Wiek: 50 Dołączył: 15 Mar 2010 Posty: 1532 Skąd: Jaworzno
Wysłany: 24-08-2015, 16:01 W ramach dyskucji i DCS, GF'ach itp
Spodobał mi się. Szczególnie ze sam niejednokrotnie brałem udział w dyskusjach o modelach, teorii itp.
(... ciach ...)
Kiedy weźmie się pod uwagę wszystkie wysiłki mające na celu zapobieganie chorobie dekompresyjnej - w tym intensywne szkolenie w zakresie stosowania tabel nurkowych, planowania nurkowania, obliczeń z tabelami, wypełnianie logbooków i użycie komputerów nurkowych, nurkowie tracą z pola widzenia fakt, że DCS nie pojawia się tak często. Choroba dekompresyjna w nurkowaniu rekreacyjnym występuje z bardzo niską częstością (uśrednione występowanie DCS w przypadku wszystkich źródeł wynosi 2 do 4 przypadków na 10,000 nurkowań). Dodatkowo DCS rzadko miewa skutek śmiertelny i, przynajmniej w przypadku nurków rekreacyjnych, rzadko powoduje długotrwałe upośledzenie organizmu.
Proszę zauważyć, że nie jest naszą intencją popieranie niebezpiecznych praktyk związanych z dekompresją lub zachęcanie do osłabienia wysiłków mających na celu przeciwdziałanie DCS. Nawet jeśli poważne symptomy, długotrwałe skutki medyczne lub śmierć są faktycznie bardzo rzadko związane z DCS, jest to wynik rygorystycznych standarów szkolenia, stosowanie się do procedur i ścisłe monitorowanie ekspozycji na azot. Tym niemniej, chodzi o to, że nurkowie nie powinni być tak skupieni na przeciwdziałaniu DCS, żeby ignorować inne aspekty swoich działań nurkowych, nie zależnie od tego jak prozaiczne się wydają.
Musimy na przykład zapewnić dostateczny zapas powietrza i prawidłowo skonfigurować swój sprzęt. Z punktu widzenia statystyki błędy i zaniechania w tych obszarach stanowią dużo większe zagrożenie dla życia niż DCS.
(... ciach ...)
Problemy związane z dekompresją stanowią tylko ułamek urazów i problemów medycznych, których doświadczają nurkowie podczas podróży.
Wyprawy nurkowe często obejmują inne formy rekreacji, a przez to dodatkowych źródeł urazów. Wśród zgłoszeń, jakie DAN otrzymuje od osób, u których wystąpiły objawy uzasadniające ewakuację medyczną lub zorganizowanie pomocy medycznej, około 70% miało urazy niezwiązane z nurkowaniem.
(... ciach ...)
Cytaty z:
Więcej niż tylko pęcherzyki gazu. Czy nie obawiamy się zbytnio choroby dekompresyjnej?
Nicholas Bird, M.D., MMM & Frans J Cronjé, MBChB., MSc
Reszta na http://www.alertdiver.eu, niestety tylko dla członków DAN
Wytłuszczenia moje...
od wielu lat powtarzam to samo. Szczególnie jak czytam nawiedzone kawałki o stosowaniu GF na Zakrzówku jako metoda na radzenie sobie z sennością po nurkowaniach
Albo jeszcze lepszy kawałek " Algorytm dekompresyjny nie ma znaczenia najważniejsze aby ustawić właściwie GF"
Tym czasem proste tabele podstawowe "navy seals" w takich popierdółkach jakie się robi w 99,99% przypadków nurkowań rekreacyjnych są nadto konserwatywne.
Dziś mało kto pamięta że tabele deko dla nurków rekreacyjnych ułożono tak żeby mogli się BAWIĆ W ROBIENIE DEKOMPRESJI dla takiej zabawy wsadzono w tabele 15 minut deko
Ale wszystko przebijają dyskusje o GF i ich właściwych ustawieniach w przypadku popularnych w Polsce komputerów nurkowych tym czasem nikt nawet nie wie jaki w nich jest zaimplementowany algorytm a właściwie na czym polega wariacja implementacyjna informatyka który coś tam zmodyfikowanego wgrał..
Inna sprawa że to nie ma większego znaczenia bo to i tak jest zabawa w robienie dekompresji ... prawie jak prawdziwi nurkowie
Dużo wiedzy o dekompresji w nurkowaniu rekreacyjnym krąży w necie fajnie się to wszystko czyta fajnie błysnąć tym w necie ale jeszcze fajniej jest osobiście odwiedzić tego gościa i jego "muzeum"
Od razu zaczyna się czuć czym jest ta cała forumowa a fee o GF na Koparkach czy Zakrzówku
https://vimeo.com/28404579
Ostatnio zmieniony przez Scaner 24-08-2015, 21:31, w całości zmieniany 4 razy
Dziś mało kto pamięta że tabele deko dla nurków rekreacyjnych ułożono tak żeby mogli się BAWIĆ W ROBIENIE DEKOMPRESJI dla takiej zabawy wsadzono w tabele 15 minut deko
Dziś mało kto pamięta że tabele deko dla nurków rekreacyjnych ułożono tak żeby mogli się BAWIĆ W ROBIENIE DEKOMPRESJI dla takiej zabawy wsadzono w tabele 15 minut deko
Ciekawe. Masz jakieś źródło?
yavox ani to ciekawe ani źródło wiedzy nie jest głęboko ukryte
Dowiedzaiałbyś się o tym na swoim pierwszym kursie zawierającym planowanie nurkowania z obligatoryjną "dekompresją" która w nurkowaniu rec ograniczona jest do 15 minut
Takim kursem jest np adv Nitrox
Oczywiście nie zawsze kursant jest dociekliwy i nie zawsze instruktor wylewny ale mnie np na kursach IANTD w Czechach uczono skąd ograniczenia typu
"Program przygotowuje nurka do nurkowań w zakresie głębokości do 45m w tym dekompresyjnych, z maksymalnym czasem dekompresji przyspieszanej na ENX 50 wynoszącym 15 minut."
Ostatnio zmieniony przez Scaner 25-08-2015, 02:36, w całości zmieniany 3 razy
Wiek: 49 Dołączył: 10 Mar 2002 Posty: 7224 Skąd: Nürnberg/RFN
Wysłany: 25-08-2015, 08:47
Scaner napisał/a:
Albo jeszcze lepszy kawałek " Algorytm dekompresyjny nie ma znaczenia najważniejsze aby ustawić właściwie GF"
Co sie smiejesz jak sie nie znasz?
Oczywiscie ze GF jest wrecz wymagany, co wiecej jest najwazniejszym punktem przy wyborze komputera - dzieki niemu mozna zsynchronizowac team i nurkowie dzuji RAZEM docieraja do powierzchni. Nie wazne ze jeden nurkuje na ZH-L16, drugi na RGBM, trzeci na VPM, czwarty na ratio-deko, piaty liczy w modelu.
Wyjasnienie sensu GF w nowoczesnych komputerach dla tych ktorzy spali na OWD:
Miecio, Ziutek, Rysiek i Krzysiek jada na nurkowanie z Warszawy na koparki. Miecio S-Klassa, Ziutek ciezarowka, Rysiek hulajnoga a Krzysiek pociagiem. Dzieki WLASNORECZNEMU tuningowi silnika, (oczywiscie bez znajomosci jego konstrukcji), wszyscy szczesliwie i bezpiecznie docieraja w tym samym momencie na nurkowisko.
Albo jeszcze lepszy kawałek " Algorytm dekompresyjny nie ma znaczenia najważniejsze aby ustawić właściwie GF"
Co sie smiejesz jak sie nie znasz?
Oczywiscie ze GF jest wrecz wymagany, co wiecej jest najwazniejszym punktem przy wyborze komputera - dzieki niemu mozna zsynchronizowac team i nurkowie dzuji RAZEM docieraja do powierzchni. Nie wazne ze jeden nurkuje na ZH-L16, drugi na RGBM, trzeci na VPM, czwarty na ratio-deko, piaty liczy w modelu.
Wyjasnienie sensu GF w nowoczesnych komputerach dla tych ktorzy spali na OWD:
Miecio, Ziutek, Rysiek i Krzysiek jada na nurkowanie z Warszawy na koparki. Miecio S-Klassa, Ziutek ciezarowka, Rysiek hulajnoga a Krzysiek pociagiem. Dzieki WLASNORECZNEMU tuningowi silnika, (oczywiscie bez znajomosci jego konstrukcji), wszyscy szczesliwie i bezpiecznie docieraja w tym samym momencie na nurkowisko.
Wiesz co jest w tym najgorsze ? Że idealnie to ująłeś
No to ja w tej sprawie: chciałbym otworzyć własne powiedzmy '' Muzeum Marynistyczne '' Mam troche starego, zabytkowego sprzetu nurkowego, tak klasycznego jak i wczesne scuba, jakies stare mapy, itp. i najciekawsze : troszke gratów wyciagnietych z wraków. Jak to wyeksponowac coby sobie bidy nie napytać.
No to ja w tej sprawie: chciałbym otworzyć własne powiedzmy '' Muzeum Marynistyczne '' Mam troche starego, zabytkowego sprzetu nurkowego, tak klasycznego jak i wczesne scuba, jakies stare mapy, itp. i najciekawsze : troszke gratów wyciagnietych z wraków. Jak to wyeksponowac coby sobie bidy nie napytać.
Nie mam pojęcia jak to ogarnąć w Polandii bo przecież u nas wszystko jest zabronione i niczego nie wolno.
A jak jeszcze urzędasy wymyślą że miałeś niecny zamiar na tym zarobić sprzedając bilety po 1 zł to jeszcze zamkną cię w więzieniu. Jeżeli masz poczucie misji i nie chcesz żeby to się marnowało to po prostu wywieź stąd do jakiegoś normalnego kraju ( w sumie dowolnego oprócz Polski) i przekaż jakiemuś klubowi nurkowemu.
W Polsce nie ma co ryzykować wiadomo kraj w ruinie a komisje śledcze masowo ruszą na jesieni po wyborach.
Ostatnio zmieniony przez Scaner 25-08-2015, 09:56, w całości zmieniany 2 razy
Marcin13736 [Usunięty]
Wysłany: 25-08-2015, 12:02
martin napisał/a:
Oczywiscie ze GF jest wrecz wymagany, co wiecej jest najwazniejszym punktem przy wyborze komputera - dzieki niemu mozna zsynchronizowac team i nurkowie dzuji RAZEM docieraja do powierzchni. Nie wazne ze jeden nurkuje na ZH-L16, drugi na RGBM, trzeci na VPM, czwarty na ratio-deko, piaty liczy w modelu.
Jakoś nie mogę się z Tobą zgodzić. Team jest wtedy, gdy planujemy nurkowanie z czasami przystanków identycznych dla całej grupy. Jeśli nurkujemy w parach ( 4 pary po 2 osoby), to używająć identycznych runtime'ów możemy tworzyć zespół. Jeśli każdy wchodzi z własnym runtime'em, to każda para jest oddzielnym team'em. A GF nic tu do tego nie ma...
GF można zmieniać wielkość przesycenia- większe na głębszych przystankach, mniejsze na płytszych; lub odwrotnie).
Oczywiscie ze GF jest wrecz wymagany, co wiecej jest najwazniejszym punktem przy wyborze komputera - dzieki niemu mozna zsynchronizowac team i nurkowie dzuji RAZEM docieraja do powierzchni. Nie wazne ze jeden nurkuje na ZH-L16, drugi na RGBM, trzeci na VPM, czwarty na ratio-deko, piaty liczy w modelu.
Jakoś nie mogę się z Tobą zgodzić. Team jest wtedy, gdy planujemy nurkowanie z czasami przystanków identycznych dla całej grupy. Jeśli nurkujemy w parach ( 4 pary po 2 osoby), to używająć identycznych runtime'ów możemy tworzyć zespół. Jeśli każdy wchodzi z własnym runtime'em, to każda para jest oddzielnym team'em. A GF nic tu do tego nie ma...
GF można zmieniać wielkość przesycenia- większe na głębszych przystankach, mniejsze na płytszych; lub odwrotnie).
No właśnie. Gradient Factory w nurkowaniach na Koparkach Rantajmy w nurkowaniach na komputer, brednie o zespole nurkowym nurkującym w oparciu o różne komputery i to komputery przypadkowo dobrane o różnych"modelach deko" Tak właśnie wygląda obraz merytorycznie zdegradowanego polskiego środowiska nurkowego.
Mam wrażenie chłopaki, że nie bardzo wiecie, o czym mówicie, a każdy chce pokazać , kto ma dłuższego...
Choroba dekompresyjna zdecydowanie istnieje i zdarza się bardzo często.
Oczywiście przypadki ciężkie , wymagające leczenia w komorze, są bardzo rzadkie, ale mamy w pamięci kolegę z Forum, który sobie zaplanował taką wizytę punkt po punkcie i w szczegółach to tutaj przedyskutował. No i jak postanowił, tak zrobił.
Trzeba pamiętać, że niezawinione przypadki choroby dekompresyjnej także istnieją, kazde nurkowanie generuje mnóstwo pęcherzyków, jeśli ktoś ma dziurę w pikawie (PFO), zawsze ryzykuje, nawet przy niezbyt wymagających nurkach (typu wspomniany advanced ean).
Istotna postać DCSa to postać mózgowo-rdzeniowa i tylko ta w zasadze wymaga leczenia i tylko tę się zwykle raportuje. Polega na dostaniu się pęcherzyków do tętnic a dalej do mózgu i rdzenia, gdzie pojawiają się zatory, jak przy udzrze.
Mnie dosyć często przydarza się postać skórna oraz stawowo-kostna, czasem zatorowość płucna w samolocie. Pomimo niesympatycznych objawów ( piekąca skóra, ból stawów i kości, duszność i ogólne osłabienie ), ta postać DCS nie ma znaczenia klinicznego i po kilkudziesięciu minutach, góra po kilku godzinach, ustaje. A ja nie nurkuję nawet dekompresyjnie (czasem bardzo krótko, ale nigdy nie miałem objawów po takim nurkowaniu)
Moja rada, niezależnie od tablic, algorytmów, komputerów, modeli i innych pierdu pierdu:
- nie robić odwróconych profili - komputer zwykle zgłupieje
- nie zanurzać się powtórnie po odbyciu przystanku (np. po prosiaka, albo zgubiony ołów)
- wynurzać się z przystanku bardzo powoli - nie szybciej, niż 1m/minutę
- nie wykonywać intensywnych wysiłków zaraz po nurkowaniu
- dwa ostatnie dni na safari nurkować na najwyższym dostępnym nitroksie
Marcin13736 [Usunięty]
Wysłany: 25-08-2015, 20:52
beroduar, oczywiście twoje rady są słuszne- może poza prędkością wynurzania na kolejny przystanek, ale...
Nurkowałem ZAWSZE na początku mojej "drogi nurkowej" na kompa z minimalnym konserwatyzmem. Bo przecież po co siedzieć dłużej, jak można krócej. Ale czasem bywałem zmęczony lub/i senny po całodziennym nurkowaniu. W czasie ostatniego kursu, runtime ustalaliśmy wg v-plannera i okazało się, że trzeba trochę wisieć na deko. Ale ( i TU bardzo ważne), nawet dwa długie nurki z dekompresją (akcelerowaną na Ean50) nie powodowały zmęczenia i senności, jakich doznawałem wcześniej.
Pamiętać należy, że DCS, to nie tylko konieczna wizyta z komorze, ale jej "ciche początki", powodując często senność, swędzenie skóry, wysypka, zmęczenie...
I takich objawów też nie powinno się bagatelizować...
Wiek: 50 Dołączył: 15 Mar 2010 Posty: 1532 Skąd: Jaworzno
Wysłany: 25-08-2015, 21:01
Cytat:
Choroba dekompresyjna zdecydowanie istnieje i zdarza się bardzo często.
Rozumiem ze tym samym posiadasz wiedzę większą niż dwóch naukowców w tym jeden tytułem doktorskimi, którzy zajmują nurkowaniem i wypadkami nurkowymi, a których artykuł zacytowałem na początku.
Chmmm... A patrząc na doświadczenie takiego
Dr Nicolas Bird byłem skłonny mu wierzyć...
Wiek: 49 Dołączył: 10 Mar 2002 Posty: 7224 Skąd: Nürnberg/RFN
Wysłany: 25-08-2015, 21:03
beroduar napisał/a:
Choroba dekompresyjna zdecydowanie istnieje i zdarza się bardzo często.
Tego nikt nie neguje. Ale nie o tym dyskutujemy w tym watku.
Gdybys nie zauwazyl - dyskusja rozwinela sie w kierunku "czy przecietny nurek rozumie czym sa GF i czy uzywa ich tak jak powinien". I tu odpowiedz jest jasna: 90% nurkow nie wie co robi.
Choroba dekompresyjna zdecydowanie istnieje i zdarza się bardzo często.
Tego nikt nie neguje. Ale nie o tym dyskutujemy w tym watku.
Gdybys nie zauwazyl - dyskusja rozwinela sie w kierunku "czy przecietny nurek rozumie czym sa GF i czy uzywa ich tak jak powinien". I tu odpowiedz jest jasna: 90% nurkow nie wie co robi.
Dodałbym że 99% mędrków gradjentfaktorowych i dekompresyjnych nie rozumie jak mało istotne są teorie dekompresji (różne) vs zapas gazu w świetle ilości wypadków nurkowych
Dodałbym też że 95% z tych mędrków nie potrafi policzyć i zaplanować prawidłowo gazów
Zwróciłbym też uwagę że 90% guru od "rantajmów komputerowych" Nie rozumie że przy planowaniu punktu powrotu (rock bottom) ważniejsze jest ciśnienie gazu niż czas na dnie wyznaczony przez "rantajm"
Ciekawe też jest to ile piany bije się o tak zwanych modelach dekompresyjnych zaimplementowanych w komputerach nurkowych a jak przychodzi co do czego to okazuje się że te tak zwane modele deko są tylko luźnymi wariacjami informatyka któremu jedynie przyświeca to żeby pierdylion ikonek fajnie mrygało a jak mało z tych dyskutantów zdaje sobie sprawę z poziomu niedokładności własnych manometrów od których naprawdę zależy ich realne bezpieczeństwo.
Od dłuższego czasu zastanawiam się jak to możliwe że tyle nurków onanizuje się nad modelami deko w komputerach nad przyciskami nad kolorowymi ikonkami a nikt dosłownie nikt 0 słownie zero nie jest zainteresowany zdublowaniem manometru dzięki transmiterowi np takiemu
http://www.liquivision.co...mputers/lynx-ai
A przecież jak już ci dyskutujący fachoFcy od dekompresji zaczną praktykować nurkowania deko to jedyne czego naprawdę będą potrzebować to digital i perfekcyjna kontrola zapasu gazów bo po kiego h ..ja komu "komputer" w trakcie nurkowania naprawdę dekompresyjnego?
Po co komu wiedza na końcu nurkowania o koniecznej do przeprowadzenia dekompresji? I co wtedy namryga sobie OLEDowymi ikonkami gazu? Ta wiedza potrzebna jest przed zanurzeniem a później digital/tryb guage w "komputerze" do rygorystycznego realizowania rantajmu spisanego w wetnotesie.
********************************************************************
Wkleję za kolegą jeszcze raz żeby nie było wątpliwości w jakim kontekście napisałem to co powyżej
Spodobał mi się. Szczególnie ze sam niejednokrotnie brałem udział w dyskusjach o modelach, teorii itp.
(... ciach ...)
Kiedy weźmie się pod uwagę wszystkie wysiłki mające na celu zapobieganie chorobie dekompresyjnej - w tym intensywne szkolenie w zakresie stosowania tabel nurkowych, planowania nurkowania, obliczeń z tabelami, wypełnianie logbooków i użycie komputerów nurkowych, nurkowie tracą z pola widzenia fakt, że DCS nie pojawia się tak często. Choroba dekompresyjna w nurkowaniu rekreacyjnym występuje z bardzo niską częstością (uśrednione występowanie DCS w przypadku wszystkich źródeł wynosi 2 do 4 przypadków na 10,000 nurkowań). Dodatkowo DCS rzadko miewa skutek śmiertelny i, przynajmniej w przypadku nurków rekreacyjnych, rzadko powoduje długotrwałe upośledzenie organizmu.
Proszę zauważyć, że nie jest naszą intencją popieranie niebezpiecznych praktyk związanych z dekompresją lub zachęcanie do osłabienia wysiłków mających na celu przeciwdziałanie DCS. Nawet jeśli poważne symptomy, długotrwałe skutki medyczne lub śmierć są faktycznie bardzo rzadko związane z DCS, jest to wynik rygorystycznych standarów szkolenia, stosowanie się do procedur i ścisłe monitorowanie ekspozycji na azot. Tym niemniej, chodzi o to, że nurkowie nie powinni być tak skupieni na przeciwdziałaniu DCS, żeby ignorować inne aspekty swoich działań nurkowych, nie zależnie od tego jak prozaiczne się wydają.
Musimy na przykład zapewnić dostateczny zapas powietrza i prawidłowo skonfigurować swój sprzęt. Z punktu widzenia statystyki błędy i zaniechania w tych obszarach stanowią dużo większe zagrożenie dla życia niż DCS.
(... ciach ...)
Problemy związane z dekompresją stanowią tylko ułamek urazów i problemów medycznych, których doświadczają nurkowie podczas podróży.
Wyprawy nurkowe często obejmują inne formy rekreacji, a przez to dodatkowych źródeł urazów. Wśród zgłoszeń, jakie DAN otrzymuje od osób, u których wystąpiły objawy uzasadniające ewakuację medyczną lub zorganizowanie pomocy medycznej, około 70% miało urazy niezwiązane z nurkowaniem.
(... ciach ...)
Cytaty z:
Więcej niż tylko pęcherzyki gazu. Czy nie obawiamy się zbytnio choroby dekompresyjnej?
Nicholas Bird, M.D., MMM & Frans J Cronjé, MBChB., MSc
Reszta na http://www.alertdiver.eu, niestety tylko dla członków DAN
Ostatnio zmieniony przez Scaner 25-08-2015, 22:14, w całości zmieniany 5 razy
Wiek: 65 Dołączył: 18 Lut 2009 Posty: 298 Skąd: Kraków
Wysłany: 27-08-2015, 13:22
Scaner napisał/a:
Dodałbym że 99% mędrków gradjentfaktorowych i dekompresyjnych nie rozumie jak mało istotne są teorie dekompresji (różne) vs zapas gazu w świetle ilości wypadków nurkowych
Dodałbym też że 95% z tych mędrków nie potrafi policzyć i zaplanować prawidłowo gazów
Zwróciłbym też uwagę że 90% guru od "rantajmów komputerowych" Nie rozumie że przy planowaniu punktu powrotu (rock bottom) ważniejsze jest ciśnienie gazu niż czas na dnie wyznaczony przez "rantajm"
Scaner widocznie Ty też należysz do tych mędrków GF bo jak były poważniejsze dyskusje na ten temat z udziałem RC to głosu nie zabierałeś a teraz ni z gruszki ni z pietruszki uważasz że te teorie i algorytmy to funta kłaków są nie warte i wystarczy tylko coś tam sobie samemu policzyć, ułożyć runtime i będzie git.
Ale wg. mnie jestes w błędzie bo właśnie te 99% nurków potrzebuje gotowych i działających rozwiązań a nie jakiegoś tam liczenia na palcach, w locie czegoś tam.
Teoria jest w zasadzie prosta i jasna natomiast zastosowanie jej w komputerach nurkowych to już inna bajka i może wiązać się z problemami natury informatycznej bo przecież wszystkiego ( na razie ) nie da się w nich uwzględnić.
Ja natomiast zupelnie inne wnioski wyciągam z tego cytowanego artykułu.
A mianowicie uważam że właśnie te modele i algorytmy dekompresyjne są już na tyle dobre że ich zastosowanie wyraźnie zmniejszyło problem wypadków z udziałem DCS.
Teraz wypadki nurkowe wynikaja głównie z błędu człowieka lub awari sprzetu co z oczywistych względów wyeliminować trudno.
Natomiast same komputery oczywiście nie zwalniają nas z myślenia pod wodą i tu masz rację że w wielu przypadkach wystarczył by zwykły digital.
Przy nurkowaniach deco sam algorytm bowiem nie wystarczy ponieważ ważne są również gazy ich ilości i rodzaje.
Więc na koniec można dodać że i owszem modelami dekompresyjnymi można się nawet onanizować ale samego planu nurkowania już za nas komputer sam nie ułoży.
Pozdrawiam Jacek
Ostatnio zmieniony przez jackdiver 27-08-2015, 13:24, w całości zmieniany 1 raz
rady są słuszne- może poza prędkością wynurzania na kolejny przystanek
Przepraszam, masz rację - wyraziłem się nieprecyzyjnie - moje rady nie są dla kolegów 100m+ (którzy sobie tutaj urządzają szutki), tylko dla 99% innych nurków, którzy po przeczytaniu tego wątku będą mieli w mózgu jajecznicę. Chodziło mi o powolne wynurzanie z "przystanku bezpieczeństwa", który jest de facto przystankiem deco, wykonywanym w większości federacji rekreacyjnych pomiędzy 5m-3m. Większość federacji nie widzi żadnego problemu z robieniem windy na powierzchnię z tej głębokości po zakończeniu przystanku - TO JEST ZŁA PRAKTYKA.
mi_g napisał/a:
Rozumiem ze tym samym posiadasz wiedzę większą niż dwóch naukowców w tym jeden tytułem doktorskimi, którzy zajmują nurkowaniem i wypadkami nurkowymi, a których artykuł zacytowałem na początku.
A skąd Tobie wiadomo, jaki ja posiadam tytuł naukowy ? (Tak na marginesie była starsza szeregowa, tj. była ministra Mucha, też jest doktorem...)
Posiadam wiedzę z własnego doświadczenia i pewnie cytowane statystyki znacznie podniosłyby się, gdyby każdy nurek zgłaszał swoje banalne przypadki DCSa.
Ostatnio zmieniony przez beroduar 27-08-2015, 15:11, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Administrator FORUM-NURAS uprzejmie informuje, że nie ponosi odpowiedzialności i w żaden sposób nie ingeruje w treść wypowiedzi umieszczanych przez użytkowników na Forum.
Zastrzega sobie jedynie prawo do usuwania i edytowania, w ciągu 24 godzin, postów o treści reklamowej, sprzecznej z prawem, wzywających do nienawiści rasowej, wyznaniowej, etnicznej
czy tez propagujących przemoc oraz treści powszechnie uznanych za naganne moralnie, społecznie niewłaściwe i naruszających zasady regulaminu.
Przypominam, że osoby zamieszczające opinie, o których mowa powyżej, mogą ponieść za ich treść odpowiedzialność karną lub cywilną.
Serwis wykorzystuje pliki cookies, które są zapisywane na Twoim komputerze. Technologia ta jest wykorzystywana w celach funkcjonalnych, statystycznych i reklamowych. Pozwala nam określać zachowania użytkowników na stronie, dostarczać im odpowiednie treści oraz reklamy, a także ułatwia korzystanie z serwisu, np. poprzez funkcję automatycznego logowania. Korzystanie z serwisu Forum-Nuras przy włączonej obsłudze plików cookies jest przez nas traktowane, jako wyrażenie zgody na zapisywanie ich w pamięci urządzenia, z którego korzystasz.
Jeżeli się na to nie zgadzasz, możesz w każdej chwili zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Przeczytaj, jak wyłączyć pliki cookie i nie tylko