Strona Główna FORUM-NURAS
Froum dla nurkujących i nie tylko ...

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy    KalendarzKalendarz
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat

Poprzedni temat «» Następny temat
Zimny Prysznic w Egiptowie
Autor Wiadomość
werders 


Stopień: CMAS*, AOWD
Wiek: 60
Dołączył: 02 Wrz 2004
Posty: 29
Skąd: Piaseczno
Wysłany: 07-09-2004, 15:41   Zimny Prysznic w Egiptowie

W zeszłym roku nurkowałem w Hurghadzie ( po raz pierwszy zresztą w Egipcie).

Choć woda w końcu wrześniu 26 st. na początek zaliczyłem 2 zimne, podwodne prysznice na goły łeb.

PRYSZNIC NR 1

Jako niedoświadczonego nura ( wtedy staż 10 nurów ) Posejdon szybko zaszokował mnie swoim królestwem. Do tego stopnia, że już na 1-szym nurkowaniu zgubiłem grupę. Ktoś kiedyś powiedział, że w Hurghadzie jest więcej nurów niż ryb (przynajmniej wagowo). Pomyliłem grupy w momencie gdy się mijały. Długo płynąłem dalej w grupie szczęśliwy do momentu wynurzenia. To nie moja łódź, nie moja grupa ! - uuuups !!!
Rezerwa, że ho,ho ( ciągnąłem jak smok ), duża fala, a ja nie wiem którędy do domu :-(
Na hasło Magawish, Colona z pobliskich łodzi wskazano mi moją łódź ( szkoda, że 100 m ode mnie ).
Łódź czekała.

PRYSZNIC NR 2

Skok, sprawdzenie powietrza, look na komputer i pod wodę.... Na ok. 5m czuję, że jakaś siła wyrywa mi inflator z ręki. Co więcej - domaga się mojego automatu. Myślę ” Ki diabeł !” Wszystko stało się jasne, gdy moją pełną butlę poczułem niemal na łydkach . Wysunęła się jacketu - przez nie zapiętą klamrę - uuups !

Rozejrzałem się w około. Grupa lekko już się oddaliła. Nikt nie miał szans podziwiać mojej nowej konfiguracji, więc rad nie rad zabrałem się do roboty. Chwytem za dno podciągnąłem butlę do góry, przechylając się jednocześnie lekko głową w dół. Na koniec zapiąłem niesforną klamrę na plecach. Wydmuchnąłem mocniej powietrzne z ulgą, aż pobliski „kamień” - najwidoczniej też uradowany - zamrugał do mnie oczkami.

Ogólnie nury bardzo, bardzo udane. Zrobiłem 2 filmy. Zwłaszcza slajdy prezentują się na ścianie imponująco.

W tym roku Hurghada w październiku.

Werders
----------
 
 
kjar 



Stopień: MSD
Kraj:
Poland

Wiek: 62
Dołączył: 22 Lis 2003
Posty: 1366
Skąd: Szczecin
Wysłany: 07-09-2004, 17:47   

Hey, Werders.
A gdzie w tym czasie był i co robił twój partner ?
 
 
Ryszard Szwajcer 



Stopień: instruktor/nurek
Kraj:
Poland

Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2004
Posty: 271
Skąd: EdenSport
Wysłany: 07-09-2004, 18:02   

kjar napisał/a:
Hey, Werders.
A gdzie w tym czasie był i co robił twój partner ?


Partner szukał też swojego partnera w jeszcze innej grupie........ :mrgreen:
 
 
 
waldo 



Stopień: IANTD
Kraj:
Poland

Dołączył: 24 Mar 2003
Posty: 1912
Skąd: Kraków
Wysłany: 07-09-2004, 18:36   

kjar napisał/a:
Hey, Werders.
A gdzie w tym czasie był i co robił twój partner ?


Partner mocował się ze swoją butlą :)

PS. W związku z licznymi atrakcjami Morza Czerwonego, niestety, w Egiptowie przed skokiem do wody, mało którzy nurkowie wykonują partnerskie sprawdzenie sprzętu. Ludziska zapominają o wszystkim.
Ostatnio zmieniony przez waldo 07-09-2004, 20:47, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
werders 


Stopień: CMAS*, AOWD
Wiek: 60
Dołączył: 02 Wrz 2004
Posty: 29
Skąd: Piaseczno
Wysłany: 07-09-2004, 19:38   

Napisałem to nie tylko po to by mógł niejaki kierownik/nurek von instruktor prac podwodnych pokazywać nam swe zębiska pełne śmiechu. (Pozdrowienia DELFIN- fajny masz kask :cmook: ) ale przede wszystkim po to by rzesze często bardzo świeżych nurów pamiętało jak ważny jest partner i jak dużo od niego zależy :zak:

Zgadza się Waldo.
Prawda jest taka, że w Egiptowie każdy wali do wody i aby szybciej w dół.

Werders
----------
 
 
kjar 



Stopień: MSD
Kraj:
Poland

Wiek: 62
Dołączył: 22 Lis 2003
Posty: 1366
Skąd: Szczecin
Wysłany: 07-09-2004, 20:56   

Werders,
Nie masz się co obruszać za te wszystkie uwagi. Moje pierwsze nurkowania w Chorwacji (jeszcze jako OWD) też były pełne tego rodzaju kwiatków.
 
 
Ryszard Szwajcer 



Stopień: instruktor/nurek
Kraj:
Poland

Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2004
Posty: 271
Skąd: EdenSport
Wysłany: 07-09-2004, 21:12   

werders napisał/a:
Napisałem to nie tylko po to by mógł niejaki kierownik/nurek von instruktor prac podwodnych pokazywać nam swe zębiska pełne śmiechu. (Pozdrowienia DELFIN- fajny masz kask :cmook: ) ale przede wszystkim po to by rzesze często bardzo świeżych nurów pamiętało jak ważny jest partner i jak dużo od niego zależy :zak:


Hej! nie obruszaj się aż tak... - czasami tak bywa i wszyscy, którzy nurają a nie tylko gadają wiedzą, że tak na prawdę nie ma nieomylnych "mistrzów świata"...
Każdemu z nas czasami się coś przydażyło i w tym co napisałem nie było żadnej złośliwości...- po prostu mam dzisiaj "odjazdowy" dzień.
Może będzie okazja kiedyś pogadać przy ognichu o wielu innych wpadkach wtedy dopiero się będzie "działo"...

P.S. 1 Kask faktycznie jest zajebiaszczy
P.S. 2 Te zębiska są jeszcze moje własne i bardzo je sobie cenię- to fakt...
 
 
 
Voodoo 

Kraj:
Poland

Wiek: 48
Dołączył: 15 Lip 2004
Posty: 213
Skąd: Warszawa
Wysłany: 13-09-2004, 14:49   

Ja jednego nurka w Egiptowie rozpocząłem od fajki. Podniecony tym wszystkim co mnie tu otacza czekałem w wodzie na resztę grupy oglądając rybki z powierzchni - oczywiście na fajce. Nagle komenda idziemy w dół, ja uradowany inflator w górę, wydech i za 10 sekund na 3 metrach biorę wdech i ............ mała panika. Z nerwów nie mogłem znaleźć aparatu, zapomniałem o inflatorze więc na płetwach w górę !!!!
 
 
Głosiu 


Dołączył: 22 Paź 2002
Posty: 3
Skąd: Wrocław
Wysłany: 22-10-2004, 07:48   

Panowie, mozna zwalać na piękno przyrody itd...
Mnie jednak pachmie amatoszczyzną.
A potem się dziwicie że CMASiaki się nabijają.
Sprzęt nie sprawdzony, partner niewiadomo gdzie... Pod wodą powinno się rozpoznawać partnera po szczególach sprzętu itd...

Nikt nie jest doskonały ale są pewne podstawy, jak choćby wspomniane sprawdzenie sprzetu. :asthanos:

Dobrze że wszyscy cali i zdrowi :mrgreen:
Pewnie teraz już nie popełniacie tych błedów :-D
 
 
 
Njoy
[Usunięty]

Wysłany: 22-10-2004, 08:18   

Witam Serdecznie!!!
We wrzesniu tez nuralem w Egipcie.Jak przystalo na mlodego nurasa,pomylilem grupy pod woda,nie bylo to dla mnie smieszne.Zastanawialem sie jak powiedziec nowej grupie ze nie powino mnie tu byc,zapytac czy juz wracaja z nura czy dopiero zaczynaja?Zawsze mozna skonsultowac stan powietrza(jesli ja mialem 60 a oni 160,to znaczy chyba, ze dopiero zaczynaja)Naszczescie moja prawdziwa grupa wrocila po mnie.Wszystko dobrze sie skonczylo.Na powierzchni maly oper.........,hihi.
Pozdrawiam serdeczne i zycze udanych nurow,Michal.
 
 
Piotr - Malediwy 



Stopień: DM
Kraj:
Poland

Wiek: 48
Dołączył: 23 Mar 2004
Posty: 327
Skąd: Częstochowa
Wysłany: 22-10-2004, 10:11   

W czasie mojego pierwszego pobytu w Egipcie również miałem problemy z pilnowaniem grupy. Jednak zajęty byłem nie tylko podziwianiem morskiego świata ale właśnie pilnowaniem pertnera. Tak się składa, że on również, więc patrzyliśmy to raz na kolorowe rybki to raz na siebie, rzadziej natomiast na grupę która była z przodu... Na szczęście utrzymaliśy dobry kierunek pamiętając wcześniejszą odprawę a grupa się zorientowała, że nas nie ma więc zastaliśmy ich oczekujących na nas. Jak to mówią, "pierwsze koty za płoty". Później było już lepiej. Po pierwszych emocjach udało się potem nadążyć za wszytkim, za grupą, partnerem i uciekającym w ukwiał błazenkiem :-)
 
 
lobster 



Stopień: zdolny ale leniwy
Wiek: 53
Dołączył: 30 Gru 2002
Posty: 790
Skąd: LA
Wysłany: 22-10-2004, 16:51   

Njoy napisał/a:
Jak przystalo na mlodego nurasa,pomylilem grupy pod woda,nie bylo to dla mnie smieszne.Zastanawialem sie jak powiedziec nowej grupie ze nie powino mnie tu byc,zapytac czy juz wracaja z nura czy dopiero zaczynaja?


To ja moze z drugiej strony opowiem :) .

Przy pewnej popularnej plazy, z moim niezawodnym dawmajstrem zeszlismy sobie z 5-osobowym kursem OWD pod wode. Na dole policzylem ich sobie - 6 wszystko gra. Tak sie zlozylo, ze wykonywalismy zdaje sie nawigacje, wiec bralem po jednej osobie i odplywalismy poza kraniec widocznosci, by za chwile wrocic. Po skonczonym cwiczeniu policzylem ich sobie jeszcze raz i mi wyszlo 9. Hmm. Policzylem raz jeszcze i z glupia mina nawiazalem kontakt wzrokowy z DM. Pokazala mi palcem nadmiarowych. Hmm. Wykonalem w ich strone uniwersalny gest "No co jest?" Na co oni wykonali uniwersalny gest "Huh??". No to wykonalem uniwersalny gest "Moze sie wynurzycie i poszukacie swojego instruktora??", na co odpowiedzia bylo bardzo stanowcze krecenie glowa u calej trojki. Zastanowilem sie czy jestem ich w stanie jakos przepedzic, ale nie bardzo mialem pomysl na cos co nie bedzie zbyt drastyczne. Co bylo robic? Sprawdzilismy cisnienie i plyniemy poogladac rybki. Poplywalismy troche. Po jakichs 10 minutach nadplanowa trojke odeslalem z moja DM w strone brzegu, sam dokonczylem z kursem.

Po wynurzeniu okazalo sie, ze nadplanowa trojka to bylo dwoje studentow OWD na ich piewrwszym w zyciu nurku z DMem. Kurs im sie zgubil, bo jedno z dwojki mialo powazne problemy z wyrownaniem cisnien. No wiec jak juz zlezli na dol, to za zadne skarby nie chcieli od razu wyjsc. Co ciekawsze ich instruktor czekal sobie na brzegu od 20 minut i nawet niespecjalnie sie przejal.

To zreszta nie pierwszy raz, kiedy pojawiaja mi sie kursanci znikad. Ale najsmieszniejszy.
 
 
kjar 



Stopień: MSD
Kraj:
Poland

Wiek: 62
Dołączył: 22 Lis 2003
Posty: 1366
Skąd: Szczecin
Wysłany: 22-10-2004, 22:59   

lobster napisał/a:
To zreszta nie pierwszy raz, kiedy pojawiaja mi sie kursanci znikad. Ale najsmieszniejszy.


W końcu superata jest jednak lepsza od manka. ;-)
 
 
Marcin H. 



Kraj:
Spain

Wiek: 48
Dołączył: 15 Gru 2004
Posty: 293
Skąd: Warszawa
Wysłany: 17-07-2005, 08:24   

Cytat:
A potem się dziwicie że CMASiaki się nabijają


To chyba mało jeszcze widziałeś, skoro uważasz, że tylko padiowcy odwalają takie numery...
 
 
Marcin_alien 



Stopień: IANTD Instr.
Kraj:
Poland

Wiek: 53
Dołączył: 17 Sie 2003
Posty: 393
Skąd: LV 462
Wysłany: 30-07-2005, 12:35   

... nurkom z innych federacji tez sie podobne wpadki zdazaja.

Zawsze mnie "bawil" skok do wody z zakrecona butla. Mozna 100 razy przed wejciem przypominac o sprawdzeniu sprzetu swojego i partnera a i tak znajda sie tacy, ktorzy czegos zapomna.

A co do historyjki Lobstera to tez cos podobnego przezylem w Egipcie. Prowadzilem grupe 6 skandynawow gdy naraz przy okazji kontroli moja grupa rozrosla sie do 12 osob!!!. Wygladalo to calkiem zabawnie jak caly tlum nurkow odpowiadal na moje sygnaly. Ciekwae, ze po kilku minutach opuscili nasza grupe. Pewnie znalezli lepszego przewodnika :sad:

Na "szczescie" przed wynurzeniem moja grupa znow zmienila liczebnosc (na plus). "Dolaczyla" sie do nas kursantka instruktora z sasiedniej lodzi ... :)

Coz ... czasem tak bywa :)
 
 
 
grzegorz 



Stopień: instruktor IANTD
Kraj:
Poland

Wiek: 55
Dołączył: 22 Sty 2002
Posty: 1294
Skąd: Poznań
Wysłany: 31-07-2005, 13:46   

Marcin_alien napisał/a:
... nurkom z innych federacji tez sie podobne wpadki zdazaja.

Zawsze mnie "bawil" skok do wody z zakrecona butla. Mozna 100 razy przed wejciem przypominac o sprawdzeniu sprzetu swojego i partnera a i tak znajda sie tacy, ktorzy czegos zapomna.

A co do historyjki Lobstera to tez cos podobnego przezylem w Egipcie. Prowadzilem grupe 6 skandynawow gdy naraz przy okazji kontroli moja grupa rozrosla sie do 12 osob!!!. Wygladalo to calkiem zabawnie jak caly tlum nurkow odpowiadal na moje sygnaly. Ciekwae, ze po kilku minutach opuscili nasza grupe. Pewnie znalezli lepszego przewodnika :sad:

Na "szczescie" przed wynurzeniem moja grupa znow zmienila liczebnosc (na plus). "Dolaczyla" sie do nas kursantka instruktora z sasiedniej lodzi ... :)

Coz ... czasem tak bywa :)


Czy nie wystarczyłoby oznakować "swoich" nurków w prosty sposób np.odblaskową opaska danego koloru lub z nazwa danej bazy?Stary harcerski sposób z hustami:))
pzdr gzregorz
 
 
Marcin_alien 



Stopień: IANTD Instr.
Kraj:
Poland

Wiek: 53
Dołączył: 17 Sie 2003
Posty: 393
Skąd: LV 462
Wysłany: 31-07-2005, 18:40   

Wiekszosc baz ma oznakowane butle ... ale to i tak czasem nie pomaga :mrgreen:

:alien:
 
 
 
Henry 


Stopień: jest
Kraj:
Poland

Dołączył: 19 Lut 2005
Posty: 453
Skąd: z nad wody
Wysłany: 03-08-2005, 15:50   

Moja grupa w której nurkowałem w Hurgadzie za to pilnowala przewodnika i jego wyposażenia. Za pierwszym razem zgubił maske w trakcie wskakiwania do wody. Następnym razem zgubił płetwę a nastepnym razem pas balastowy.
"Wystepy" naszego przewodnika nie wpływaly uspokajajaco na morale grupy a zwłaszcza tych co dopiero swoje nurkowanie rozpoczynali po świeżo skończonym kursie. Więc bardziej doświadczeni postanowili że bedziemy asekurowali każde wejście do wody naszego DM. Jeden z nas pośpiesznie "pędził" do wody i po wejściu stał na 3-5 metrach. Miał za zadanie obserować i łapać to co by leciało.
Ta prewencja okazala sie skuteczna bo nasz sympatyczny kolega-przewodnik
postarał sie nam nie dostarczac wiecej takich emocji.
Innym zabawnym wydarzeniem była przygoda dziewczyny-przewodnika która miala pod opieka dwóch rosjan z kilkoma złotymi zabkami mieniącymi sie w słońcu. Słyszałem jak omawiała z nimi plan oraz opis miejsca nurkowania.
Zakładali maksymalną głebokość po wejściu na 30 metrów.
Po około 30 minutach na górny poklad wchodzą nasi koledzy za wschodniej granicy i niby nic zupełnie zrelaksowani pobieraja kąpiele słoneczne. Upłyneło może około 5 minut kiedy to wpadła wsciekła przewodniczka w kompletnym szpeju i mocno podniesionym tonem zwraca im uwage że plan nurkowania musi byc przestrzegany i jesli zaklada maksymalna głebokośc 30 metrów to ma tak byc a nie spadanie na 60 metrów. Ponadto wyjście przez nich było bezdekompresyjne i że sa nieodpowiedzialni. Kiedy sie troche uspokoiła zaczeła tłumaczyc im ,że nalezy patrzec na głębokościomierze i wtedy nastapiła dłuższa chwila ciszy .W tym momencie zorientowała sie że zaden z nich takowego nie posiada. Zdziwiona, zapytała dlaczego ich nie mają ,na co jeden z nich spokojnym i zupełne beztroskim basem przeciągająco powiedział: " u mienia zegara nie nada". Cały pokład ryknoł salwą śmiechu.
A nie dawno wyczytałem że najwieksza liczba wypadków utoniecia w morzu czerwonym wsród turystów zagranicznych jest dziełem właśnie naszych sasiadów za wschodu. I wiecie ,że niebyłem bardzo zdziwiony.
pozdrawiam Henry
 
 
Sandii 



Stopień: DM - PADI, Tech Dive
Kraj:
Poland

Wiek: 55
Dołączył: 08 Maj 2003
Posty: 683
Skąd: Warszawka
Wysłany: 03-08-2005, 17:11   

Cytat:
" u mienia zegara nie nada".

nurkowałem parę lat temu z dziewczyną (CMAS) któa była bez głębokościomierza i zegarka i uważała to za naturalne. Jak posłuchałem co "starzy nurkowie" gadają to takie numery uważali (i uważają) za naturalne (polscy nurkowie).
Z Rosjanami nurkowałem dwa razy w egiptowie i dziekuje za tę wątpliwą! przyjemność. Żadnej dyscypliny pod wodą, żadnej kontroli czy samokontroli. W razie wypadku nikt takiemu nie pomoże bo nikogo obok nie ma, a i ciała nie wiadomo gdzie szukać - koszmar.
Sam parę razy w skoczyłem do wody bez pasa balastowego i ze dwa razy z zakręconą butlą (teraz przedewszystkim pamiętam o napełnionym skrzydle przed skokiem ;) ).
Sandii
 
 
 
Marcin_alien 



Stopień: IANTD Instr.
Kraj:
Poland

Wiek: 53
Dołączył: 17 Sie 2003
Posty: 393
Skąd: LV 462
Wysłany: 04-08-2005, 08:23   

Zgadzam sie z Sandim, ze nurkowanie z sasiadami zza wschodniej granicy jest watpliwa przyjemnoscia choc ... dwa razy zdazylo mi sie miec w grupie Rosjan (na szczescie pojedyncze egzemplarze), ktorzy plywali bardzo dobrze. Ale to byly wyjatki potwierdzajace regule (reGUE . :lol: )

:alien:
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Dodaj do: Wypowiedź dla Wykop  Wypowiedź dla Facebook  Wypowiedź dla Wyczaj.to  Wypowiedź dla Gwar  Wypowiedź dla Delicious  Wypowiedź dla Digg  Wypowiedź dla Furl  Wypowiedź dla Google  Wypowiedź dla Magnolia  Wypowiedź dla Reddit  Wypowiedź dla Simpy  Wypowiedź dla Slashdot  Wypowiedź dla Technorati  Wypowiedź dla YahooMyWeb
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Administrator FORUM-NURAS uprzejmie informuje, że nie ponosi odpowiedzialności i w żaden sposób nie ingeruje w treść wypowiedzi
umieszczanych przez użytkowników na Forum. Zastrzega sobie jedynie prawo do usuwania i edytowania, w ciągu 24
godzin, postów o treści reklamowej, sprzecznej z prawem, wzywających do nienawiści rasowej, wyznaniowej, etnicznej
czy tez propagujących przemoc oraz treści powszechnie uznanych za naganne moralnie, społecznie niewłaściwe i naruszających zasady regulaminu.
Przypominam, że osoby zamieszczające opinie, o których mowa powyżej, mogą ponieść za ich treść odpowiedzialność karną lub cywilną.

Serwis wykorzystuje pliki cookies, które są zapisywane na Twoim komputerze. Technologia ta jest wykorzystywana w celach funkcjonalnych, statystycznych i reklamowych.
Pozwala nam określać zachowania użytkowników na stronie, dostarczać im odpowiednie treści oraz reklamy, a także ułatwia korzystanie z serwisu, np. poprzez funkcję automatycznego logowania.
Korzystanie z serwisu Forum-Nuras przy włączonej obsłudze plików cookies jest przez nas traktowane, jako wyrażenie zgody na zapisywanie ich w pamięci urządzenia, z którego korzystasz.
Jeżeli się na to nie zgadzasz, możesz w każdej chwili zmienić ustawienia swojej przeglądarki.
Przeczytaj, jak wyłączyć pliki cookie i nie tylko
FORUM-NURAS topic RSS feed