FORUM-NURAS

[roolf]

Cześć wszystkim,
chciałbym Was zapytać, czy spotkaliście się z czymś podobnym jak ja. Otóż, po moim pierwszym nurkowaniu na wodach otwartych wystąpiły u mnie dziwne problemy. Zaczęło się od nienaturalnego zmęczenie i stanu podgorączkowego, co uznałem za objawy przeziębienia. Następnego dnia rano wystąpiły ucisk w klacie i silne zawroty głowy z mrowieniem i uczuciem ciepła na twarzy (przez około 2h), z każdym kolejnym dniem było co raz gorzej, aż w końcu po 1,5tyg zaczęło stopniowo odpuszczać. W międzyczasie przebadano mnie dość szczegółowo, w tym wykluczono (telefonicznie - Gdynia) możliwość dcs i odmówiono leczenia hiperbarycznego - na podstawie przebiegu nurkowania (zgodnie z tabelami) i czasem wystąpienia objawów. W kolejnych tygodniach pojawiały się jednak objawy takie jak mrowienia kończyn, odrętwienia, a teraz ból w odcinku szyjnym, co również do przyjemnych nie należy. Najbardziej szczegółowym badaniem jakie mi wykonano do tej pory to tomografia głowy i klatki, które nie wykazały zmian. Jednak neurolog później wskazał mi, że rezonans będzie dokładniejszy w tej kwestii. Dlatego rozważam rezonans, choć to bardzo drogie badanie i może po prostu są to objawy, które przejdą same pod wpływem czasu? Czy ktoś miał podobne doświadczenia?

[anarchista]

[roolf]

Chętnie skorzystam w takim razie przed podjęciem decyzji o rezonansie. Jeśli coś jeszcze mogę dopisać z informacji to dopiszę.

[anarchista]

Ze swojej strony kontaktuję z profesorem Komandorem dr hab. med. Piotrem Siermontowskim.

Po otrzymaniu bardziej szczegółowego opisu, mam poważne wątpliwości dotyczące jakości konsultacji telefonicznych z KOMH.

pozdrawiam rc

[ Dodano: 23-07-2018, 09:21 ]
Kiedyś nurkowie wozili kajdanki, żeby spiąć poszkodowanego ze zdrowym świadomym obrońcą. To było dawno temu, kiedy służba zdrowia nic nie wiedziała o nurkowych chorobach.

W dobie działającej telefonii komórkowej, wróciliśmy do podobnej sytuacji, potrzebny jest ktoś od konsultacji przypadku, inny niż KOMH. Alternatyw nie ma wiele, lekarze klubowi, lekarze dopuszczający do nurkowań zawodowych, czy wojskowi lekarze. Należę do PTMiTH, dlatego mam łatwy kontakt z wojskowymi lekarzami.

Proponowana kolejność postępowania:
1. kontakt z KOMH.
(1a. Draka w DAN Europ.)
2. konsultacja z innym lekarzem orientującym się w hiperbarycznych problemach.
3. konsultacja z lekarzami z ośrodków tlenoterapii.
Ważny jest czas, typowa służba zdrowia opóźnia wdrożenie procedur hiperbarycznych.

pozdrawiam rc

Ze swojej strony kontaktuję z profesorem Komandorem dr hab. med. Piotrem Siermontowskim.

Po otrzymaniu bardziej szczegółowego opisu, mam poważne wątpliwości dotyczące jakości konsultacji telefonicznych z KOMH.

pozdrawiam rc

[ Dodano: 23-07-2018, 09:21 ]
Kiedyś nurkowie wozili kajdanki, żeby spiąć poszkodowanego ze zdrowym świadomym obrońcą. To było dawno temu, kiedy służba zdrowia nic nie wiedziała o nurkowych chorobach.

W dobie działającej telefonii komórkowej, wróciliśmy do podobnej sytuacji, potrzebny jest ktoś od konsultacji przypadku, inny niż KOMH. Alternatyw nie ma wiele, lekarze klubowi, lekarze dopuszczający do nurkowań zawodowych, czy wojskowi lekarze. Należę do PTMiTH, dlatego mam łatwy kontakt z wojskowymi lekarzami.

Proponowana kolejność postępowania:
1. kontakt z KOMH.
(1a. Draka w DAN Europ.)
2. konsultacja z innym lekarzem orientującym się w hiperbarycznych problemach.
3. konsultacja z lekarzami z ośrodków tlenoterapii.
Ważny jest czas, typowa służba zdrowia opóźnia wdrożenie procedur hiperbarycznych.

pozdrawiam rc

[spamer karlett]

Wynurzając się za szybko cząsteczki azotu rozszerzają się i nie mogą zostać rozpuszczone.