygotowuje do wylotu i zrobilem kilka zdjec.
Moja filozofia podrozowania ze sprzetem nurkowym, wynikla z szeregu doswiadczen, jest taka, ze nie zawierzam przewoznikowi elementow ekwipunku bezposrednio wplywajacego na moje bezpieczenstwo pod woda. Inaczej rzecz ujmujac, to co wazne i cenne staram sie miec przy sobie, pod okiem - zabezpieczone przed uszkodzeniem. Zgubiona pianke czy pletwy mozna odkupic na miejscu lub wypozyczyc. Jezeli nawet to nie to samo, do czego jestesmy przyzwyczajeni, to efektem jest nieznaczna doza dyskomfortu. Inaczej, ma sie juz rzecz z automatami - oczywiscie mozna sobie wypozyczyc ekwipunek zastepczy, ale wiadomo jakie konsekwencje niesie takie postepowanie, szczegolnie jezeli mamy zamiar bawic sie w powazniejsze nurkowania. Oczywiscie, gdybym mogl zabralbym caly moj sprzet jako podreczny - niestety rzeczywistosc stawia mnie przed koniecznoscia wyboru. Na najblizszy wyjazd, zabieram ze soba ponad 70 kg szpeju i to po odpuszczeniu sprzetu foto/video.
Poniewaz, juz od jakiegos czasu, nurkuje calkowcie na obiegach zamknietych, najwazniejszym elementem ekwipunku, jest dla mnie rebreather. W moim przypadku rebreather podruzuje w kabinie. Noe bez znaczenia jest rowniez fakt, ze ubezpieczenie za zgubiony bagaz, czesto ma gorny limit w wysokosci 2.5-3k$ -znacznie ponizej wartosci urzadzenia.
W zwiazku z tym, ze tabele sa dla mnie backupem, a nurkuje na komputer (swiadomy i gleboko przemyslany wybor), w bagazu podrecznym leca ze mna dwa komputery nurkowe.
Z uwagi na to, ze w ciagu ostatnich dwoch lat, coraz czesciej zastanawialem sie, patrzac na ekran kompa, czy pokazuje on 27 czy 21 minut dekompresji , udalem sie do okulisty.
Dottore potwierdzil moje obawy, ze nie jest to niestety myopia spowodowana wysokim ppO2, ale proces starzenia sie. Efekt spotkania byl taki, ze teraz w bagazu podrecznym, fruwa ze mna, jeszcze jeden, krytyczny element sprzecicha - maska z optycznymi szybkami.
Wreszcie, szczegolnie jezeli podroz wymaga przesiadek(wieksza szansa zgubienia bagazu), staram sie upchnac w "podreczny" automaty do bailoutu.
Kryteria jakimi kierowalem sie przy wyborze walizki:
1. Rozmiar - musi spelniac wymagania linii lotniczej, co do rozmiarow bagazu podrecznego.
2. Koleczka i raczka do ciagniecia - po pierwsze wygoda, po drugie toczac nasz bagaz, czesto wagowo bliski temu ktory nadajemy, sprawiamy wrazenie, ze nie jest on specjalnie ciezki - po co prowokowac urzednika linii lotniczej do zwazenia "podrecznego".
3. Twarda skorupa, ktora chroni cenna zawartosc walizki, szczegolnie w przypadku jak np jakis spoznialski pasazer postanawia w ostatniej chwili, na sile, upchnac swoj bagaz do tego samego schowka.
I jeszcze jedna zaleta takiego typowego bagazu - pozostajemy anonimowi :glasses8: nikt nie wie, ze przyjechalismy nurkowac i mamy w walizce sprzetu za kilkanascie tysiecy$.
To ostatnie moze byc niezmiernie wazne, szczegolnie w niektorych, mniej ....stabilnych lokalizacjach.
A teraz do rzeczy. Oczywiscie niniejszy opis dotyczy konkretnego CCR i konkretnej walichy.
Niewyobrazam sobie upchniecia Borysa, FGT, Sentinela czy nawet YBOD w rozmiary "podrecznego".
Co do innych RBs, kazdy musi sobie poeksperymentowac we wlasnym zakresie.
Warto poswiecic temu chwile i nabrac wprawe. Na ekranie lotniskowego roentgena nasz rebreather (cylinder plus elektroniczne wyswietlacze) moze sie zle kojazyc....
Otwieranie "podrecznego" mamy niemal gwarantowane - sprawne powtorne spakowanie, jest wiec potrzebna umiejetnoscia.
Deco computery, zapasowe sensory, oringi i inne drobiazgi pakuje do wnetrza pochlaniacza.
W zaleznosci od wielkosci pochlaniacza mozna zmiescic tam nawet mala maske.
Z uwagi na resztki materialu pochlaniajacego, warto te drobiazgi opakowac w foliowe torebki.
Po zamknieciu pochlaniacza w cylindrze i nalozeniu glowicy, calosc ukladamy w bagazu podrecznym.
Zwykle, zaczynam od pakowania pierwszych stopni i ewentualnie automatow do bailoutu, po czym przychodzi kolej na kable, handsety i HUD.
Nastepnie, ukladam weze powietrzne, zwracajac uwage, by nie ulegaly one zbytniemu zgnieceniu - nalezy takze zwrocic uwage na ich zakonczenia, "T"'s i w szeczegolnosci DSV.
Wreszcie, "okrywam" weze powietrzne workami przeciwpluc. Na zdjeciu, gotowy do zamkniecia bagaz podreczny, zawierajacy kompletny rebreather(minus butle).
Zamknieta walizeczka, jakich tysiace mozna spotkac na lotniskach, w niczym nie "zdradzajaca" zawartosci bagazu podrecznego, gotowa do transportu.
Dołączył: 19 Lip 2004 Posty: 973 Skąd: Connecticut, USA
Wysłany: 14-05-2010, 01:27
Rysiek napisał/a:
Jeśli walizka leci jako bagaż podręczny to jej wymiary nie mogą przekroczyć 55 x 40 x 20 cm - takie wartości podaje większość linii lotniczych.
rysiek ma racje - to sa znormalizowane wymiary dla wiekszosci linii lotniczych.
Orginalnie to liczy sie tak, ze suma trzech wymiarow nie moze przekroczyc 45 cali (niektore linie pozwalaja 55). Niektore linie podaja limit wagowy zwykle okolo 18 kg (40 lbs). Tyle, ze malo kto wazy podreczny, chyba ze, urzedas zobaczy ze sie zmagasz z ciezarem podrecznego.
W lepszym sklepie z walichami powinni miec polke z bagazami spelniajacymi wymagania linii lotniczych.
pzdr
Tomek
Ostatnio zmieniony przez TomekR 14-05-2010, 01:55, w całości zmieniany 1 raz
Tanie linie mają limit 10 kg i każdą walichę ważą.W takim Ryaner może być problem '
nawet z pustymi butlami.Podruże tu dotyczą Europy. Nie zdażyło mi się nigdy ważenie
bagażu podręcznego na liniach do Egiptu.Jak sobie radzą koledzy w podruży z innymi
rebami może nie skrobną parę słów czego można się spodziewać w podrużach lotniczych z tym sprzętem.Megalodon z tego co oglądałem to raczej łatwo pakowalny jest.A co z wapnem jest dostępne w Egipcie na Malcie Sardyni tam tylko via air.
można i tak na to spojrzeć, ale dwa lata temu byłem świadkiem, jak polski turysta nie popisał się dyplomacją, otóż:
miał bagaż mocno przekraczający dopuszczalną wagę - ponad 30 kg. Człowiek przy odprwaie nie czepiał się i puścił to mimo, że wyświetlacz na wadze świecił aż bolało. Niestety tak się zdarzyło, że przedstawiciel linii zważył wyrywkowo ten bagaż jeszcze raz i stwierdził, że trzeba dopłacić. Ponieważ bagaż przeszedł już odprawę nie wrócił - zatem zaczęli szukać własciciela na lotnisku i... znaleźli dość szybko.
Kwestia była taka, że zapłaci albo właściciel albo... ten co przepuścił bagaż...
Nasz rodak niestety nie stanął na wysokości zadania i zaczął udawać, że nie zna angielskiego, niemieckiego ani żadnego innego, poza polskim, języka...
Efekt był taki, że zostawili go w spokoju a tych kilkadziesiąt czy ponad sto EURO (dokładnie nie wiem ile) spadło na egipskiego "odprawiacza"
Jak myślicie jaki procent jego rocznych zarobków kosztował go miły gest względem Polaka?
Od tego momentu wiedziałem, że skończyły się dobre czasy dla polskich nurków w Hurghadzie...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Administrator FORUM-NURAS uprzejmie informuje, że nie ponosi odpowiedzialności i w żaden sposób nie ingeruje w treść wypowiedzi umieszczanych przez użytkowników na Forum.
Zastrzega sobie jedynie prawo do usuwania i edytowania, w ciągu 24 godzin, postów o treści reklamowej, sprzecznej z prawem, wzywających do nienawiści rasowej, wyznaniowej, etnicznej
czy tez propagujących przemoc oraz treści powszechnie uznanych za naganne moralnie, społecznie niewłaściwe i naruszających zasady regulaminu.
Przypominam, że osoby zamieszczające opinie, o których mowa powyżej, mogą ponieść za ich treść odpowiedzialność karną lub cywilną.
Serwis wykorzystuje pliki cookies, które są zapisywane na Twoim komputerze. Technologia ta jest wykorzystywana w celach funkcjonalnych, statystycznych i reklamowych. Pozwala nam określać zachowania użytkowników na stronie, dostarczać im odpowiednie treści oraz reklamy, a także ułatwia korzystanie z serwisu, np. poprzez funkcję automatycznego logowania. Korzystanie z serwisu Forum-Nuras przy włączonej obsłudze plików cookies jest przez nas traktowane, jako wyrażenie zgody na zapisywanie ich w pamięci urządzenia, z którego korzystasz.
Jeżeli się na to nie zgadzasz, możesz w każdej chwili zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Przeczytaj, jak wyłączyć pliki cookie i nie tylko