Wysłany: 30-11-2013, 11:39 Rekompresja lecznicza w wodzie
Czy któras z federacji dopuszcza stosowanie tego typu praktyk czy to tylko metoda która sie nabywa w miare własnych doświadczeń godzac sie na jednoczesne ryzyko?
Jezeli tak to dlaczego nikt nie mówi o tym sposobie leczenia wczesnych objawów DCS?
Napewno wiele(?) osób unikneło by przez to nastepstw choroby.
Dla bystrych- nie mówie o objawach neurologicznch i włazeniu z nimi do wody, czy wciaganiu partnera z niedowładami i zaburzeniami równowagi do jeziora, raczej o objawach bolowych wystepujacych jeszcze w wodzie lub umownie- do okolo godziny po wyjsciu
Czyżby guru od kursów technicznych zapomnieli o tej metodzie?
Czy ludzie wstydza sie przyznac do objawów DCS- a jezeli tak to dlaczego? - tylko Ci którzy nie nurkuja dekompresyjnie nie zwiekszaja ryzyka DCS
A jezeli jednak okaze sie ze warto stosowac to wybierajac opcje ze zwekszonym hydrostatycznym bez istotnego zwiakszania PPO2 (np PPO2>1,8 ATA) czy raczej opcja bardziej ryzykowna i nie wiem do konca czy warta ryzyka- czyli zwiakszenie hydrostatycznego ze wzrostem PPO2 powyzej 1,8 ATA ?
jakie korzysci płyna z tej metody, oraz jak duze ryzyko podejmujemy?
ktos sie tez przyzna na forum nie obawiajac sie publicznego linczu?
Ostatnio zmieniony przez syn_biskupa 30-11-2013, 11:49, w całości zmieniany 2 razy
Nuroslaw [Usunięty]
Wysłany: 30-11-2013, 13:03
Myślę, że ryzyko rośnie w postępie logarytmicznym w stosunku do objawów.
W naszym klimacie największym ryzykiem to upośledzenie wymiany gazowe poprzez wyziębienie organizmu.
czyli w przypadku drobnych błędów, przedłużenie przystanku bezpieczeństwa to taka forma rekompresji lecznicznej.
Szczególnie, że dziś Lotnicze Pogotowie działa dość sprawnie na terenie Polski.
Ostatnio zmieniony przez Nuroslaw 30-11-2013, 13:03, w całości zmieniany 1 raz
Wiek: 59 Dołączył: 02 Kwi 2006 Posty: 1304 Skąd: Kraków
Wysłany: 30-11-2013, 13:04
Do czego ma się przyznać - że robił rekompresję leczniczą w wodzie? To po prostu ostateczność.
Sytuacja typowo wygląda tak. Ktoś po technicznym nurku wychodzi z wody. Po jakimś czasie od paru sekund/minut do paru godzin czuje objawy. Jeżeli są lekkie to po pierwsze "wydaje" mu się że czuje - więc po pierwsze tlen. Jak są mocne to tlen i komora. Jak lekkie "chyba coś było" i nie ustępują po tlenie to komora.
Tak czy tak komora. Rekompresja lecznicza jako coś zamiast komory? Po co?
Komora lepsza. W komorze trudno odsiedzieć tyle godzin to jak osoba z problemami zrobi to pod wodą. Jak objawy są lekkie to na transport do komory jest sporo czasu. Jak są ciężkie to rekompresja pod wodą jest właściwie niemożliwa.
Więc wszyscy traktują to jako ostateczność do której w praktyce nie dochodzi. Ponieważ jest to ostateczność, więc nie ma potwierdzonych procedur dostosowanych do profili nurków sportowych.
Czyli potrzebujesz - twoje ryzyko. Ja wybrałbym komorę.
MSC
Wiek: 61 Dołączył: 13 Sie 2007 Posty: 2478 Skąd: Trójmiasto
Wysłany: 30-11-2013, 13:31
kraken napisał/a:
Jak są ciężkie to rekompresja pod wodą jest właściwie niemożliwa.
Tak masz rację , ponadto co w przypadku , gdy stan nurka pod wodą będzie się pogarszał ?? Czy partner asekurujący zauważy to odpowiednio wcześniej ?? Czy sam "pacjent" zasygnalizuje o pogarszającym się samopoczuciu ??? Nawet na 6-ciu metrach może skończyć się to utopieniem .
Ale jak ktoś chciałby na własną odpowiedzialność spróbować ?? Mnie zawsze uczono , że tego typu działań nie przeprowadza się w wodzie .
Chyba że byłaby to stateczność , wyspy Pacyfiku , do najbliższej bazy lotniczej 500 km , brak łaczności i wiadomo że i tak nikt nie przyleci .
Pozdrawiam Piotr
Motti [Usunięty]
Wysłany: 30-11-2013, 14:17
kraken napisał/a:
Ponieważ jest to ostateczność, więc nie ma potwierdzonych procedur dostosowanych do profili nurków sportowych.
Tabele U.S.Navy są znane i dostępne.
piotrkw napisał/a:
wyspy Pacyfiku
Tam ze względu na temperaturę istnieje taka możliwość.
piotrkw napisał/a:
Nawet na 6-ciu metrach może skończyć się to utopieniem .
Sięgam po szybką tabelę 6 USN głębokość to 18m na tlenie, czas z przerwami 60 min, zejście do 9m i 180 minut tlen z przerwami. Są też dłuższe tabele.
W publikacji "Możliwości Doboru Dekompresji dla Aparatu Nurkowego typu CRABE" 2011r Ryszard Kłos, mamy rozdział napisany przez dr med Komandora Macieja Konarskiego (nowy prezes PTMiTH). W odróżnieniu od wcześniejszych publikacji tabel, jest pokazane drzewo decyzyjne, jeśli takie objawy to: to i to, jeśli inne to inną drogą. Mogę zagwarantować że nie są to znane sprawy, dla instruktorów, można się tego nauczyć na kursach dla lekarzy czy cywilnych czy wojskowych.
Przyczyny: wychłodzenie, duży konieczny zapas tlenu w OC, brak możliwości prowadzenia rekompresji leczniczej dla nie lekarzy, to powód dlaczego nie wspomina się o tych hipotetycznych możliwościach.
Sprężenie daje zmniejszenie wielkości pęcherzyków i rozpuszczenie tlenu w osoczu, co umożliwia dotlenienie miejsc zablokowanych pęcherzykami. Powierzchniowa tlenowa dekompresja nie ma tej cechy, ma pozostałe względnie szybkie odprowadzanie inertu.
Zwiększenie ciśnienia nie wnosi wiele na gruncie modelu Buhlmanna, na gruncie innych modeli utrudnia transport inertu z organizmu. ("Podstawy Terapii Hiperbarycznej" i "Podstawy Patofizjologii Nurkowania".)
pozdrawiam rc
Ostatnio zmieniony przez Motti 30-11-2013, 15:25, w całości zmieniany 2 razy
Myślę, że ryzyko rośnie w postępie logarytmicznym w stosunku do objawów.
W naszym klimacie największym ryzykiem to upośledzenie wymiany gazowe poprzez wyziębienie organizmu.
zgoda
kraken napisał/a:
Do czego ma się przyznać - że robił rekompresję leczniczą w wodzie? To po prostu ostateczność.
a w przypadku kiedy ból nie wypuszcza Cie z 9m????????????????????????????? a uwierz ze to tak boli ze utopisz sie a nie wyjdziesz płycej
kraken napisał/a:
Sytuacja typowo wygląda tak. Ktoś po technicznym nurku wychodzi z wody. Po jakimś czasie od paru sekund/minut do paru godzin czuje objawy. Jeżeli są lekkie to po pierwsze "wydaje" mu się że czuje - więc po pierwsze tlen. Jak są mocne to tlen i komora. Jak lekkie "chyba coś było" i nie ustępują po tlenie to komora.
mówiłem o objawach bólowych- marmurek i zmeczenie to pestka, a objawy neurologiczne nie wchodza w gre ze wzgledu na ryzyko pogorszenia w wodzie
kraken napisał/a:
Czyli potrzebujesz - twoje ryzyko. Ja wybrałbym komorę.
transport do komory to tez czas, czas w którym pecherzyki gazowe nie wygaszaja sie ale rosna w mechanizmie jader gazowych- nie mówie ze komora jest be, ale kiedy masz mozliwosc wrócic na przystanek głebszy to dlaczego nie?
piotrkw napisał/a:
Tak masz rację , ponadto co w przypadku , gdy stan nurka pod wodą będzie się pogarszał ?? Czy partner asekurujący zauważy to odpowiednio wcześniej ?? Czy sam "pacjent" zasygnalizuje o pogarszającym się samopoczuciu ??? Nawet na 6-ciu metrach może skończyć się to utopieniem
jak dodałem w akapicie "dla bystrych" nie mówiłem o objawach neurologicznych, chodzi o wolne tkanki
piotrkw napisał/a:
Mnie zawsze uczono , że tego typu działań nie przeprowadza się w wodzie .
Chyba że byłaby to stateczność
mnie niestety tez i może gdyby było inaczej to nigdy nie byłoby kuku- stad mój post
Motti napisał/a:
W odróżnieniu od wcześniejszych publikacji tabel, jest pokazane drzewo decyzyjne, jeśli takie objawy to: to i to, jeśli inne to inną drogą. Mogę zagwarantować że nie są to znane sprawy, dla instruktorów, można się tego nauczyć na kursach dla lekarzy czy cywilnych czy wojskowych.
*h*jowo ze ucza tego tylko doktorków
Motti napisał/a:
Przyczyny: wychłodzenie, duży konieczny zapas tlenu w OC, brak możliwości prowadzenia rekompresji leczniczej dla nie lekarzy, to powód dlaczego nie wspomina się o tych hipotetycznych możliwościach.
jak wyzej
CCRy az tak nie wychładzaja i tlenu jest pod dostatkiem
Motti napisał/a:
Sprężenie daje zmniejszenie wielkości pęcherzyków i rozpuszczenie tlenu w osoczu, co umożliwia dotlenienie miejsc zablokowanych pęcherzykami. Powierzchniowa tlenowa dekompresja nie ma tej cechy, ma pozostałe względnie szybkie odprowadzanie inertu.
Zwiększenie ciśnienia nie wnosi wiele na gruncie modelu Buhlmanna, na gruncie innych modeli utrudnia transport inertu z organizmu. ("Podstawy Terapii Hiperbarycznej" i "Podstawy Patofizjologii Nurkowania".)
czyli tok myslenia jest prawidłowy- sprezyc tkanke, "wygasic" powstałe pecharzyki i kontynuować wynurzanie....
ale co z tlenem czy wysokie parcjalne O2 w tym przypadku da znaczace efekty usuwania inertu z tkanki w której został przekroczony gradient cisnienia utrzymujacy gaz w stanie rozpuszczonym?
Ostatnio zmieniony przez syn_biskupa 30-11-2013, 16:50, w całości zmieniany 3 razy
Nuroslaw [Usunięty]
Wysłany: 30-11-2013, 19:10
Problemem rekompresji jest zwykle także brak odpowiedniego zapasu gazów.
W początkowych latach 90-tych był to temat na jednej z konferencji. Konkluzja była taka, że % ryzyka był za wysoki do efektów (ilość skutecznych rekompresji w wodzie) do z pozoru długiego transportu do komory, gdzie mimo trafienia z trudnymi przypadkami istnieje możliwość sprężenia do dużo większych głębokości niż odbywało się nurkowanie + podanie płynów + odpowiednia temperatura etc etc. - tu % niepowodzeń w skutecznej pomocy był stosunkowo niewielki. To przeważyło, że choć rekompresja w wodzie ma dobre podstawy teoretyczne, to jednak boryka się z wieloma zmiennymi na które w danych warunkach nie ma się wpływu - stąd zrezygnowano z tej metody ratowania nurków.
Motti [Usunięty]
Wysłany: 30-11-2013, 20:39
syn_biskupa napisał/a:
CCRy az tak nie wychładzaja i tlenu jest pod dostatkiem
5-6 lat temu D@rek miał pomysł zastosowania tleniaka (w opisach patentowych również zapisałem taki cel rozwiązania). DAN ma w ofercie.
Kłopoty są 2, włączanie się i wyłączanie z obiegu. Przechodzenie na OC, po to żeby naczynia krwionośne otwarły się co zwiększa perfuzję. To jeden z mechanizmów obronnych przed wysokim ppO2. Lecz utrudnia odsycenie z inertu.
syn_biskupa napisał/a:
ale co z tlenem czy wysokie parcjalne O2 w tym przypadku da znaczace efekty usuwania inertu z tkanki w której został przekroczony gradient cisnienia utrzymujacy gaz w stanie rozpuszczonym?
Do rozpuszczenia ponownego pęcherzyków w krwi potrzebujesz warunków. W wariantach tlenowych rekompresji leczniczych to usunięcie z krwi i tkanek gazu obojętnego, wtedy pęcherzyki mogą się ponownie rozpuścić, to wymaga sporo czasu. Druga droga to sprężenie do wyższych ciśnień, też w innych gazach, mamy mocną kompresję pęcherzyków. Leczenie np. nitroksem 50% i sprężenie do 50m (oczywiście że wiem że to ppO2 3 at, to najwyższa stosowana wartość). Kolejny krok to przejście na saturacyjną rekompresję, takie warianty są znane i opisane.
Wiek: 59 Dołączył: 02 Kwi 2006 Posty: 1304 Skąd: Kraków
Wysłany: 30-11-2013, 20:41
Synu_biskupa ja dotychczas spotkałem się z określeniem na rekompresję leczniczą w wodzie jako procedurę POWROTU pod wodę po wynurzeniu i pojawieniu się objawów i do tego się odnosiłem.
Teraz rozumiem że piszesz o sytuację - pojawiają się objawy pod wodą - co dalej?
Czyli odkładamy sprawę po wynurzeniu.
Jesteśmy pod wodą i zaczynamy czuć objawy DCSa. Sytuacja jest skrajnie inna ponieważ mamy do wyboru trzy drogi:
Błyskawiczne wypłynięcie na powierzchnię aby się nie utopić przy pogarszającym się samopoczuciu, tlen, komora jak się uda.
Wady - prawie na pewno ciężki DCS, nie wiadomo czy nie gorzej.
Zalety - za chwilę możesz mieć kompletne problemy z opanowaniem organizmu i prowadzeniem nurkowania - czyli można się utopić.
Robienie tego co mamy w runtimie, zakładając ze nie będzie gorzej a potem tlen i komora.
Zalety - starczy gazów i jesteś coraz bliżej powierzchni jeżeli stan się pogorszy opcja pierwsza staje się coraz bardziej realna.
Wady - możliwość pogarszania stanu w raz ze spadkiem głębokości.
Pozostanie na danej głębokości tylko dłużej - przejście na runtime awaryjny
Zaleta - może pomoże
Wady - oddalamy możliwość ucieczki z pod wody.
Zejście głębiej? do momentu ustania bólu - objawów DCSa i wykonywanie awaryjnej dekompresji zgodnie z rutimem awaryjnym czy na komputery.
Zaleta - jeżeli wyjdzie to super.
Wada - jak nie pomoże jesteśmy w coraz gorszej sytuacji no i trzeba pamiętać o piloniwaniu gazów.
Trzeba pamiętać, że pomimo rekompresji w komorze nie zawsze objawy ustępują od razu - bardzo często trzeba paru dni, czasami kilku (wielu) sprężeń. Nie ma więc gwarancji że zejście głębiej pomoże chociaż oczywiście jest taka szansa.
Na to wszystko nakłada się możliwość przejścia na gazy z większą ilością tlenu w granicach własnego rozsądku.
Pewnie można by jeszcze dorzucić kilka możliwości.
Nie spotkałem się z żadnymi wytycznymi ponieważ myślę, że jest za dużo zmiennych a problemy w nurkowaniu sportowym tylko częściowo są odwzorowywane w nurkowaniach wojskowych czy pracach podwodnych ze względu na trochę nietypowe nasze nurkowania - po prostu w sumie windy.
Całkiem możliwe, że trzeba by poznać procedury stosowane przez nurkujących w bardzo prymitywnych warunkach zbieraczy korali czy pereł którzy z powodu braku zaplecza, chęciom zarobku, itp. bardzo ryzykują w nurkowaniach a potem stosują różne wypraktykowane na sobie metody. Na przykład opisy bardzo prymitywnych deepstopów pojawiają się w procedurach tego typu ludzie w czasach gdy deepstopy nie były ani powszechnie stosowane ani nie miały opisanych podstaw teoretycznych.
MSC
Motti [Usunięty]
Wysłany: 30-11-2013, 20:45
kraken napisał/a:
deepstopy nie były ani powszechnie stosowane ani nie miały opisanych podstaw teoretycznych.
Wiek: 65 Dołączył: 18 Lut 2009 Posty: 298 Skąd: Kraków
Wysłany: 30-11-2013, 20:52 Re: Rekompresja lecznicza w wodzie
syn_biskupa napisał/a:
Czy któras z federacji dopuszcza stosowanie tego typu praktyk czy to tylko metoda która sie nabywa w miare własnych doświadczeń godzac sie na jednoczesne ryzyko?
Jezeli tak to dlaczego nikt nie mówi o tym sposobie leczenia wczesnych objawów DCS?
Napewno wiele(?) osób unikneło by przez to nastepstw choroby.
Na pewno żadna nie zaleca ale w pewnych wyjątkowych przypadkach dopuszcza.
Jest nawet program w IANTD na ten temat
http://www.iantd.com/inde...mpression-diver
Również opisuje takie praktyki artykuł R Pyle z 1999 roku
http://www.angelfire.com/ca/divers3/IWR.pdf
Więc jest na ten temat trochę wiedzy do poznania pytanie tylko czy ta wiedza kiedykolwiek się nam może przydać.
A jeśli ktoś ją zacznie stosować z pozytywnym skutkiem to niech da znać, może da się zaoszczędzić na komorze.
Pozdrawiam Jacek
Ostatnio zmieniony przez jackdiver 30-11-2013, 20:58, w całości zmieniany 4 razy
Wiek: 47 Dołączył: 02 Maj 2012 Posty: 709 Skąd: Warszawa
Wysłany: 30-11-2013, 21:57
Jeden z forumowiczów, bardzo zacny nurek opisywał taką rekompresję wykonaną w praktyce. Zadziałało. Poszukajcie na forum, nie chcę za Niego decydować czy chce zaistnieć w tym temacie.
Pozdrawiam,
Paweł
Dodam, że PPO2 znacznie przekraczało dekompresyjne 1.6.
Ostatnio zmieniony przez Pawel_B 30-11-2013, 21:59, w całości zmieniany 1 raz
Wiek: 65 Dołączył: 18 Lut 2009 Posty: 298 Skąd: Kraków
Wysłany: 30-11-2013, 23:01
Motti napisał/a:
Sprężenie daje zmniejszenie wielkości pęcherzyków i rozpuszczenie tlenu w osoczu, co umożliwia dotlenienie miejsc zablokowanych pęcherzykami. Powierzchniowa tlenowa dekompresja nie ma tej cechy, ma pozostałe względnie szybkie odprowadzanie inertu.
Zwiększenie ciśnienia nie wnosi wiele na gruncie modelu Buhlmanna, na gruncie innych modeli utrudnia transport inertu z organizmu. ("Podstawy Terapii Hiperbarycznej" i "Podstawy Patofizjologii Nurkowania".)
pozdrawiam rc
Pomijając wychłodzenie, odwodnienie i brak czynnika oddechowego to z pewnością taka rekompresja w trakcie odbywanej dekompresji zmniejszy objętość pęcherzyków gazowych odpowiedzialnych za objawy bólowo-stawowe.
Objawy ze strony takich pozanaczyniowych pęcherzyków a więc stosunkowo bezpiecznych mogą całkowicie ustąpić.
Teoretycznie po ich sprężeniu mogą się one łatwiej przedostać w strefę zwiększonej perfuzji.
Co daje polepszenie sytuacji przy kontynuacji dekompresji ponieważ startuje ona teraz z pęcherzykami o mniejszej objętości i przesuniętych do stref o lepszej perfuzji.
O podobnym mechanizmie można było posłuchać na wykładzie Jacka Kota nt. Nowych metod dekompresji na ostatnim Baltictechu.
Pozdrawiam Jacek
Ostatnio zmieniony przez jackdiver 30-11-2013, 23:16, w całości zmieniany 2 razy
O podobnym mechanizmie można było posłuchać na wykładzie Jacka Kota nt. Nowych metod dekompresji na ostatnim Baltictechu.
Fakt. Wykład był ciekawy. Natomiast żeby zastosować to, o czym pisze Pyle, to niestety trzeba mieć na nurkowisku pewnie ze dwie dobre osoby z zespołu asekurującego a do tego komplet masek pełnotwarzowych i solidny zapas gazów No i obcykany algorytm, jaki podaje - najlepiej by było mieć implementację tego w kompie.
Synu_biskupa ja dotychczas spotkałem się z określeniem na rekompresję leczniczą w wodzie jako procedurę POWROTU pod wodę po wynurzeniu i pojawieniu się objawów i do tego się odnosiłem.
przepraszam zle sie okresliłem
kraken napisał/a:
Robienie tego co mamy w runtimie, zakładając ze nie będzie gorzej a potem tlen i komora.
Zalety - starczy gazów i jesteś coraz bliżej powierzchni jeżeli stan się pogorszy opcja pierwsza staje się coraz bardziej realna.
Wady - możliwość pogarszania stanu w raz ze spadkiem głębokości.
Pozostanie na danej głębokości tylko dłużej - przejście na runtime awaryjny
Zaleta - może pomoże
Wady - oddalamy możliwość ucieczki z pod wody.
Zejście głębiej? do momentu ustania bólu - objawów DCSa i wykonywanie awaryjnej dekompresji zgodnie z rutimem awaryjnym czy na komputery.
Zaleta - jeżeli wyjdzie to super.
Wada - jak nie pomoże jesteśmy w coraz gorszej sytuacji no i trzeba pamiętać o piloniwaniu gazów.
Trzeba pamiętać, że pomimo rekompresji w komorze nie zawsze objawy ustępują od razu - bardzo często trzeba paru dni, czasami kilku (wielu) sprężeń. Nie ma więc gwarancji że zejście głębiej pomoże chociaż oczywiście jest taka szansa.
Na to wszystko nakłada się możliwość przejścia na gazy z większą ilością tlenu w granicach własnego rozsądku.
Pewnie można by jeszcze dorzucić kilka możliwości.
a gdy mówimy o CCr ?
jackdiver napisał/a:
.
O podobnym mechanizmie można było posłuchać na wykładzie Jacka Kota nt. Nowych metod dekompresji na ostatnim Baltictechu.
Pozdrawiam Jacek
załuje ze nie miałem przyjemnosci posłuchac
[ Dodano: 01-12-2013, 00:42 ]
Pawel_B napisał/a:
Jeden z forumowiczów, bardzo zacny nurek opisywał taką rekompresję wykonaną w praktyce. Zadziałało. Poszukajcie na forum, nie chcę za Niego decydować czy chce zaistnieć w tym temacie.
Pozdrawiam,
Paweł
Dodam, że PPO2 znacznie przekraczało dekompresyjne 1.6.
mysle ze nie tylko jeden tak robi tylko nikt tego nie opisuje- zastanawia mnie dlaczego
[ Dodano: 01-12-2013, 00:46 ]
Motti napisał/a:
Druga droga to sprężenie do wyższych ciśnień, też w innych gazach, mamy mocną kompresję pęcherzyków. Leczenie np. nitroksem 50% i sprężenie do 50m (oczywiście że wiem że to ppO2 3 at, to najwyższa stosowana wartość). Kolejny krok to przejście na saturacyjną rekompresję, takie warianty są znane i opisane.
Nx50 Zawsze mi sie kojarzył z zimnyma gazem- moze dlatego ze na piecdziesiatce zawsze najbardziej marzne
Ostatnio zmieniony przez syn_biskupa 01-12-2013, 00:40, w całości zmieniany 1 raz
Motti [Usunięty]
Wysłany: 01-12-2013, 10:01
Yavox napisał/a:
a do tego komplet masek pełnotwarzowych i solidny zapas gazów
http://rebreathers.pl/forum/download.php?id=33
Maska pełno twarzowa to żaden problem.
Maski pełno twarzowe to wykorzystanie rosyjskiego sposobu ochrony przed skutkami zatrucia tlenem pod wodą. Zapas gazów jest do ogrania, przy pomocy SCR, tyle że muszą być rozrzutne SCR CVR, jest akurat w takim zastosowaniu właściwy. Chodzi o wentylację obiegu. Ten typ ma ją na najwyższym poziomie. Wadą jest nieco wyższy poziom ppCO2.
Niestety musi posiadać możliwość podpinania różnych czynników oddechowych. Kłopotów przybywa gdy ratowany wymiotuje.
Yavox napisał/a:
No i obcykany algorytm, jaki podaje - najlepiej by było mieć implementację tego w kompie.
To akurat ślepy zaułek, potrzebna jest decyzja co robić, kilka postów wyżej napisałem o drzewie decyzyjnym.
syn_biskupa napisał/a:
mysle ze nie tylko jeden tak robi tylko nikt tego nie opisuje- zastanawia mnie dlaczego
Jak się nigdy nie zrobiło TTT, to pisanie o wysokich prężnościach tlenu jest niebezpieczne. Dodatkowo warunki w komorze są dosyć bezpieczne, zatrucie tlenem w wodzie jest trudniejsze do opanowania. Po takim zatruciu i przerwie trzeba wrócić do rekompresji lub przejść na inne warianty. Tych nie da się przeprowadzić w wodzie.
syn_biskupa napisał/a:
a gdy mówimy o CCr ?
Zmuś do pracy z ppO2 2,8at, na głębokości 4m zapewnij ppO2 1,4, wiele CCR głupieje. Detektory tlenu nie pracują w zakresach 2,8, nowe potrafią mieś plateau na poziomie 2,4 zwykle mniej.
Podwójny obieg z różnymi ppO2, jest alternatywą. Wilam Stone opatentował dawno temu coś co umożliwia przełączanie się pod wodą. Bez wyjmowania ustnika, czy tym bardziej zdejmowania maski pełno twarzowej.
istotną wadą- bo czy hiperkapnia nie powoduje wazodylatacji naczyn mózgowych- przez co wprowadzenia jeszcze wiekszego ładunku O2 do tkanek CUN??
Motti napisał/a:
Niestety musi posiadać możliwość podpinania różnych czynników oddechowych. Kłopotów przybywa gdy ratowany wymiotuje.
nie mówimy o sprezaniu w wodzie nurków z objawami neuro.
Motti napisał/a:
Jak się nigdy nie zrobiło TTT, to pisanie o wysokich prężnościach tlenu jest niebezpieczne
ale TTT nie jest metodą powtarzalna- szybkosc wystapienia objawów OXOTOX jest rózne u tych samych badanych w kolejnych sprezeniach
Motti napisał/a:
Dodatkowo warunki w komorze są dosyć bezpieczne, zatrucie tlenem w wodzie jest trudniejsze do opanowania. Po takim zatruciu i przerwie trzeba wrócić do rekompresji lub przejść na inne warianty. Tych nie da się przeprowadzić w wodzie.
zgadza sie, stad na poczatku pisałem o mniejszych PPo2- rzedu 1,8Ata- powiedzmy do 2 Ata i pytam czy lepiej jest wygaszac powstałe na "swiezo" pecherzyki wyzszym tlenem czy cisnieniem hydro
Motti napisał/a:
syn_biskupa napisał/a:
a gdy mówimy o CCr ?
Zmuś do pracy z ppO2 2,8at, na głębokości 4m zapewnij ppO2 1,4, wiele CCR głupieje. Detektory tlenu nie pracują w zakresach 2,8, nowe potrafią mieś plateau na poziomie 2,4 zwykle mniej.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Administrator FORUM-NURAS uprzejmie informuje, że nie ponosi odpowiedzialności i w żaden sposób nie ingeruje w treść wypowiedzi umieszczanych przez użytkowników na Forum.
Zastrzega sobie jedynie prawo do usuwania i edytowania, w ciągu 24 godzin, postów o treści reklamowej, sprzecznej z prawem, wzywających do nienawiści rasowej, wyznaniowej, etnicznej
czy tez propagujących przemoc oraz treści powszechnie uznanych za naganne moralnie, społecznie niewłaściwe i naruszających zasady regulaminu.
Przypominam, że osoby zamieszczające opinie, o których mowa powyżej, mogą ponieść za ich treść odpowiedzialność karną lub cywilną.
Serwis wykorzystuje pliki cookies, które są zapisywane na Twoim komputerze. Technologia ta jest wykorzystywana w celach funkcjonalnych, statystycznych i reklamowych. Pozwala nam określać zachowania użytkowników na stronie, dostarczać im odpowiednie treści oraz reklamy, a także ułatwia korzystanie z serwisu, np. poprzez funkcję automatycznego logowania. Korzystanie z serwisu Forum-Nuras przy włączonej obsłudze plików cookies jest przez nas traktowane, jako wyrażenie zgody na zapisywanie ich w pamięci urządzenia, z którego korzystasz.
Jeżeli się na to nie zgadzasz, możesz w każdej chwili zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Przeczytaj, jak wyłączyć pliki cookie i nie tylko