Dołączył: 18 Mar 2012 Posty: 959 Skąd: Blisko brzegu
Wysłany: 08-08-2012, 18:15
Plotek napisał/a:
Być może warto pomyśleć w takiej chwili o swoich bliskich i ubezpieczyć się np. w DAN który pokrywa koszty wydobycia ciała? !
A nie jest tak ze bez ciala DAN nie zaplaci?
A hestia podobno wyplaca
gazeliusz [Usunięty]
Wysłany: 08-08-2012, 18:29
A ja powiem tak..nie jestem zamożnym człowiekiem.. nawet zupełnie, ale mam co jeść i do tego mogę ponurkować od czasu do czasu. wpłaciłem pewną kwotę dlatego, że przez chwilę wyobraziłem sobie co by się działo z moją rodziną, którą steruję i czuję się za nią odpowiedzialny..dramat..w związku z tym nie poddaję się dywagacjom natury ustawowo-konstytucyjnej, nie zastanawiam jakim był człowiekiem zaginiony nurek, czy postąpił odpowiedzialnie czy zupełnie nie..po prostu o tym nie myślę.. myślę o rodzinie którą zostawił i o tym, jak bardzo moja rodzina chciałaby odnaleźć i pochować moje ciało..jak wielki jest to dla nich dramat..nawet jak szanse są znikome, to wg mnie warto..dla siebie, dla ukojenia własnego smutku..poprostu powinno się spróbować..promil kasy którą przelewamy w nurkowaniu, małe kwoty ale od wielu nurków mogą pomóc..tak całkiem realnie,nawet jeżeli nie przyniesie to efektu..skoro comiesięczny NURAS jest ściągany w ponad 60ciu tysiącach egzemplarzy, tzn, że środowisko nurków jest całkiem spore..
takie tragedie nie zdażają się zbyt często ( mam na myśli takie, kiedy nie udaje się w prosty sposób wydobyć ciała, kiedy koszty są bardzo duże ).. Tak sobie gdybam, że to jest dobra okazja żeby w pewien sposób pokazać, że jestem nurkiem, czuję się częścią pewnej społeczności.. zazwyczaj bardzo podzielonej, skłóconej, pełnej dziwnych animozji ale jestem nurkiem i chcę się solidaryzować z rodziną, której świat się zawalił..mnie ta pomoc dużo nie kosztowała, ale nie piszę o tym żeby się pochwalić..czasami tylko nie mogę wyjść z podziwu jak niektórzy rozkładają wszystko na czynniki pierwsze, analizują, szukają drugiego i trzeciego dna, piątej strony medalu, a którym często ucieka pewien sens tego czy owego..
ja zobaczyłem zrozpaczoną rodzinę, która stara się wszelkimi możliwymi środkami odnaleźć ciało męża, ojca, brata, szwagra i potrzebują pomocy a inni widzą tylko winę nieodpowiedzialnego nurka..
Wiek: 35 Dołączyła: 07 Sie 2012 Posty: 33 Skąd: Poznań/Zakrzewo
Wysłany: 08-08-2012, 21:54
Jeszcze raz , jako córka zaginionego taty pragne podziekowac wszystkim , ktorzy nam pomagaja, w kazdy, na swoj sposob, dzieki kontaktom z tego forum udalo sie juz zorganizowac kamere i sonar boczny oraz dowiedziec sie paru istotnych rzeczy technicznych , ktore rowniez pomagaja, jak i porady, które rowniez dostaje od Was. Bardzo dziekuje w imieniu swoim i mamy, bede informowac o przebiegu akcji, narazie jeszcze czekamy, poniewaz moze uda sie rowniez zorganizowac ROV'a.
Wiek: 51 Dołączył: 05 Sty 2002 Posty: 38 Skąd: Warszawa
Wysłany: 08-08-2012, 23:55
hubert68 napisał/a:
gdybym miał możliwość przebywania w tym czasie w okolicy, zaoferowałbym swoją pomoc.
nie potrafisz robic przelewow przez internet?
moze udaj sie do najblizszej placowki pocztowej i tam powiedz jaki masz problem, jestem pewien ze pomoga.
Włodek K [Usunięty]
Wysłany: 09-08-2012, 00:42
KonradK. napisał/a:
tym bardziej iz akcja jest raczej z gory skazana na niepowodzenie.....
Żadna akcja nie jest zdana na nie powodzenie Bo nie szukamy denata dla niego samego a dla jego rodziny. Czasem mając pewność że ciało odpłynęło w dal np rzeki znajdujemy je czasem gdy nie mamy szans i nie znajdujemy rodzina czuje i wie że zrobiono wszystko co się dało. Dziękują mimo że nie udało się.
To tak na marginesie z kilku lat poszukiwań.
Nie wiem co napisano w wątku. Ale w mojej ocenie są służby które z racji zawodowstwa winny zrobić to co do nich należy, za co dostają kasę od każdego pracującego w PL.
Pospolite ruszenie jest fajne tylko że nie w obecnej dobie komercjalizacji tej działki.
Zauważyłem że Bartek Grynda przekaże kamerki do przeszukiwania dna. Super, ale to wciąż pospolite ruszenie.
W PL są poważniejsze urządzenia do poszukiwań i służby przeszkolone do tego - i to całkiem nie daleko od miejsca wypadku.
Myślę że właściwą drogą jest postawienie przez prokuratora zadania przeprowadzenia poszukiwań ciała. Jak ten nie będzie chętny, bo może nie być chętny bo to kosztuje, trzeba zainteresować media. Górnicy szukają ciała do skutku. Jeśli lokalizacja zdarzenia jest znana (jak ma nie być znana gdy wszyscy byli przesłuchiwani?) to są spore szanse na sukces.
Gdzie jest dostępne konto?
Ostatnio zmieniony przez Włodek K 09-08-2012, 00:52, w całości zmieniany 1 raz
Z drugiej strony ciekawe jak sam byś się "zareagował" wiedząc, że płynie ekipa na wrak nie udostepniony do nurkowania - doniósłbyś na policję? Do marynarki wojennej?
moze warto przestac traktowac donosy jako cos zlego. jak widzisz ze szykuje sie ekipa twoich znajomych na rozkopywanie grobow na cmentarzu to tez nie doniesiesz?
rozumiem, ze w czasach PRL donos wladzy byl odbierany jako kolaboracja, ale od jakiegos czasu nie ma juz PRL i moze warto zrewidowac swoje poglady w tej materii?
Taternik napisał/a:
Do marynarki wojennej? Wypadek mógł zdarzyć się na legalnym wraku, niektóre z nich są potencjalnie bardziej niebezpieczne (głębiej, większe prądy, sieci itd.), więc nielegalność raczej nie miała wpływu na wypadek. Proponuję nie rozmywać tematu.
co by sie stalo gdyby wypadek byl na legalnym wraku? ano to, ze:
- szyper nie tracilby godziny czasu zeby spieprzyc na bezpieczna lokalizacje
- szansa ze na pozycji byliby nurkowie z innej pozniejszej ekipy mozliwosc ponownego zejscia.
nie wiemy co sie stalo i dlaczego, wiec ciezko stwierdzic czy by to cos zmienilo - moze to byl zwykly zawal i raczej nie bylo szans. ale jesli np. nurek zgubil sie wewnatrz, bylaby calkiem realna szansa na skuteczna pomoc. moze niewielka - z 1%, moze z 2%, ale nie jakies ulamki na 4 miejscu po przecinku. zreszta zdaje sie, ze z groznego Pawel Poreba wyciagnal kogos w ten sposob...
Rodzinie skladam kondolencje i trzymam kciuki za powodzenie tej ostatniej sprawy...
jacekplacek [Usunięty]
Wysłany: 09-08-2012, 03:06
Włodek K napisał/a:
Górnicy szukają ciała do skutku
Lampa ma nadajnik. Może w naszych kanistrach warto zastosować coś takiego?
ptja [Usunięty]
Wysłany: 09-08-2012, 08:46
Nadajnik radiowy? Tylko bardzo niskie częstotliwości mają szansę jako tako działać (bo większe woda mocno tłumi), ale to z kolei wymaga długich (wielokilometrowych) anten.
Nie wiem co napisano w wątku. Ale w mojej ocenie są służby które z racji zawodowstwa winny zrobić to co do nich należy, za co dostają kasę od każdego pracującego w PL.
.... Górnicy szukają ciała do skutku.
morze to nie rzeka czy korytarz górniczy. W kopalni górnik najprawdopodobniej będzie w jednym z korytarzy, być może za albo pod miejscem zawalenia no i nie zmienia swojego położenia. W rzece już gorzej. Ludzie z Poznania potrafili dopłynąć np. do Skwierzyny gdzie dopiero zostali znalezieni, bo ciało wypłynęło. A historia pewnej Dunki? Wpada do morza w Kopenhadze a znajdują w Polsce
Jeśli istnieją szanse że poszkodowany moze żyć - poszukuje się do skutku. I tak jest wszędzie. W górnictwie są bardzo duże szanse na znalezienie żywego.
Zawodowcy patrzą realnie na prawdopodobieństwo znalezienia i wg tego określają czas poszukiwań.
Spójrzcie na to realnie - jaka jest powierzchnia do przeszukania na morzu. Istnieje większe prawodpodobieństwo że trafisz na obcy podwodny okręt wojenny niż ciało. A tu jeszcze się pojawiają wątpliwości co do miejsca. Druga sprawa z opisu zdarzenia pojawiają się fakty iż do zdarzenie najprawdopodobniej doszło w toni a nie na samym wraku.
Ostatnio zmieniony przez Nuroslaw 09-08-2012, 08:56, w całości zmieniany 1 raz
Wiek: 59 Dołączył: 02 Kwi 2006 Posty: 1304 Skąd: Kraków
Wysłany: 09-08-2012, 10:32
Cytat:
Kowalski jako szyper kutra dlaczego ma dokładać z wlasnej kasy? Nawet nie chodzi o ekstra zarobek, ale po prostu uczciwą zapłatę - dla niego to przecież robota jak każda inna. A nie wiadomo na ile dni zaplanowane są poszukiwania.
Stąd nie należy z góry pietnować jeśli bierze "zwykłą stawkę" a chwalić należy tych co to robią gratis. A świniami sa tylko Ci z co wykorzystując okazję żądają 2,3x wiecej niż normalnie.
Trzeba zrozumieć, że są osoby żyjące z ratownictwa. Czyli z wypadków. Jeżeli ktoś na co dzień żyje z wożenia turystów - to może (nie musi czy powinien) wypłynąć za darmo. Jak ktoś żyje z ratownictwa to właśnie jak jest wypadek to zarabia więc trudno aby pływał za darmo.
Musimy też rozumieć że stawka za godzinę pracy łodzi ratowniczej jest wielokrotnie wyższa niż za godzinę łodzi turystycznej bo łódź ratownicza pracuje tylko w czasie akcji czyli co jakiś czas. Czyli ocena czy stawka była OK czy zabójczo podniesiona wymaga porównania do odpowiednich stawek. Akcja helikoptera GOPRu nie dlatego kosztuje ileś tam dziesiątek tysięcy zło tych że tyle kosztuje paliwo i pilot tylko dlatego że jak się podzieli roczne utrzymanie i amortyzację helikoptera i załogi (plus paliwo) przez ilość akcji w roku to wychodzi koszt akcji...
Wracają do morz, na przykład, w pewnych rejonach oceanów utrzymywane są cały czas w pogotowiu holowniki które czekają na awarie. Stawki za zholowanie / uratowanie statku są potężne - nie współmierne do kosztów paliwa, załogi i amortyzacji w czasie akcji. Tylko że ten holownik czeka tam czasami miesiącami. Ale gdyby ich tam nie było to nikt by na tym nie zyskał.
Może kiedyś dorobimy się ratownictwa takiego jak w Anglii które można powiedzieć że działa jak polski GOPR dysponując odpowiednimi środkami. Ale to wymaga wielu rzeczy w tym dobrowolnych darowizn wielu ludzi (nie tylko wsparcia państwa).
MSC
Ostatnio zmieniony przez kraken 09-08-2012, 10:34, w całości zmieniany 1 raz
Wiek: 47 Dołączył: 30 Mar 2009 Posty: 49 Skąd: Poznań
Wysłany: 09-08-2012, 10:50
Haw napisał/a:
moze warto przestac traktowac donosy jako cos zlego. jak widzisz ze szykuje sie ekipa twoich znajomych na rozkopywanie grobow na cmentarzu to tez nie doniesiesz?
rozumiem, ze w czasach PRL donos wladzy byl odbierany jako kolaboracja, ale od jakiegos czasu nie ma juz PRL i moze warto zrewidowac swoje poglady w tej materii?
A skąd takie założenie, że jeśli płynęli na zabroniony prawem wrak, to z zamiarem szabrowania go? Chyba każdy normalnie myślący nurek, gdyby zakładał, że ekipa jedzie w celu szabrowania, zareagował by natychmiast - ja również, ale czym innym jest jazda po kradzież, czym innym nielegalne zwiedzanie.
Haw napisał/a:
co by sie stalo gdyby wypadek byl na legalnym wraku? ano to, ze:
- szyper nie tracilby godziny czasu zeby spieprzyc na bezpieczna lokalizacje
- szansa ze na pozycji byliby nurkowie z innej pozniejszej ekipy mozliwosc ponownego zejscia.
Więc uważasz, że na nielegalnie zwiedzanym wraku, w przypadku wypadku szyper i koledzy "musieli" uciekać na bezpieczną (dla kogo?) pozycję???? Skoro masz takie podejście, współczuję twoim partnerom nurkowym. Dla mnie sprawa prosta - nie ma człowieka - robi się wszystko, żeby go znaleźć na własną rękę i z pomocą służb. Trudno - trzeba się przyznać do wykroczenia, ale najważniejsze jest zrobienie wszystkiego co możliwe, żeby nawet przy najmniejszej szansie próbować ratować życie ludzkie, a nie swoje "dobre instruktorskie imię" czy kilka groszy mandatu. Może lepiej wreszcie to myślenie z dawnego PRL-u warto zmienić ?
Wiek: 47 Dołączył: 30 Mar 2009 Posty: 49 Skąd: Poznań
Wysłany: 09-08-2012, 16:26
Nie za bardzo rozumiem, czego Ty nie rozumiesz? Przecież to ja właśnie proponowałem, żeby nie rozmywać sprawy na tematy zastępcze w stylu: "chłopaki dostawali zaproszenia na nielegalny rejs, ale nie donieśli zamiaru, a teraz krytykują sprawę ucieczki i zostawienia człowieka na pełnym morzu, więc są hipokrytami". Dla mnie głównym problemem jest ucieczka, a nie wszystkie wątki poboczne. Zgadzam się z Haw-em, że trzeba reagować np. na grabież z wraku (sam bym za to wpieprzył), ale jeśli dostałbym sms-a o treści: Terra 2 (w domyśle: Zapraszam na nurkowanie na WG) na pewno bym nie popłynął, ale też raczej nie leciał bym z tym sms-em na policję. Chciałbym aby rozmowa skupiła się na możliwości pomocy rodzinie oraz przekazywaniu kolejnych informacji z wyjaśniania sprawy i - o ile zarzyty sie potwierdzą - ostremu potępieniu takiego zachowania, żeby sprawa nie rozeszła się po kątach, bo dla mnie zostawienie człowieka na pełnym morzu, żeby ratować swoją d..pę jest mega sk...stwem. Zostawmy tematy zastępcze, rozmowa elektroniczna nigdy nie jest doskonała i często prowadzi do bezsensownego bicia piany, a temat jest poważny. Pozdrawiam obu kolegów z Wybrzeża.
Chciałbym aby rozmowa skupiła się na możliwości pomocy rodzinie oraz przekazywaniu kolejnych informacji z wyjaśniania sprawy i - o ile zarzyty sie potwierdzą - ostremu potępieniu takiego zachowania, żeby sprawa nie rozeszła się po kątach...
Fundamentalną informacją jest: na jakiej pozycji stał KWAZAR w chwili kiedy zaginiony nurek był widziany ostatni raz.
Na dzisiaj:
- uczestnicy zdarzenia twierdzą, że była to TERRA
- inny uważają, że był to GUSTLOFF
Gdzie stał KWAZAR? Jak można to udowodnić? Jaka instytucja ma takie namiary?
To zainteresowanym powinno szczególnie zależeć na wyjaśnieniu i zamknięciu tematu. Na łodzi było podobno 14 osób. Ilu było tam nurków? Wszyscy siedzą cicho.
A skąd takie założenie, że jeśli płynęli na zabroniony prawem wrak, to z zamiarem szabrowania go?
a kto tak zalozyl?!? dla mnie nurkowanie na wraku-mogile to jak rozkopywanie grobow - dopuszczalne w wypadku wyzszych okolicznosci takich jak sledztwo, akcja ratownicza czy badania archeologiczne. ale nie jako turystyka...
Taternik napisał/a:
Więc uważasz, że na nielegalnie zwiedzanym wraku, w przypadku wypadku szyper i koledzy "musieli" uciekać na bezpieczną (dla kogo?) pozycję???? Skoro masz takie podejście, współczuję twoim partnerom nurkowym.
nikt nic nie musial. pisze to co wynika z wypowiedzi jakie tu padly. szyper prawdopodobnie chronil wlasna dupe a nie nurka z powaznymi problemami.
nie rozumiem co maja do tego moi partnerzy nurkowi? przeciez to nie ja zabralem dupe w troki z tamtej pozycji...
(...)
Trzeba zrozumieć, że są osoby żyjące z ratownictwa. Czyli z wypadków. (...)
Rozumiem Maćku że nie porównujesz tego do zawodowych służb ratowniczych działających w Polsce.
kraken napisał/a:
Akcja helikoptera GOPRu nie dlatego kosztuje ileś tam dziesiątek tysięcy zło tych że tyle kosztuje paliwo i pilot tylko dlatego że jak się podzieli roczne utrzymanie i amortyzację helikoptera i załogi (plus paliwo) przez ilość akcji w roku to wychodzi koszt akcji...
Tu masz niestety rację
W Polsce to nic nie kosztuje. GOPR nie ma swojego śmigłowca, koszt lotu np. Sokoła to około 7000 PLN za godzinę (koszt paliwa - około 500 litrów nafty lotniczej to około 6500PLN). Reszty się nie liczy Komercyjnie było by pewnie dwa - trzy razy więcej. W normalnych krajach (np. Słowacja) ubezpieczenie bez mrugnięcia okiem płaci co trzeba.
kraken napisał/a:
Może kiedyś dorobimy się ratownictwa takiego jak w Anglii które można powiedzieć że działa jak polski GOPR dysponując odpowiednimi środkami. Ale to wymaga wielu rzeczy w tym dobrowolnych darowizn wielu ludzi (nie tylko wsparcia państwa).
MSC
Obowiązkowe ubezpieczenia - jak OC na drodze - podczas uprawiania aktywności podwyższonego ryzyka i sprawa załatwiona:
- robisz wszystko zgodnie z regułami - płaci ubezpieczenie
- przeginasz - płacisz sam lub spadkobiercy.
jak nurkowali na mogile wojennej to - sami są sobie winni - i nie ma tłumaczeń że nie wiedzieli lub nie chcieli,
ale służby powinny wydobyć ciało za to biorą kasę, nie ma co robić pospolitego ruszenia bo trzeba brać pod uwagę że może się zdarzyć kolejny wypadek .... i że akcja niesie ryzyko,
mam nadzięję że się uda wydobyć ciało żeby je godnie pochować
Wiek: 61 Dołączył: 13 Sie 2007 Posty: 2478 Skąd: Trójmiasto
Wysłany: 10-08-2012, 07:11
adriano210 napisał/a:
ale służby powinny wydobyć ciało za to biorą kasę,
Przepraszam , ale może określisz , ( określicie , bo któraś już osoba o tym wspomina ) które to SŁUŻBY , powinny to zrobić . Które maja to w swoich obowiązkach ??? Poszukiwanie pod wodą do skutku ( czyli ile , dzień , tydzień , miesiąc , rok ??? ) i obowiązkowe wydobycie ciała.
Dołączyła: 02 Paź 2010 Posty: 887 Skąd: może być z Pucka :)
Wysłany: 10-08-2012, 07:42
Haw napisał/a:
Taternik napisał/a:
A skąd takie założenie, że jeśli płynęli na zabroniony prawem wrak, to z zamiarem szabrowania go?
a kto tak zalozyl?!? dla mnie nurkowanie na wraku-mogile to jak rozkopywanie grobow - dopuszczalne w wypadku wyzszych okolicznosci takich jak sledztwo, akcja ratownicza czy badania archeologiczne. ale nie jako turystyka...
Hubert - ja szanuję Twoje podejście, tylko wydaje mi się, że aby nie nurkować na wrakach - mogiłach, nie potrzebujesz administracyjnego zakazu.
Kiedy ja nurkuję na jakiś nowy dla mnie wrak, staram się wcześniej czegoś o nim dowiedzieć. I np. nurkowałam trzykrotnie na Salem Expressie - ogromna egipska tragedia. Niektórzy egipscy DM nie lubą, a nawet nie chcą nurkować na tym wraku. Zginęło tam bardzo dużo osób i do dzisiaj nie odnaleziono ciał. Czy jest to morski grób? Moim zdaniem tak.
W zeszły weekend nurkowałam m.in. na Mount Vernonie, który po prostu zaginął w 1947r., a odnaleziony został po 50 latach. Zginęło 18 członków załogi. Nie mam informacji o odnalezieniu wszystkich ciał, a biorąc pod uwagę jedną z hipotez można przypuszczać, że zginęło więcej osób. Czy jest to morski grób? Moim zdaniem tak. na obu można nurkować, gdyż nie ma administracyjnego zakazu nurkowania. Każdy sam musi sobie tutaj rozwiązać problem, czy nurkować na takich wrakach, czy też nie.
Weźmy przypadek Heweliusza - znana polska tragedia. Również w tym przypadku nie odnaleziono wszystkich ciał. Na wraku tym nie można nurkować wypływając z polskiego portu, ale można wypływając np z niemieckiego.
Ty czy osoby z podobnym podejściem nie zanurkujecie na takich wrakach i ja to w pełni szanuję. Ale jak już wyżej napisałam, nie potrzebujecie tutaj wskazówki jakiegoś urzędnika, co wolno, a co nie. Administracyjny zakaz lub pozwolenie niczego nie zmienią w Waszym podejściu.
Moim zdaniem natomiast - jako nurka dopuszczającego nurkowanie na takich wrakach, nurkowanie na WG jest po prostu złamaniem administracyjnego zakazu. Ale dla mnie nie ma w tym niczego etycznie nagannego.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Administrator FORUM-NURAS uprzejmie informuje, że nie ponosi odpowiedzialności i w żaden sposób nie ingeruje w treść wypowiedzi umieszczanych przez użytkowników na Forum.
Zastrzega sobie jedynie prawo do usuwania i edytowania, w ciągu 24 godzin, postów o treści reklamowej, sprzecznej z prawem, wzywających do nienawiści rasowej, wyznaniowej, etnicznej
czy tez propagujących przemoc oraz treści powszechnie uznanych za naganne moralnie, społecznie niewłaściwe i naruszających zasady regulaminu.
Przypominam, że osoby zamieszczające opinie, o których mowa powyżej, mogą ponieść za ich treść odpowiedzialność karną lub cywilną.
Serwis wykorzystuje pliki cookies, które są zapisywane na Twoim komputerze. Technologia ta jest wykorzystywana w celach funkcjonalnych, statystycznych i reklamowych. Pozwala nam określać zachowania użytkowników na stronie, dostarczać im odpowiednie treści oraz reklamy, a także ułatwia korzystanie z serwisu, np. poprzez funkcję automatycznego logowania. Korzystanie z serwisu Forum-Nuras przy włączonej obsłudze plików cookies jest przez nas traktowane, jako wyrażenie zgody na zapisywanie ich w pamięci urządzenia, z którego korzystasz.
Jeżeli się na to nie zgadzasz, możesz w każdej chwili zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Przeczytaj, jak wyłączyć pliki cookie i nie tylko