czy to jest konkurencja?! - nie wiem jakie doświadczenie w robieniu latarek nurkowych i jakie uznanie ma nieznany mi porducent latarki Miranda - traktuje go jak Azona, czyli home made - czyli nie to co chciałem osiągnąć z tym, że Azona i widziałem na nurkowiskach i słyszałem wiele opini i sam z nimi pływałem, a o Mirandzie tylko czytałem
ptja [Usunięty]
Wysłany: 05-08-2013, 13:25
Azon wygląda "surowo", "mirand" jest mało, Gralmarine i L4Me to uznane firmy, ale... każde z tych urządzeń jakoś świeci i ma cenę.
Gdyby tylko najlepsi i najstarsi wygrywali, to nie byłoby pewnie nissanów, toyot, kia, hyundai itp. itd.
Ja tam - jako klient - lubię konkurencję, więc wszystkim ww wymienionym (oraz tym pominiętym) życzę sukcesów na rynku
Miranda wygląda nieźle, choć jestem sceptycznie nastawiony do wyciągalnych aku. Ale może nie mam racji. Musiałbym zobaczyć jak ładuje się te 18650 do zasobnika.
Jeśli ktoś ma taką latarkę (może jest tu producent) i chciałby udostępnić ją do testów, to jestem zainteresowany. Na najbliższy weekend planuję kolejną edycję testu latarek.
Witam
W odniesieniu do sceptycyzmu pmk w sprawie ładowania akumulatorków do latarki Miranda ,,Musiałbym zobaczyć jak ładuje się te 18650 do zasobnika."
przesyłam filmik pokazujący jak prosta jest to czynność.
Pomijając koszmarną zawodność tego rozwiązania to sama latarka świeci mocno i dość ładnie. Zrobione było ostatnio porównanie do mojej latarki 50W i ilość światła jest podobna mimo deklarowanych 77 watów mirandy. Miranda świeci szerzej.
Witam
mike217 bardzo fajną latarkę zbudowałeś 5 x xml zasilane trzema A na pewno ładnie świeci, z filmiku Wilcze Gardło, tak na oko to jak Miranda na drugim biegu, no ale trzeba by oczywiście przemierzyć strumień luxomierzem, gorąco zachęcam cię do kontynuowania tego projektu, zdeklaruj max głębokość i oferuj komplet głowica ,akumulator ładowarka, Anodowanie na czarno było dobrym krokiem, proponuję przesunąć uchwyt goodmana bliżej środka głowicy.
W sprawie koszmarnej awaryjności to Miranda ma zabezpieczenia od:
- rozładowania pakietu akumulatorków
( w razie jakby komuś się zapomniało naładować a nurać przecież trzeba )
- odwrotnej polaryzacji
( akumulatorki wrzucamy do zasobnika wszystkie tak samo + w duł, no ale jak ktoś powrzuca plusem do góry to dramatu nie będzie latarce nic się nie stanie )
- Zabezpieczenie od nadmiernej temperatury na diodach led chroni diody
( to w razie zaświecenia na powierzchni, po osiągnięciu granicznej temperatury, ledy zaczynają przygasać nie dopuszczając do dalszego nagrzewania )
- no i zabezpieczenie zwarciowe w samym zasobniku ( w razie przecięcia kabla )
Wyżej wymienione zabezpieczenia sprawiają że Mirandę drugiej generacji jest ciężka do zepsucia i zdecydowanie mniej awaryjna od latarek z niecertyfikowanymi pakietami .
Mówisz masz.
cena mojego kompletu niestety jest nieco wyższa niż Mirandy , lub zbliżona.
Nie mam na celu negowania Mirandy bo widziałem , macałem i jest ok. Uważam jednak że akumulatory luzem to rozwiązanie awaryjne i mało wydajne. Opory na połączeniach są spore i narastają wraz ze śniedzeniem styków. W Azonie ten typ połączeń to była klęska i przyczyna dla której zrobiłem sobie dam lampę.
Ostatnio zmieniony przez mike217 10-08-2014, 12:33, w całości zmieniany 1 raz
Prawda jaka ładna, profesjonalny wygląd gratuluje.
Co do oporów to jak wiesz maleje wraz z wzrostem napięcia i dlatego w Mirandzie zastosowałem 33,3 V średnie, co drastycznie polepsza sprawność całego układu, a śniedzenie styków eee tak jak w backupie raz na jakiś czas przeczyścić i będzie git.
Słusznie że zastosowano napięcie 33V bo to jest logiczne. Ostatnio słyszałem głosy że bezpiecznie napięcie to 24V, sam nie wiem bo moja głowica może być zasilana do 30V i korci mnie żeby puścić ją na zbliżone napięcie. Sam zysk.
Tak naprawdę znaczenie ma natężenie prądu płynacego przez człowieka a to zależy od napiecia i oporu. Opór głównie zależy od oporności skóry a ta od jej wilgotności. Dlatego niższe napięcia bezpieczne (24v AC i 60V DC) podaje się dla pomieszczeń wilgotnych i goracych (bo się pocimy) ale podaje się też warunki specjalne (12V AC i 30V DC) i te warunki bardziej pasują do urządzeń pracujących w warumkach mokrych - praca na zewnątrz w deszczu.
Spotkałem się także z wartościami 6V AC i 15V DC - być może te są najbliższe pracy pod wodą - przynajmniej w piance - tu ponownie wychodzi wyższość suchara
Napięcia bezpieczne tzw. dotykowe w zakresie 15 V DC należało by rozważać przy złączach mokrych, ewentualnie suchych rozłącznych, w pozostałych przypadkach bierzemy pod uwagę podwójną izolację kabla która jest na kilkaset V.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Administrator FORUM-NURAS uprzejmie informuje, że nie ponosi odpowiedzialności i w żaden sposób nie ingeruje w treść wypowiedzi umieszczanych przez użytkowników na Forum.
Zastrzega sobie jedynie prawo do usuwania i edytowania, w ciągu 24 godzin, postów o treści reklamowej, sprzecznej z prawem, wzywających do nienawiści rasowej, wyznaniowej, etnicznej
czy tez propagujących przemoc oraz treści powszechnie uznanych za naganne moralnie, społecznie niewłaściwe i naruszających zasady regulaminu.
Przypominam, że osoby zamieszczające opinie, o których mowa powyżej, mogą ponieść za ich treść odpowiedzialność karną lub cywilną.
Serwis wykorzystuje pliki cookies, które są zapisywane na Twoim komputerze. Technologia ta jest wykorzystywana w celach funkcjonalnych, statystycznych i reklamowych. Pozwala nam określać zachowania użytkowników na stronie, dostarczać im odpowiednie treści oraz reklamy, a także ułatwia korzystanie z serwisu, np. poprzez funkcję automatycznego logowania. Korzystanie z serwisu Forum-Nuras przy włączonej obsłudze plików cookies jest przez nas traktowane, jako wyrażenie zgody na zapisywanie ich w pamięci urządzenia, z którego korzystasz.
Jeżeli się na to nie zgadzasz, możesz w każdej chwili zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Przeczytaj, jak wyłączyć pliki cookie i nie tylko