Strona Główna FORUM-NURAS
Froum dla nurkujących i nie tylko ...

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy    KalendarzKalendarz
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat

Poprzedni temat «» Następny temat
czy nurkowanie na CCR jest bardziej niebezpieczne niż na OC
Autor Wiadomość
divemania 


Stopień: Tec CCR Instructor
Kraj:
Poland

Dołączył: 12 Maj 2009
Posty: 159
Skąd: Warszawa
Wysłany: 09-09-2013, 18:01   czy nurkowanie na CCR jest bardziej niebezpieczne niż na OC

Wpadłem na pomysł zapoczątkowania wątku jak w temacie.
Pozwolę sobie rzucić odważną tezę, potem ją obronić i pogadajmy o Waszych punktach widzenia.

NURKOWANIE NA REBREATHERZE JEST BEZPIECZNEJSZE NIŻ NA OC

Pewnie dla części brzmi niewiarygodnie, ale ja naprawdę tak uważam.
No to teraz trzeba to udowodnić.

Przede wszystkim ważne, aby dodać, że nurkowanie na rebreatherze jest bezpieczniejsze niż na obiegu otwartym pod jednym warunkiem: użytkownik zachowuje WSZELKIE procedury, których uczył się na kursie na KAŻDYM nurkowaniu, a nie tylko na pierwszych 30-stu.

Przy zachowaniu powyższego warunku mamy naprawdę małe szanse, na zrobienie sobie krzywdy, ponieważ nawet w przypadku awarii - znamy proste i skuteczne procedury radzenia sobie z nimi. To co sprawia, że CCR jest bezpieczniejsze to następujące fakty:

1. Na rozwiązanie większości awarii mamy czas

Czyli mało który problem wymaga natychmiastowej reakcji innej niż wciśnięcie jednego guzika. Gaz w pętli, nawet jak nasz reb się wyłączy, pozwala nam na kilka dobrych minut oddychania zanim się do tego nie będzie nadawał. Najlepsze jest to, że jest tak na 10 jak i 100m. Na OC, na dużej głębokości, awaria sprzętu najczęściej wymaga szybkiej i sprawnej reakcji. Im głębiej jesteśmy tym gorzej. Na CCR, pierwsze czego się uczymy to "ZWOLNIJ". Tutaj wszystko dzieje się na spokojnie, bez pośpiechu. Także rozwiązywanie problemów.

2. Większość CCR to i tak obiegi otwarte "na życzenie"
Większość CCR'ow możemy wyposażyć w BOV (Bail Out Valve) czyli nic innego jak zwykły II stopień automatu wbudowany w nasz ustnik, podłączony bezpośrednio wężem LP do I stopnia w butli z diluentem, czyli gazem, którym możemy w każdej chwili oddychać w trybie OC. W zależności od modelu, przełączenie się na OC wymaga jednego ruchu dźwignią lub jeden obrót ustnikiem i po problemie. Tak więc w razie jakichkolwiek wątpliwości co do pracy naszego reba, przełączamy się na OC i bez najmniejszych problemów wynurzamy się.

3. Zapas gazu pozwala nam na rozwiązywanie problemów
Cecha przydatna zwłaszcza na głębokich nurkowaniach. Fakt, że na CCR możemy oddychać naprawdę długo w porównaniu do OC sprawia, że wszelkie problemy, których następstwem jest wydłużenie dekompresji nie są nawet problemami. Po prostu robimy dłużej deco, i martwimy się jedynie o to, żeby nie być głodnym i zmarzniętym. Oczywiście przy bardzo głębokich nurkowaniach, typu 160m+ może to wpłynąć na czas pracy pochłaniacza Co2 ale nie o takich nurkowaniach mówimy. Na OC - każde przegłębienie, każde zaplątanie się na głębokości może sprawić, że nie starczy nam gazu na dekompresję. Oczywiście planujemy gazy z rezerwą ale jak historia pokazała - nie jednemu już gazów na deko zabrakło.

Wiem, że sporo osób nie zgadza się z tą tezą. Mam więc propozycję. Niech "pesymiści" piszą pod tym wątkiem problemy, sytuacje, zdarzenia, które mogą zrobić nam krzywdę pod wodą na CCR, a my, optymiści postaramy się przedstawić procedurę, regułę czy jak to tam nazwać, której nie pominięcie przed nurkowaniem, wyklucza to zdarzenie.
Generalnie chciałbym spróbować obronić tezę, że na CCR nie możemy zrobić sobie krzywdy, jeżeli postępujemy zgodnie ze sztuką na KAŻDYM NURKOWANIU.
 
 
KonradK. 



Kraj:
Poland

Wiek: 53
Dołączył: 28 Maj 2009
Posty: 335
Skąd: 3-city
Wysłany: 09-09-2013, 18:40   

A co jeśli nurek OC jest GUE?U nich nie ma wypadków....
 
 
kraken 


Stopień: Course Director PADI
Kraj:
Poland

Wiek: 59
Dołączył: 02 Kwi 2006
Posty: 1304
Skąd: Kraków
Wysłany: 09-09-2013, 18:51   

Stawianie sprawy że reb jest bezpieczniejszy kiedy stosujemy wszystkie zasady jest o tyle mylące, że ludzie popełniają błędy.
Na obiegach otwartych nie stosują się do wszystkich zasad i na rebach niestety też.
Tylko że jak na obiegu otwartym masz problem to o nim wiesz. Na rebie możesz nie wiedzieć.
Reby są super ale nie dlatego, że są bezpieczniejsze, ani dlatego że są wygodniejsze, tylko dlatego, że umożliwiają robienie nurkowań jakie na obiegu otwartym jest dużo trudniej zrobić.

Wszystko jest po coś - reb, sidemount, twin i jacket z octopusem. Każda konfiguracja ma zalety i wady.
Obieg otwarty jest jak samochód - jak się zepsuje to stoisz na poboczy drogi.
Reb jest jak samolot - jak się zepsuje to masz najczęściej kilka minut do ziemi i w sumie nie ma pośpiechu z działaniem ale jednak mimo wszystko spadasz.
I tym optymistycznym akcentem polecam wszystkim przystąpienie do grupy szisza divers (to od charakterystycznego bulgotania lekko zalanego reba).

MSC
 
 
divemania 


Stopień: Tec CCR Instructor
Kraj:
Poland

Dołączył: 12 Maj 2009
Posty: 159
Skąd: Warszawa
Wysłany: 09-09-2013, 19:04   

kraken napisał/a:

Obieg otwarty jest jak samochód - jak się zepsuje to stoisz na poboczy drogi.
Reb jest jak samolot - jak się zepsuje to masz najczęściej kilka minut do ziemi i w sumie nie ma pośpiechu z działaniem ale jednak mimo wszystko spadasz.


Super porównanie ;) Podoba mi się ale jak mielibyśmy być obiektywni to musiałbyś dodać, że ten samolot ma spadochron dla każdego więc każdy może sobie wyskoczyć i bez problemu wylądować - tym spadochronem jest baillout


kraken napisał/a:

Tylko że jak na obiegu otwartym masz problem to o nim wiesz. Na rebie możesz nie wiedzieć.


No tutaj nie zgadzam się Maciek z Tobą. Jeżeli na rebie nie wiesz o tym, że masz problem, to znaczy, że nie postępowałeś zgodnie z wyszkoleniem, które mówi, żeby zawsze wiedzieć czym oddychasz. Jeżeli kontrolujesz swój handset tak jak powinieneś to robić - bardzo szybko wyłapiesz, że masz problem. Wyjątkiem od tej reguły może być podtrucie Co2, ale chyba jednak większość z nas jest w stanie wyczuć ten stan przed utratą przytomności, chociaż oczywiście teoria mówi, że może być inaczej.
 
 
Trajter 


Stopień: wystarczający
Kraj:
Poland

Wiek: 56
Dołączył: 28 Sie 2010
Posty: 679
Skąd: Warszawa
Wysłany: 09-09-2013, 19:27   

Nawet uszkodzony samolot może całkiem bezpiecznie wylądować - no chyba, że w pobliżu przechodzi akurat facet z brzozą.

Kiedyś w Diver ukazały się 2 artykuły (chyba marzec i kwiecień 2013). Pierwszy opisujący 6 przyczyn dla których nurkowanie na CC jest bezpieczniejsze niż nurkowanie na OC, a drugi opisujący 6 przyczyn dla których nurkowanie na OC jest bezpieczniejsze niż nurkowanie na CC.
 
 
Marcin13736
[Usunięty]

Wysłany: 09-09-2013, 20:07   

Nurkowanie na OC jest bezpieczniejsze, bo nie trzeba brać dużego kredytu na sprzęt. Z CC zabawa zaczyna się od wzięcia kredytu na rebreather'a. A wiadomo, czasy mamy nie pewne, można popaść w dołek finansowy i komornik zmarnuje nam życie- to duże niebezpieczeństwo ;)
 
 
divemania 


Stopień: Tec CCR Instructor
Kraj:
Poland

Dołączył: 12 Maj 2009
Posty: 159
Skąd: Warszawa
Wysłany: 09-09-2013, 20:08   

Marcin13736 napisał/a:
Nurkowanie na OC jest bezpieczniejsze, bo nie trzeba brać dużego kredytu na sprzęt. Z CC zabawa zaczyna się od wzięcia kredytu na rebreather'a. A wiadomo, czasy mamy nie pewne, można popaść w dołek finansowy i komornik zmarnuje nam życie- to duże niebezpieczeństwo ;)


He He He ! Spadłem z krzesła ;) Zajebiste ;) Widać każdy ma swój punk widzenia ;)
 
 
Johnny_
[Usunięty]

Wysłany: 09-09-2013, 21:11   

Ile kosztuje 60min nurkowanie do 40m na rebreatherze?
 
 
kraken 


Stopień: Course Director PADI
Kraj:
Poland

Wiek: 59
Dołączył: 02 Kwi 2006
Posty: 1304
Skąd: Kraków
Wysłany: 09-09-2013, 21:32   

Cytat:
Ile kosztuje 60min nurkowanie do 40m na rebreatherze?
Zależy ile takich nurkowań robisz rocznie i czy liczymy amortyzację reba.
Sam koszt bezpośredni:
W praktyce 150 litrów tlenu = 6 zł
150 litrów powietrza 1 zł
sofnolime 3kg 100 zł (25 euro) chyba że zrobisz na jednym wkładzie trzy nurkowania to 33 zł (1/3)
Czyli wyszło 40 zł.
Jeżeli robisz takich nurkowań 50 rocznie to jeszcze:
2000 zł (serwis rocznie z czujnikami tlenu itp) /50 = 40 zł na nurkowanie.
Zakup 30 000 zł / 10 lat / 50 nurkowań = 60 zł na nurkowanie
140 zł
Tylko że jak robisz nurka na trimiksie to płacisz za gazy dodatkowo za 100 litrów helu 20 zł i masz nurka trimiksowego za 160 zł w tym koszt bezpośredni gazy i pochłaniacz 60 zł na obiegu otwartym 600 zł.
Ale jak takich nurkowań trimiksowych robisz w roku tylko 10 to się robi coraz drożej bo serwisy i zakup amortyzuje się na coraz mniejszej ilości nurkowań
MSC
 
 
divemania 


Stopień: Tec CCR Instructor
Kraj:
Poland

Dołączył: 12 Maj 2009
Posty: 159
Skąd: Warszawa
Wysłany: 09-09-2013, 21:38   

Johnny_ napisał/a:
Ile kosztuje 60min nurkowanie do 40m na rebreatherze?


Policzmy.
Diluent: 3l powietrza,czyli jakieś 4,5 PLN
Tlen: zakładam duże zużycie, 3l/min (średnio człowiek metabolizuje 1-1,5l/min): 5,4 PLN
Scrubber: 1h nurkowania to 20 PLN
Baillout: butla S80 z powietrzem lub EAN32:, 11 PLN


Realnie musimy zapłacić:
Diluent: 3l powietrza,czyli jakieś 4,5 PLN
Tlen: 18 PLN (nabijamy sobie butle do pełna, 200 bar)
Scrubber: 60 PLN (pakujemy nowy absorbent "do pełna"
Baillout: butla S80 z powietrzem lub EAN32:, 11 PLN

Na takim zestawie możemy śmiało nurkować do 3h - głębokość w przypadku CCR nie ma znaczenia.

Pamiętajmy, że jak nic się nie wydarzy to butli z Bailloute, nie ruszymy więc będzie nam służyć na wiele nurkowań

Dorzucę jeszcze jedną symulację - z wypożyczeniem reba na weekend. U nas (www.divemania.pl) wypożyczenie Poseidon MKVI na dzień kosztuje 250 PLN. Załóżmy weekend.

2 dni, 4 nurkowania

Wypożyczenie reba: 500 PLN
Diluent: 3l powietrza,czyli jakieś 4,5 PLN
Tlen: 18 PLN
Scrubber: 110 PLN (cena cardrige do MKVI)
Baillout: butla S80 z powietrzem lub EAN32:, 11 PLN

SUMA: 643 PLN / 4 nurkowania daje nam 160 PLN za nurkowanie

Na OC wychodzi dużo taniej ale tak jak napisał Maciej - kalkulacja zaczyna się robić ciekawa jak idziesz na TMX.

Dodatkowo - mało kto pamięta, że dzięki niskim kosztom gazów możemy robić nurkowania na rebie na 30-40m już na TMX gdzie narkotyczność gazu możemy ustawić sobie na poziomie 20m. To daje zupełnie inny komfort nurkowania, czystą głowę i przyjemniejsze nurkowanie niż powietrze, a nadal kosztuje kilkadziesiąt złotych. Wraki w Bałtyku czy Zatoce są do tego idealnym przykładem.

Idziemy dalej - Poseidon w tej chwili pozwala nurkować do 60m na Tmx. Ceny się nie zmieniają. Cały czas wydajemy tyle samo na scruber, tlen, kilka PLN więcej na diluent (TMX a nie AIR). W ten sposób, możemy nawet wypożyczając reba, zrobić weekend świetnych nurkowań na wrakach Bałtyku za połowę tego co wydalibyśmy na OC, za to dużo przyjemniej i bezpieczniej
Ostatnio zmieniony przez divemania 09-09-2013, 21:50, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Johnny_
[Usunięty]

Wysłany: 09-09-2013, 21:56   

Znalazłem jakiś czas temu coś takiego:
http://deepdiving.pl/blog/dylemat/
 
 
Motti
[Usunięty]

Wysłany: 09-09-2013, 22:17   

divemania napisał/a:
Wpadłem na pomysł zapoczątkowania wątku jak w temacie.
Pozwolę sobie rzucić odważną tezę, potem ją obronić i pogadajmy o Waszych punktach widzenia.
Taki temat powstał kilka lat temu (ponad 4), cytat założyciela przypomniałem.
divemania napisał/a:
Przede wszystkim ważne, aby dodać, że nurkowanie na rebreatherze jest bezpieczniejsze niż na obiegu otwartym pod jednym warunkiem: użytkownik zachowuje WSZELKIE procedury, których uczył się na kursie na KAŻDYM nurkowaniu, a nie tylko na pierwszych 30-stu.
Cholerne niefrasobliwa teza. Nie jest bezpieczniejsze, co potwierdzają statystyki, owszem nurkowie na obiegach zamkniętych włażą w miejsca nie osiągalne dla OC. Lecz po takim przeliczeniu ilość zgonów/ ilość nurkowań to bardzo niebezpieczne urządzenia.
divemania napisał/a:
Czyli mało który problem wymaga natychmiastowej reakcji innej niż wciśnięcie jednego guzika. Gaz w pętli, nawet jak nasz reb się wyłączy, pozwala nam na kilka dobrych minut oddychania zanim się do tego nie będzie nadawał. Najlepsze jest to, że jest tak na 10 jak i 100m. Na OC, na dużej głębokości, awaria sprzętu najczęściej wymaga szybkiej i sprawnej reakcji. Im głębiej jesteśmy tym gorzej. Na CCR, pierwsze czego się uczymy to "ZWOLNIJ". Tutaj wszystko dzieje się na spokojnie, bez pośpiechu. Także rozwiązywanie problemów.
Hipoksja i hiperkapnia z szybkim wzrostem ppCO2, działają jak wyłącznik światła. Nie masz czasu na reakcję, J.Kot prezentował materiał o hiperkapnii.
divemania napisał/a:
2. Większość CCR to i tak obiegi otwarte "na życzenie"
Większość CCR'ow możemy wyposażyć w BOV (Bail Out Valve) czyli nic innego jak zwykły II stopień automatu wbudowany w nasz ustnik, podłączony bezpośrednio wężem LP do I stopnia w butli z diluentem, czyli gazem, którym możemy w każdej chwili oddychać w trybie OC. W zależności od modelu, przełączenie się na OC wymaga jednego ruchu dźwignią lub jeden obrót ustnikiem i po problemie. Tak więc w razie jakichkolwiek wątpliwości co do pracy naszego reba, przełączamy się na OC i bez najmniejszych problemów wynurzamy się.
Dotyczy to oczywiście diluentu hipoksycznego do głębokich nurkowań ?
divemania napisał/a:
sytuacje, zdarzenia, które mogą zrobić nam krzywdę pod wodą na CCR, a my, optymiści postaramy się przedstawić procedurę, regułę czy jak to tam nazwać, której nie pominięcie przed nurkowaniem, wyklucza to zdarzenie.
Generalnie chciałbym spróbować obronić tezę, że na CCR nie możemy zrobić sobie krzywdy, jeżeli postępujemy zgodnie ze sztuką na KAŻDYM NURKOWANIU.
Zalanie pochłaniacza, nurek obrywa po płucach alkaliczną wodą. Nazwisko znanej osoby mogę podać która przeszła coś takiego.

Tak na początek zapytam o Twoje doświadczenie na obiegach zamkniętych.
(Twoje zrozumienie jak działa pochłaniacz CO2 poznałem i oceniłem.)
Moje sięga końca lat 70, 10 lat temu byłem z ZTPP AMW z pierwszym rozwiązaniem. Potem było patentowanie konstrukcji które rozwiązują pewne problemy i generują kolejne problemy. Rozwiązania były konsultowane po zgłoszeniu, z naukowcami i konstruktorami w wielu firmach, też produkujących militarne obiegi zamknięte. Teraz są patentami.

pozdrawiam rc
 
 
gringo 


Stopień: AD Deco Vision, mkVI
Kraj:
Poland

Dołączył: 27 Cze 2010
Posty: 572
Skąd: Warszawa
Wysłany: 09-09-2013, 22:36   

hej hej zostawcie temat ekonomiki - Przemek zaczal temat bezpieczenstwa i nie odchodzmy od niego, bo zaraz skonczy sie jak w kazdym innym - juz na drugiej stronie bedzie o wyzszosci skrzydla nad jacketem!!!!
 
 
 
divemania 


Stopień: Tec CCR Instructor
Kraj:
Poland

Dołączył: 12 Maj 2009
Posty: 159
Skąd: Warszawa
Wysłany: 09-09-2013, 23:14   

Motti napisał/a:
divemania napisał/a:
Przede wszystkim ważne, aby dodać, że nurkowanie na rebreatherze jest bezpieczniejsze niż na obiegu otwartym pod jednym warunkiem: użytkownik zachowuje WSZELKIE procedury, których uczył się na kursie na KAŻDYM nurkowaniu, a nie tylko na pierwszych 30-stu.
Cholerne niefrasobliwa teza. Nie jest bezpieczniejsze, co potwierdzają statystyki, owszem nurkowie na obiegach zamkniętych włażą w miejsca nie osiągalne dla OC. Lecz po takim przeliczeniu ilość zgonów/ ilość nurkowań to bardzo niebezpieczne urządzenia.


Pozwolę sobie zacytować odpowiedz Michała Suligi ma FB na ten temat:

"Niebezpieczne, to polski punkt widzenia. Propagowany przez ludzi, którzy słyszeli, że kolega kolegi się zabił na rebie (technicznym), doświadczony nurek. Ale nikt nie wspomni, że to był Classic Buddy z 1990 roku, kupiony z Ebaya w 2005 roku, potem odsprzedawany przez 5 osób na Allegro. A skąd wiadomo, że doświadczony nurek? Bo był tak doświadczony, że nigdy nie serwisował tego reba, sam osobiście regenerował cele tlenowe w lodówce metodą "oszczędnościową" A na zachodzie ktoś śmie pisać, że to bezpieczne "

Od siebie mogę dodać, że statystyki, o których mówisz są niepokojące - ale dotyczą wypadków sprzed 3,4-6 lat. Nurkowanie na CCR jest coraz bezpieczniejsze ponieważ urządzenia są coraz doskonalsze, i przede wszystkim bardziej idioto odporne. Statystyki z ostatnich 2-3 lat wcale nie pokazują nurkowania na CCR niebezpiecznym, a już napewno nie przy zachowaniu opisanych przeze mnie założeń bezpiecznego nurkowania.

Motti napisał/a:

divemania napisał/a:
Czyli mało który problem wymaga natychmiastowej reakcji innej niż wciśnięcie jednego guzika. Gaz w pętli, nawet jak nasz reb się wyłączy, pozwala nam na kilka dobrych minut oddychania zanim się do tego nie będzie nadawał. Najlepsze jest to, że jest tak na 10 jak i 100m. Na OC, na dużej głębokości, awaria sprzętu najczęściej wymaga szybkiej i sprawnej reakcji. Im głębiej jesteśmy tym gorzej. Na CCR, pierwsze czego się uczymy to "ZWOLNIJ". Tutaj wszystko dzieje się na spokojnie, bez pośpiechu. Także rozwiązywanie problemów.
Hipoksja i hiperkapnia z szybkim wzrostem ppCO2, działają jak wyłącznik światła. Nie masz czasu na reakcję, J.Kot prezentował materiał o hiperkapnii.


Oczywiście masz rację, tylko że pod wodą. w praktyce te zjawisko nie przychodzą nagle, tzn. nie jest tak, że kontrolujesz elektronikę, wszystko jest w porządku, i nagle odpływasz z powodu jednego albo drugiego.

Do hipoksji trzeba chwile czasu. Nie jest tak, że dostajesz 3.0 ppO2 i po 3 wdechach umierasz a Twój rebreather już od pierwszego wdechu alarmuje Cię o tym w taki czy inny sposób. Pytanie czy pilnujesz swojego ppO2 odpowiednio często oraz czy znasz, umiesz zastosować odpowiednie procedury.

W przypadku hiperkapni sprawa jest trochę trudniejsza ale i tutaj, w praktyce, mamy spore szanse. Jeżeli będziemy odpowiednio często wymieniać scrubber, zgodnie z zaleceniami producenta, wykonywać wszystkie wymagane testy przez KAŻDYM wejściem do wody, łącznie z 3-5 minutowym testem oddechowym to szanse na hiperkapnie są naprawdę małe.

Motti napisał/a:

divemania napisał/a:
2. Większość CCR to i tak obiegi otwarte "na życzenie"
Większość CCR'ow możemy wyposażyć w BOV (Bail Out Valve) czyli nic innego jak zwykły II stopień automatu wbudowany w nasz ustnik, podłączony bezpośrednio wężem LP do I stopnia w butli z diluentem, czyli gazem, którym możemy w każdej chwili oddychać w trybie OC. W zależności od modelu, przełączenie się na OC wymaga jednego ruchu dźwignią lub jeden obrót ustnikiem i po problemie. Tak więc w razie jakichkolwiek wątpliwości co do pracy naszego reba, przełączamy się na OC i bez najmniejszych problemów wynurzamy się.
Dotyczy to oczywiście diluentu hipoksycznego do głębokich nurkowań ?


Nie, nie diluentu hipoksycznego ale taki używamy w nurkowaniach poniżej 60m, a te i tak z natury nazywamy "eksperymentalnymi" więc uważam, że możemy je pominąć w temacie tego posta. Po za tym, gdybyś rzeczywiście nurkował na obiegach zamkniętych, a nie tylko czytał książki i leczył ego wypisywaniem numerów swoich patentów, wiedziałbyś, ze na takich nurkowaniach BOV'a się już nie używa.

Motti napisał/a:

divemania napisał/a:
sytuacje, zdarzenia, które mogą zrobić nam krzywdę pod wodą na CCR, a my, optymiści postaramy się przedstawić procedurę, regułę czy jak to tam nazwać, której nie pominięcie przed nurkowaniem, wyklucza to zdarzenie.
Generalnie chciałbym spróbować obronić tezę, że na CCR nie możemy zrobić sobie krzywdy, jeżeli postępujemy zgodnie ze sztuką na KAŻDYM NURKOWANIU.


Zalanie pochłaniacza, nurek obrywa po płucach alkaliczną wodą. Nazwisko znanej osoby mogę podać która przeszła coś takiego.


No i powinniśmy zadać pytanie czy ta osoba przed tym nurkowaniem wykonała wszystkie wymagane testy urządzenia ? Czy przeszło ono je bez błędnie ? Czy maszyna była serwisowana zgodnie ze wskazaniami producenta ? Co spowodowało zalanie kanistra ? Innymi słowy czy powodem tej sytuacji była faktycznie niedoskonałość maszyny czy raczej niedopatrzenie ze strony uzytkownika ?

Pamiętaj, że teza, o której rozmawiamy zakłada, że użytkownik postępuje zgodnie z WSZELKIMI procedurami przygotowania sprzętu do nurkowania obowiązującymi wg obecnych programów szkoleniowych.

Motti napisał/a:
Moje sięga końca lat 70, 10 lat temu byłem z ZTPP AMW z pierwszym rozwiązaniem. Potem było patentowanie konstrukcji które rozwiązują pewne problemy i generują kolejne problemy. Rozwiązania były konsultowane po zgłoszeniu, z naukowcami i konstruktorami w wielu firmach, też produkujących militarne obiegi zamknięte. Teraz są patentami.


Wow ! Naprawdę mi zaimponowałeś ! Jak Ty musisz być zajebisty ! Mam nadzieje, że będę mógł Cię kiedyś dotknąć w realu. Może na jakimś nurkowisku - bywasz jeszcze czasami w takich miejscach czy już tylko nurkujesz na forum-nuras ?

Wybacz moją uszczypliwość ale po raz kolejny z Twoich wypowiedzi wynika, że jesteś pewnie mądrym gościem i pewnie przeczytałeś dużo książek na ten temat. Może nawet te opowieści o patentach są prawdziwe ale pod wodą to Ty dużo czasu nie spędzasz na obiegu zamkniętym, za to uwielbiasz wciskać innym, że się nie znają, a tylko Ty, inżynier masz pojęcie o tym jak działa CCR.
 
 
slawek290 



Stopień: Lista Wildszte
Kraj:
Poland

Dołączył: 13 Lis 2010
Posty: 1959
Skąd: UBeckie metody Panów
Wysłany: 09-09-2013, 23:54   

divemania napisał/a:
Wow ! Naprawdę mi zaimponowałeś ! Jak Ty musisz być zajebisty ! Mam nadzieje, że będę mógł Cię kiedyś dotknąć w realu. Może na jakimś nurkowisku - bywasz jeszcze czasami w takich miejscach czy już tylko nurkujesz na forum-nuras ?

Wybacz moją uszczypliwość ale po raz kolejny z Twoich wypowiedzi wynika, że jesteś pewnie mądrym gościem i pewnie przeczytałeś dużo książek na ten temat. Może nawet te opowieści o patentach są prawdziwe ale pod wodą to Ty dużo czasu nie spędzasz na obiegu zamkniętym, za to uwielbiasz wciskać innym, że się nie znają, a tylko Ty, inżynier masz pojęcie o tym jak działa CCR.
_________________


Żenada - brakuje Ci argumentów do rzeczowej dyskusji ? Wybacz ale dla mnie w porównaniu do Smoka Twoja wiedza na temat obiegów zamkniętych jest naprawdę iluzoryczna . Moją tezę potwierdza to że za wszelką cenę próbujesz zdyskredytować rozmówcę w osobie Smoka .
 
 
Johnny_
[Usunięty]

Wysłany: 10-09-2013, 00:15   

To ja chyba wolę o kosztach :)
 
 
Don Gregor
[Usunięty]

Wysłany: 10-09-2013, 02:12   

Zakladasz, ze na rebie wszystko bedzie przestrzegane, wszelkie procedury, wszelkie sprawdzenie sprzetu, glebokosci , czasy itp.... a co z oc? Jesli wszystko na oc bedzie podobnie przestrzegane, to tez strachu nie ma. Co moze sie zepsuc szybciej???? - sprezynka, membranka i igielka, czy tez te rzeczy plus cala elektronika, zanurzona w slonej wodzie?

divemania napisał/a:
Statystyki z ostatnich 2-3 lat wcale nie pokazują nurkowania na CCR niebezpiecznym

Ze statystykami sie nie dyskutuje - np 100000 nurkowan na rb i 100000 nurkowan na oc, gdzie bedzie wieksza ilosc wypadkow?

divemania napisał/a:
Na rozwiązanie większości awarii mamy czas


Czyli jak ktos na rb ma np. na 2godz gazow, a ktos z paroma butlami tez na 2 godz, to ten na rb ma wiecej czasu, na rozwiazanie problemu?????

Dziwna troche ta dyskusja. Ciezko porownac dwie, tak rozne rzeczy.

slawek290 napisał/a:
za wszelką cenę próbujesz zdyskredytować rozmówcę w osobie Smoka

Tez od razu rzucilo mi sie to w oczy.
 
 
Yavox 



Stopień: T1 (GUE nTmx)
Kraj:
Poland

Wiek: 48
Dołączył: 29 Lis 2010
Posty: 3419
Skąd: Warszawa / Józefów
Wysłany: 10-09-2013, 07:22   

divemania napisał/a:
Pamiętaj, że teza, o której rozmawiamy zakłada, że użytkownik postępuje zgodnie z WSZELKIMI procedurami przygotowania sprzętu do nurkowania obowiązującymi wg obecnych programów szkoleniowych.


Przemek, to jest prawdziwe założenie, niestety moim zdaniem niezmiernie trudne do realizacji. Bardzo łatwo jest napisać "urządzenie jest w miarę bezpieczne pod warunkiem, że użytkownik ZAWSZE postępuje zgodnie ze WSZYSTKIMI zaleceniami i NIGDY się nie myli".

Problem w tym, że takie postawienie sprawy tworzy iluzję bezpieczeństwa, ponieważ sugeruje, że właściwie wszystkie źródła ryzyka są w zakresie naszego wpływu. Takim podejściem poprawiamy sobie samopoczucie zakładając, że wystarczy TYLKO się nie pomylić, nie popełnić błędu i będzie ok.

Z tego co pamiętam ze statystyk, najczęstszą przyczyną wypadków śmiertelnych w nurkowaniu technicznym na OC było pomylenie gazów. Myślisz, że tamci wszyscy nurkowie chcieli popieprzyć automaty i zacząć oddychać nie z tego, na który przyszła kolej? U nich też wystarczyło TYLKO przepiąć się na właściwy. Mimo tego i mimo wszystkich procedur, te wypadki się co i rusz zdarzają. Jak widać, przestrzeganie wszystkiego i zawsze jest wyzwaniem, które statystycznie nas przerasta - to tylko kwestia tego, czy zdążymy w życiu wykonać taką liczbę nurkowań, żeby ta statystyka zadziałała.

Gdzieś mniej więcej rok temu w wyniku podobnej dyskusji postanowiłem zrobić sobie test i umówiłem się sam ze sobą, że będę bardzo się pilnował wsiadając do samochodu i rozpoczynając jazdę, żeby o niczym nie zapomnieć - zupełnie, jakbym sobie zrobił checklistę na reba. Jak myślisz, ile razy mimo tego ktoś zamigał mi na drodze światłami i dopiero wtedy zrobiłem pstryk i włączyłem swoje? A to przecież takie proste było - wystarczyło TYLKO za każdym razem pilnować się, żeby przekręcić gałę i włączyć światła... Na pewno jest wiele osób na tyle uważnych i na tyle perfekcyjnych, żeby wchodzić w reby - natomiast ja tam swoje już sprawdziłem ;) Kilka żyć w kredycie, więc nie dla mnie ta zabawa...
 
 
D@rek 



Stopień: instruktor SDI/TDI
Kraj:
Poland

Wiek: 56
Dołączył: 08 Lis 2004
Posty: 1037
Skąd: Piotrków T
Wysłany: 10-09-2013, 07:52   

Bezpieczne - niebezpieczne hm nie ma co klepać oklepanych sloganów pewnie że nurkowanie jest niebezpieczne w ogóle. I im bardziej dostępne i popularne to poziom niebezpieczeństwa rośnie lawinowo.Jak na drogach,auta coraz tańsze to coraz głupszych na nie stać a jak się jeździ każdy wie.
Przed podjęciem decyzji o zmianie systemu zadał bym sobie raczej pytanie czy potrzebna mi jest zmiana. Jakiego typu nurkowania robię, jak często potrzebuję korzystać z mieszanek gazowych,ile razy w roku jadę na nurkowania głębokie i przede wszystkim czy będę miał z kim cieszyć się ciszą pod wodą. A jak już wszystko zaskoczy i potrzeba zabłyśnie to bąble są bez sensu :)
Ostatnio zmieniony przez D@rek 10-09-2013, 07:53, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Trajter 


Stopień: wystarczający
Kraj:
Poland

Wiek: 56
Dołączył: 28 Sie 2010
Posty: 679
Skąd: Warszawa
Wysłany: 10-09-2013, 07:58   

Don Gregor napisał/a:
Czyli jak ktos na rb ma np. na 2godz gazow, a ktos z paroma butlami tez na 2 godz, to ten na rb ma wiecej czasu, na rozwiazanie problemu?????


To jest przykład nierozumienia zasady działania reba. Tu nie chodzi o ogólny zapas gazów, który zabierasz ze sobą. Porównanie dotyczy danej chwili. Wyobraź sobie, że na OC oddychasz właśnie z Twojego ostatniego źródła gazu – raptem, kiedy masz wziąć kolejny wdech pada np. 1 stopień i nie podaje gazu. Ile masz czasu na rozwiązanie tej awarii? Minute? W przypadku reba masz sporo gazu w pętli, którym możesz spokojnie oddychać do czasu, kiedy ppO2 spadnie na tyle, że gaz nie będzie się nadawał do oddychania. Zwykle to jest kilka ładnych minut. Oczywiście jest dyskusyjne kiedy na rebie zauważysz awarię, ale w każdym względzie masz zdecydowanie więcej czasu niż na obiegu otwartym. Dodatkowym bonusem jest to, że masz kilka sposobów na rozwiązanie awarii – więcej możliwości niż na OC.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Dodaj do: Wypowiedź dla Wykop  Wypowiedź dla Facebook  Wypowiedź dla Wyczaj.to  Wypowiedź dla Gwar  Wypowiedź dla Delicious  Wypowiedź dla Digg  Wypowiedź dla Furl  Wypowiedź dla Google  Wypowiedź dla Magnolia  Wypowiedź dla Reddit  Wypowiedź dla Simpy  Wypowiedź dla Slashdot  Wypowiedź dla Technorati  Wypowiedź dla YahooMyWeb
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Administrator FORUM-NURAS uprzejmie informuje, że nie ponosi odpowiedzialności i w żaden sposób nie ingeruje w treść wypowiedzi
umieszczanych przez użytkowników na Forum. Zastrzega sobie jedynie prawo do usuwania i edytowania, w ciągu 24
godzin, postów o treści reklamowej, sprzecznej z prawem, wzywających do nienawiści rasowej, wyznaniowej, etnicznej
czy tez propagujących przemoc oraz treści powszechnie uznanych za naganne moralnie, społecznie niewłaściwe i naruszających zasady regulaminu.
Przypominam, że osoby zamieszczające opinie, o których mowa powyżej, mogą ponieść za ich treść odpowiedzialność karną lub cywilną.

Serwis wykorzystuje pliki cookies, które są zapisywane na Twoim komputerze. Technologia ta jest wykorzystywana w celach funkcjonalnych, statystycznych i reklamowych.
Pozwala nam określać zachowania użytkowników na stronie, dostarczać im odpowiednie treści oraz reklamy, a także ułatwia korzystanie z serwisu, np. poprzez funkcję automatycznego logowania.
Korzystanie z serwisu Forum-Nuras przy włączonej obsłudze plików cookies jest przez nas traktowane, jako wyrażenie zgody na zapisywanie ich w pamięci urządzenia, z którego korzystasz.
Jeżeli się na to nie zgadzasz, możesz w każdej chwili zmienić ustawienia swojej przeglądarki.
Przeczytaj, jak wyłączyć pliki cookie i nie tylko
FORUM-NURAS topic RSS feed