Strona Główna FORUM-NURAS
Froum dla nurkujących i nie tylko ...

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy    KalendarzKalendarz
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat

Poprzedni temat «» Następny temat
Czasem wiedza może zabić.
Autor Wiadomość
Piotr Zielenkiewicz 


Stopień: Instruktor
Wiek: 49
Dołączył: 16 Mar 2004
Posty: 27
Skąd: Warszawa
Wysłany: 26-08-2004, 00:15   Czasem wiedza może zabić.

Instruktor nie tylko musi mięć wiedze na dany temat, ale przedewszystkim musi potrafić ją przekazywać, a to oznacza dobrą znajomość psychologii. Stres przy nauce może czasami pomagać, ale tylko jeśli jest bardzo umiarkowany. Później staje się bardzo dużym problemem. Wiele osób podczas pierwszych nurkowań odczuwa bardzo silny stres. Instruktor musi potrafić taki stres rozładować, a na pewno nie powinien go w tym momencie potęgować podając informacje dodatkowo stresującą. Bo albo niepotrzebnie wydłuży to czas potrzebny na opanowanie pewnych umiejętności albo w skrajnym wypadku spowoduje rezygnacje kursanta z dalszego szkolenia. Właśnie dlatego niektóre informacje zostały określone jako mogące pogłębiać stres. Standardy PADI zwracają uwagę na takie właśnie informację i ich miejsce oraz sposób przekazania, ale jednocześnie zwracają uwagę na konieczność dobrego przyswojenia prze kursantów pewnych informacji. Paradoksalnie przerysowywanie informacji stresujących zamiast powodować leprze przyswojenie prowadzi do wypierania i redukcji informacji w celu obniżenia wywołanego nią napięcia.

Ktoś mi kiedyś powiedział niema kiepskich kursantów są tylko kiepscy instruktorzy i to jest prawda. Bardzo często osoba posiadająca olbrzymią wiedze stara się ją przekazać, całkowicie zapominając o celu, w jakim jest przekazywana, o możliwościach odbiorcy, i co najważniejsze jak zostanie zinterpretowana. Informacja stresująca podana w nieodpowiedzialny sposób spowoduje np. zapamiętanie ze automaty zamarzają, ale również ze stwarza to olbrzymie zagrożenie nowoczesny automat może opróżnić pełną flaszkę w 2 minuty itd.
Z całej tej informacji nurek wyprze lub zredukuje jedynie fakt zagrożenia, ale tylko do czasu, w monecie wystąpienia prawdziwej sytuacji podwodą prawdopodobnie informacja ta zostanie zwrócona w postaci dodatkowego czynnika stresującego doświadczony nurek poradzi sobie a niedoświadczony kilkadziesiąt nurkowań może bardzo łatwo wpaść w panikę.

Co ciekawe przerysowanie informacji nie wpływa na zmiany w późniejszym planowaniu przez kursantów nurkowań.

Dlatego standardy PADI zalecają by informacje np. o możliwych wyciekach wzbudzeniach czy zamarzaniu ale również możliwych chorobach i urazach podawać bez nadmiernego i bezcelowego koloryzowania.


Piotr Zielenkiewicz

PS. Post jest w pewnym sensie odpowiedzią na niedawną wypowiedz TS
 
 
 
TomM 



Stopień: Adv. Tmx
Kraj:
Poland

Wiek: 61
Dołączył: 24 Maj 2004
Posty: 3724
Skąd: Katowice
Wysłany: 26-08-2004, 08:51   

Ja myślę jednak, że najważniejsze, co napisałeś, to zwrócenie uwagi, że instruktor powienien mieć pewne predyspozycje psychologiczne. Różni są ludzie, różnie reagują. Nie zawsze standardy PADI są właściwą platformą odniesienia, to zależy kogo szkolimy. Wyobraź sobie kursanta, który z natury zawodu, uprawianej aktywności czy innego, jest nieustannie narażany na sytuacje stressowe i musi podejmować błyskawicznie życiowe decyzje. Wtedy standardy o których piszesz mają małe zastosowanie, lepsza jest rzetelna wiedza, jak najwięcej wiedzy. Wierz mi, że nurkowanie nawet w sytuacji awaryjnej, a nawet ekstremalnej, nie jest wcale takie stressujące! To jest stres "umiarkowany", zdecydowanie do opanowania przez "zaadaptowanego". Nie możesz przecież traktować dojrzałego człowieka stabilnego emocjonalnie z adaptacją do skrajnych stresów tak samo, jak 16-latkę z żółwikiem na różowej czapeczce lub niepracującą gospodynię domową. A więc jednak indywidualizacja metod szkolenia wydaje się najwłaściwsza, a standardy PADI nie są panaceum, są tylko "projekcją na przeciętnego konsumenta".
 
 
 
maczaty
[Usunięty]

Wysłany: 26-08-2004, 10:19   

Myślę sobie, że nie o sam ciężar gatunkowy informacji chodzi, ale o sposób podawania. Współczynnik makabreski musi być dopasowany do konstrukcji psychicznej kandydata - a tę instruktor winien możliwie szybko rozpoznać i właściwie dozować kolejne rewelacje.

Tyle teoria... Ze swojej strony mogę rzec, że kiedy pierwszy raz nurkowałem w polskim jeziorze (po kursie w Egipcie) to choć dysponowałem informacją, że ciemno, zimno i do domu daleko, i tak centralnie zas***łem nową zbroję :22:

Stres być musi - ważne, żeby motywował, a nie paraliżował.
 
 
Piotr Zielenkiewicz 


Stopień: Instruktor
Wiek: 49
Dołączył: 16 Mar 2004
Posty: 27
Skąd: Warszawa
Wysłany: 26-08-2004, 12:40   

TomM napisał/a:
Różni są ludzie, różnie reagują. Nie zawsze standardy PADI są właściwą platformą odniesienia, to zależy kogo szkolimy. Wyobraź sobie kursanta, który z natury zawodu, uprawianej aktywności czy innego, jest nieustannie narażany na sytuacje stressowe i musi podejmować błyskawicznie życiowe decyzje. Wtedy standardy o których piszesz mają małe zastosowanie, lepsza jest rzetelna wiedza, jak najwięcej wiedzy. Wierz mi, że nurkowanie nawet w sytuacji awaryjnej, a nawet ekstremalnej, nie jest wcale takie stressujące! To jest stres "umiarkowany", zdecydowanie do opanowania przez "zaadaptowanego". Nie możesz przecież traktować dojrzałego człowieka stabilnego emocjonalnie z adaptacją do skrajnych stresów tak samo, jak 16-latkę z żółwikiem na różowej czapeczce lub niepracującą gospodynię domową. A więc jednak indywidualizacja metod szkolenia wydaje się najwłaściwsza, ".


Standardy zawsze majom na celu określenie jedynie pewnych ram w tym wypadku nakazują równanie do najsłabszego. Nie jest to bez zasadne. Ocena instruktora w tym zakresie a szczególnie w wypadku pierwszego kursów u danego instruktora może być bardzo subiektywna, czasu jest niewiele. Życie oczywiście szybko zweryfikuje taką ocenę, ale szkoda można naprawiać długo.

Na kursie z reguły jest więcej osób niż jedna.

Odwaga jest elementem bardzo cenionym w dzisiejszym społeczeństwie a na kursie mamy doczynienia z pierwszymi fazami zawiązywania się grupy. Większości wypadków ludzie ci wczesnej się nieznali to bardzo utrudnia ocenę.



Piotr Zielenkiewicz
 
 
 
kijanek
[Usunięty]

Wysłany: 27-08-2004, 08:16   

Niestety, to wszystko nie jest aż takie proste. Oczywiście, standardy PADI załatwiają część spraw, ale nie wszystkie - problem w tym, że ludzie jakoś nie chcą być "standardowi" i "uśrednieni". Poza tym istnieją różne typy (wzorce) kształceniowe; np. skandynawski, który zakłada, że zwraca się uwagę tylko na najważniejsze błędy, pozostałe ignoruje i cały czas powtarza "you are doing great" niezależnie od tego jak jest na prawdę. Różne są też wzorce kulturowe i społeczne: gruba gospodyni domowa zaczynająca nurkować po pięćdziesiątce to w USA "standard" a u nas wielkie dziwo. Wreszcie wiek i doświadczenie a przede wszystkim charakter i indywidualne predyspozycje. Problemem jest przede wszystkim to, że instruktor dostaje grupę dobraną "jak leci", w kolejności zgłoszeń (to stwierdzenie, nie zarzut) – w grupie takiej znajdą się więc zapewne zarówno osoby, których lekkomyślność, temperament i skłonność do ryzyka należałoby "temperować" opisami niebezpieczeństw i wypadków, jak i ci niepewni swych możliwości, zestresowani, wycofani, którzy potrzebują "podbudowania" własnego ego. Akurat w naszych, polskich warunkach chyba częściej mamy do czynienia z koniecznością "wdrukowywania" kursantom wyobraźni oraz odpowiedzialności za siebie i partnera niż z nadmierną bojaźliwością. Nie ma tu jednak "sprawdzonych" czy "standardowych" rozwiązań. Po prostu dobry instruktor (nauczyciel, wychowawca – to ma zastosowanie nie tylko w nurkowaniu) instynktownie (a najlepsi rozumowo) wyczuwa taką sytuację i "indywidualizuje" swe podejście w zależności od potrzeb kursanta. Ale tak naprawdę, to w czasie kilkudniowego kursu nie da się zmienić psychiki kursanta i nauczyć go logicznego myślenia, wyobraźni, zdolności przewidywania i odpowiedzialności – nie da się „naprawić” psyche skopanej przez rodzinę, szkołę i społeczeństwo. Pozbawienia wyobraźni, niebezpieczni dla otoczenia wariaci zasiadają w Sejmie, prowadzą samochody, są w wojsku, policji… dlaczego nurkowanie miałoby być od nich wolne?
 
 
Piotr Zielenkiewicz 


Stopień: Instruktor
Wiek: 49
Dołączył: 16 Mar 2004
Posty: 27
Skąd: Warszawa
Wysłany: 28-08-2004, 19:01   

kijanek napisał/a:
problem w tym, że ludzie jakoś nie chcą być "standardowi" i "uśrednieni". Poza tym istnieją różne typy (wzorce) kształceniowe; np. skandynawski, który zakłada, że zwraca się uwagę tylko na najważniejsze błędy, pozostałe ignoruje i cały czas powtarza "you are doing great" niezależnie od tego jak jest na prawdę. Różne są też wzorce kulturowe i społeczne: gruba gospodyni domowa zaczynająca nurkować po pięćdziesiątce to w USA "standard" a u nas wielkie dziwo. Wreszcie wiek i doświadczenie a przede wszystkim charakter i indywidualne predyspozycje. Problemem jest przede wszystkim to, że instruktor dostaje grupę dobraną "jak leci", w kolejności zgłoszeń


No cóż nieróżnimy się pod tym względem od innych narodów dla nas też środowisko wodne jest nowym doświadczeniem. Kierownik średniego czy wyższego szczebla miewa takie same obawy jak Gospodyni domowa z tą tylko różnicą, że lepiej kryje swoje emocje.

kijanek napisał/a:
w grupie takiej znajdą się więc zapewne zarówno osoby, których lekkomyślność, temperament i skłonność do ryzyka należałoby "temperować" opisami niebezpieczeństw i wypadków, jak i ci niepewni swych możliwości, zestresowani, wycofani, którzy potrzebują "podbudowania" własnego ego. Akurat w naszych, polskich warunkach chyba częściej mamy do czynienia z koniecznością "wdrukowywania" kursantom wyobraźni oraz odpowiedzialności za siebie i partnera niż z nadmierną bojaźliwością.

Stara przywara mojego narodu to myślenie, że jesteśmy szczególnie wyjątkowi.

USA, Kanada, Wielka Brytania, tam też są jeziora wcale nie cieplejsze i nie koniecznie czystsze.

Wszystkie informacje o zagrożeniach zawsze są podawane przez instruktorów
Oraz omawiane są sposoby rozwiązywania i zapobiegania. Zabronione jest jedynie zastraszanie kursantów. Instruktorzy są tylko ludźmi, a niektórzy ludzie mają słoność do czerpania przyjemności z obserwacji czyjegoś strachu czy wręcz znęcania się. Takie zachowania uważane są przez PADI (Związek Zawodowych Instruktor Nurkowych) za nie etyczne i niegodne profesjonalnego instruktora. Wszelkie uchybienia przeciwko etyce i standardom rozpatrywane są przez departament kontroli jakości. A to bardzo surowy departament ;-(((
W USA za niewłaściwe spojrzenie na cycki sekretarki można zostać oskarżonym o molestowanie. Stąd nie powinien dziwić fakt o ostrzeżeniu instruktorów, co może budzić uznanie (przez departament) za takie właśnie zachowanie. Szczególnie w trakcie egzaminu instruktorskiego zawsze przeprowadzanego przez obcokrajowców Anglików i Amerykanów itd. nigdy nie wiadomo, na kogo się trafi. A szkoda uwalić spowoduj błahostki. Dlatego Witek często mówi nie używajcie słowa "śmierć" może być źle zrozumiane. :???:
Problemy językowe różnice kulturowe trzeba o tym pamiętać szczególnie podczas kursów dla obcokrajowców. :)

Zastraszając nie nauczysz nikogo wyobraźni gdyby tak było to nikt w tym kraju by nie palił papierosów w końcu na każdym pudełku jest informacja o szkodliwym działaniu.

Masz racje nie jesteśmy identyczni, ale każdy egzamin jest pewną formom uśrednienia a kurs PADI jest jednocześnie egzaminem na każdym etapie.
Należy pamiętać, ze aby uczestniczyć w kolejnych zajęciach kursant musi zaliczyć moduł wcześniejszy. Nie zaliczenie chociażby jednej umiejętności z danego modułu oznacza konieczność powtórzeni aż do całkowitego opanowania umiejętności. W innych systemach istnieje możliwość większego przenoszenia momentu zaliczenia danej umiejętności. (pomiędzy kolejnymi nurkowanmiami)
Z jednej strony takie podejście jest trochę kłopotliwe szczególnie dla instruktora z drugiej strony pozwala na bardzo swobodne przemieszczanie kursanta pomiędzy centrami instruktorami bez większej szkody dla szkolenia. O przydatności tego rozwiązania przekonuje się każdy, komu zdarzy się katarek podczas kursu, a oto nie trudno. Wtedy dokończenie szkolenia w tym samym centrum może być trudne.
Np. wrócić za dwa tygodnie do Egiptu na dwa dni by dokończyć szkolenie.

Niema idealnych rozwiązań zawsze są jakieś wady i zalety. Tak jak nie udało się stworzyć idealnego samochodu dla wszystkich tak niema idealnego systemu.
kijanek napisał/a:
(Nie ma tu jednak "sprawdzonych" czy "standardowych" rozwiązań. Po prostu dobry instruktor instynktownie wyczuwa taką sytuację i "indywidualizuje" swe podejście w zależności od potrzeb kursanta. Ale tak naprawdę, to w czasie kilkudniowego kursu nie da się zmienić psychiki kursanta i nauczyć go logicznego myślenia, wyobraźni, zdolności przewidywania i odpowiedzialności – nie da się „naprawić” psyche skopanej przez rodzinę, szkołę i społeczeństwo. Pozbawienia wyobraźni, niebezpieczni dla otoczenia wariaci zasiadają w Sejmie, prowadzą samochody, są w wojsku, policji… dlaczego nurkowanie miałoby być od nich wolne?


Wierz mi jestem daleki od chęci naprawiania czyjejś psychiki
Po prostu wiem, że o ile pewne podejście daje dużo lepsze efekty w stosunku do pewnej grupy osób to zupełnie nie wpływa na postępy pozostałej grupy. Dla której oczywiście inne podejście mogło by być jeszcze bardziej efektywne

PADI tak konstruuje zalecenia by jak najbardziej ujednolicisz poziom szkoleń takie same wymagania dla wszystkich. Co wcale nie oznacza takiego samego poziomu trudności. Nie łudźmy się Spełnienie niektórych wymagań w polskich wodach jest dużo trudniejsze. Na przykład standard zakłada ze szkolenie OWD to 5 Piec modułów nurkowań na wodach basenopodobnych do 5 metrów i 4 na wodach otwartych do 18m, ale tak naprawdę ilość nurkowań jest wyłącznie zależna od postępów każdego z kursantów i niemoże być jedynie nisza od podanej wyżej.

Wprowadzenie różnego podejścia oznaczało by w praktyce wprowadzenie różnych wymogów w zależności, do jakiej grupy osób instruktor raczył zakwalifikować kursanta. Co według mnie mogłoby wydawać się trochę nie uczciwe. Różne wymogi dla tego samego plastiku

Naszczęście na rynku istnieje kilka organizacji oferujących różne wymogi i różne plastiki i różne podejście do szkolenia

Inną stronom tego medalu jest fakt, ze jeżeli kursant spełni wszystkie wymagania stawiane przez standardy to instruktor musi wypisać Pic (koperta rejestracyjna przesyłana do PADI w celu nadania certyfikatu) Newad jeżeli osobiście uważa kursanta za durnia pozbawionego za grosz wyobraźni Niestety tu podobnie jak w sodzie liczą się dowody a nie subiektywne wrażenia instruktora.

Posiadanie certyfikatu oznacza jedynie wykazanie się określonymi umiejętnościami a nie wyobraźniom. Chociaż istnieje pewna możliwość jeśli istnieje zapotrzebowanie na wyobraźnie. Zawsze można stworzyć specjalizacje Nurek z wyobraźniom. ;-)
 
 
 
lobster 



Stopień: zdolny ale leniwy
Wiek: 53
Dołączył: 30 Gru 2002
Posty: 790
Skąd: LA
Wysłany: 29-08-2004, 05:46   

Piotr Zielenkiewicz napisał/a:
Wszelkie uchybienia przeciwko etyce i standardom rozpatrywane są przez departament kontroli jakości. A to bardzo surowy departament ;-(((


Wez sobie jaj nie rob, dobra? Spojrzyj na dane ile spraw jest rozpatrywanych rocznie w stosunku do liczby profesjonalow. Kwiatek do kozucha a nie "srogi departament".
 
 
Piotr Zielenkiewicz 


Stopień: Instruktor
Wiek: 49
Dołączył: 16 Mar 2004
Posty: 27
Skąd: Warszawa
Wysłany: 29-08-2004, 23:36   

Dlatego smutek z przymrużeniem oka
 
 
 
Dorota i Wojtek 



Stopień: Instruktorzy GUE
Kraj:
Poland

Dołączył: 11 Lut 2003
Posty: 1986
Skąd: Warszawa
Wysłany: 30-08-2004, 06:48   

Piotr Zielenkiewicz napisał/a:
Stara przywara mojego narodu to myślenie, że jesteśmy szczególnie wyjątkowi.


No proszę - czyli jednak ktoś to zauważa... :cool:

Piotr Zielenkiewicz napisał/a:
A to bardzo surowy departament ;-(((


eee... tak jest tylko w opinii tych, którzy nie znają zasad jego pracy - w opinii prowadzącego ten dział - Erica Albinssona, jest całkiem odwrotnie niż piszesz...
Jakiś czas temu na Forum zamieściliśmy list Erica skierowany do członków naszego Forum. Prawdopodobnie post z listem wylądował gdzieś w niedostępnym Archiwum... :sad: Może Admin przywróci go do tego tematu?


:wave:
 
 
kijanek
[Usunięty]

Wysłany: 18-09-2004, 08:39   

Piotr Zielenkiewicz napisał/a:
kijanek napisał/a:
... w naszych, polskich warunkach chyba częściej mamy do czynienia z koniecznością "wdrukowywania" kursantom wyobraźni oraz odpowiedzialności za siebie i partnera niż z nadmierną bojaźliwością.

Stara przywara mojego narodu to myślenie, że jesteśmy szczególnie wyjątkowi.


Stara przywara mojego narodu to nie słuchanie (nie czytanie) tego, co inni mają do powiedzenia lub czytanie niedokładne. Nie napisałem nigdzie, że jesteśmy (jako naród) "szczególnie wyjątkowi". Nie pisałem w ogóle o narodzie, ale o kursantach kursów nurkowych (a właściwie o części z nich). Nie pisałem przy tym o ich dobrym lub złym wyszkoleniu, ale o pewnych predyspozycjach psychicznych do nurkowania.

Polityczna poprawność jest dziś "na fali", nie wypada więc wspominać o różnicach, ale mimo to niedostrzeganie ich nie sprawia, że one znikają. Moim zdaniem pewna polska "ułańska fantazja" to, niestety, pewna realność, która można zmierzyć, zważyć i opisać.

Konkrety? Proszę. Nurkowałem i z Polakami i z obcokrajowcami. Tylko Polacy (oczywiście nie wszyscy) pytali zaraz po przywitaniu się "jaki masz rekord głębokości?". Tylko Polacy chwalili się jak głęboko poniżej 50 metrów schodzili na powietrzu (choć i inne nacje tak nurkują). I dalej: wypadki i awarie nurkowe (zwłaszcza te, w których opowiadający odgrywał główną rolę) znacznie częściej pojawiały się jako temat wśród nurków polskich niż zagranicznych ("i wtedy kurna złapałem ich za jackety i wywlokłem na powierzchnię").

Tylko wśród polskich nurów słyszałem opinię, że DCS nie ma i że to wymysł marketingowy producentów komputerów. I wreszcie nie spotkałem takiej drugiej nacji, która równie głośno i z równą radością krytykowała wszystko wokół (miejscowe przepisy, kwatery, łódkę, centrum, przewodnika, sprzęt innych /za dużo - "obwieszony jak choinka" - albo za mało - "pas balastowy miał na supeł wiązany"/, że już o konkurencyjnej federacji nie wspomnę).

Czy nurkujemy gorzej lub lepiej od innych. Nie sądzę. Uważam jednak, że metody szkoleniowe można i należy dostosowywać do mentalności i specyfiki kursantów. Widziałem jak na kursie nurkowym grupa Finów obraziła się na instruktora z RPA po pierwszym nurkowaniu, bo zwracał im zbyt ostentacyjnie uwagę na błędy. Widziałem też bezskuteczne wysiłki japońskiego instruktora, by przekazać wiedzę nurkową tzw. "nowym" Ruskim. Mimo standardów PADI skończyło się to katastrofą.

No właśnie - standardy PADI są bardzo przyzwoitym... minimum programowym w nurkowaniu. I tyle. PADI nie jest jakimś uniwersalnym modelem kształcenia, bo takiego - mimo licznych prób - nikt jeszcze nie wymyślił. Mnie akurat ten model się bardzo podoba, ale rozumiem i takich, którzy - jak choćby T.S. - odrzucają go i szukają dla siebie czegoś innego.

Standardy PADI są zacne, ale znam kilku (no, może trochę więcej) instruktorów tej organizacji, którzy działając w ich (standardów) ramach nie potrafią niczego nauczyć swych kursantów i jeszcze ich zniechęcają do tego sportu. Choć z formalnego punktu widzenia wszystko jest O.K. i nie ma na co się skarżyć - wszystkie standardy są spełnione.

Niestety, mimo zdania wielu fanatyków PADI jej metody szkolenia nie zastąpiły i nie wyparły nauk takich jak pedagogika, socjologia, kulturoznawstwo czy wspomniana psychologia.

No właśnie - psychologia; napisałeś Piotrze coś takiego, że nie chcesz modyfikować psyche kandydatów na nurków. No właśnie tu tkwi problem. Nurkuję krótko, ale przez te kilka lat nie widziałem poważnego wypadku spowodowanego przez sprzęt, widziałem natomiast kilka wywołanych brakiem wyobraźni, popisywaniem się, głupimi żartami, czy bezmyślnością. To włąsnie "głowę" trzeba modyfikować, by nurkować bezpiecznie.

Jestem radykałem, ale uważam, że część kursantów w ogóle nie powinna dostać uprawnień - mimo, że spełniają formalne kryteria i mieszczą się w standardach - bo są po prostu niedojrzali. Podobnie z częścią instruktorów.
 
 
Marek Macner 



Stopień: kilka
Kraj:
Poland

Wiek: 63
Dołączył: 13 Gru 2002
Posty: 529
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 18-09-2004, 09:06   

kijanek napisał/a:
[Jestem radykałem, ale uważam, że część kursantów w ogóle nie powinna dostać uprawnień - mimo, że spełniają formalne kryteria i mieszczą się w standardach - bo są po prostu niedojrzali. Podobnie z częścią instruktorów.


Niestety, ale wlasnie standardy nurkowania rekreacyjnego nie przewiduja oceny dojrzalosci. Jesli kursant wypelnia wszystkie wymagania zaliczeniowe, to znaczy: na wszystkich zajeciach wodnych wykonal wszystkie cwiczenia, napisal pytania kontrolne, quizy i egzamin - to instruktor nie moze mu nie wydac certyfikatu.

Za to w nurkowaniu technicznym jest wrecz przeciwnie: tu standardy (PADI-DSAT) wyraznie mowia, ze ostateczny glos ma instruktor - jesli stwierdza, ze kursant nie jest gotowy, to mu nie daje certyfikatu, nawet jesli spelnil wszystkie formalne wymagania zaliczeniowe. Od takiej decyzji nie ma odwolania.

Ogolnie mysle, ze podejscie "rekreacyjne" do wydawania certyfikatow po ukonczeniu kursu jest podyktowane mysleniem typu "przeciez za to zaplacil". Zapominamy czesto, ze zaplacil za kurs, a nie za certyfikat. Na kursach technicznych zdazylo mi sie juz nie wydac certyfikatu po kursie - a jako ze wzialem kase za kurs - to niedoszly nurek tech moze uczestniczyc darmowo (jedynie placi za gazy, pobyt, itp) w dowolnej ilosci kolejnych kursow - tak dlugo, az wykaze odpowiednie podejscie do nurkowania tech (czytaj odpowiedzialnosc, podzielnosc uwagi, itp) , bo umiejetnosci motoryczne i wiedze to on posiada - lub az mu przejdzie ochota.

Pozdrawiam

Marek
 
 
 
 
 
McGrzegorz 


Wiek: 61
Dołączył: 18 Sie 2004
Posty: 70
Skąd: Katwice
Wysłany: 18-09-2004, 13:01   Fajny temat

Zwłaszcza podoba mi sie:

- nie zastraszać (PEWNIE!!!!)
-psychologia (JASNE)
-standardy i ich zastosowanie (oCZYWIŚCIE, dodałbym wykonywać REALNE plany )
-nie ma złych kursantów (to jest hit tematu !!!)
- opinia,ze nic nie robi kolegium odwoławcze - (bezkarność? (coś nie kupuje tego....ale ja zawsze się czepiam....)
- polskie przywary (nie daj boże wyeksportowane za granicę)
- rekordy powietrzne (to może zamiast nurkować na powietrzu Freediving bo ci dalej jeszcze poszli--- hihii)
- i temat w całości bo widze,że nie tylko mnie to boli.

Mysle,ż ekażdy z nas ma jakieś zdanie w tym temacie ja chciałbym poruszyć temat który mnie się tu zawsze kojarzy, nazywam go KOMBATANCTWO:

opowiesci Polaków o rekordach, zamarzłych automatach, wyciąganych jedną ręką (oczywiście lewą) kolegach, szkoleniach, sprzecie, poradach, pradach, ciemności, strachu, mroku i atmosferze jak u wczesnego Kinga.

koledzy nurkowie z innych nacji najcześciej rozmawiają o miejscach, rybach, wielorybach, zółwiach, rafach, gorgoniach,kolorach, wrażeniach, ludziach których poznali......Ludziach których chcą poznać....miejscach które chcą zobaczyć...


NO I JAK TU NURKOWAĆ........ z takimi nawet nie pogadasz....
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Dodaj do: Wypowiedź dla Wykop  Wypowiedź dla Facebook  Wypowiedź dla Wyczaj.to  Wypowiedź dla Gwar  Wypowiedź dla Delicious  Wypowiedź dla Digg  Wypowiedź dla Furl  Wypowiedź dla Google  Wypowiedź dla Magnolia  Wypowiedź dla Reddit  Wypowiedź dla Simpy  Wypowiedź dla Slashdot  Wypowiedź dla Technorati  Wypowiedź dla YahooMyWeb
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Administrator FORUM-NURAS uprzejmie informuje, że nie ponosi odpowiedzialności i w żaden sposób nie ingeruje w treść wypowiedzi
umieszczanych przez użytkowników na Forum. Zastrzega sobie jedynie prawo do usuwania i edytowania, w ciągu 24
godzin, postów o treści reklamowej, sprzecznej z prawem, wzywających do nienawiści rasowej, wyznaniowej, etnicznej
czy tez propagujących przemoc oraz treści powszechnie uznanych za naganne moralnie, społecznie niewłaściwe i naruszających zasady regulaminu.
Przypominam, że osoby zamieszczające opinie, o których mowa powyżej, mogą ponieść za ich treść odpowiedzialność karną lub cywilną.

Serwis wykorzystuje pliki cookies, które są zapisywane na Twoim komputerze. Technologia ta jest wykorzystywana w celach funkcjonalnych, statystycznych i reklamowych.
Pozwala nam określać zachowania użytkowników na stronie, dostarczać im odpowiednie treści oraz reklamy, a także ułatwia korzystanie z serwisu, np. poprzez funkcję automatycznego logowania.
Korzystanie z serwisu Forum-Nuras przy włączonej obsłudze plików cookies jest przez nas traktowane, jako wyrażenie zgody na zapisywanie ich w pamięci urządzenia, z którego korzystasz.
Jeżeli się na to nie zgadzasz, możesz w każdej chwili zmienić ustawienia swojej przeglądarki.
Przeczytaj, jak wyłączyć pliki cookie i nie tylko
FORUM-NURAS topic RSS feed