Strona Główna FORUM-NURAS
Froum dla nurkujących i nie tylko ...

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy    KalendarzKalendarz
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat

Poprzedni temat «» Następny temat
LAR V
Autor Wiadomość
TomekR 



Stopień: emeryt
Kraj:
Micronesia

Dołączył: 19 Lip 2004
Posty: 973
Skąd: Connecticut, USA
Wysłany: 25-05-2010, 03:52   LAR V

Jakis czas temu napisalem tekst do MN na temat rebreathera LAR V.
Poniwaz nie wszyscy czytaja to wydawnictwo, to pozwalam sobie powtorzyc ten tekst tutaj.
Jest to nieco pelniejsza wersja niz ta opublikowana. Milego czytania.



LAR V - Historia sukcesu.


Rok 1889. Lubeka. Niemcy.

"Herr Dräger! Herr Dräger!" - znajomy glos listonosza, dobiegal z ulicy - "Panska poczta!"
Johann Heinrich Dräger niecierpliwie otworzyl oficjalny list Urzedu Patentowego. Choc wiedzial co zawiera, nie mogl sie doczekac, by na wlasne oczy zobaczyc patent z jego imieniem, przyznajacy mu prawa wynalazcy urzadzenia, okreslanego mianem "zaworu lubeckiego". Jako wspolwlasciciel, zalozonej pierwszego stycznia tego roku firmy, wiazal z tym wynalazkiem znaczne nadzieje. Do tego czasu, zawory uzywane do redukcji cisnienia dwutlenku wegla z butli, wykorzystywanego w przetlaczeniu piwa z beczek, byly bardzo zawodne i nie pozwalaly na kontrolowane rozlewanie napoju.
Dräger odkryl, ze przyczyna problemu tkwi glownie w zamarzaniu zaworow podczas rozprezania CO2. Zaprojektowal wiec zawor tak, by wymiana ciepla pomiedzy zaworem i otoczeniem, uniemozliwila wystapienie zjawiska. Efektem, byl produkt dajacy uzytkownikowi pelna kontrole nad procesem rozlewania - nic wiec dziwnego, ze posypaly sie zamowienia.
Przelom wieku XIX i XX, byl okresem rozwijajacych sie technologii, miedzy innymi w dziedzinie przemyslowej produkcji sprezonych gazow i naczyn do ich przechowywania. Achilesowa pieta procesu byl jednak moment rozprezania. Berhard, syn Johanna, zdal sobie szybko sprawe, ze "zawor lubecki" mozna zastosowac do bezpiecznego i kontrolowanego rozprezanie dowolnego gazu. Szczegolne zainteresowanie Berharda wzbudzal zyciodajny tlen. Drager zorientowal sie, ze polaczenie mozliwosci zmagazynowanego niezbednego do oddychania gazu, z precyzyjnym, dostosowanym do fizjologicznych potrzeb, sposobem jego dostarczania, moze dac czlowiekowi mozliwosc kontrolowania atmosfery w ktorej przebywa, a tym samym szanse na przezycie w warunkach ekstremalnych. Badanie w tym kierunku zaowocowaly nieco pozniej maskami przeciwgazowymi, urzadzeniami do ratownictwa w kopalniach, aparatami ucieczkowymi, czy wreszcie ladowymi i podwodnymi rebreatherami.



17 Styczen 1911. Kiel. Niemcy.

Sytuacja w jakiej znalazla sie zaloga U3 pogarszala sie z kada chwila. Zaledwie kilka minut po tym, jak okret podwodny Jego Cesarskiej Mosci Wilhelma II, rozpoczal manewr zanurzenia, na redzie portu Kiel, peklo polaczenie doprowadzajaca morska wode do jednego z rufowych zbiornikow balastowych. Wdzierajace sie niepowstrzymanym strumieniem morze zaczelo wypelniac przedzial rufowy. Pomimo wlaczonych pomp przechyl wydawal sie poglebiac. Wreszcie, z glosnym jekiem metalu, rufa okretu osiadla na piaszczystym dnie. Niczym dziecieca hustawka,kadlub U3 poruszyl sie dwukrotnie w przod i w tyl, aby znieruchomiec pod katem blisko 45 stopni. W chwile potem, wylaczyly sie pompy i zgaslo swiatlo.
W absolutnej ciszy i ciemnosci dal sie slyszec glos glownego mechanika:
'Kapitanie, woda musiala zalac baterie!"
Kapitan Fischer wiedzial, ze chief ma racje - duszacy zapach chloru dawal sie coraz bardziej odczuc, za pare minut atmosfera wewnatrz przedzialu dowodzenia nie bedzie nadawala sie do oddychania.
"Cala zaloga! Zalozyc gazmaski, ewakuowac sie do przedzialu dziobowego i zamknac za soba wlaz!" - rozkazal Kapitan - "Ja, porucznik Kolbe i sternik, zamkniemy sie w kiosku i z tamtad sprobujemy wyszasowac zbiorniki. Niech Bog ma nas w opiece!"
Plan kapitana Fischer dawal wszystkim szanse na przezycie. Przedzial rufowy wypelniony byl woda, pozostanie w przedziale srodkowym oznaczalo pewna smierc, ostatnim azylem byl wiec przedzial dziobowy.
Stloczona w nim, dwudziestosiedmioosobowa zaloga, oczekiwala z niecierpliwoscia na wyrownanie kadluba, zwiastujace powrot na powierzchnie. Odzieleni od nich pomieszczeniem wypelnionym trujacym gazem, zamknieci w ciasnym kiosku, trzej pozostali czlonkowie zalogi, bezskutecznie probowali przywrocic plywalnosc uszkodzonej lodzi.
"Moze sprobujemy raz jeszcze, Herr Kapitan!" zapytal porucznik Kolbe.
"To na nic!" - odpowiedzial kapitan.
Rowniez zgromadzeni na dziobie marynarze, krotko po tym, jak ustaly odglosy szasowania, zdali sobie sprawe z beznadziejnosci swego polozenia.
Niemal w osiem godzin od chwili zatoniecia okretu, na miejsce wypadku dotarl ratowniczy okret Vulcan. Przy pomocy dzwigu, uniesiono, unoszacy sie tuz pod powierzchnia wody, dziob lodzi. Nastepnie, ratownicy stukajac w kadlub, uzywajac alfabetu Morse'a, poinformowali zaloge U3 o tym, ze otwory wyrzutni torpedowych znajduja sie ponad powierzchnia wody. Uwiezieni marynarze otworzyli luki wpuszczajac do wnetrza przedzialu, jakze potrzebne, swieze powietrze. Po nabraniu sil, jeden po drugim, wcisneli sie do wnetrza wyrzutni o srednicy zaledwie 450mm, pokonujac niemal dziweiec metrow dzielacych ich od wolnosci. Niektorzy z nich, zbyt slabi, zostali przeciagnieci przy pomocy lin.
W czasie trwania akcji ratowniczej niespodziwanie ponad powierzchnie wody wysunal sie peryskop U3. Przy jego pomocy, nawiazano wizualny kontakt z trzema czlonkami zalogi, uwiezionymi w kiosku okretu. Kapitan Fischer i jego wspoltowarzysze, nazekali na pogorszajaca sie jakosc powietrza w pomieszczeniu. Niezwlocznie wiec, przystapiono do proby uniesienia kiosku ponad powierzchnie. Niestety, lina nosna pekla i U3 spoczela na morskim dnie. Dopioro nastepnego dnia rano, udalo sie ja podniesc - niestety, dla trzech znajdujacych sie na jej pokladzie ludzi, ratunek nadeszdl za pozno.
Uratowani czlonkowie zalogi zawdzieczali swoje przezycie sprawnej akcji ratunkowej, trafnej decyzji kapitana Fischera i... aparatom oddechowym dostarczonym przez firme Dräger .
Gdyby nie one, wielu marynarzy z U3 mogloby sie nie doczekac pomocy. Do tej pory, w niemal nie zmienionej postaci, aparaty ucieczkowe, znajduja sie na wyposazeniu okretow podwodnych.



27 Maj 1931. Augsburg. Niemcy.

"Panie Profesorze! " - w glosie Paula Kipfera mozna bylo wyczuc zaniepokojenie - "Zawor upustowy nie chce dzialac."
"Sprobuj pociagnac raz jeszcze, Paul."- polecil swojemu asystentowi profesor August Piccard - "Lina musial sie o cos zaplatac."
Kipfer poslusznie, raz po raz, probowal uruchomic zawor uwalniajacy gaz - niestety bez wiekszego rezultatu.
Sytuacja w jakiej znajdowali sie dwaj mezszczyzni byla nie do pozazdroszczenia. Kilka godzin wczesniej, Piccard i Kipfer wzniesli sie balonem z otwartego pola w okolicach Augsburga. Ambitny plan zakladal osiagniecie ziemskiej stratosfery po raz pierwszy w historii. Wczesniejsze proby dotarcia powyzej 10km konczyly sie niepowodzeniami. Najblizej sukcesu, znalaz sie kapitan US Army Air Corps, Hawthorne Grey, ktory dwukrotnie w 1927 roku, osiagnal pulap powyzej 13km. Rekord nie zostal jednak uznany. Za pierwszym razem, Grey musial sie ratowac skaczac ze spadochronem, gdy jego balon stracil zbyt duzo gazu nosnego. Za drugim razem balon co prawda wyladowal, ale w godoli znaleziono martwego Grey'a. Smierc pilota spowodowana zostala wyczerpaniem sie zapasu tlenu - na wysokosciach powyzej 10 km, brak tlenu oznacza utrate przytomnosci w ciagu niecalej minuty.
Piccard wyciagnal wnioski z porazek swoich poprzednikow - w analitycznym umysle naukowca powstaly rozwiazania napotkanych problemow. Bezpieczenstwo zalogi zapewniac miala gazoszczelna gondola, w postaci dwumetrowej srednicy aluminiowej kuli,wyposazonej w szklane okna. Gondola podczepiona zostala pod balon, ktory byl niemal pieciokrotnie wiekszy niz wymagala tego sila udzwigu - wolna objetosc zapobiegala ucieczce rozprezajacego sie podczas wznoszenia wodoru.
Tuz po starcie, piloci odkryli rozszczelnienie gondoli, ktore nastapilo w miejscu, gdzie przewody jednego z urzadzen pomiarowych przechodzily przez sciane kuli. Szczesliwie Piccardowi udalo sie uszczelnic wyciek przy pomocy pakul i parafiny.
Nieco ponad pol godziny od chwili startu, balon osiagnal rekordowa wysokosc 15 787 metrow n.p.m. Nastepne kilka godzin aeronauci spedzili na pomiarach i obserwacjach naukowych.
W koncu nadeszla chwila powrotu na Ziemie, Profesor raz jeszcze spojrzal na rozposcierajace sie pod nim pasmo Bawarskich Alp. Z zamyslenia wyrwal go glos asystenta obwieszczajacego problem z zaworem upustowym.
Mysli Piccarda powedrowaly ku wypadkowi Grey'a.
"Czy czeka nas to samo? Czy taka jest cena zdobycia stratosfery?"
Odruchowo sprawdzil zapas tlenu. Gondola wyposazona zostala w zaadaptowany z niemieckich lodzi podwodnej system tlenowy firmy Dräger. Skladal sie on z zbiornikow z cieklym tlenem oraz chemicznych pochlaniaczy dwutlenku wegla.
W dzienniku pokladowym profesor zapisal: "Godzina 5:45 po poludniu. Zapas tlenu wystarczy na nastepne 4 godziny. Nie mamy mozliwosci upuszczenia gazu." - po chwili dopisal - "Oto jestesmy wiezniami stratosfery."
Kilka godzin pozniej, zapadajacy mrok przyniosl gwaltowne oziebienie, zmniejszajac objetosc wypelniajacego balon wodoru. Okolo 9 wieczorem, gondola bezpiecznie wyladowala na lodowcu w poblizu tyrolskiej wioski Ober Gurgl w Austrii.



12 Lipiec 1942. Wyspa Ari Ronisi. Grecja.

Dziesiec metrow pod powierzchnia blekitnych wod Morza Egejskiego, Hans Hass, 23 letni student Wydzialu Prawa na Uniwersytecie Wiedenskim, realizowal marzenie swojego zycia, jakim byla swobodna eksploracja swiata podwodnego. Zaledwie, piec lat wczesniej, podczas wakacji na Cap d'Antibes, w poludniowej Francji, Hans ulegl urokowi podmorskiego krajobrazu, nurkujac na bezdechu, u boku, pioniera podmorskich polowan, amerykanina Guy'a Gilpatricka. Od tego czasu, mlody austryjak zyl nurkowaniem. W przeciwienstwie do swego mentora, Hassowi dosc szybko przestaly wystarczac krotkotrwale wizyty w krolestwie Neptuna. Raczej niz lowieckie zdobycze, Hansa interesowalo poznawanie biologicznych procesow nowo odkrytego swiata. W wieku lat 19 zorganizowal, wraz z przyjaciolmi, naukowa ekspedycje na jugoslowianskie wybrzeze Adriatyku, podczas ktorej wykonal szereg zdjec podwodnych, poslugujac sie wlasnorecznie skonstruowana obudowa na aparat fotograficzny. Ambitny naukowiec, w oparciu o zapiski Williama Beebe'go, zbudowal rowniez plytkowodny helm powietrzny i zasilajaca go pompe. Zachwycony poczatkowo mozliwoscia wydluzonego przebywania pod woda Hass, w miare uplywu czasu, coraz bardziej dostrzegal niedogodnosci tego systemu. Mlodemu entuzjascie nurkowania, marzylo sie urzadzenie zapewniajace doplyw zyciodajnego gazu, jednoczesnie nie ograniczajace swobody poruszania - bez ograniczajacych wezy, ciezkiego helmu, wymuszajacego, nienaturalna w wodzie, pozycje pionowa, wreszcie bez glosnych babli powietrza. Niewygodny system pozostal w uzyciu, rowniez podczas kolejnej wyprawy, na Holenderskie Antyle w 1939 roku, ktora zaowocowala wydana w 1941 roku ksiazka "Unter Korallen und Haien" (500 tys egzemplarzy sprzedanych na calym swiecie) oraz pierwszym filmem "Pirsch unter Wasser". Ekspedycja pomogla takze uswiadomic Hass'owi jego prawdziwe powolanie - Hans porzucil prawo dla studiowania zoologii. Austryjacki badacz, do szczescia, potrzebowal tylko odpowiedniego narzedzia umozliwjajacego podwodne obserwacje. Podczas jednej z prezentacji, majacej na celu zebranie funduszy na kolejna wyprawe, Hass poznal Hermana Selznera - dyrektora technicznego firmy Dräger. Wynikiem wspolpracy byla modyfikacja ucieczkowego aparatu "Gegenlunge" z 1932 roku. Staloprzeplywowy zawor dodawczy tlenu zastapiono zaworem manualnym, dla polepszenia trymu przeniesiono przeciwpluco z pozycji wokol glowy na plecy. Tak wyposazony Hans Hass znalazl sie, latem 1942 roku w Grecji.
"To niesamowite uczucie byc zawieszony pod woda, oddychac bez problemu i posiasc absolutna swobode ruchu, stajac sie, w istocie, ziemnowodnym stworzeniem." - napisal Hass.
Podczas greckiej ekspedycji, Hass weryfikuje limity urzadzenia ustalone wstepnie na 20 metrow, dwokrotnie niemal tracac pod woda przytomnosc w wyniku zatrucia tlenem. Niezrazony niebezpieczenstwem wynikajacyn z uzywania czystego tlenu, Hass kontynuje badania, nurkujac na obiegach zamknietych, glownie z uwagi na ich mniej inwazyjny charakter, pozwalajacy na blizszy kontakt z obserwowanym obiektem. Kilka lat wczesniej, w podobnej sytuacji, Jacques Yves Cousteau ostatecznie zniecheca sie do rebreatherow tlenowych, co nieco pozniej owocuje wynalezieniem akwalungu.




29 Maj 1953. 9:00. Przelecz Poludniowa. Mount Everest.

Edmund Hillary, 33 letni hodowca pszczol z Auckland w Nowej Zelandii, nachylil sie i odgrzebal zasniezone nieco butle tlenowe. Z satysfakcja stwierdzil, ze sa jeszcze w jednej trzeciej wypelnione zyciodajnym gazem. Butle, pozostawili trzy dni temu, Charles Evans i Tom Bourdillion, podczas nieudanej proby zdobycia szczytu. Kombinacja pogarszajacej sie pogody i problemow z sprzetem tlenowym o obiegu zamknietym, zmusila angielskich wspinaczy do zawrocenia w chwili, gdy od szczytu dzielilo ich 100 metrow w pionie. Niepowodzenie Evansa i Bourdilliona, otworzylo mozliwosc zdobycia dziewiczego szczytu przed zespolem numer 2, w ktorego sklad wchodzil wlasnie Hillary oraz Szerpa Tenzing Norgay.
Po krotkiej nocy, spedzonej na probach drzemki, z niewygodnymi maskami aparatow tlenowych na twarzy, wspinacze zjedli prosty posilek i okolo 6:30 rano opuscili relatywny komfort polozonego na wysokosci 8500 m n.p.m namiotu. Nieco ponad dwie godziny pozniej, znalezli sie w miejscu, z ktorego zmuszeni byli zawrocic ich poprzednicy. Hillary raz jeszcze spojrzal na pozostawione butle.
"Moga sie przydac w drodze powrotnej."- pomyslal, odkladajac je w bezpieczne miejsce.
Przyszly zdobywca Everestu nie zwrocil z pewnoscia uwagi na wybity na szyjce butli znak producnta: Drägerwerk.
Uwage Hillarego pochlaniala w calosci ostra, skalista, osniezona gran wiodaca na szczyt gory - po obu jej stronach, otwieraly sie glebokie przepascie.
"Bardzo niedobrze, bardzo niebezpieczne!" - powiedzial Tenzing.
"Czy myslisz, ze powinnismy kontynuowac?"- zapytal wspoltowarzysza Hillary.
"Jak ty chcesz!"- padla odpowiedz.
"Ed, moj chlopcze, to jest Everest - musisz dac z siebie nieco wiecej" - mruknal motywujac sam siebie Hillary.
Dwie i pol godziny pozniej, jako pierwsi ludzie Hillary i Tenzing staneli na szczycie najwyzszej gory swiata.



21 Styczen XXXX. 01:30. Okret podwodny USS. Xxxxx Xxxxxx. Lat. XX.XXX, Lng. XXX.XXX

W gladkiej jak lustro powierzchni morza, odbijaly sie, wygladajace niesmialo z poza chmur, gwiazdy. W ich bladym swietle, uwazny obserwator, mogl dostrzec odlegla o nieco ponad mile, jasna linie piaszczystej plazy. Tuz pod powierzchnia wody, ukryty przed wzrokiem ciekawskich, unosil sie czarny, niemal 100 metrowej dlugosci kadlub lodzi podwodnej. Na mostku kapitanskim wyraznie dalo sie wyczuc napieta atmosfere. Warty ponad 800 mln $ okret, wraz z ponad stu osobowa zaloga, znajdowal sie w strefie wod terytorialnych panstwa, ktorego rzad USA nie uznawal za przyjazne.
"Sonar, jakies kontakty?" zapytal kapitan, jednoczesnie spogladajac przez peryskop.
" Jeden odlegly Sierra kontakt"- zameldowal obslugujacy urzadzenie marynarz - "To tankowiec, ktory mijalismy wczesniej, Sir!"
Niepokoj dowodcy budzil fakt, ze jego okret znajdowal sie w tej chwili 35 mil od jednej z najwiekszych baz marynarki wojennej wrogiego panstwa. Rowniez glebokosc morza wynoszaca w tym miejscu tylko 36 metrow, nie pozostawiala zbyt wiele miejsca na manewry.
Powodem, dla ktorego kapitan narazal bezpieczenstwo zalogi byli dwaj mezszczyzni, ktorzy w tej chwili znajdowali sie messie - jedno pomieszczenie w kierunku rufy i jednen poziom ponizej mostku. Niecale 48 godzin wczesniej, nowoprzybyli wyskoczyli z nisko przelatujacego smiglowca CH-47 Chinook do morza, w poblizu oczekujacego na nich okretu.
"Komandor Xxxxx. Witan na pokladzie USS Xxxxx Xxxxx!"-odezwal sie do wchodzacych na mostek mezszczyzn.
"Nazywam sie John Brown, a to jest Mr.Smith" - odpowiedzial jeden z nich - " Musimy porozmawiac na osobnosci, Kapitanie!"
"Dobrze! Prosze za mna, do mojej kabiny!"
Po ich wyjsciu Pierwszy oficer i Nawigator wymienili znaczace spojrzenia.
"Mr. Smith?? Cywil???"- sarkastyczny tonem zapytal Nawigator.
"Chlopcy zalatuja Farma na odleglosc!" - odpowiedzial Pierwszy.
"Farma" to popularne okreslenie centrali CIA w Langley, Virginia.
Dziesiec minut pozniej na mostek powrocil kapitan. Ton jego glosu zdradzal niezadowolenie.
"Kurs 320." - sucho wydal rozkaz - "Pierwszy! Prosze upewnic sie, ze nasi goscie maja wszystko co jest im potrzebne!"
Dwie doby pozniej Mr.Brown i Mr.Smith, konczyli przygotowania swego sprzetu w messie zalogowej, ukradkiem obserwowani przez nielicznych marynarzy obecnych w pomieszczeniu. Smith wlasnie uaktywnial chemiczne litesticki, sluzace do oswietlanie nawigacyjnych tabliczek RJE TACBoard, a Brown pakowal ostatnie magazynki do karabinku M4, opakowane w podwojne foliowe torebki typu ziplock i zabezpieczone dodatkowo srebrna tasma, kiedy z intercommu dobiegl glos kapitana:
"Piec minut, piec minut do miejsca przeznaczenia."
Brown i Smith bez slowa zawiesili na szyjach przygotowane wczesniej rebreathery LAR V, zapinajac nastepnie pas brzuszny. Kolejnym krokiem bylo ubranie wypornosciowo-ratunkowej kamizelki Secumar i przytroczenie do pasa pletw oraz Tac Boardow. Dwie minuty pozniej, Smith, wdrapal sie po drabince prowadzacej do luku ucieczkowego. Brown podal swemu partnerowi dwa wodoszczelne plecaki i dwa karabinki M4 i wreszcie sam wcisnol sie do ciasnego pomieszczenia.
Podczas gdy Smith rozpoczol procedure przedmuchania petli oddechowej rebrethera majaca na celu wypelnienie urzadzenia czystym tlenem, Brown upewnil sie, ze wszystkie zawory znajduja sie w polozeniu "zamkniete", a nastepnie wyprobowal intercom laczacy go z pomieszczeniem ktore wlasnie opuscil:
"Nurkowie gotowi do opuszczenia okretu" - zameldowal krotko.
"Zrozumiano! Jedna minuta do rozpoczecia procedury lockout"
"Jedna minuta, zrozumialem, bez odbioru" - odpowiedzial Brown, rozpoczynajac natychmiast przedmuchanie swojej petli oddechowej.
Obslugujacy przedzial ucieczkowy marynarz zamknal i zabezpieczyl dolny wlaz luku, nastepnie potwierdzil wykonanie czynnosci przez intercom. Patrzac przez szybe maski, w bladym swietle zapewniajacym minimum widocznosci, Smith pytajaco spojzal na wspoltowarzysza. Niewyjmujac ustnikow aparatu, obydwaj mezszczyzni, potakujac potwierdzili wzajemnie stan gotowosci.
W chwile pozniej Smith przesunal dzwignie zaworu zbiornika WRT(Water Round Tube) w pozycje "otrwarte", jednoczesnie odkrecajac zawor wentylujacy.Gwaltownym strumieniem, przez 2,5 calowa rure, do wnetrza komory zaczela plynac woda, wypierajac jednoczesnie znajdujace sie tam powietrze. W krotkim czasie, woda w luku zaczela siegac nurkom do szyji. Smith zamknal zawor wentylujacy, pozostawiajac poduszke powietrzna utworzona w przestrzeni miedzy scianami pomieszczenia, sufitem i przedluzonym w dol, kolnierzem gornego wlazu. Po krotkiej pauzie na wyrownanie cisnienia, Smith zamknal takze zawor WRT. W tym czasie Brown odbezpieczyl pokrywe gornego wlazu, a nastepnie na krotka chwile otworzyl zawor przedmuchujacy, kreujac tym samym, male nadcisnienie w przedziale, ktore ulatwiac mialo otwarcie gornego wlazu. Brown, jako pierwszy, wyplynal na zewnatrz lodzi, odbierajac nastepnie podane przez Smitha plecaki. Obaj nurkowie zalozyli je na plecy i ubrali pletwy. Podczas, gdy Brown sprawdzal na tabliczce nawigacyjnej kurs, ktory mieli obrac, Smith trzykrotnie uderzyl w stalowy kadlub pietka swego noza, sygnalizujac zamknietym w nim marynarzom zakonczenie procedury opuszczenia lodzi. Znoszeni lekkim pradem nurkowie mijali wlasnie rufe USS Xxxxx Xxxxx - swiatlo latarki Smith'a wyrwalo z ciemnosci statecznik pionowy z widocznym dispenserem kabla echolokatora i nieco nizej wymalowane biala farba symbole 35 PROJ. Po chwili, w zasiegu swiatla, znalazla sie, chwilowo nieruchoma, siedmioskrzydlowa sruba napedowa.
Smith wylaczyl latarke i spojzal, na oswietlona chemicznym swiatlem, busole znajdujaca sie na tablicy nawigacyjnej trzymanej przez Browna.
"Cztery, dwa" - na palcach pokazal Brown -"Kurs 42!"
Obydwaj nurkowie ruszyli w wskazanym kierunku - do brzegu mieli nieco ponad mile.




Co to jest rebreather?

Slowo 'rebreather' okresla urzadzenia, w ktorym gaz uzywany przez nurka ulega recyrkulacji, czyli wielokrotnemu uzyciu. Zeby zrozumiec jak dziala to urzadzenie, przyjzyjmy sie na chwile mechanizmowi oddychania.
Na czym on polega?
Bedac na powierzchni, robimy wdech wprowadzajac tym samym do pluc powietrze, ktore w uproszczeniu sklada sie z 79% azotu i 21% tlenu. Od strony fizjologicznej, jedynym skladnikiem, ktory organizm potrzebuje jest tlen. Pozostala frakcja gazowa, pelni role wypelniacza lub inaczej rozpuszczalnika gazowego dla tlenu( z ang. diluent). Organizm, absorbuje z pluc potrzebna mu ilosc tlenu i jednoczesnie wydala produkt przemiany materii - dwutlenek wegla. Chwile potem wykonujemy wydech, a gaz, ktory opuszcza nasze drogi oddechowe, zawiera w dalszym ciagu 79% azotu, wciaz jeszcze okolo 17% tlenu i 4% pochodzacego z przemiany materii dwutlenku wegla.
Oznacza to, ze wykorzystalismy zaledwie 4% wdychanego gazu. Jezeli ten sam cykl, wykonalismy tuz pod powierzchnia wody (dla uproszczenia nie uwzgledniamy rozpuszczalnosci azotu), oznacza to, ze z kazdym oddechem, 96% naszego limitowanego czynnika oddechowego, w kaskadzie glosnych babli, bezpowrotnie ulatuje ku powierzchni.
O ile na powierzchni mamy nielimitowany dostep do gazu oddechowego, o tyle pod woda sprawa ma sie zdecydowanie inaczej.
Powstaje wiec pytanie:
Po co marnowac te 17% tlenu(21%-4%)?
A gdyby tak, wydychany z pluc gaz, oczyscic z niepotrzebnego i szkodliwego CO2?
A gdyby tak uzupelnic zmetabolizowany tlen?
Mozna by bylo wtedy wykorzystac gaz powtornie, w nastepnym oddechu!
Dokladnie takie funkcje spelnia rebreather - w pochlaniaczu, chemicznie aktywny absorbent, wiaze dwutlenek wegla, a nastepnie gaz oddechowy wzbogacany jest w tlen, zuzytkowany wczesniej w procesach metabolicznych.

Rebreathery Tlenowe.



Oczywiscie nasuwa sie pytanie: skoro jedynym gazem, ktory jest nam potrzebny do oddychania jest 02, to dlaczego nie wyeliminowac inne gazy i oddychac czystym tlenem?
Dlaczego nie? Odpowiedzia na nasze pytanie jest rebreather tlenowy. Najprostrza w sensie konstrukcyjnym grupa obiegow zamknietych. Jedna butla, jeden gaz (100% O2), prosty obieg gazu i bardzo proste systemy jego dawkowania.
Jest tylko jedno male "ale". Podobnie, jak w przypadku oddychania czystym tlenem na obiegach otwartych, najwiekszym ograniczeniem rebreatherow tlenowych, jest dopuszczalna glebokosc uzytkowania - oddychajac 100% O2, osiagamy graniczne dla rekreacji ppO2=1.6, na glebokosci 6 metrow.
Nurkowania militarne kieruja sie oczywiscie wlasnymi regulacjami. Zgodnie z US Navy Diving Manual, maxymalny czas jednorazowej ekspozycji tlenowej, moze osiagnac, w optymalnych warunkach, 240 minut. Nalezy zaznaczyc, ze tzw. "oxygen time" liczy sie od chwili rozpoczecia oddychania z UBA(np. w celu plukania petli), a nie momentu rozpoczecia nurkowania, a konczy sie przejsciem na oddychanie powietrzem, a niekoniecznie w chwili opuszczenia wody. Nurkowie bojowi uczeni sa pozostawac "na petli" na powierzchni, do momentu, az upewnia sie miejsce ladowania jest bezpieczne. Wieksza czesc nurkowania, tzw. transit time, wojskowy nurek powinien spedzic do maksymalnej glebokosci 20' (ok 6m). US Navy zezwala, w uzasadnionych przypadkach, na jednorazowa "wycieczke", max.15 minut na glebokosci 21'- 40' (6m-12m), lub max. 5 minut na glebokosci 41'-50'(12m-16m). W przypadku nurkowan stacjonarnych, nie wymagajacych dlugiego transit time, US Navy Manual przewiduje nastepujace limity pojedynczych ekspozycji:
Glebokosc w stopach Czas
25' 240 min
30' 80 min
35' 25 min
40' 15 min
50' 10 min
Fakt, ze wiekszosc militarnie uzywanych rebreatherow tlenowych nie posiada mozliwosc pomiaru poziomu O2 oddychanego gazu implikuje stosowanie okreslonych procedur. W celu opewnienia sie, ze w petli LAR V znajduje sie dokladnie 100% (lub bardzo blisko tej wartosci) US Navy Manual sugeruje wykonanie trzykrotne plukanie petli, polegajacej, z grubsza, na oproznieniu przestrzeni gazowych urzadzenia z zalegajacego tam powietrza i wypelnieniu ich czystym tlenem. Nurek wdycha gaz z aparatu ustami i wypuszcza go nosem, kiedy juz nie ma czym oddychac, napelnia worek czystym tlenem. Cykl ten wykonany trzykrotnie daje duza pewnosc wysokiej zawartosci tlenu. Nieoficjalnie, wariacje tego cyklu, polegajace na niepelnym wyplukaniu petli(w rzeczy samej produkujace nitrox), wykorzystywane sa w awaryjnych sytuacjach, wymagajacych glebsze niz limit ekspozycje . Ale to, czy chociazby laczone techniki uzycia obiegow otwartych i zamknietych to juz zupelnie inna historia...


Jak dziala typowy "tleniak"?
W fazie wstepnej, cisnienie tlenu wyplywajacego z butli, ulega zredukowaniu, analogicznie, jak w pierwszym stopniu, automatu oddechowego w ukladach o obiegu otwartym. Nastepnie, dawkowanie moze odbywac sie w trybie ciaglym lub 'na zadanie'.
W trybie ciaglym, ktorego przykladem jest chocby produkowany w dawnym NRD RG/UFM, amerykanski L.A.R.U., czy Norge produkcji Drägera, odpowiednio dobrana dysza, pozwala na staly doplyw tlenu do petli, na poziomie, nieco ponizej zapotrzebowania metabolicznego( zwykle w zakresie 0.7-0.9 l/min). W przypadku wiekszych potrzeb, nurek ma mozliwosc manualnej aktywacji wtrysku.
W trybie 'na zadanie', doplyw tlenu nastepuje albo poprzez manualna aktywacje, albo przez automatyczny zawor dodawczy, uruchamiajacy wtrysk tlenu, w chwili, kiedy objetosc gazu w przeciwplucu, spadnie ponizej objetosci wdechu. Przykladem takiego urzadzenia jest chociazby znajdujacy sie na wyposazeniu Polskiej Marynarki Wojennej, francuski rebreather OXY NG. wloski Castoro, czy szwedzki Oxylon. Poniewaz, zastosowanie rebreatherow tlenowych w nurkowaniu, w wiekszosci, wiaze sie z operacjami militarnymi, zdecydowana wiekszosc tleniakow uzywa tego drugiego sposobu. Nie wymaga on zaworow nadmiarowych - ergo, nie produkuje zwracajacych uwage przeciwnika pecherzykow gazu.
Pomimo, ze idea wykorzystania srodowiska wodnego w celach militarnych, jest niemal tak stara jak sam konflikt, to dopiero skuteczny atak przeprowadzony przez wloskich komandosow w egipskim porcie Alexandria w 1941 roku, uswiadomil wszystkim potencjal takich dzialan. Od tego momentu, datuje sie gwaltowny wzrost zainteresowania rebreatherami tlenowymi. Zaadoptowane poczatkowo aparaty ucieczkowe, z zalozenia o mocno ograniczonym czasie ochronnym, stopniowo zastepowano urzadzeniami wydajnieszymi, przystosowanymi bardziej do charakteru misji.



Dräger LAR V

Mniej wiecej na poczatku lat szesciedziesiatych, firma Dräger rozpoczyna prace nad prototypem nowego rebreathera z przeznaczeniem dla odzialow specjalnych. Calosc urzadzenia zamknieta zostaje w ochronnej skorupie i ktora powinna spoczywac nabrzuchu nurka, ponizej linii mostka. Dla podwodnego komandosa oznacza to mozliwosc przytroczenia dodatkowego ekwipunku na plecach (plecak, mina), a takze pozostawia odslonieta okolice ramion i klatki piersiowej, ulatwiajac tym samym uzycie broni, tablicy nawigacyjnej, czy instalacje ladunkow wybuchowych. W tych okolicznosciach powstaje seria aparatow tlenowych LAR ( LungenAutomatisches Regenerationsgerät). W okolicach 1965 roku, Marynarka holenderska rozpoczyna poszukiwania, majace na celu zastapic, starzejace sie angielskie tleniaki Dunloop'a. W konkursie, biora udzial francuski Oxygers i niemiecki LAR I - wybrany zostaje produkt Drägera. Kolejne modele przynosza usprawnia aparatu. Wyeliminowana zostaje min. stoloprzeplywowa dysza na korzysc zaworu "na zadanie". W roku 1975 powstaje model LAR V, ktory w 1982 roku, zostaje zaakceptowany przez Marynarke Stanow Zjednoczonych, otrzymujac NATOwskie oznaczenie Mk25.

Anatomia UBA Mk25

Przesledzmy najpierw obieg gazu w petli oddechowej LAR V. Zuzyty gaz z pluc, podczas wydechu, trafia do ustnika, wyposazonego w zawor DSV(Dive/Surface Valve).

Zamkniecie tego zaworu(pozycja Surface), umozliwia nurkowi wyjecie pod woda ustnika, bez ryzyka zalania petli, natomiast na powierzchni, mozliwosc oddychania powietrzem atmosferycznym. Z ustnika, przy pomocy zaworow kierunkowych, zuzyty gaz trafia do weza wydechowego, polaczonego z pochlaniaczem.
Pozbawiony CO2 gaz, przechodzi do worka powietrznego, zwanego przeciwplucem.
Tu odzyskany gaz miesza sie z swiezym tlenem i przez waz wdechowy powraca do pluc uzytkownika. Petla oddechowa zostaje zamknieta. Calosc petli jest bardzo latwa do demontazu np. w celu odkazania. Aby wyeliminowac mozliwosc pomylki przy montazu, wszystkie polaczenia sa specyficzne tak, ze aparat mozna zlozyc tylko w jeden sposob. Wyjatkiem sa polaczemia ustnik/weze powietrzne, gdzie w celu zapobiegniecia pomylce zastosowano oznaczenia kolorem. DSV od strony wydechowej oznaczone jest czerwona kropka, podobnie, waz wydechowy wyposazono w czerwony pierscien. Kolor czerwony, nie przypadkowo wybrany, symbolizowac ma "zly", zuzyty gaz.
Owalny w przekroju, pochlaniacz liniowy, zbudowany jest wzmocnionej wloknem szklanym zywicy epksydowej i miesci, w przyblizeniu 2 kg materialu pochlaniajacego. Pozwala to, w zaleznosci od warunkow nurkowania, na 2-3,5 godzinny pobyt pod woda. Szczelnosc pojemnika zapewnia plaska uszczelka, dociskana sruba motylkowa, a odpowiednie upakowanie absorbentu kontroluje wyposazona w system sprezyn pokrywa kanistra.

Przeciwpluco (z ang. counterlung), wykonane zostalo, z pokrytej dwustronie guma tkaniny, o pojemnosci maksymalnej nieco ponad 8 litrow. Worek wyposazony jest w trzy otwory:
- wlot oczyszczonego gazu z pochlaniacza;
- wlot swiezego gazu z zaworu dodawczego;
- wylot gazu do weza wdechowego, zabezpieczony przed mozliwoscia zapadniecia sie przy glebokim wdechu metalowa sprezyna.

Petle uzupelniaja gumowe, karbowane weze powietrzne, z zamontowanymi na stale polaczeniami. W czesci wezy powietrznych, najblizszych ustnikowi, znajduja sie kierunkowe zawory, ktore nie tylko wymuszaja wlasciwy przeplyw gazu w petli, ale takze ograniczaja tzw. martwa przestrzen.
Szkieletem urzadzenia jest wykonana z tworzywa sztucznego skorupa, zapewniajaca jednoczesnie ochrone wiekszosci jego kompenentow, ze szczegolnym uzgladnieniem worka odechowego. Do skorupy przyczepione sa takze elementy tworzace pneumatyke rebreathera.

Aparat tlenowy LAR V wyposazono zostal w stalowa butle o pojemnosci 1.5 litra i cisnieniu roboczym 200 barow, zapewniajaca nurkowi gaz, w teorii, na okolo 300 minut. To znacznie wiecej, niz limit narzucony przez material pochlaniajacy. Butla, montowana do skorupy pprzy uzyciu dwoch gumowych paskow, wyposazona jest, w zakonczony gwintem 3/4 cala, zawor odcinajacy.

Gwint ten, umozliwia polaczenie butli z regulatorem (1-szy stopien), ktorego zadaniem byla redukcja cisnienia gazu w butli do okolo 4.5 atm powyzej cisnienia otoczenia. Reduktor wyposazony jest takze w zawor nadmiarowy, zabezpieczajacy system w przypadku awarii pierwszego stopnia.

Przy pomocy wykonanych ze stali nierdzewnej rurek, pierwszy stopien, polaczony jest z zaworem dodawczym (cisnienie zredukowane), oraz z umieszczonym w gornej scianie pokrywy manometrem (wysokie cisnienie). Manometr wyskalowany jest w barach, w zakresie 0 - 300 i posiada fluroscencyjny cyferblat umozliwiajacy kontrole cisnienia w butli, nawet w nocy.
Zawor dodawczy, umieszczony w gornej czesci skorupy, pozwala na doplyw swiezego gazu do worka powietrznego. Zasada jego dzialanie przypomina do zludzenia drugi stopien redukcji. Aktywacja przeplywu gazu, moze byc wykonana manualnie, przez nacisniecie znajdujacego sie na przedniej scianie przycisku lub automatycznie, gdy kurczacy sie pod wplywem wdechu worek powietrzny uruchamia wtrysk tlenu. Wrazliwosc zaworu mozna regulowac powodujac jego otwarcie w zakresie cisnienia 10 - 30 cm slupa wody.

Gotowy do uzycia rebreather wazy niecale 12 kg i posiada neutralna plywalnosc. Jego zewnetrzne wymiary to zaledwie 43cm x 30 cm x 17 cm.
W 2005 Dräger wprowadzil na rynek zestaw modernizujacy (Mod 2B). W porownaniu z orginalna konstrukcja, powiekszona zostala pojemnosc butli tlenowej z 1.5 litra do 1.9, a poliuretanowy pochlaniacz wyposazono w wyjmowalna izolacje. Orginalny pierwszy stopien, zastepiony zostal nowszym, trwalszym modelem, o wydluzonym okresie uzycia pomiedzy przegladami. Dzieki nowym zaworom kierunkowym, obnizone zostaly opory oddechowe, a pokrywa, zbudowana rowniez z poliuretanu, zostala wzmocniona wewnetrznymi ozebrowaniami. Paski uprzezy zostaly wyposazone w zapiecia typu "Quick realase", a sposob montazu butli zmieniono na typ "camlock". Wreszcie, jako opcje, uzytkownik zamowic moze manometr podlaczony na elastycznym wezu, podswietlonym chemicznym litestickiem.
Kolejne modele LARVI i LAR VII (1997) to wersje o zmniejszonym profilu magnetycznym, a model VII umozliwia ponadto podlaczenie dodatkowej butli z nitroxem i uzycia go glebiej, w formule obiegu polzamknietego.
Uzupulnieniem Mk25 UBA (Underwater Breathing Apparatus) jest kamizelka wypornosciowo ratunkowa SecumarTSK 2/42, produkowana przez Bernhardt Appartebau GMBH w Holm, Niemcy. (Foto 10) Jest to prosta konstrukcja wykonana, z powleczonej dwustronie guma, tkaniny i wyposazona, w napelniane powietrzem, dwie butle o pojemnosci 0.21 litra. Kamizelka pozbawiona jest zarowno typowych zaworow dodawczych, jak i nadmiarowych. Maly zawor nadmiarowy znajduje sie w zakonczeniu inflatora. Napelnia sie ja otwierajac ostroznie zawor jednej z butli. Secumar posiada takze prymitywny, pozbawiony ustnika, inflator. Przekrecenie znajdujacego sie na koncu weza krucca, w kierunku przeciwnym do wskazowek zegara, umozliwia jego wcisniecie. W tym polozeniu mozliwe jest upuszczenie gazu znajdujacego sie w kamizelce lub jego oralne dopelnienie. W celu oproznienia zgromadzonej wewnatrz wody, nalezy usunac znajdujace sie w dolnej czesci worka korki, do zludzenia przypominajace te, ktore znamy z dmuchanych materacy.


Epilog


Komercyjny sukces Lar V (ponad 10 000 sztuk) to przyklad blyskotliwej polityki marketingowej koncernu Dräger, ale rowniez dedykcji w kierunku badan i poszukiwan coraz to lepszych rozwiazan technicznych. Rebreather LAR V to efekt kilkudziesieciu lat doswiadczen - to dluga linia urzadzen, zapoczatkowana, gdy w 1907 roku dr Bernhard Dräger zmodyfikowal gorniczy aparat ratunkowy, konstrujac jeden z pierwszych rebreatherow ucieczkowych dla zalog lodzi podwodnych. To serie rebretherow tlenowych Tauchretter, Kleintauchgerat, Gegemlunge, Lt Lund, Norge, to obiegi zamkniete powstale do nurkowania bez przewodowego w stroju klasycznym DM 20(tlenowy) i DM40(mieszankowy), czy wreszcie serie obiegow polotwartych TR(aparaty ucieczkowe), FGG/FGT, SM, SMS, SMT, CCBS(urzadzenia do prac podwodnych i rozminowawczych). Wreszcie rodzina rebreatherow LAR: I, II, III, IV, V, VI i VII. Nawet teraz, ponad 35 lat, od chwili debiutu, mimo obecnosci na rynku wielu doskonalszych urzadzen, Lar V pozostaje najlepiej sprzedawalnym militarnym rebreatherem tlenowym na swiecie, Na liscie uzytkownikow, mozemy znalezc min. elitarne jednostki sil zbrojnych kilkunastu krajow, odzialy saperow, ochrony wybrzeza czy wreszcie policyjne jednostki antyterorystyczne.
Ale Dräger to nie tylko, rebreathery, to nie tylko nurkowanie - to maski przeciw gazowe w okopach I wojny swiatowej, pionierskie urzadzenia do anestezji, leczenia polio, wreszcie inkubatory dla noworodkow. Dräger to policyjne alkomaty, systemy ochrony i wykrywania niebezpiecznych dla zdrowia gazow. Produkty firmy zapewnialy przezycie akwanautom, w umieszczonym na morskim dnie, habitacie Helgoland, a takze astronautom w kosmicznej stacji Sealab. Niewielu z nas, podrozujac na pokladzie np. Boeinga 777, czy Airbusa A340, zdaje sobie sprawe, ze tlen zapewnia nam urzadzenie wyprodukowane przez jedna z fabryk koncernu Dräger.
Kiedy Johann Heinrich Dräger rozpoczal dialalnosc gospodarcza w1989 roku, mial z pewnoscia, jak kazdy poczatkujacy przedsiebiorca, wizje rozwoju swojej firmy. Chyba jednak, nawet on sam, nie byl w stanie przewidziec, ze "Lübecker Bierdruckapparate- und Armaturenfabrik Heinr. Dräger", pod kierownictwem pieciu pokolen rodziny Dräger, osiagnie status swiatowego lidera w zakresie technologii zwiazanej z medycyna i ratowaniem zycia.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Dodaj do: Wypowiedź dla Wykop  Wypowiedź dla Facebook  Wypowiedź dla Wyczaj.to  Wypowiedź dla Gwar  Wypowiedź dla Delicious  Wypowiedź dla Digg  Wypowiedź dla Furl  Wypowiedź dla Google  Wypowiedź dla Magnolia  Wypowiedź dla Reddit  Wypowiedź dla Simpy  Wypowiedź dla Slashdot  Wypowiedź dla Technorati  Wypowiedź dla YahooMyWeb
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Administrator FORUM-NURAS uprzejmie informuje, że nie ponosi odpowiedzialności i w żaden sposób nie ingeruje w treść wypowiedzi
umieszczanych przez użytkowników na Forum. Zastrzega sobie jedynie prawo do usuwania i edytowania, w ciągu 24
godzin, postów o treści reklamowej, sprzecznej z prawem, wzywających do nienawiści rasowej, wyznaniowej, etnicznej
czy tez propagujących przemoc oraz treści powszechnie uznanych za naganne moralnie, społecznie niewłaściwe i naruszających zasady regulaminu.
Przypominam, że osoby zamieszczające opinie, o których mowa powyżej, mogą ponieść za ich treść odpowiedzialność karną lub cywilną.

Serwis wykorzystuje pliki cookies, które są zapisywane na Twoim komputerze. Technologia ta jest wykorzystywana w celach funkcjonalnych, statystycznych i reklamowych.
Pozwala nam określać zachowania użytkowników na stronie, dostarczać im odpowiednie treści oraz reklamy, a także ułatwia korzystanie z serwisu, np. poprzez funkcję automatycznego logowania.
Korzystanie z serwisu Forum-Nuras przy włączonej obsłudze plików cookies jest przez nas traktowane, jako wyrażenie zgody na zapisywanie ich w pamięci urządzenia, z którego korzystasz.
Jeżeli się na to nie zgadzasz, możesz w każdej chwili zmienić ustawienia swojej przeglądarki.
Przeczytaj, jak wyłączyć pliki cookie i nie tylko
FORUM-NURAS topic RSS feed