to zrzucenie go pod wodą przysporzy tylko problemów.
Jeśli naszym celem jest opuszczenie szybko tej głęokości to rezygnujemy z obciążenia i zyskana wyporobść ułatwia wynurezenie. Lecz im szybciej płyniemy tym większy opór stawia sprzęt. Dlatego był kiedyś kierunek na sytuacje awaryjne porzucanie całego sprzętu wtedy stawiamy mniejszy opór. To dawne czasy.
Tandemmaster napisał/a:
Jeżeli jestem nieprzytomny to liczę na partnera, dla którego mój balast jest tylko co najwyżej niewygodą...
Proszę nie bić a wytłumaczyć. jestem początkujący
Tu ja nie będę się pastwił nad "trymologami" bo ich działania w tym miejscu są słuszne, czyli dbanie o pływalność równą zero, na każdej głębokości. Niestety to równowaga chwiejna, głębsze zanurzenie w obecnych systemach i toniemy. Wynurzenie bez upuszczania, to wyjazd na powierzchnię. Wywalenie balastu szybciej wyciąga nas z pod wody lecz nie mamy kontroli zrobienie tego z balastem da nam kontrolę i stracimy więcej czasu. Czyli zależy jaki mamy cel to dobieramy do niego środki.
Przyszłościowo, masz partnera który ma zatrucie tlenem, miota się jak w padaczce. Co zrobić,odczekać czy wynurzać się natychmiast ?
Wiek: 54 Dołączył: 02 Kwi 2017 Posty: 24 Skąd: London
Wysłany: 27-04-2017, 12:32
Ja mialem zawsze problem z pasem, prawie kazdego nurka konczylem z pasem na kolanach, bo mam bandzioch, ktory to powoduje. Kupilem wiec uprzaz z kieszeniami wypinanymi na balast, nie mialem swojego jacketu, a w centrach nurkowych nie czesto mieli jackety ze zintegrowanym balastem. I to dzialalo, z tym ze mialem na sobie od cholery paskow. Najlepsze rozwiazanie nie istnieje. Diszedlem do wniosku, ze wlasny jacket lub skrzydlo skrojony pod wlasne potrzeby jest najlepszym rozwiazaniem i rozwiazuje problem balastu.
Dołączył: 10 Mar 2016 Posty: 14 Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 27-04-2017, 12:58
"Przyszłościowo, masz partnera który ma zatrucie tlenem, miota się jak w padaczce. Co zrobić,odczekać czy wynurzać się natychmiast ?"
Nie mam wiedzy na ten temat. Prwdopodobnie próbował bym go ciągnąć ku powierzchni i pewnie w zależności od tego czy oddycha i jak bardzo nad nim panuje, może jakiś przystanek bezpieczeństwa.... ale to takie moje bajdurzenia (nie brać poważnie).
Proszę o prawidłową odpowiedź
anarchista [Usunięty]
Wysłany: 27-04-2017, 13:52
Tandemmaster napisał/a:
Prwdopodobnie próbował bym go ciągnąć ku powierzchni i pewnie w zależności od tego czy oddycha i jak bardzo nad nim panuje, może jakiś przystanek bezpieczeństwa.... ale to takie moje bajdurzenia (nie brać poważnie).
To jest ten kłopot, prokurator potem powie że trzeba było wyciągać, bo miał atak padaczki, który wygląda jak zatrucie tlenem. Lecz postępowania są odmienne.
Mam nadzieję że dowiesz się tego na kursach nitroksowych. Czepiają się jak piszę za dużo.
Oczywiscie To ten OWD zawodnik, ktory nurkuje z twinem 2x20 z dobrze osadzonym balastem i dostaje drgawek po przekroczeniu krytycznego CNS na max 18m w Zakrzowku, nurkujac przeciez na powietrzu , proste
anarchista [Usunięty]
Wysłany: 27-04-2017, 22:36
Karollo napisał/a:
Oczywiscie To ten OWD zawodnik, ktory nurkuje z twinem 2x20 z dobrze osadzonym balastem i dostaje drgawek po przekroczeniu krytycznego CNS na max 18m w Zakrzowku, nurkujac przeciez na powietrzu , proste
Opiszesz dokładnie postępowanie przy zwykłym zatruciu w mózgowej postaci jak nurkowaliśmy na tleniaku.
Gdybyście marudzili że to się nie zdarza, to powiem że nurkowałem na tleniaku tuż po kursie podstawowym.
Wiek: 50 Dołączył: 15 Mar 2010 Posty: 1532 Skąd: Jaworzno
Wysłany: 28-04-2017, 09:18
Tandemmaster napisał/a:
Ściślej pisząc: po cóż balast zrzucać?
Na poziomie OWD/AOWD a ogólnie płytkich nurkowań w limitach NDL:
- w przypadku totalnej awarii BCD (jacket/skrzydło) gdy mamy jedno źródło wyporu zrzucamy balast i robiąc wydech, z jak najmniejszą możliwą prędkością wynurzamy się do powierzchni przy asekuracji partnera. Jest to dużo prostsze i dużo bezpieczniejsze niż targanie kogoś z dużą ujemną pływalnością na powierzchnie
- w (dość abstrakcyjnym) przypadku rozdzielania partnerów w połączeniu z innymi bardzo poważnymi problemami zrucamy balast lub pompujemy BCD. Jak zrzucimy balast mamy wyporność powiedzmy +8kg, jak panicznie naciśniemy infiltrator to przy dużym BDC możemy mieć +25kg. Pomimo że problem wydaje się abstrakcyjny to patrząc na opisy wypadków rekreacyjnych w stylu nurkowie się rozdzielili a później wynurzył się tylko jeden problem jednak występuje patrz dział: Wypadki Nurkowe .
Tandemmaster napisał/a:
Załóżmy, jeżeli jestem przytomny, reguluję zanurzenie płucami, inflatorem, ewtl. z płetwy
Wynurzałeś się z płetwy z 20-30m bez gazu w BCD i z pasem? Zapewniam cię przyjemne to nie jest. Nie że to bardzo trudne, ale dla sporej ilości początkujących nurków będzie to wyzwaniem.
Tandemmaster napisał/a:
Jeżeli jestem nieprzytomny to liczę na partnera, dla którego mój balast jest tylko co najwyżej niewygodą...
Jeśli ćwiczyliście to wielokrotnie, jeśli robicie to naprawdę dobrze to tak. Pytanie brzmi ile osób po kursie robiło to choćby raz. Nie każdy to maniak ćwiczeń, ba można powiedzieć że większość nurków to typowi leniwi ludzie który jak nie muszą to nic nie robią
anarchista [Usunięty]
Wysłany: 28-04-2017, 09:49
mi_g napisał/a:
Wynurzałeś się z płetwy z 20-30m bez gazu w BCD i z pasem?
To może okazać się niemożliwe, z dużym minusem lepiej wychodzić po stoku jeśli jest.
Lepiej pozbyć się sprzętu i wypływać.
Prezes klubu Krab z Warszawy wymagal umiejętności przepłynięcia 50m na bezdechu. Komentował to tak: "zrobisz 5 dych w poziomie, to zrobisz też w pionie a nawet więcej".
Dołączył: 10 Mar 2016 Posty: 14 Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 28-04-2017, 11:55
Przy wynurzaniu im bliżej powierzchni tym wypór większy (zakładam rozszerzający się gaz uwięziony w piance, nawet ten w uszkodzonym BCM no i płucach), więc raczej powinniśmy walczyć ze zbyt dużą prędkością wynurzania... a brak balastu uniemożliwi kontrolowane wynurzenie, co wiąze się z konsekwencjami medycznymi.
Rozumiem że w sytuacji awaryjnej wybieramy mniejsze zło, więc czy większym złem nie będzie niekontrolowane wystrzelenie na powierzchnie...?
Czy w Waszej praktyce zdarzyło się że musieliście kiedykolwiek zrzucać balast awaryjnie?
Dziękuję i pozdrawiam
[ Dodano: 28-04-2017, 12:02 ]
Miało być BCD
anarchista [Usunięty]
Wysłany: 28-04-2017, 13:41
Tandemmaster napisał/a:
no i płucach
W płucach to masz mało bo robisz wydech, inaczej UCP.
Tandemmaster napisał/a:
Rozumiem że w sytuacji awaryjnej wybieramy mniejsze zło, więc czy większym złem nie będzie niekontrolowane wystrzelenie na powierzchnie...?
Utopienie szybko lub wyjazd na powierzchnię i DCS jeśli niezbyt duży to rokowania są pomyślne.
Przypomnę nurkowanie z kursantami Leszka Nowaka, wynurzenie ze 100 m, śmierć 2 osób, DCS typ 3.
Podczas mojego 7 nurkowania musiałem zrzucić balast i wypłynąć z 18 metrów ale w stresie nie byłem w stanie znaleźć kieszeni.
nie mogles po prostu uzyc pletw, a balast zrzucic na powierzchni (jesli zachodzi taka potrzeba)?
grol napisał/a:
Ciekawe ile stron dyskusji potrzeba, żeby wyszło, że suchy+twin ...
gosc jest OWD, moge sie zalozyc po kursie 1:10 ze nie ma twina. sam tez nie wspominasz ze maja byc 2 niezalezne zrodla gazu (wcale nie musi byc twin), piszesz tylko o samym wyporze. w dziale dla poczatkujacych dla wielu osob taka rada to bilet w jedna strone. albo sam nie rozumiesz konsekwencji jakie wynikaja z zastosowania pewnych konfiguracji, albo istotne elementy danego systemu zakladasz jako oczywiste lub pomijalne. tak czy siak pozytek z takiej pisaniny praktycznie zaden, a mozliwosc wyrzadzenia szkody realna. nie odbieraj tego personalnie, szczegolnie w dziale dla poczatkujacych wskazane jest dokladanie pewnej starannosci i nie uzywanie zbyt wielu skrotow myslowych.
mi_g napisał/a:
Wynurzałeś się z płetwy z 20-30m bez gazu w BCD i z pasem? Zapewniam cię przyjemne to nie jest. Nie że to bardzo trudne, ale dla sporej ilości początkujących nurków będzie to wyzwaniem.
rozumiem ze problem jest gdy trzeba tak wyciagnac siebie i partnera, ale samemu? jesli ktos ma z tym problem to wg mnie powinien przemyslec:
a) zmiane konfiguracji
b) zmiane stylu zycia
c) zmiane hobby
Dołączył: 23 Sie 2002 Posty: 1556 Skąd: Inowrocław
Wysłany: 30-04-2017, 07:46
Haw napisał/a:
grol napisał/a:
Ciekawe ile stron dyskusji potrzeba, żeby wyszło, że suchy+twin
To tylko moda - ja pierwszego suchego kupiłem po 30 latach nurkowania w piance/ również pod lodem/
Podejrzewam, że propagują ją handlujący sprzętem - drogie elementy, dające większy zarobek.
Haw napisał/a:
mi_g napisał/a:
Wynurzałeś się z płetwy z 20-30m bez gazu w BCD i z pasem? Zapewniam cię przyjemne to nie jest. Nie że to bardzo trudne, ale dla sporej ilości początkujących nurków będzie to wyzwaniem.
W latach 70 wynurzaliśmy się / treningowo/ z 40 m, z wyplutym ustnikiem, w piance i bez BCD- nie był wynaleziony - oczywiście z płetwy - nie jest to trudne.
Pasa nikt nie zrzucał.
Ostatnio zmieniony przez nuras5 30-04-2017, 07:50, w całości zmieniany 1 raz
To tylko moda - ja pierwszego suchego kupiłem po 30 latach
Kiedyś kosili zboże sierpem...
anarchista [Usunięty]
Wysłany: 30-04-2017, 09:53
nuras5 napisał/a:
ja pierwszego suchego kupiłem po 30 latach nurkowania w piance/ również pod lodem/
Podejrzewam, że propagują ją handlujący sprzętem - drogie elementy, dające większy zarobek.
Skafanderka PW2 Foka nie znasz ? Albo Krogulec ?
nuras5 napisał/a:
W latach 70 wynurzaliśmy się / treningowo/ z 40 m, z wyplutym ustnikiem, w piance i bez BCD- nie był wynaleziony - oczywiście z płetwy - nie jest to trudne.
Chomonta były na wrednym zachodzie. Na 40m to się ołowiu nie wiele brało, dodatkowo pianki nie były grube. Miałeś 9 mm ? Nie sądzę 5-6 mm, z krótkimi portkami. Jak sobie kleiłem to miałem Długiego Dżona i kurtkę. W rosyjskiej wydech nosem do maski napełniał łeb skafandra i plecy. Dawało to regulację pływalności w pozycji pływackiej.
Chętnym polecam zabawę na basenie 10kg ołowiu i utrzymujemy głowę na powierzchni przez 5 minut, lekko nie będzie. Lecz już płynięcie z OC, daje większe możliwości jak wykorzystamy siłę nośną.
nie mogles po prostu uzyc pletw, a balast zrzucic na powierzchni (jesli zachodzi taka potrzeba)?
Pewnie i mógłbym, ale mnie raczej zależało na tym, żeby szybko wydostać się na powierzchnię. W trakcie wypływania (z płetwy) chciałem to zrobić jak najszybciej i zwyczajnie nie udało mi się odszukać kieszeni. Nie wchodząc w szczegóły, nastąpił splot dziwnych okoliczności. MIałem małą awarię. Do tego nagle zrobiło mi się sakramencko zimno. Ze stresu wpadłem w hiperwentylację, próbowałem ją przez chwilę ogarnąć ale mi się nie udało. Więc wyruszyłem do góry. Jak już zaciągnąłem powietrze na powierzchni to wpuścilem je do jacketu gębowo i wtedy wyrzucanie balastu było już niepotrzebne.
Dołączył: 23 Sie 2002 Posty: 1556 Skąd: Inowrocław
Wysłany: 30-04-2017, 13:14
Znałem, ale dostępu nie miałem do takich luksusów jak foka czy krogulec - zresztą w foce pięknie kleiły się kacze dzioby.
.
anarchista napisał/a:
Miałeś 9 mm ? Nie sądzę 5-6 mm
Pierwszą piankę kleiłem osobiście sam - bez jerseju - idąc pod lód trzeba było wskoczyć do przerębla żeby się zmoczyć - inaczej nie założyłeś.
Poźniej miałem luksus w postaci Stomilowskiej 5mm z jersejem
Ostatnio zmieniony przez nuras5 30-04-2017, 13:20, w całości zmieniany 4 razy
anarchista [Usunięty]
Wysłany: 30-04-2017, 17:47
nuras5 napisał/a:
, ale dostępu nie miałem do takich luksusów jak foka czy krogulec - zresztą w foce pięknie kleiły się kacze dzioby.
Kaczych dziobów było 5, zawsze któryś podciekał, nie jeden upustowy tylko banda. Utrudniało to wywalenie nogami do góry, ale pozostawał wariant dupą do góry. Ustnik miał mały przelot i skośnie ustawiony był, trzeba było być właścicielem twarzy pasującej, inaczej bul szczęk.
nuras5 napisał/a:
Pierwszą piankę kleiłem osobiście sam - bez jerseju - idąc pod lód trzeba było wskoczyć do przerębla żeby się zmoczyć - inaczej nie założyłeś.
Też kleiłem też bez Jerseju leczy była dopasowana, czyli były zdejmowane obwody co 2 cm i na tej podstawie zrobione wykroje. na wieszaku trochę głupio to wyglądało jak rura o wybrzuszeniach lecz bez problemu pasowało, Jakiś czas potem się skurczyła i wstawki robiłem. Wszedł w zastosowania klej poliuretanowy, dobrze trzymał.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Administrator FORUM-NURAS uprzejmie informuje, że nie ponosi odpowiedzialności i w żaden sposób nie ingeruje w treść wypowiedzi umieszczanych przez użytkowników na Forum.
Zastrzega sobie jedynie prawo do usuwania i edytowania, w ciągu 24 godzin, postów o treści reklamowej, sprzecznej z prawem, wzywających do nienawiści rasowej, wyznaniowej, etnicznej
czy tez propagujących przemoc oraz treści powszechnie uznanych za naganne moralnie, społecznie niewłaściwe i naruszających zasady regulaminu.
Przypominam, że osoby zamieszczające opinie, o których mowa powyżej, mogą ponieść za ich treść odpowiedzialność karną lub cywilną.
Serwis wykorzystuje pliki cookies, które są zapisywane na Twoim komputerze. Technologia ta jest wykorzystywana w celach funkcjonalnych, statystycznych i reklamowych. Pozwala nam określać zachowania użytkowników na stronie, dostarczać im odpowiednie treści oraz reklamy, a także ułatwia korzystanie z serwisu, np. poprzez funkcję automatycznego logowania. Korzystanie z serwisu Forum-Nuras przy włączonej obsłudze plików cookies jest przez nas traktowane, jako wyrażenie zgody na zapisywanie ich w pamięci urządzenia, z którego korzystasz.
Jeżeli się na to nie zgadzasz, możesz w każdej chwili zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Przeczytaj, jak wyłączyć pliki cookie i nie tylko