FORUM-NURAS

Gosia · Wysłany: 03-11-2004, 21:47 **moja historia..nauczyła wiele..**

..Hańcza..przepiękne miejsce...ja po skończonym AOWD..jakis czas temu..kurs nitrox- TDI..teoria przerobiona..jedyna kobieta na kursie to ja..sami panowie..z wyższymi stopniami..i pierwsze zejście pod wodę na nitrox-ie:)..ja, jak zwykle problem z zatokami-więc uprzedzam moich kolegów(dwóch- jeden już rescue, drugi CMAS P3 + 4 specjalizacje w PADI), żeby na mnie chwilke poczekali bo mam problem i pewnie będę sie powoli zanurzać..(wiem, wiem..jak sie jest chorym to się nie powinno właźic do wody!!!)..no ..ale..zejście 32 metry- kurs- dół...nie posiadam własnego komputera-jednak instruktor zadbał o mnie i porzyczył swój-dostałam latareczke i poszliśmy..przejrzystość-fatalna! przed nami odbywał się kurs OWD..i wogóle kiepsko!...ale lecimy..oczywiście moi ukochani koledzy..lecą pode mną..czekaja?..nie..po co??..na 18 metrach..świecąc latarka jeszcze widziałam ich płetwy..uderzam nożem o butlę..może ?..ale nie..ide dalej..na 25 metrach nie widzę juz nic..wyciągam rękę i jej tez nie widzę..mysle sobie..no cóź..czekam minutke i do góry! Uwielbiam się wynurzać w toni..zero odnośników:)..spuszczam na wszelki wypadek powietrze z jacketu..żeby nie wystartować..moje uszy sa tak "delikatne". że juz prawie opanowałm żeby sie za szybko nie wynurzac-bo nie stety czuć..idę w górę..tak niestety mi się tylko wydaję..po jakieś chwili patrze na komputer..a tam..23.2...23.4...23..7..23..9...24...pedałuje z całych sił..a tu?...24.4....24.6...24.8....24...9..oddech za szybki...zdecydowanie za szybki..i co syszę w swojej głowie?? : ...zamrozisz automat!!!spokój! - i kilka niecenzuralnych słów(mojego instruktora:)...uspokajam sie...dopompowuje jacket delikatnie..i z latarka wciśniętą w rękę, skierowaną światłem na komputer..wynurzam się..powoli..nie za szybko..przystanek..na 5 metrach....cały czas ściskając latarke..wynurzam sie...jacket full!--jest..adrenalina jest ciągle we mnie..rozglądam się..i co?..ich nie ma! po chwili wynurzają sie..myslę sobie..no to pogadamy!..ale oni wogóle na mnie nie zwracja uwagi...i co sie okazuje..na 28 m jednemu z nich zamarzł automat(na całe szczęście nasz instruktor kazał nam przeczwiczyć partnerskie przed wejściem)..wychodzę zła...koledzy..jakby mnie nie było...wychodzę składam sprzęt....morał...nie nurkuje z ludżmi których nie znam..z którymi dokładnie nie obmówię wszystkiego przed..wiem,..tak się zawsze mówi..ale niestety rzeczywistość nie zawsze jest taka..ja się sparwdziłam..opanowałm lęk..a powiem szczerze..wystraszyłam sie nieżiemsko..sama..nic nie widać..ja popmującą automat do granic mozliwości...ważne jest opanowanie..a i powiem szczerze..faszystowski podejście na kursie..bardzo ważne...:)

ArturP · Wiek: 49 Dołączył: 10 Lut 2003 Posty: 69 Skąd: Olsztyn

Zmień partnerów, i może zacznij nurkować z nami

Gosia · Wysłany: 04-11-2004, 16:18

bardzo dobry pomysł

jak coś daj znać..kiedy?:)

Mania · Wysłany: 04-11-2004, 16:22

Na przyklad w dlugi weekend....
Przyjezdzam i jak dobrze wszystko pojdzie to sprobuje wreszcie wlozyc na siebie suchego :glupi;

Mania

urwis · Wysłany: 04-11-2004, 18:15

Maniu czyżby nowa inwestycja???? GRATULUJĘ!!!! i życzę przyjemnych i ciepłych nureczków w miłym towarzystwie .......piankowców

Andrzej Kosko · Wysłany: 04-11-2004, 20:48

Myślę,żę nie powinnaś nurać więcej z takimi "nurasami". Tylko...no,właśnie-jak rozpoznać takiego....(nie będę wulgaryzował)
Kiedyś Bułat Okudżawa proponował "stempelek na łeb"-ale się nie przyjęło.
Pozdrawiam,Andrzej
PS.
Urwis,a od kiedy jesteś takim przeciwnikiem pianki?

Mania · Wysłany: 04-11-2004, 20:54

Nie, jeszcze nie mam suchego. Ale GosiaS mi pozyczy co bym sie pouczyla. Gosia - bardzo dziekuje!!!!!
Trzymajcie kciuki bo jakos mam troche stracha ze ten suchy to trzeba sie uczyc nurkowac od poczatku....
Mania

urwis · Wysłany: 04-11-2004, 22:43

Pianki mam dwie ale od kiedy mam suchacza to jakoś nie chce mnie się w nie wbijać.

urwis · Wysłany: 04-11-2004, 22:51

Maniu trzymam kciuki nie jest tak żle,dasz sobie radę przecież jesteś zdolną i pojętną istotką :laska:

Do najbardziej nieprzyjemnych ćwiczeń należy zalewanie suchego :help:

reszta może być..... zawsze to nowe doświadczenia. Dobrze się wyważ.
A w jakim będziesz robiła próby ......?

Mania · Wysłany: 05-11-2004, 08:39

Zalezy - jak zwykle - od ocn. Ale jak znam zycie to musi co bedzie to Zbik, Krzywe albo cos tam jeszcze wokol Olsztyna....
Mania

Andrzej Kosko · Wysłany: 05-11-2004, 10:02

werders · Wysłany: 05-11-2004, 11:20

Gosiu,

Zasada ograniczonego zaufania do "przelotnych" partnerów :cmoook:

dotyczy niestety również nas-nurasów.
Nie ma to jak stały partnur. :plemn:

A propos suchego Mani.
Naprawdę warto, jak głosiło hasełko pewnego produktu ( zresztą dalekiego od nurkowania)

ZAWSZE SUCHO, ZAWSZE CZYSTO, ZAWSZE PEWNIE.